Zaczynając czytać Króla Południa byłam po raz kolejny w tym miesiącu PRZERAŻONA, bo po raz kolejny w moje ręce trafiła lektura o objętości pięciuset sZaczynając czytać Króla Południa byłam po raz kolejny w tym miesiącu PRZERAŻONA, bo po raz kolejny w moje ręce trafiła lektura o objętości pięciuset stron! Zdecydowanie odzwyczaiłam się od tak długich pozycji, ale jeśli wszystko tam będzie dobrze współgrało to jestem jak najbardziej ZA! Trini Jiménez ucieka od kilku lat, nigdy nie może być pewna co ją spotka kolejnego dnia. Trafiła w pewnym momencie do Alicante w Hiszpanii i już tam próbuje się osiedlić raz znaleźć względny spokój - nawiązała tam relacje, które określam jako silne, piękne i co najważniejsze pomagające w tym co ją spotyka. Trini, znana na Półwyspie Iberyjskim jako Sofia, nie nawiązuje wielu relacji, bo uciekając nie powinno się tworzyć relacji z wieloma osobami prawda? Tak n prawdę tylko pracuje, utrzymuje relacje z 3 osobami oraz od razu po pracy wraca do domu. najwyższe środki ostrożności na jakie mogła sobie pozwolić zostały podjęte, tylko... czy to wystarczy? Pewnego dnia do kwiaciarni, gdzie pracuje wchodzi pewien mężczyzna, od razu zwraca jej uwagę, kupuje wielki bukiet i wychodzi. Ta sytuacja powtarza się wielokrotnie, i to właśnie jego obecność sprawia, że postanawia ruszyć ponownie drogę... jednak przed ludźmi Cruza nie da się uciec... i tak jest i tym razem! Trini i jej córka zostają porwane i odesłane do Meksyku do mężczyzny zwanego Królem Południa, czy mogło być jeszcze gorzej? Mogło! Nasza bohaterka ma ponieść karę za zdradę sprzed lat, a jak wiadomo szefowie kartelu nie należą do tych wybaczających. Tak oto nasza historia trwa, a z każą stroną jesteśmy w nią wciągani co raz bardziej! "Król Południa" to moja pierwsza książka Pani Katarzyny, ale wiem, że to nie jej debiut i to czuć, bo ta książka to moim zdaniem coś uzależniającego! Historia Trini i Cruza to nie jest coś prostego i oczywistego - będzie tam wiele sytuacji i warstw w których podziwiam, że autorka się nie pogubiła, bo plan był na to iście misterny! Trini to kobieta silna, odważna, to taki typ bohaterki, którą chciałabym mieć w swoich książkach jak najczęściej - jej nie da się moim zdaniem nie kochać, jeśli chcemy silne babki w literaturze! Nie żyje w świecie iluzji - wie na czym stoi, bo jej rodzina również należała do światka przestępczego w Meksyku. Cruz... oh... ja chyba straciłam dla niego głowę! Uwielbiam mężczyzn, którzy dają nam aurę mroku i ciemności. Przez Trini stracił to na co pracował, po tym co się przez nią stało - trzeba było odegrać się na niej za jej czyny. Zemsta to coś co go napędza przez cztery lata, ale jest to mężczyzna silny, pełen uporu i tak oto, gdy ma pod swoim dachem tą której szukał będzie się cieszył każdą chwilą tortury! Tylko czy przewidział to, że ta kobieta będzie nadal na niego działać? Oj nie... Kto wygra "Król Południa" czy Cruz - która osobowość wygra? Wszystko dopracowane w ostatnim calu, nie znajdziecie tu nudy, każda postać ma swój cel i jeśli dochodzi do jakiś zmian to nie są one nagłe, a dzieją się stopniowo, a nawet w tempie ślimaczym, co było bardzo dobre i prawdziwe! Zdecydowanie na tych pięciuset stronach nie będziecie narzekać na nudę! Polecam Wam w 1000% - Pani Katarzyna dała nam kawał dobrej lektury i mam nadzieję, że sięgnie po świat, który nam tu wykreowała, bo tam jest taki potencjał, że aż mam ciarki na taką perspektywę!
Merged review:
Zaczynając czytać Króla Południa byłam po raz kolejny w tym miesiącu PRZERAŻONA, bo po raz kolejny w moje ręce trafiła lektura o objętości pięciuset stron! Zdecydowanie odzwyczaiłam się od tak długich pozycji, ale jeśli wszystko tam będzie dobrze współgrało to jestem jak najbardziej ZA! Trini Jiménez ucieka od kilku lat, nigdy nie może być pewna co ją spotka kolejnego dnia. Trafiła w pewnym momencie do Alicante w Hiszpanii i już tam próbuje się osiedlić raz znaleźć względny spokój - nawiązała tam relacje, które określam jako silne, piękne i co najważniejsze pomagające w tym co ją spotyka. Trini, znana na Półwyspie Iberyjskim jako Sofia, nie nawiązuje wielu relacji, bo uciekając nie powinno się tworzyć relacji z wieloma osobami prawda? Tak n prawdę tylko pracuje, utrzymuje relacje z 3 osobami oraz od razu po pracy wraca do domu. najwyższe środki ostrożności na jakie mogła sobie pozwolić zostały podjęte, tylko... czy to wystarczy? Pewnego dnia do kwiaciarni, gdzie pracuje wchodzi pewien mężczyzna, od razu zwraca jej uwagę, kupuje wielki bukiet i wychodzi. Ta sytuacja powtarza się wielokrotnie, i to właśnie jego obecność sprawia, że postanawia ruszyć ponownie drogę... jednak przed ludźmi Cruza nie da się uciec... i tak jest i tym razem! Trini i jej córka zostają porwane i odesłane do Meksyku do mężczyzny zwanego Królem Południa, czy mogło być jeszcze gorzej? Mogło! Nasza bohaterka ma ponieść karę za zdradę sprzed lat, a jak wiadomo szefowie kartelu nie należą do tych wybaczających. Tak oto nasza historia trwa, a z każą stroną jesteśmy w nią wciągani co raz bardziej! "Król Południa" to moja pierwsza książka Pani Katarzyny, ale wiem, że to nie jej debiut i to czuć, bo ta książka to moim zdaniem coś uzależniającego! Historia Trini i Cruza to nie jest coś prostego i oczywistego - będzie tam wiele sytuacji i warstw w których podziwiam, że autorka się nie pogubiła, bo plan był na to iście misterny! Trini to kobieta silna, odważna, to taki typ bohaterki, którą chciałabym mieć w swoich książkach jak najczęściej - jej nie da się moim zdaniem nie kochać, jeśli chcemy silne babki w literaturze! Nie żyje w świecie iluzji - wie na czym stoi, bo jej rodzina również należała do światka przestępczego w Meksyku. Cruz... oh... ja chyba straciłam dla niego głowę! Uwielbiam mężczyzn, którzy dają nam aurę mroku i ciemności. Przez Trini stracił to na co pracował, po tym co się przez nią stało - trzeba było odegrać się na niej za jej czyny. Zemsta to coś co go napędza przez cztery lata, ale jest to mężczyzna silny, pełen uporu i tak oto, gdy ma pod swoim dachem tą której szukał będzie się cieszył każdą chwilą tortury! Tylko czy przewidział to, że ta kobieta będzie nadal na niego działać? Oj nie... Kto wygra "Król Południa" czy Cruz - która osobowość wygra? Wszystko dopracowane w ostatnim calu, nie znajdziecie tu nudy, każda postać ma swój cel i jeśli dochodzi do jakiś zmian to nie są one nagłe, a dzieją się stopniowo, a nawet w tempie ślimaczym, co było bardzo dobre i prawdziwe! Zdecydowanie na tych pięciuset stronach nie będziecie narzekać na nudę! Polecam Wam w 1000% - Pani Katarzyna dała nam kawał dobrej lektury i mam nadzieję, że sięgnie po świat, który nam tu wykreowała, bo tam jest taki potencjał, że aż mam ciarki na taką perspektywę!...more
Miłosna Gra to nowa seria (dylogia) autorstwa D. B. Foryś, i Miłosny Blef to tom pierwszy. Autorka zaprasza nas do przeczytania czegoś o dziwo oryginaMiłosna Gra to nowa seria (dylogia) autorstwa D. B. Foryś, i Miłosny Blef to tom pierwszy. Autorka zaprasza nas do przeczytania czegoś o dziwo oryginalnego, okładka też jest zachęcająca, ale to właśnie środek jest tu wisienką na torcie! W tym przypadku opis jest bardzo zdawkowy, nie zdradza prawie nic i to sprawia, że ta pozycja jest jeszcze ciekawsza dla czytelnika, który do końca nie wie czego może się spodziewać po historii, a ona wciąga, i to nawet nie wiece jak. Całą książkę przeczytałam w pliku patronackim przeczytałam, nie... pochłonęłam w dwie lub trzy godziny, a to jest tępo ekspresowe, które mam jak mnie coś wciągnie tak na całego i to właśnie udało się Pani Foryś! Główni bohaterowie to Hela i Kuba, poznają się w szpitalu, gdzie leżą na jednej sali i delikatnie mówiąc nie pałają do siebie miłością - przyciąganie i odpychanie przedstawione idealnie, a ja kocham tego typu relacje, dodają szczypty, albo i łyżkę dodatkowych emocji. Mają o obie wyobrażenie podane przez typowe stereotypy, a co się stanie, jeśli to okaże się nieprawdą? Styl autorki wciąga niczym wielki wir wodny, ani się obejrzałam, a już byłam tak zaabsorbowana książką, że nie wiedziałam, kiedy minęła połowa... a potem koniec tomu pierwszego... Zakończenie to coś co jest poezją całej książki, gdy przeczytałam ostanie litery zaczęłam ruszać palcem po telefonie łaknąc więcej Heli i Kuby o tak się książek nie kończy - zostawiając czytelnika z otwartą buzią "co tu się właśnie stało?". Czy polecam? No ZDECYDOWANIE - dawno tak dobrze się nie bawiłam w czasie książki! Czekam na tom 2 i mam nadzieję że będzie jak najszybciej!
