Tak po krótce co się u mnie działo...
W sobotę miałam okazję znów wspólnie poscrapować. Dostałam zaproszenie od
Tores - zazdroszczę pracowni i tych stempli. - na taką domową "nasiadówkę".
Kaszę już znałam z poprzedniego spotkania z Decou - następne 9.03. Cieszyłam się jak dziecko tym bardziej, że miałam poznać UHK i Niebiesko_Oką. Przyznam się, że ja chcę jeszcze raz... Jak przy każdym spotkaniu zawsze można się czegoś nauczyć. U
UHK udało mi się podpatrzeć "maskowe" kartki, a
Niebiesko_Oką obrabowałam z kwiatków. Udało mi się zrobić 3 kartki i zacząć zawieszkę na drzwi. 2 kartki dokończyłam bo już mają swojego Właściciela.
Przepis: Papier Victoriana - Latarnia Morska, kwiatki Prima, bradsy Latarnia Morska, rub-onsy Making Memories, perełki DP Craft, dziurkacze - Martha Stewart i EK Success, stempelek od Tores, wstążki od Kaszy,
Zamiast robić wyżej wymienione kartki, cały czas w tak zwanym międzyczasie robiłam zawieszki na drzwi... Chodziły mi po głowie od spotkania w Decou.
tak mi się spodobało, że nie mogłam się powstrzymać... właśnie te kwiatki "podkradałam" Niebiesko_Okiej
Na deser chciałam się pochwalić, że w końcu ujarzmiłam mój bałagan (jedynie na czas urodzin, bo znów powolutku pudełka przeprowadzają się z półek do pokoju ;)