The East German Stasi was the world's best and most efficient secret police, the textbook definition of the omnipresent Big Brother. The Stasi guardedThe East German Stasi was the world's best and most efficient secret police, the textbook definition of the omnipresent Big Brother. The Stasi guarded and secured the rule of East Germany's Communist Party for four decades, during which it seeped into every tiny crevice of East German society. East Germans could not escape the Stasi - in every seven people, one informed for it; all spaces where life took place have been infiltrated and monitored by the Stasi, which kept meticulous records on its subjects.
Although the Stasi was based on the Soviet secret police and closely collaborated with the KGB, its methods were infinitely more diabolical. Rather than resort to brute force familiar to the KGB, the Stasi developed a series of methods which it called Zersetzung - a German word which is difficult to translate as it is said to contain no direct English equivalent - the closest being "dissolution". The Stasi did not need to arrest and beat their subjects to a pulp; rather, the agency aimed to utterly break and annihilate a person's will and character by employing a series of elaborate strategies aimed against them. The Stasi would observe and collect information about its targets, and then deliberately make their daily life a living nightmare: spread rumors in the workplace to undermine their credibility and develop mistrust; destroy their personal relationships, prevent them from reaching their potential and ruin them financially. Stasi agents would manipulate objects and leave traces of their presence inside an individual's home to terrorize them and make them doubt their sanity, deliberately creating disappointments and escalating fears in an individual's life. The targets were under constant surveillance, and Stasi agents had access to their most personal information: they knew intimate details and secrets, which allowed them to refine their methods to target what they perceived to be their specific weaknesses, and break them - leave their targets irreversibly damaged with depressive, psychotic behavior, eliminating their capability to act in dissent and be a threat to state security.
Anna Funder is an Australian author who traveled to live in Berlin in 1996, just six years after German Reunification and the fall of the Berlin Wall. Although both the country and the city were officially united, Germany is still very much a divided nation - with clear differences between the Wessis and Ossis, the West and East Germans. Funder interviews various East Germans who still live in the eponymous Stasiland - the east part of Berlin and various East German cities. This is not a scholarly survey of life in East Germany, but a collection of personal accounts as written down by the author. Throughout the book, Funder seems severely depressed - noting the seemingly always grey and cold weather, and drinking a lot of alcohol - but I don't blame her; the people who talk to her have horrifying stories to tell; those who were persecuted by the Stasi at various points in their lives and can't forget the abuse that they suffered in the DDR, and those who used to work for the Stasi out of personal conviction and refuse to acknowledge that the DDR no longer exist.
Unlike Denazification in post World-War 2 Germany, there was no similar process regarding the Stasi in the former DDR. One of the rules of reunification stated that to be prosecuted, Stasi officers had to be found to have violated the law of the DDR - which gave most of them impunity, as they were acting with this very law. Essentially, to prosecute the Stasi unified Germany would have to declare the entire law of the DDR illegal and the DDR itself to be an illegal state, like the Third Reich - which would have greatly slowed down the reunification process. This means that Stasi agents and collaborators continue to live in Germany - and although most have started new lives, most also does not think of their actions as wrong: they either offer the old Nuremberg defense of following orders, or continue to believe that the DDR was the "proper" Germany, and show no remorse in defending it. Can we truly blame them? People who have been raised to believe with their entire selves in an ideology which surrounded them from all sides can't possibly stop believing it overnight, and unite with what they for decades were taught to believe was a decadent society, scheming to destroy theirs at all times. The deep mistrust is not going to disappear with the wall or the border; in many cases it will never disappear, and will die only with the last man who worked for the Stasi.
Watch Germany - Stasiland , a short documentary by Journeyman Pictures featuring Anna Funder and a Frau Paul, whose story is probably the most tragic in the book - a mother whose sick newborn was smuggled into a West Berlin hospital, and who was unable to see him for years because she refused to inform for the Stasi; it also features two former Stasi agents, one of whom says eerily: "The border isn't there anymore, but the ideological and material boundary is. It's growing each year".