Merged review:
Miłosna Gra to nowa seria (dylogia) autorstwa D. B. Foryś, i Miłosny Blef to tom pierwszy. Autorka zaprasza nas do przeczytania czegoś o dziwo oryginalnego, okładka też jest zachęcająca, ale to właśnie środek jest tu wisienką na torcie! W tym przypadku opis jest bardzo zdawkowy, nie zdradza prawie nic i to sprawia, że ta pozycja jest jeszcze ciekawsza dla czytelnika, który do końca nie wie czego może się spodziewać po historii, a ona wciąga, i to nawet nie wiece jak. Całą książkę przeczytałam w pliku patronackim przeczytałam, nie... pochłonęłam w dwie lub trzy godziny, a to jest tępo ekspresowe, które mam jak mnie coś wciągnie tak na całego i to właśnie udało się Pani Foryś! Główni bohaterowie to Hela i Kuba, poznają się w szpitalu, gdzie leżą na jednej sali i delikatnie mówiąc nie pałają do siebie miłością - przyciąganie i odpychanie przedstawione idealnie, a ja kocham tego typu relacje, dodają szczypty, albo i łyżkę dodatkowych emocji. Mają o obie wyobrażenie podane przez typowe stereotypy, a co się stanie, jeśli to okaże się nieprawdą? Styl autorki wciąga niczym wielki wir wodny, ani się obejrzałam, a już byłam tak zaabsorbowana książką, że nie wiedziałam, kiedy minęła połowa... a potem koniec tomu pierwszego... Zakończenie to coś co jest poezją całej książki, gdy przeczytałam ostanie litery zaczęłam ruszać palcem po telefonie łaknąc więcej Heli i Kuby o tak się książek nie kończy - zostawiając czytelnika z otwartą buzią "co tu się właśnie stało?". Czy polecam? No ZDECYDOWANIE - dawno tak dobrze się nie bawiłam w czasie książki! Czekam na tom 2 i mam nadzieję że będzie jak najszybciej!...more
UWAGA opinia może zawierać spoilery co do tomu pierwszego, czytasz na własną odpowiedzialność
Każdy kto chce sięgać po ten tom myślę, że też został wprUWAGA opinia może zawierać spoilery co do tomu pierwszego, czytasz na własną odpowiedzialność
Każdy kto chce sięgać po ten tom myślę, że też został wprawiony w konsternację przez końcówkę jaką zafundowała nam autorka w Miłosnym Blefie. Ja osobiście zbierałam szczękę z podłogi, na tą bombę jaką Pani Foryś nam spuściła! W pierwszej części dostaliśmy wstęp, który zaciekawił nas i pozostawił w zawieszeniu, aż do teraz! Tylko czy Miłosna Iluzja dorównała poprzedniczce? Nasi główni bohaterowie, bo szoku z tomu pierwszego postanowili dać sobie szansę na odkrycie tego co było prawdą, a co blefem w tym co ich spotkało. Ta próba niestety, ale nie wypaliła, bo związek zaczął być stawiany w tym momencie tylko na podwalinach fizycznych (namiętność i fizyczność) - stracili gdzieś w tym wszystkim to co najważniejsze i to co powinno być u podstaw związku - rozmowa i relacja, która nie bazuje całkowicie na cielesności. Ze względu na te różnice, dochodzi do ostateczności - ich drogi się rozchodzą, nadzieja pryska jak bańka mydlana i tak oto muszą nauczyć się żyć oddzielnie, tylko czy im się to uda, skoro ich wzajemne przyciągnie jest tak duże? Hela ma żyć bez Kuby, a Solski bez niej - sytuacja patowa powiecie i to jak! Będzie dużo przekomarzania, przeciągania liny w ich sporze – kto wygra tą batalię? A może to już jest całkowity koniec? Ja już wiem, ale nie zdradzę Wam, którą drogę obiorą nasi bohaterowie, ale jedno powiem, z nimi nie da się nudzić! Styl autorki moim zdaniem jest cudowny, ja przez obie części płynęłam swobodnie, nie mogąc się doczekać kolejnych perypetii opowiedzianych nam przez Helę! Opisy serwowane w tracie czytania były bardzo realne, a i tak najbardziej podobała mi się metoda opisu pracy, normalnie czułam to i czułam się jak w pracy swojej (chociaż, stanowiska całkiem inne). Dodam też, że miejsce akcji to Polska, co bardzo mi się spodobało, bo pozwoliło oddać i wczuć się w nasze realia - super! Czy polecam? ZDECYDOWANIE! Po raz kolejny autorka kupiła mnie i każdą następną książkę biorę w ciemno, czuję się kompatybilna z tym stylem Pani Foryś!
