W końcu tego pięknego dnia, zawitały do bram mej twierdzy stopy zdyszanego listonosza, z wielkim pudłem zza którego jego policzka widać nie było ;] ha ha ha
paczka przerosła moje wyobrażenie wielkości zamawianych owoców ;]
od roku czasu nawiązałem sympatyczną relację z Qbą, który hobbistycznie zajmuje się hodowlą tykw od lat kilka- rzekłbym nawet kilkunastu :) właśnie z jego ręki zakupuje tykwy i nie zdarzyło mi się, bym nie był zaskoczony- pozytywnie rzecz jasna- z zamówienia :)
często wymieniamy się informacjami, mailami :) miło było podpatrywać historię powstawania jego oficjalnej strony internetowej na temat tykw :) zapraszam oczywiście do przeglądnięcia :)
bardzo miły człowiek, pełen pasji i ciepła :)
jest mi bardzo miło, że na ramach stronki pojawiły się zdjęcia moich lampionów i szkatułki, które wykonałem :)
dostałem również od niego propozycję, by etap tworzenia lampionów, bądź innych przedmiotów miały swoje stałe miejsce w jego dziale ,,krok po kroku", gdzie pokazuje się sposób wykonania owych rzeczy z tykwy :)
jest mi miło i zapewne posłuży to do zachęty tworzenia tykwowych dekoracji :)
kadry ze stronki Qby :)
pojawił się tylko błąd w imieniu w podpisie- ale wybaczam Qbie ;] ha ha ha
bo był to początek naszej znajomości ;]
tym razem Qba zaskoczył mnie podwójnie, ponieważ poprosiłem o 3 owoce, większe, by móc zrobić lampiony- a w paczce pojawiło sie owoców... 5!!! jest mi niezmiernie miło za taką niespodziankę :) ponieważ wiem ile czasu i poświęcenia, wymaga hodowla takich pięknych owoców, tym bardziej że miniony rok, był najgorszym chyba z pośród 9 lat jeśli chodzi o uprawę i zbiory... u samego Qby tylko 30% uprawy nadaje się do użytku, reszta nie wyrosła, bądź pogniła podczas suszenia... mam nadzieje że przyszły rok przyniesie Qbie, oraz innym ogrodnikom tykwowym ( czytaj mi) większe pole manewru ;]
a rozmiary owoców przeszły moje oczekiwania :)
zamówienia mam na dwa lampiony :)
3 owoce mi pozostają, więc jeśli ktoś byłby zainteresowany lampionem... to zapraszam ;)