The stories that Funder collected provide a harrowing insight of life in a totalitarian state and into a divided country; the Stasi and the DDR might no longer officially exist, but East Germans and their experiences on both sides of the keyhole still do and will not disappear anytime soon.
PL:Recenzja w dwóch językach - tekst angielski znajduje się pod polskim. ENG: This is a bilingual review - English text is presented below.
PL: Pomysł PL:Recenzja w dwóch językach - tekst angielski znajduje się pod polskim. ENG: This is a bilingual review - English text is presented below.
PL: Pomysł lektury Zniewolonego Umysłu Czesława Miłosza przyszedł do mnie krótko po skończeniu Imperium Ryszarda Kapuścińskiego - obszernego reportażu z podróży po rozpadającym się sowieckim imperium. Zniewolony Umysł to książka zupełnie inna - to próba zrozumienia ideologii którą Miłosz nazywa Nową Wiarą, stworzoną w Rosji i narzuconą jej w następstwie rewolucji październikowej, przeniesioną później do krajów bloku wschodniego. Zniewolony Umysł to umysł artysty i obywatela demokracji ludowej, a książka Miłosza to próba zrozumienia dlaczego i jak może on w takim systemie funkcjonować. Według Witolda Gombrowicza głównym dokonaniem Zniewolonego Umysłu jest nie dekonstrukcja komunizmu, a udowodnienie tezy że człowiek może zrobić wszystko z drugim człowiekiem.
Miłosz, Polak litewskiego pochodzenia, pisał Zniewolony Umysł na emigracji w Paryżu, gdzie uzyskał azyl polityczny. Książka ukazała się przy współpracy z paryską "Kulturą" - literacko-polityczną publikacją prowadzoną przez innych polskich emigrantów (min. Jerzego Giedroycia). Celem Miłosza było opisanie zmian jakie zaszły w Polsce i Europie Wschodniej po drugiej wojnie światowej - nie jest to jednak klinicznie czyste, naukowe studium. Zniewolony Umysł pełen jest elementów wyjętych z biografii autora - czy są to spacery po zrujnowanej Warszawie, czy opisy znajomych przyjaciół-pisarzy funkcjonujących w nowym systemie, czy też wspomnienia Wilna i piękna różnorodności Litwy i krajów Bałtyckich, na zawsze odebrana i zniszczona przez Nową Wiarę. Zwolennicy książki lubią ją przedstawiać jako dzieło uniwersalne, przedstawiające światowy fenomen totalitaryzmu który Polska tylko egzemplifikuje - jednak jest to książka do głębi wschodnioeuropejska. Tu wyklął się totalitarny komunizm, Stalinizm i deomokracje ludowe jakie ujrzeliśmy w wieku 20, i tragediom tej części ziemi musi zostać poświęcona.
Miłosz rozpoczyna swoje dzieło nawiązaniem do "Nienasycenia" Witkacego, w którym bohaterowie przyjmują pigułki Murti-Binga jako lek na własne nieszczęście, wynikające z wewnętrznej pustki. Pigułki przynosiły im szczęście i pogodę ducha, a zarazem odbierały wrażliwość na ontologię i jakiekolwiek elementy metafizyczne, traktując je jako niewarte uwagi głupstwa. Powieść Witkacego jest przerażająco trafną parabolą losu całej Europy Wschodniej - sam pisarz popełnił samobójstwo na wieść o wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski, 18 września 1939 roku.