Merged review:
UWAGA opinia może zawierać spoilery co do tomu pierwszego, czytasz na własną odpowiedzialność
Każdy kto chce sięgać po ten tom myślę, że też został wprawiony w konsternację przez końcówkę jaką zafundowała nam autorka w Miłosnym Blefie. Ja osobiście zbierałam szczękę z podłogi, na tą bombę jaką Pani Foryś nam spuściła! W pierwszej części dostaliśmy wstęp, który zaciekawił nas i pozostawił w zawieszeniu, aż do teraz! Tylko czy Miłosna Iluzja dorównała poprzedniczce? Nasi główni bohaterowie, bo szoku z tomu pierwszego postanowili dać sobie szansę na odkrycie tego co było prawdą, a co blefem w tym co ich spotkało. Ta próba niestety, ale nie wypaliła, bo związek zaczął być stawiany w tym momencie tylko na podwalinach fizycznych (namiętność i fizyczność) - stracili gdzieś w tym wszystkim to co najważniejsze i to co powinno być u podstaw związku - rozmowa i relacja, która nie bazuje całkowicie na cielesności. Ze względu na te różnice, dochodzi do ostateczności - ich drogi się rozchodzą, nadzieja pryska jak bańka mydlana i tak oto muszą nauczyć się żyć oddzielnie, tylko czy im się to uda, skoro ich wzajemne przyciągnie jest tak duże? Hela ma żyć bez Kuby, a Solski bez niej - sytuacja patowa powiecie i to jak! Będzie dużo przekomarzania, przeciągania liny w ich sporze – kto wygra tą batalię? A może to już jest całkowity koniec? Ja już wiem, ale nie zdradzę Wam, którą drogę obiorą nasi bohaterowie, ale jedno powiem, z nimi nie da się nudzić! Styl autorki moim zdaniem jest cudowny, ja przez obie części płynęłam swobodnie, nie mogąc się doczekać kolejnych perypetii opowiedzianych nam przez Helę! Opisy serwowane w tracie czytania były bardzo realne, a i tak najbardziej podobała mi się metoda opisu pracy, normalnie czułam to i czułam się jak w pracy swojej (chociaż, stanowiska całkiem inne). Dodam też, że miejsce akcji to Polska, co bardzo mi się spodobało, bo pozwoliło oddać i wczuć się w nasze realia - super! Czy polecam? ZDECYDOWANIE! Po raz kolejny autorka kupiła mnie i każdą następną książkę biorę w ciemno, czuję się kompatybilna z tym stylem Pani Foryś!...more
Mieliście czasem takie sytuacje, gdzie osoba o bardzo miłej dla oka aparycji po otwarciu ust i wypowiedzeniu kilku pierwszych słów okazywała się nadętMieliście czasem takie sytuacje, gdzie osoba o bardzo miłej dla oka aparycji po otwarciu ust i wypowiedzeniu kilku pierwszych słów okazywała się nadętym, aroganckim bufonem? Myślę, że większość z nas miała do czynieni z takimi osobnikami. Tak też ma się sytuacja w przypadku Mary-Ann i jej szefa Bennetta, ponieważ jest on dla niej zimnym służbistą, który niczego nie odpuści, a nawet dogryzie na odchodnym. Nasza bohaterka nie ma raczej perspektyw na związek czy jakąkolwiek relację, bo swój czas dzieli na pracę, grubego kota i najlepszą przyjaciółkę, która ma pewien misterny plan - zeswatać Minnie (Mary-Ann) z mężczyzną w jej odczuciu idealnym dla niej niczym idealny dodatek. Tylko co się stanie, gdy ten plan spali na panewce, a na dodatek nie będzie niczym przyjaznym, a wręcz batalią na noże? Kto wyjdzie z niej zwycięsko i czy obędzie się bez postronnych ofiar? Nie będę ukrywać, że po opisie bałam się trochę postaci głównej bohaterki, bo myślałam, że będzie takim typowym popychadłem co działa na mnie niczym płachta na byka. Jednak Pani Smolarczyk udało się z nią zrobić coś co jak dla mnie jest sztuką. Dała nam bohaterkę silą, pełną wyrazu, do tego wrażliwą, łagodną i jak się okazuje mało asertywną, jak ja się z nią utożsamiłam w tej książce... widziałam w niej coś co wiele kobiet może poczuć na własnej skórze. I ta nasza myszka Minnie ma na swojej drodze mężczyznę, który nigdy nie powinien sprawić, że coś poczuje, bo nigdy nie był w jej stylu, zwłaszcza przez to że nie był kulturalny, a bufonowaty. To facet, który sprawi, że kawa nie będzie Wam potrzebna, bo on już o odpowiednie reakcje fizyczne zadba. Dodać też muszę Wam pewną zachętę dla specyficznego humoru, który sprawił, że w nocy jak czytała prawie sąsiadów pobudził... to zdecydowanie nie jest bezpieczna książka na wieczór (nie będziecie chcieli przerywać czytania) i jak nie chcecie by Was brzuch rozbolał! Gentleman to zdecydowanie coś innego, jeśli chodzi o romans i samą historię, swoisty powiew świeżości z relacją szef-asystentka, dynamiką hate-love (wspominałam, że ją uwielbiam?), pełna humoru i nieoczywista. Zdecydowanie polecam i myślę, że autorka jeszcze nie raz nas zaskoczy kolejną petardą, której nie będziemy się spodziewać!
Merged review:
Mieliście czasem takie sytuacje, gdzie osoba o bardzo miłej dla oka aparycji po otwarciu ust i wypowiedzeniu kilku pierwszych słów okazywała się nadętym, aroganckim bufonem? Myślę, że większość z nas miała do czynieni z takimi osobnikami. Tak też ma się sytuacja w przypadku Mary-Ann i jej szefa Bennetta, ponieważ jest on dla niej zimnym służbistą, który niczego nie odpuści, a nawet dogryzie na odchodnym. Nasza bohaterka nie ma raczej perspektyw na związek czy jakąkolwiek relację, bo swój czas dzieli na pracę, grubego kota i najlepszą przyjaciółkę, która ma pewien misterny plan - zeswatać Minnie (Mary-Ann) z mężczyzną w jej odczuciu idealnym dla niej niczym idealny dodatek. Tylko co się stanie, gdy ten plan spali na panewce, a na dodatek nie będzie niczym przyjaznym, a wręcz batalią na noże? Kto wyjdzie z niej zwycięsko i czy obędzie się bez postronnych ofiar? Nie będę ukrywać, że po opisie bałam się trochę postaci głównej bohaterki, bo myślałam, że będzie takim typowym popychadłem co działa na mnie niczym płachta na byka. Jednak Pani Smolarczyk udało się z nią zrobić coś co jak dla mnie jest sztuką. Dała nam bohaterkę silą, pełną wyrazu, do tego wrażliwą, łagodną i jak się okazuje mało asertywną, jak ja się z nią utożsamiłam w tej książce... widziałam w niej coś co wiele kobiet może poczuć na własnej skórze. I ta nasza myszka Minnie ma na swojej drodze mężczyznę, który nigdy nie powinien sprawić, że coś poczuje, bo nigdy nie był w jej stylu, zwłaszcza przez to że nie był kulturalny, a bufonowaty. To facet, który sprawi, że kawa nie będzie Wam potrzebna, bo on już o odpowiednie reakcje fizyczne zadba. Dodać też muszę Wam pewną zachętę dla specyficznego humoru, który sprawił, że w nocy jak czytała prawie sąsiadów pobudził... to zdecydowanie nie jest bezpieczna książka na wieczór (nie będziecie chcieli przerywać czytania) i jak nie chcecie by Was brzuch rozbolał! Gentleman to zdecydowanie coś innego, jeśli chodzi o romans i samą historię, swoisty powiew świeżości z relacją szef-asystentka, dynamiką hate-love (wspominałam, że ją uwielbiam?), pełna humoru i nieoczywista. Zdecydowanie polecam i myślę, że autorka jeszcze nie raz nas zaskoczy kolejną petardą, której nie będziemy się spodziewać!...more
"Dziennikarz" to historia Eryka Prusa, dziennikarza, który przez swoją ambicję jest skłonny położyć, WSZYSTKO na szali tak aby wszystko szło dobrze dl"Dziennikarz" to historia Eryka Prusa, dziennikarza, który przez swoją ambicję jest skłonny położyć, WSZYSTKO na szali tak aby wszystko szło dobrze dla niego. Każdy z nas spotkał taki typ człowieka chociaż raz w życiu i jaka była nasza rekcja na taką osobę? Chcieliśmy trzymać się od niej jak najdalej. Eryk jest osobą antypatyczną, ale to nie przeszkodziło mu w posiadaniu narzeczonej i zarazem prowadzenia co najmniej bujnego życia towarzyskiego z młodymi kobietami. Mając takiego bohatera można spodziewać się, że nie polubimy się z nim... i tak właśnie było! Czy to przeszkodziło mi w czerpaniu przyjemności z lektury? Nie! Była to całkiem ciekawa odmiana od bohaterów, których kochamy. A teraz przechodzimy do fabuły. Historia zaczyna się w Łodzi, trochę ją poznajemy, gdyż bohater podąża po uliczkach tego miasta. Eryk pracuje w gazecie plotkarskiej i to właśnie dzięki niej dostaje najnowsze zadanie - zajęcie się sprawą aktorki Adeli Braun, która według otrzymanej wiadomości może być prześladowana na tle seksualnym i chce z tej sprawy ugrać jak najwięcej dla siebie, wiadomo nie ważne jak mówią ważne, że mówią. To właśnie tą sprawą musiał zająć się Prus, bo tylko jego chciała Adela. Początek książki nie jest raczej porywający, wciągający, gdyż właśnie główny bohater taki nie jest., lecz im dalej wchodzimy w fabułę, tym bardziej nas ona wciąga i chcemy wiedzieć co dalej. Fabuła rozwija się sprawnie i daje kilka ciągów zdarzeń które potem połączą się w jedną spójną całość i pozostawią nas z odczuciem, że ta gra, która się wydarzyła była bardziej zagmatwana niż się przypuszczało! Eryk, będzie się starał podążać tropami jakie będzie mu dawało życie tak aby rozwikłać zagadkę Adeli, która od razu wydała mu się niespójna, ale czy uda mu się odkryć tą tajemnicę dostatecznie szybko?! Zakończenie mnie zaskoczyło, gdyż idealnie pasuje do tego co chciałam (w części tyczącej się głównego bohatera), natomiast druga część mnie poruszyła. Aby dowiedzieć się o czym piszę musicie przeczytać naprawdę dobry thriller psychologiczny "Dziennikarz". Ostrzeżenie: gwałt, przemoc, seks, narkotyki....more
Slow-burn to podgatunek romansu, który nie bierze jeńców jeśli chodzi o odczucia i jest się w jego odbiorze zero jedynkowym. Osobiście uwielbiam SB, aSlow-burn to podgatunek romansu, który nie bierze jeńców jeśli chodzi o odczucia i jest się w jego odbiorze zero jedynkowym. Osobiście uwielbiam SB, ale nie ukrywam, że sztuką jest napisać je tak aby było prawdziwe, wyzwalało emocje powoli, stopniowo tak, że aż nie można wytrzymać i chce się krzyczeć by coś się wydarzyło między bohaterami. To moja pierwsza książka od Pani Mariany, i już wiem że kolejne przesłucham, ba już są na półce w aplikacji. Aurora, czy też Rora (jak ja uwielbiam tą odmianę!) to postać, którą uwielbiam! Doświadczona już przez życie, w wyniku pewnych zawirowań ląduje w małym miasteczku w Kolorado - jednak jej lokum... nie powinno być jej bo osoba wynajmująca NIC o tym nie wiedziała. Jej urok i umiejętność zjednywania sobie ludzi nawet tych trudnych person i udaje jej się przekonać właściciela do pozwolenia jej pozostać. Tak wyglądały jej losy, ale to nie wszystko bo jej uczucia zostały zniszczone w pewnym momencie i teraz musi jakoś zacząć od nowa. Tobias Rhodes jest po czterdziestce, jednak zdecydowanie na to nie wygląda dzięki aktywności fizycznej jaka towarzysz jego pracy. Jego priorytetem jest Amos, jego syn, nastolatek, który swoim działaniem sprawił, że Rora stanęła na progu ich domu. To postać twarda, zahartowana, męska i co tu dużo mówić dumna oraz uparta - to ten typ "grumpy" który tak uwielbiam jako czytelnik, jest mrukiem, ale nie jest przy tym dupkiem strasznym. Pani Mariana Zapata wciągnęła mnie na całego w tą historię - początkowo miałam opory przez dużo opisów oraz powtarzalność pewnej kwestii (jednak gdy historia zaczyna się rozwijać, jest już dobrze) - i nie mogłam się oderwać od tego grubaska. Muszę tu też dodać że lektorka zrobiła świetną robotę oddając emocje Aurory i tkając głosem to co zostało przygotowane przez autorkę - pozwoliło mi to odpłynąć i zanurzyć się w Kolorado i małym miasteczku!...more
Zaczynając czytać Bad Boys Bring Heaven nie wiedziałam czego się spodziewać, poza młodzieżowym klimatem, jedna wiedziałam, że potrzebuję natychmiastowZaczynając czytać Bad Boys Bring Heaven nie wiedziałam czego się spodziewać, poza młodzieżowym klimatem, jedna wiedziałam, że potrzebuję natychmiastowo przerwy od mafii. Ta właśnie debiutancka pozycja od C.S. Riley pozwoliła mi na to w bardzo dobrym stylu. Brakowało mi właśnie takiej młodzieżówki w mojej kolekcji. Nasi bohaterowie to młode osoby, które w swoim życiu miały pod górkę, tak bardzo, że ich to złamało. Ich życie zdecydowanie nie było usłane różami. Jak takie młode osoby się w tym odnajdą, albo czy w ogóle będą miał taką możliwość daną przez życie? Oboje mają coś za uszami, to zdecydowanie nie są aniołki w owczej skórze, co to, to nie! Mają za uszami dużo, oj dużo i żadne z nich nie jest gotowe zmierzyć się z tym co stawia przed nimi teraz życie. Hope to dziewczyna, która wyłączyła emocje, stawia na arogancję i brak więzi z innymi, sama sobie jest sterem ,żeglarzem, okrętem; wygrywanie to dla niej manna z nieba i co najważniejsze ludzi ze swojego otoczenia przyciąga niczym magnes, tak czasami się zdarza prawda? Hope to bohaterka trudna, bo na początku można nie zapałać do niej sympatią, ale z czasem ocieplamy się w stosunku do niej, aż w końcu polubiłam ją bardzo. Asa - bohater, którego bardzo polubiłam, bo chłopak miał coś w sobie co mnie przyciągało. Taki typ bad boy'a, to coś co sprawia, że kocham literaturę młodzieżową. No dawno nie polubiłam tak żadnego męskiego bohatera książki. Żałuję, że tak mało rozdziałów było z jego perspektywy, bo to było coś naprawdę fajnego! Tą dwójkę połączył przypadek, Hope przeniosła się do nowego liceum i tak oto nsza bohaterka skrzyżowała swoją drogę z Asą, który wszedł niczym taran do historii przedstawionej przez autorkę, ale też do mojej świadomości, że chciałam go więcej i więcej! Podsumowując to bardzo fajnie napisana książka z motywem hate - love, osadzona w realiach młodzieżowych, co było niczym miód na moje serce. W sumie na tą chwilę to mogłabym się tak bardziej przyczepić do długości opisów, które myślę, że mogły czasem nurzyć. Tak więc jeśli autorka planuje kontynuację lub nową książkę to ona u mnie zagości!
Merged review:
Zaczynając czytać Bad Boys Bring Heaven nie wiedziałam czego się spodziewać, poza młodzieżowym klimatem, jedna wiedziałam, że potrzebuję natychmiastowo przerwy od mafii. Ta właśnie debiutancka pozycja od C.S. Riley pozwoliła mi na to w bardzo dobrym stylu. Brakowało mi właśnie takiej młodzieżówki w mojej kolekcji. Nasi bohaterowie to młode osoby, które w swoim życiu miały pod górkę, tak bardzo, że ich to złamało. Ich życie zdecydowanie nie było usłane różami. Jak takie młode osoby się w tym odnajdą, albo czy w ogóle będą miał taką możliwość daną przez życie? Oboje mają coś za uszami, to zdecydowanie nie są aniołki w owczej skórze, co to, to nie! Mają za uszami dużo, oj dużo i żadne z nich nie jest gotowe zmierzyć się z tym co stawia przed nimi teraz życie. Hope to dziewczyna, która wyłączyła emocje, stawia na arogancję i brak więzi z innymi, sama sobie jest sterem ,żeglarzem, okrętem; wygrywanie to dla niej manna z nieba i co najważniejsze ludzi ze swojego otoczenia przyciąga niczym magnes, tak czasami się zdarza prawda? Hope to bohaterka trudna, bo na początku można nie zapałać do niej sympatią, ale z czasem ocieplamy się w stosunku do niej, aż w końcu polubiłam ją bardzo. Asa - bohater, którego bardzo polubiłam, bo chłopak miał coś w sobie co mnie przyciągało. Taki typ bad boy'a, to coś co sprawia, że kocham literaturę młodzieżową. No dawno nie polubiłam tak żadnego męskiego bohatera książki. Żałuję, że tak mało rozdziałów było z jego perspektywy, bo to było coś naprawdę fajnego! Tą dwójkę połączył przypadek, Hope przeniosła się do nowego liceum i tak oto nsza bohaterka skrzyżowała swoją drogę z Asą, który wszedł niczym taran do historii przedstawionej przez autorkę, ale też do mojej świadomości, że chciałam go więcej i więcej! Podsumowując to bardzo fajnie napisana książka z motywem hate - love, osadzona w realiach młodzieżowych, co było niczym miód na moje serce. W sumie na tą chwilę to mogłabym się tak bardziej przyczepić do długości opisów, które myślę, że mogły czasem nurzyć. Tak więc jeśli autorka planuje kontynuację lub nową książkę to ona u mnie zagości!...more
Książki Pani Agnieszki znam od debiutu, więc można powiedzieć, że mam ogląd na to jak jej styl się rozwija - tym razem autorka postawiła na coś innegoKsiążki Pani Agnieszki znam od debiutu, więc można powiedzieć, że mam ogląd na to jak jej styl się rozwija - tym razem autorka postawiła na coś innego, bo chociaż jest tu mafia, to jednak nie gra ona pierwszych skrzypiec. Już na wstępie mogę stwierdzić, że obie wersje przypadły mi do gustu. Ellie to dziewczyna która niedawno wkroczyła w pełnoletność. a już teraz los zrzuca na nią już ciężkie kłody - ma wyjść za mąż za nieznanego sobie mężczyznę. Jednak może wyjdzie jej to na dobre, gdy iskry zaczną między nimi latać? Nie mogę też nie wspomnieć o tym, że bardzo podobała mi się jej pewność tego co chciałaby robić i mimo wszystko będzie konsekwentnie do tego dążyć - chce pracować w branży modowej, im wyższe stanowisko tym lepiej. Artur to dojrzały już mężczyzna, który wie czego chce, jednak na pewno nie jest to wejście w związek małżeński z osiemnastoletnią nieznajomą, niezależnie od tego jaka jest ona piękna i pociągająca. Do wejścia w ten układ zostaje zmuszony przez mężczyznę z którym współpracuje po to by nie wpaść w kłopoty z prawem, bo jakby nie było będąc na świeczniku w branży modowej nie wszystko zawsze może być co do końca legalne prawda? Zapewnienie bezpieczeństwa obcej dziewczynie - brzmi prosto, tylko co się stanie gdy namiętność i pożądanie wejdzie do gry? Książkę słuchało mi się bardzo przyjemnie umilała mi podróże komunikacją miejską - fajnie dobrani lektorzy, którzy oddawali emocje bohaterów. Znajdziemy tu ciętych bohaterów, którzy dadzą nam dużo dialogów z humorem co sprawia że czasem trzeba się powstrzymać od śmiechu. Pojawia się tu też jeden z moich ulubionych motywów - różnica wieku - która jest widoczna między bohaterami, bo El nie może być na wyraz dojrzała, jednak nie zachowuje się jak rozpuszczona nastolatka (dzięki Bogu!). Forbidden Desire to historia dla fanów romansu, gdzie on jest starszy i fajnej dawki ciętego humoru. Polecam!