Murti-Bingizm wymaga wyrzeczenia się lojalności do przeszłości i tradycji, które należy porzucić w celu budowy Nowego Człowieka. Adaptacja do tej nowej rzeczywistości jest kosztowna i bolesna, lecz jej potrzeba może zostać wytłumaczona; Materializm dialektyczny oferował jedną filozofię i spójny system dla wszystkich, z rolą dla każdego obywatela. Oferował zbiorowe zaspokojenie mas przy budowie Nowego Człowieka, który sam tworzyłby historię zamiast być jej niewolnikiem - prospekt szczególnie atrakcyjny dla ogarniętych chaosem i tragedią terenów Europy wschodniej. Proces ten jednak, jak w powieści Witkacego, powoduje u ludzi jemu poddanych rozdwojenie jaźni - zmuszeni do funkcjonowania w nowym ustroju ludzie nie są w stanie kompletnie pozbyć się starych wierzeń, poglądów i przyzwyczajeń, co czyni ich egzystencję swoistą odwróconą schizofrenią: stają się ekspertami od operowania w i rozumienia murti-binginizmu, świadomie tropiąc niewłaściwe myśli i odchylenia, siląc się na zachowanie naturalności wbrew własnej naturze, otoczeni aurą siły i nieszczęścia. Świadomie porzucają to, o czym wiedzą że jest prawdziwe, by udawać podążanie ku utopii, z której nierzeczywistości zdają sobie sprawę. W aktorstwie dnia codziennego każdy obywatel gra swoją rolę, i jest jednocześnie świadomy tego że inni też je grają. Jest to coś powszechnie zrozumiałe i akceptowane - nie od razu buduje się Nowego Człowieka.
Ta sama aura siły i nieszczęścia jest konieczna do demonizacji krajów zachodnich. Te dwa światy - wschód i zachód - dzieli fundamentalna różnica poglądów: Amerykanie i Kanadyjczycy wzrośli w stabilności i ciągłości swoich systemów, uważając inne za nienaturalne i niemożliwe do utrzymania, jako że działają bezpośrednio przeciw ludzkiej naturze. Dla mieszkańców tak pojętego zachodu nie do pojęcia jest że miliony ludzi mieszkają w świecie tak dla niego fantastycznym jak świat mieszkańców obcej planety. Historia mieszkańca typowego miasta wschodnioeuropejskiej demokracji ludowej, takiego jak Warszawa lub Budapeszt, jest zgoła inna - historia i doświadczenia całego jego regionu uczy go o braku jakiejkolwiek pewności, a wydarzenia podobne do tych z lat 1933 - 1945 bez wątpienia muszą dosięgnąć kiedyś również i tamte odległe regiony. Z pomocą w tłumaczeniu przychodzi propaganda, wykorzystująca materializm dialektyczny oparty o ostatnią historię środka Europy - wieszcząca nieunikniony kryzys tych państw i ich zwrot ku faszyzmowi, komorom gazowym i krematoriom.
Miłosz zauważa ciekawą analogię pomiędzy państwami demokracji ludowej a cywilizacją islamską na Bliskim Wschodzie, skąd zapożycza koncept Ketmanu - czyli publicznego okazywania wiary i wyrzekania się własnych poglądów, za które grozi prześladownie. Ketman to polityczny kamuflaż, szarada grana w celu wyprowadzenia ustroju w pole. Miłosz identyfikuje kilka rodzajów Ketmanów - np. Ketman Narodowy, w którym obywatele i artyści sławiący osiągnięcia Rosji na różnych polach są jednocześnie przepełnieni bezgraniczną dla niej pogardą. Praktykowanie takiego Ketmanu jest jedynym możliwym buntem jednostki w państwie totalitarnym - kontynuowanie własnego "ja" wbrew wszechdominujacemu systemowi, i pielęgnowanie marzeń o wolności.