Merged review:
Książki Pani Agnieszki znam od debiutu, więc można powiedzieć, że mam ogląd na to jak jej styl się rozwija - tym razem autorka postawiła na coś innego, bo chociaż jest tu mafia, to jednak nie gra ona pierwszych skrzypiec. Już na wstępie mogę stwierdzić, że obie wersje przypadły mi do gustu. Ellie to dziewczyna która niedawno wkroczyła w pełnoletność. a już teraz los zrzuca na nią już ciężkie kłody - ma wyjść za mąż za nieznanego sobie mężczyznę. Jednak może wyjdzie jej to na dobre, gdy iskry zaczną między nimi latać? Nie mogę też nie wspomnieć o tym, że bardzo podobała mi się jej pewność tego co chciałaby robić i mimo wszystko będzie konsekwentnie do tego dążyć - chce pracować w branży modowej, im wyższe stanowisko tym lepiej. Artur to dojrzały już mężczyzna, który wie czego chce, jednak na pewno nie jest to wejście w związek małżeński z osiemnastoletnią nieznajomą, niezależnie od tego jaka jest ona piękna i pociągająca. Do wejścia w ten układ zostaje zmuszony przez mężczyznę z którym współpracuje po to by nie wpaść w kłopoty z prawem, bo jakby nie było będąc na świeczniku w branży modowej nie wszystko zawsze może być co do końca legalne prawda? Zapewnienie bezpieczeństwa obcej dziewczynie - brzmi prosto, tylko co się stanie gdy namiętność i pożądanie wejdzie do gry? Książkę słuchało mi się bardzo przyjemnie umilała mi podróże komunikacją miejską - fajnie dobrani lektorzy, którzy oddawali emocje bohaterów. Znajdziemy tu ciętych bohaterów, którzy dadzą nam dużo dialogów z humorem co sprawia że czasem trzeba się powstrzymać od śmiechu. Pojawia się tu też jeden z moich ulubionych motywów - różnica wieku - która jest widoczna między bohaterami, bo El nie może być na wyraz dojrzała, jednak nie zachowuje się jak rozpuszczona nastolatka (dzięki Bogu!). Forbidden Desire to historia dla fanów romansu, gdzie on jest starszy i fajnej dawki ciętego humoru. Polecam!...more
Well written epic story with The same characters I fell in Love while reading other 2 books. Nothing goes Easy and Dianna will have to deal with Henry'Well written epic story with The same characters I fell in Love while reading other 2 books. Nothing goes Easy and Dianna will have to deal with Henry's PTSD and being thrown on unknown Beach after huge storm. What is going On? What secrets are hidden and will be revealed ? Read The Blackened Soul to find out.
Merged review:
Well written epic story with The same characters I fell in Love while reading other 2 books. Nothing goes Easy and Dianna will have to deal with Henry's PTSD and being thrown on unknown Beach after huge storm. What is going On? What secrets are hidden and will be revealed ? Read The Blackened Soul to find out....more
Soul Survivor - 4 stars Four siblings, godlings - this idea rock! The way we follow the story sometimes is a little to shattered, so it needs a little cSoul Survivor - 4 stars Four siblings, godlings - this idea rock! The way we follow the story sometimes is a little to shattered, so it needs a little concentration to follow everything in a good place. Characters are good written, we get to know them mostly by their deeds or what they say. The general situation is really interesting, as we find here people all kind of emotions, and we get them in best proportions! The magic here is a luxury that has to be well used by people who have that power! I really enjoyed prequel to Spirit Shiels Saga, and for sure I will read next books! Not to make a big spoiler I love descendants :)
Seer of Souls - 5 stars This book starts really interesting - twins are born but they are dead, but wait a second there are twins that are alive in next chapter. What is going on here? This book os just the beginning of this twins story - they are magical and no one can know. But what will happen when she boy will go and volunteer to the army - check his adventures! There is magic, love, getting to become an adult, getting to know yourself and unexpected betrayal here.
Soul Sanctuary - 4 stars In this book, every godling remembers his or her past so the game comes to high stakes on them. Each character has a different path here but each of them leads to the same end. Will godling twins manage to Save the world from their sisters? Great book 2 in the trilogy - can't wait to grab book 3!
Soul Sacrifice - 5 stars Great finish of the series! Everything comes to the conclusion - every event was prophecised and would have its explanation. In this book alliances change, who was sworn enemy would become the surprising ally, who was considered ally would be apparently an enemy. What struggles would occur this time for our four godlings? Join them in this spectacular conclusion to the series.
Merged review:
Soul Survivor - 4 stars Four siblings, godlings - this idea rock! The way we follow the story sometimes is a little to shattered, so it needs a little concentration to follow everything in a good place. Characters are good written, we get to know them mostly by their deeds or what they say. The general situation is really interesting, as we find here people all kind of emotions, and we get them in best proportions! The magic here is a luxury that has to be well used by people who have that power! I really enjoyed prequel to Spirit Shiels Saga, and for sure I will read next books! Not to make a big spoiler I love descendants :)
Seer of Souls - 5 stars This book starts really interesting - twins are born but they are dead, but wait a second there are twins that are alive in next chapter. What is going on here? This book os just the beginning of this twins story - they are magical and no one can know. But what will happen when she boy will go and volunteer to the army - check his adventures! There is magic, love, getting to become an adult, getting to know yourself and unexpected betrayal here.
Soul Sanctuary - 4 stars In this book, every godling remembers his or her past so the game comes to high stakes on them. Each character has a different path here but each of them leads to the same end. Will godling twins manage to Save the world from their sisters? Great book 2 in the trilogy - can't wait to grab book 3!
Soul Sacrifice - 5 stars Great finish of the series! Everything comes to the conclusion - every event was prophecised and would have its explanation. In this book alliances change, who was sworn enemy would become the surprising ally, who was considered ally would be apparently an enemy. What struggles would occur this time for our four godlings? Join them in this spectacular conclusion to the series....more
A really good and entertaining read. Characters were great and well developed - mostly you could have your own opinion about every character. The plot A really good and entertaining read. Characters were great and well developed - mostly you could have your own opinion about every character. The plot was nice. I hope it will be more connected to the other new series written by Ms. McLeo - as I love connecting my fav series internally!
Merged review:
A really good and entertaining read. Characters were great and well developed - mostly you could have your own opinion about every character. The plot was nice. I hope it will be more connected to the other new series written by Ms. McLeo - as I love connecting my fav series internally!...more
Good story with intriguing characters and plot full of misunderstandings! Sam is a secretary of Guy. She's in love with him for five years and now she'Good story with intriguing characters and plot full of misunderstandings! Sam is a secretary of Guy. She's in love with him for five years and now she's done with that... but what if she would agree to a proposition of becoming his baby mother? That will be a crazy rollercoaster but what will come from it? Check it out in that manga!
Merged review:
Good story with intriguing characters and plot full of misunderstandings! Sam is a secretary of Guy. She's in love with him for five years and now she's done with that... but what if she would agree to a proposition of becoming his baby mother? That will be a crazy rollercoaster but what will come from it? Check it out in that manga!...more
This one was good. I liked it. Just one thing hadn't worked for.me as a reader - somehow style of the whole book and how it made action going gave me aThis one was good. I liked it. Just one thing hadn't worked for.me as a reader - somehow style of the whole book and how it made action going gave me a little hard time in following the characters. I Liked that there were added mostly unusual type of shifters. Won't spoil which. Characters were good, different, each relationship had different sides. This book ends with HFN so I hope there will be next one.
Merged review:
This one was good. I liked it. Just one thing hadn't worked for.me as a reader - somehow style of the whole book and how it made action going gave me a little hard time in following the characters. I Liked that there were added mostly unusual type of shifters. Won't spoil which. Characters were good, different, each relationship had different sides. This book ends with HFN so I hope there will be next one....more
This story is not as good as it could be. Characters were good, but... the plot that was not allowing the relationship to develop in a way it should hThis story is not as good as it could be. Characters were good, but... the plot that was not allowing the relationship to develop in a way it should have been shown. Miles - I really enjoy characters like him, the ones that struggle with some obstacles like scars and injuries. His character was the best one there showing all his sides in this Harlequin manga! Francesca was good, but lacked one last line - she was neutral imo. Read was still enjoyable, yet lacks in fh and some subplots (in the background - which was strange in few places) made this read only ok.
Merged review:
This story is not as good as it could be. Characters were good, but... the plot that was not allowing the relationship to develop in a way it should have been shown. Miles - I really enjoy characters like him, the ones that struggle with some obstacles like scars and injuries. His character was the best one there showing all his sides in this Harlequin manga! Francesca was good, but lacked one last line - she was neutral imo. Read was still enjoyable, yet lacks in fh and some subplots (in the background - which was strange in few places) made this read only ok....more
Pierwszy tom serii Diabły Nevady, pod tytułem "Diabły Reno" to książka, która w moim odczuciu wypadła średnio, jednak nie określę jej jak zły debiut -Pierwszy tom serii Diabły Nevady, pod tytułem "Diabły Reno" to książka, która w moim odczuciu wypadła średnio, jednak nie określę jej jak zły debiut - tylko taki średniak, gdzie wszystko mogło się potoczyć w każdą stronę. W tej serii Pani Martyna zabiera nas do świata sportu, gdzie każdy ze światów jest niczym ogień i woda. Mercy Stone to światowej sławy łyżwiarka figurowa, która dwa lata temu odeszła od Gabriela Crade’a, co było tylko jej decyzją i każde z nich poradziło sobie inaczej z tą sytuacją. Inaczej... jednak w chwili obecnej oboje znajdują się w tej samej sytuacji - rywalizują o tytuł sportowca roku! Ona stała się sławna, on też, a teraz łączy tą galę wraz z szykowaniem się do igrzysk olimpijskich po to, aby rozbłysnąć pełnym światłem. Gabriel dostał się do Diabły Vegas - spełnił swoje marzenia, a teraz trenuje niczym robot tylko po to aby zgarnąć wszystko. Może mieć wszystko, jego kariera już nie jest mała, a lśni niczym gwiazda i wynosi go na szczyt a dodatkowo stawia Gabriela ponownie na drodze Mercy. Ma on żal do niej za to co się wydarzyło między nimi, a zwłaszcza za zakończenie relacji. Po debiucie jaki miałam nadzieję, że Pani Martyna pozwoli mi poznać się z lepszej strony i tak też się stało, bo Diabły Vegas wypadły lepiej niż ich poprzednik. Zadzieje się tu więcej akcji, jednak nie będzie ona przetłaczać czytelnika, a dodatkowo zobaczymy tu też poprawiony warsztat co bardzo się chwali, bo dzięki temu dostaliśmy fajniejszą w odbiorze książkę. To co mi się tu nie podobało do końca to potraktowanie po macoszemu zawodów - powinny być zwieńczeniem, jednak było to coś co pojawiło się i zniknęło... na takie momenty położyłbym osobiście większy nacisk. Generalnie książkę czytało się lepiej niż jedynkę, więc myślę że sięgnę po kolejną część. Gratulacje dla autorki za poprawę!
Merged review:
Pierwszy tom serii Diabły Nevady, pod tytułem "Diabły Reno" to książka, która w moim odczuciu wypadła średnio, jednak nie określę jej jak zły debiut - tylko taki średniak, gdzie wszystko mogło się potoczyć w każdą stronę. W tej serii Pani Martyna zabiera nas do świata sportu, gdzie każdy ze światów jest niczym ogień i woda. Mercy Stone to światowej sławy łyżwiarka figurowa, która dwa lata temu odeszła od Gabriela Crade’a, co było tylko jej decyzją i każde z nich poradziło sobie inaczej z tą sytuacją. Inaczej... jednak w chwili obecnej oboje znajdują się w tej samej sytuacji - rywalizują o tytuł sportowca roku! Ona stała się sławna, on też, a teraz łączy tą galę wraz z szykowaniem się do igrzysk olimpijskich po to, aby rozbłysnąć pełnym światłem. Gabriel dostał się do Diabły Vegas - spełnił swoje marzenia, a teraz trenuje niczym robot tylko po to aby zgarnąć wszystko. Może mieć wszystko, jego kariera już nie jest mała, a lśni niczym gwiazda i wynosi go na szczyt a dodatkowo stawia Gabriela ponownie na drodze Mercy. Ma on żal do niej za to co się wydarzyło między nimi, a zwłaszcza za zakończenie relacji. Po debiucie jaki miałam nadzieję, że Pani Martyna pozwoli mi poznać się z lepszej strony i tak też się stało, bo Diabły Vegas wypadły lepiej niż ich poprzednik. Zadzieje się tu więcej akcji, jednak nie będzie ona przetłaczać czytelnika, a dodatkowo zobaczymy tu też poprawiony warsztat co bardzo się chwali, bo dzięki temu dostaliśmy fajniejszą w odbiorze książkę. To co mi się tu nie podobało do końca to potraktowanie po macoszemu zawodów - powinny być zwieńczeniem, jednak było to coś co pojawiło się i zniknęło... na takie momenty położyłbym osobiście większy nacisk. Generalnie książkę czytało się lepiej niż jedynkę, więc myślę że sięgnę po kolejną część. Gratulacje dla autorki za poprawę!...more
Firstly I enjoyed that book. It Has everything Good Fantasy should have. Yet, i Had problems problem with The plot I couldn't follow it that smoothly aFirstly I enjoyed that book. It Has everything Good Fantasy should have. Yet, i Had problems problem with The plot I couldn't follow it that smoothly as ad I would Love to. Imaginative characters nad interesting plot were really Good here
Merged review:
Firstly I enjoyed that book. It Has everything Good Fantasy should have. Yet, i Had problems problem with The plot I couldn't follow it that smoothly as ad I would Love to. Imaginative characters nad interesting plot were really Good here...more
Do tej pory pamiętam moje listopadowe zaskoczenie debiutem Liliany Wiącek - Czarne i białe - który pozostawił mnie z otartymi ustami, złamanym sercem Do tej pory pamiętam moje listopadowe zaskoczenie debiutem Liliany Wiącek - Czarne i białe - który pozostawił mnie z otartymi ustami, złamanym sercem i chęcią natychmiastowego sięgnięcia po kolejną część! I doczekałam się - Czarne i czerwone - w końcu u mnie, chociaż... czemu tak krótkie, bo wciągnęłam je na raz (powtarzając za pewną znaną reklamą). W tomie pierwszym Maja podjęła bardzo ważną, ale też i ciężką decyzję, postanowiła zostać w Polsce po to aby wesprzeć swoją przyjaciółkę Renatę, a to oznaczało jedno - relacja z Michaelem musiała się zakończyć tak szybko jak się zaczęła, ku niepocieszeniu naszej bohaterki, która będzie po tym bardzo cierpieć, ale zobowiązania to świętość. Panna Golcon bardzo tęskni i nie umie sobie z tym poradzić, więc otrzymanie od przyjaciółki biletu na Florydę jest bardzo szczęśliwym wydarzeniem, chociaż jest ona niepewna, bo jak może zostawić Renatę w takim ciężkim momencie życia? Jednak mimo to wsiada w samolot i leci z Atlantyk, tylko jest jedno ALE... nie wszystko pójdzie, jak powinno! Dołączycie do naszej młodej Góralki w tej podróży życia? Michael to postać, której dostaliśmy tylko zarys w czasie jego pobytu w Nędzówce, gdzie prym wiodła Maja. Tutaj to o nim dowiadujemy się wiele, poznajemy tajniki jego działalności, to jak żyje i się prowadzi. Jeśli myśleliście, że jest on delikatnym mafiosem, to skreślcie to i to grubą kreską, bo w Czarne i czerwone dostaniecie w odpowiednich fragmentach facet bez za hamowań i potrafiącego ubrudzić sobie rączki (i to bardzo!), to jest coś na co czekałam w takiej okazałości w poprzedniej części! Dajcie się mu porwać, bo nie jednym Was zaskoczy, dla mnie bardzo na plus, bo poczułam go naprawdę jako z krwi i kości. Znajdziemy tu też fajnie poprowadzone wątki rodzinne i przyjaciół, a zwłaszcza rodziny Michaela, poznamy jego braci – co mnie bardzo cieszy - ciekawe co o nich pomyślicie po lekturze! Ja przez jednego prawie rzuciłam czytnikiem przez pokój (Liliana wiesz o kim mowa!). Jeśli wydawało mi się, że tom pierwszy mnie przeczołgał, tak zmieniam zdanie całkowicie - Czarne i czerwone to rollercoaster jak z najlepszego parku rozrywka, gdzie emocje sięgają zenitu, nie raz, a wiele razy, co sprawia, że czyta się ze ściśniętym gardłem i sercem. A to zakończenie to zbrodnia na czytelniczych sercach! Nie mogę się doczekać kontynuacji, bo mam taki mętlik w głowie i mam masę różnych scenariuszy, które są prawdopodobne! Mam nadzieję, że dostaniemy tom trzeci mówiąc korpo mową - ASAP (jak najszybciej!).