Dużą część książki stanowią portrety czterech znajomych artystów, których Miłosz ukrył pod pseudonimami Alfa, Beta, Gamma i Delta. Każdy z tych portretów przedstawia inną osobowość której przyszło żyć w demokracji ludowej. Nie padają żadne nazwiska, lecz życie i twórczość tych postaci nie zostawiają wiele do odgadnięcia: Alfa to Jerzy Andrzejewski, który przeżywszy tragedię Powstania Warszawskiego w obliczu całkowitego zniszczenia kraju porzucił katolicką przeszłość i oddał się tworzeniu nowej historii, wspierając i propagując w swoich utworach nową władzę i jej wizję świata. Beta to Tadeusz Borowski, który przeżywszy obozy koncentracyjne napisał o nich wiele opowiadań, użytecznych dla nowej władzy w celu kontynuowania kultu horroru hitleryzmu jako jedynej i niechcianej alternatywy dla siebie samej. Gamma to Jerzy Putrament, który dobrowolnie zaakcptował nowy system i dostał w nim ciepłą posadkę, lecz jednocześnie wpadł w sidła wymogu produkcji literatury - wiodąc życie tragiczne, gdzie żadne z napisanych słów nie będzie jego własnym. Delta to Konstanty Ildefons Gałczyński - nałogowy alkoholik i poeta, którego prześmiewczy ton przyniósł mu najpierw ogromną popularność w nowym ustroju, tylko po to by zepchnąć go poza powszechny obieg wtedy gdy nie wystarczyło już tylko pisać na określony temat, a niezbędna stała się także określona forma.
Według Miłosza, literatura socjalistyczna ma za zadanie przedstawiać świat nie tak jak jest on widziany przez człowieka, lecz w taki jaki powinien być przez niego zrozumiany - dostarczając wzory i przykłady do zaadoptowania przez przeciętnego obywatela, tworzone pod czujnym okiem partii.
Artyści nie są jedynymi wrogami nowego ładu - są nimi również drobni przedsiębiorcy i ich prywatne zakłady, zagrażające nacjonalizacji całego przemysłu; są nimi też chłopi przeciwtawiający się kolektywizacji i konfiskacie plonów upraw swoich pól. Wrogami stają się także robotnicy - pomimo braku bezrobocia nie mogą się oni godzić nie tylko na normy wyrobu, lecz również na to że większa część rezultatu ich pracy trafia na Wschód, do Centrum, które pomimo swojej antyimperialistycznej retoryki stawia ich kraj w pozycji typowo kolonialnej.
Kolonizacja i kolonializm figuruje prominentnie w ostatnim rozdziale książki, poświęconej historii krajów Bałtyckich - Litwy, Łotwy i Estonii. Są to miejsca i historie szczególnie Miłoszowi bliskie, jako że tam się urodził i wychował. Tragedia Bałtów polega na ich fatalnym położeniu geograficznym - znajdują się zaraz na obrzeżach ogromnego imperium Rosyjskiego, które wchłonęło je razem z Polską i uczyniło swoimi prowincjami. Pomimo tego że kraje te odzyskały niepodległość po pierwszej wojnie światowej, niewiele później spadł na nie horror drugiej po której nastąpiło dopełnienie ich gehenny - podbicie przez znacznie potężniejsze mocarstwo sowieckie i ponowna aneksacja i kolonizacja, lecz na skalę niespotykaną wcześniej - zniszczenia społeczeństw i indiwidualizmu tych państw poprzez narzucenie im obcej, konformistycznej kultury, języka i ideologii, i wyeliminowanie wszelkiej inności. Te różnorodne i wielokulturowe narody zostały zrównane z ziemią w imię Nowej Wiary, skazane na śmierć przez utopienie w rosyjskim morzu.
Książka Miłosza nie jest dziełem naukowym, lecz pozostaje dziełem ważnym dla każdej osoby chcącej zgłębić mechanizmy powstania i działania systemów totalitarnych w Europie Wschodniej, który zostawił trwały i krwawy ślad na tej części naszej planety i ludziach którzy ją zamieszkują.