Merged review:
Do tej pory pamiętam moje listopadowe zaskoczenie debiutem Liliany Wiącek - Czarne i białe - który pozostawił mnie z otartymi ustami, złamanym sercem i chęcią natychmiastowego sięgnięcia po kolejną część! I doczekałam się - Czarne i czerwone - w końcu u mnie, chociaż... czemu tak krótkie, bo wciągnęłam je na raz (powtarzając za pewną znaną reklamą). W tomie pierwszym Maja podjęła bardzo ważną, ale też i ciężką decyzję, postanowiła zostać w Polsce po to aby wesprzeć swoją przyjaciółkę Renatę, a to oznaczało jedno - relacja z Michaelem musiała się zakończyć tak szybko jak się zaczęła, ku niepocieszeniu naszej bohaterki, która będzie po tym bardzo cierpieć, ale zobowiązania to świętość. Panna Golcon bardzo tęskni i nie umie sobie z tym poradzić, więc otrzymanie od przyjaciółki biletu na Florydę jest bardzo szczęśliwym wydarzeniem, chociaż jest ona niepewna, bo jak może zostawić Renatę w takim ciężkim momencie życia? Jednak mimo to wsiada w samolot i leci z Atlantyk, tylko jest jedno ALE... nie wszystko pójdzie, jak powinno! Dołączycie do naszej młodej Góralki w tej podróży życia? Michael to postać, której dostaliśmy tylko zarys w czasie jego pobytu w Nędzówce, gdzie prym wiodła Maja. Tutaj to o nim dowiadujemy się wiele, poznajemy tajniki jego działalności, to jak żyje i się prowadzi. Jeśli myśleliście, że jest on delikatnym mafiosem, to skreślcie to i to grubą kreską, bo w Czarne i czerwone dostaniecie w odpowiednich fragmentach facet bez za hamowań i potrafiącego ubrudzić sobie rączki (i to bardzo!), to jest coś na co czekałam w takiej okazałości w poprzedniej części! Dajcie się mu porwać, bo nie jednym Was zaskoczy, dla mnie bardzo na plus, bo poczułam go naprawdę jako z krwi i kości. Znajdziemy tu też fajnie poprowadzone wątki rodzinne i przyjaciół, a zwłaszcza rodziny Michaela, poznamy jego braci – co mnie bardzo cieszy - ciekawe co o nich pomyślicie po lekturze! Ja przez jednego prawie rzuciłam czytnikiem przez pokój (Liliana wiesz o kim mowa!). Jeśli wydawało mi się, że tom pierwszy mnie przeczołgał, tak zmieniam zdanie całkowicie - Czarne i czerwone to rollercoaster jak z najlepszego parku rozrywka, gdzie emocje sięgają zenitu, nie raz, a wiele razy, co sprawia, że czyta się ze ściśniętym gardłem i sercem. A to zakończenie to zbrodnia na czytelniczych sercach! Nie mogę się doczekać kontynuacji, bo mam taki mętlik w głowie i mam masę różnych scenariuszy, które są prawdopodobne! Mam nadzieję, że dostaniemy tom trzeci mówiąc korpo mową - ASAP (jak najszybciej!)....more
Seria "Nieuchwytni" autorstwa Leny M. Bielskiej i Sandry Biel to coś co wciąga i pokazuje jak sprawnie można połączyć dwie niby różne historie. Wiem, Seria "Nieuchwytni" autorstwa Leny M. Bielskiej i Sandry Biel to coś co wciąga i pokazuje jak sprawnie można połączyć dwie niby różne historie. Wiem, że część ludzi przez to, że Tima jest w Bratvie (cóż... rządzi) chce ominąć tom 2 i 4, jednak będę to powtarzać do skutku (zwłaszcza przy tej części) czytajcie po kolei, bo to ma sens i pokazuje jaki kunszt mają autorki na naszym rodzimym gruncie. Lera przeżyła koszmar (i nie jest to eufemizm), którego wstęp poznaliśmy w Odzyskaj mnie i teraz ponownie zderzą się z rzeczywistością życia w Moskwie, którą porzuciła jako niechciana żona Timy. Nie ma zamiaru tu zostawać, ale nie potrafi poradzić sobie sama z traumą, bycie samą jest gorsze niż posiadanie obok mężczyzny, który ją skrzywdził psychicznie. Nie będzie ona mu niczego ułatwiać i to jest właśnie jeden z głównych elementów, który sprawił, że uwierzyłam jej postaci jeszcze bardziej. Wydarzenia, które niszczą nas niczym rozbite kryształy, które sklejone nigdy już nie będą takie same jak wcześniej - muszą zostać przepracowane i zmienione tak by powstać z nich niczym feniks z popiołów. A to wymaga siły i to takiej Herkulesowej - a wiadomo, że wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono zgodnie ze słowami naszej noblistki Wisławy Szymborskiej. W "Uratuj mnie" mamy kontynuację wydarzeń z drugiej części (a czasowo też i trzeciej), która pokazała nam niegodziwą twarz Timofeya, oraz delikatną i niewinną Valeriyi. Ta dwójka miała być małżeństwem z przymusu, bez uczuć, ona tylko nic nie znaczącym dodatkiem, który da mu syna - nie trzeba jej szanować ani o nią dbać, bo po co? A co się stanie, gdy ten wskaźnik zacznie się przesuwać i pachan zacznie dbać o swoją żona, a to nie powinno mieć miejsca, bo jakże to tak? Ta pozycja nie jest prosta, jeśli myślicie, że autorki będą to zły na skróty to zrewidujcie swoje myślenie, bo tu ni będzie łatwo. Zadbano o to by przetoczyły się przez nas przeróżne emocje od szczęścia przez złość, kończąc na przejmującym przerażeniu - kolejność przypadkowa nie upatrujcie w niej żadnych przesłanek. "Uratuj mnie" skupia się na emocjach, które towarzyszą zarówno Lerze jak i Timie, jedno musi pokonać i przeroić to co ją spotkało, a on szuka przebaczenia, co nie jest proste, bo musi odbudować to co się wydaje bezpowrotnie utracone - zaufanie kochającej kobiety, którą nie tylko zraniono, ale też złamano. Teraz każde z nich musi nauczyć się z tym drugim na nowo, bo żadne z nich nie wie, jak się otworzyć i co zrobić, aby pomóc tej drugiej osobie. Budowanie relacji na prawdzie i wzajemnym zaufaniu co nie jest proste, gdy jest się pachanem i nie każda kobieta daje sobie radę w tym strasznym szowinistycznym środowisku. Czy ta dwójka urośnie razem w siłę, a może nie uda im się znaleźć wspólnego języka? Po raz kolejny obie autorki mnie kupiły swoją historią, która pokazuje jak wiele sił potrzeba by utrzymać się na powierzchni i zacząć życie od nowa, gdy nic już nie daje nadziei. A ich styl oraz poziom przez całą serię Nieuchwytnych sprawia, że się płynie przez każdy tom i czyta się je "na raz". Dodatkowo nie mogę się doczekać tomu 5 - wiem już teraz po tym co tu przeczytałam, że będzie świetny!
Merged review:
Seria "Nieuchwytni" autorstwa Leny M. Bielskiej i Sandry Biel to coś co wciąga i pokazuje jak sprawnie można połączyć dwie niby różne historie. Wiem, że część ludzi przez to, że Tima jest w Bratvie (cóż... rządzi) chce ominąć tom 2 i 4, jednak będę to powtarzać do skutku (zwłaszcza przy tej części) czytajcie po kolei, bo to ma sens i pokazuje jaki kunszt mają autorki na naszym rodzimym gruncie. Lera przeżyła koszmar (i nie jest to eufemizm), którego wstęp poznaliśmy w Odzyskaj mnie i teraz ponownie zderzą się z rzeczywistością życia w Moskwie, którą porzuciła jako niechciana żona Timy. Nie ma zamiaru tu zostawać, ale nie potrafi poradzić sobie sama z traumą, bycie samą jest gorsze niż posiadanie obok mężczyzny, który ją skrzywdził psychicznie. Nie będzie ona mu niczego ułatwiać i to jest właśnie jeden z głównych elementów, który sprawił, że uwierzyłam jej postaci jeszcze bardziej. Wydarzenia, które niszczą nas niczym rozbite kryształy, które sklejone nigdy już nie będą takie same jak wcześniej - muszą zostać przepracowane i zmienione tak by powstać z nich niczym feniks z popiołów. A to wymaga siły i to takiej Herkulesowej - a wiadomo, że wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono zgodnie ze słowami naszej noblistki Wisławy Szymborskiej. W "Uratuj mnie" mamy kontynuację wydarzeń z drugiej części (a czasowo też i trzeciej), która pokazała nam niegodziwą twarz Timofeya, oraz delikatną i niewinną Valeriyi. Ta dwójka miała być małżeństwem z przymusu, bez uczuć, ona tylko nic nie znaczącym dodatkiem, który da mu syna - nie trzeba jej szanować ani o nią dbać, bo po co? A co się stanie, gdy ten wskaźnik zacznie się przesuwać i pachan zacznie dbać o swoją żona, a to nie powinno mieć miejsca, bo jakże to tak? Ta pozycja nie jest prosta, jeśli myślicie, że autorki będą to zły na skróty to zrewidujcie swoje myślenie, bo tu ni będzie łatwo. Zadbano o to by przetoczyły się przez nas przeróżne emocje od szczęścia przez złość, kończąc na przejmującym przerażeniu - kolejność przypadkowa nie upatrujcie w niej żadnych przesłanek. "Uratuj mnie" skupia się na emocjach, które towarzyszą zarówno Lerze jak i Timie, jedno musi pokonać i przeroić to co ją spotkało, a on szuka przebaczenia, co nie jest proste, bo musi odbudować to co się wydaje bezpowrotnie utracone - zaufanie kochającej kobiety, którą nie tylko zraniono, ale też złamano. Teraz każde z nich musi nauczyć się z tym drugim na nowo, bo żadne z nich nie wie, jak się otworzyć i co zrobić, aby pomóc tej drugiej osobie. Budowanie relacji na prawdzie i wzajemnym zaufaniu co nie jest proste, gdy jest się pachanem i nie każda kobieta daje sobie radę w tym strasznym szowinistycznym środowisku. Czy ta dwójka urośnie razem w siłę, a może nie uda im się znaleźć wspólnego języka? Po raz kolejny obie autorki mnie kupiły swoją historią, która pokazuje jak wiele sił potrzeba by utrzymać się na powierzchni i zacząć życie od nowa, gdy nic już nie daje nadziei. A ich styl oraz poziom przez całą serię Nieuchwytnych sprawia, że się płynie przez każdy tom i czyta się je "na raz". Dodatkowo nie mogę się doczekać tomu 5 - wiem już teraz po tym co tu przeczytałam, że będzie świetny!...more
Joanna Chwistek to autorka, która kupiła mnie swoją debiutancką serią - Niezłomne, gdzie początkowo nie chciałam wierzyć, że ta książka wyszła spod piJoanna Chwistek to autorka, która kupiła mnie swoją debiutancką serią - Niezłomne, gdzie początkowo nie chciałam wierzyć, że ta książka wyszła spod pióra debiutantki. I zgodnie z tym założeniem wiedziałam, że kolejna seria musi zawitać i u mnie! Tytułowa bohaterka - panna Danielle Sampras - to młoda agentka nieruchomości, która jest dobra w swoim fachu i obecnie ma na tapecie znalezienie lokum dla klienta, który delikatnie mówiąc jest wymagający - elementy są ściśle określone. Już tu zaznaczę, że Danielle to bohaterka, która wpasowała się całkowicie w moje gusta, więc będę zachwalać! Bohatera też bardzo polubiłam - Aleksander Rublow (Rosjanin). To mężczyzna trochę starszy od Danielle biznesman, który początkowo był tylko klientem Danielle, ale potem niczym sztorm wkracza w jej życie i wywraca wszystko do góry nogami. Definiuje go tajemnica i pożądanie – wiadomo, że to coś co czytelnicy uwielbiają. Danielle jako bohaterka i w sumie jako książka sprawia, że przez lekturę się leci i nie czuje si przesłuchanych minut/przeczytanych stron. Ma ona w sobie siłę i nie jest głupia - wie, że czasem nie uda jej się wygnać bitwy i stara się ugrać jak najwięcej kartami otrzymanymi od losu. Nie będzie ona postacią irytującą i latającą za facetem co to to nie. A Aleksander ma swoje cele, jednak co się wydarzy, gdy zderzą się one z tym jaka jest główna bohaterka - bo ta dziewczyna umie "w ludzi", że tak powiem! Zdecydowanie mogę Wam polecić tą książkę i nie mogę się doczekać co przyniesie kolejny tom - bo moje oczekiwania zostały rozbudzone bardzo mocno!
Merged review:
Joanna Chwistek to autorka, która kupiła mnie swoją debiutancką serią - Niezłomne, gdzie początkowo nie chciałam wierzyć, że ta książka wyszła spod pióra debiutantki. I zgodnie z tym założeniem wiedziałam, że kolejna seria musi zawitać i u mnie! Tytułowa bohaterka - panna Danielle Sampras - to młoda agentka nieruchomości, która jest dobra w swoim fachu i obecnie ma na tapecie znalezienie lokum dla klienta, który delikatnie mówiąc jest wymagający - elementy są ściśle określone. Już tu zaznaczę, że Danielle to bohaterka, która wpasowała się całkowicie w moje gusta, więc będę zachwalać! Bohatera też bardzo polubiłam - Aleksander Rublow (Rosjanin). To mężczyzna trochę starszy od Danielle biznesman, który początkowo był tylko klientem Danielle, ale potem niczym sztorm wkracza w jej życie i wywraca wszystko do góry nogami. Definiuje go tajemnica i pożądanie – wiadomo, że to coś co czytelnicy uwielbiają. Danielle jako bohaterka i w sumie jako książka sprawia, że przez lekturę się leci i nie czuje si przesłuchanych minut/przeczytanych stron. Ma ona w sobie siłę i nie jest głupia - wie, że czasem nie uda jej się wygnać bitwy i stara się ugrać jak najwięcej kartami otrzymanymi od losu. Nie będzie ona postacią irytującą i latającą za facetem co to to nie. A Aleksander ma swoje cele, jednak co się wydarzy, gdy zderzą się one z tym jaka jest główna bohaterka - bo ta dziewczyna umie "w ludzi", że tak powiem! Zdecydowanie mogę Wam polecić tą książkę i nie mogę się doczekać co przyniesie kolejny tom - bo moje oczekiwania zostały rozbudzone bardzo mocno!...more
Pretty good manga story that made m intrigued into reading the original story! Meg is an innocent girl that for sure is a shiny character there. She mePretty good manga story that made m intrigued into reading the original story! Meg is an innocent girl that for sure is a shiny character there. She meets Niklas on the plane and they get fast married (read: next day!) and what will happen after that? He changes of course! Why is that? Her life became sour. Innocence burned once can be a disaster... And what are Niklas layers doing there? Find it out n this manga. Full of secrets and emotions that will give you a cry and a laugh due to this read. Good manga adaptation.
Merged review:
Pretty good manga story that made m intrigued into reading the original story! Meg is an innocent girl that for sure is a shiny character there. She meets Niklas on the plane and they get fast married (read: next day!) and what will happen after that? He changes of course! Why is that? Her life became sour. Innocence burned once can be a disaster... And what are Niklas layers doing there? Find it out n this manga. Full of secrets and emotions that will give you a cry and a laugh due to this read. Good manga adaptation....more