ENG: The idea of reading The Captive Mind came to me shortly after finishing Ryszard Kapuściński's Imperium - a comprehensive reportage of his travels across the disintegrating Soviet empire. The Captive Mind is a completely different book - it's an attempt to understand the ideology, which Miłosz calls to be the "New Faith", created in Russia after the October Revolution and later exported to the Eastern Bloc. The Captive Mind of the title is the mind of the artist and the citizen of a people's democracy, and Miłosz's book is an effort at understanding why and how it can function in such system. According to Witold Gombrowicz, the main accomplishment of The Captive Mind is not its deconstruction of communism, but proving that man can do anything to another man.
Miłosz, a Pole of Lithuanian origin, wrote The Captive Mind as an emigrant in Paris, where he received political asylum. The book was published with help of Parisian "Kultura" - a literary-political magazine led by other Polish emigrants (among them Jerzy Giedroyć). Miłosz's aim was to describe the changes which swept through Poland and eastern Europe after the second World War - but the book is not a cold, clinical scientific study. The Captive Mind is full of elements from Miłosz's own life - his walks across ruined Warsaw, his relations with friends and fellow writers who later lived under the new system, his memories of Vilnus and the beautiful diversity of Lithuania and the Baltic states, forever taken away and destroyed by the New Faith. The book's proponents like to present it as an universal work, presenting the phenomenon of totalitarianism only exemplified by Poland - but this is a deeply eastern European book. Here totalitarian communism, Stalinism and people's democracies of the 20th century were born, and to the tragedies of this part of the world it has to be devoted.
Miłosz begins his work by introducing the readers to Insatiability, a novel by Polish writer Stanisław Ignacy Witkiewicz (commonly known by his pen name, Witkacy). Set in the future in which Poland is overrun by the Mongol Conquests and the protagonists are deeply unhappy, a result of their inner emptiness - as a cure they take special pills developed by the fictitious Chinese leader, Murti-Bing, which bring them inner happiness and contention, and at the same time remove any sensitivity towards ontology and any metaphysical elements, reducing them to worthless foolishness. Witkacy's novel is a horrifyingly accurate parable of the future fate of all eastern Europe - upon learning that the Red Army has entered Poland he committed suicide, on the 18th of March 1937.
Murti-Bingism requires renunciation of loyalty towards the past and tradition, both of which have to be abandoned as it is obstacles on the road to build a New Man. Adaptation towards such reality is costly and painful, but its necessity can be explained: dialectical materialism offered one philosophy and cohesive system for all citizens, with a role for each. It offered to collectively satisfy the masses by building the New Man, one who would make history and not just be its slave - an idea especially attractive for inhabitants of eastern Europe, a region torn by tragedy and chaos. However, just like in Witkacy's novel, human material subjected to this process begin to suffer from a split personality - people forced to exist in the new system cannot completely abandon their old beliefs, views and habits, which forces them to live in a state of what could be called reverse schizophrenia: they become masters at understanding murti-binguism, consciously tracking down improper thoughts and deviations from the norm, straining to be natural against their own nature, while surrounded by the pervading aura of strength and unhappiness. They consciously abandon what they know is real, to pretend to pursue what they know is utopian. On the stage of every day every citizen plays their part, and is completely aware that everyone else is playing theirs. In this system, this is something universally acknowledged and accepted - after all, you don't build the New Man in a day.
The aura of strength and unhappiness is necessary to demonize western societies. These two worlds - East and West - are divided by a fundamental difference in how they see the world. People such as Americans and Canadians, who grew up knowing only the stability and continuity of their systems, consider differing forms to be abnormal and impossible to maintain, as they contradict man's very nature. For citizens in such a West it is impossible to imagine that millions of their fellow human beings live in a world as fantastical to them as a settlement of distant space creatures. History of an average inhabitant of a people's democracy, such as Warsaw of Budapest, is completely different - history and experience of his whole region teaches him that there is no certainty of any kind, and events such as those from 1933-1945 can reach even those far-away, distant regions. This understanding is helped by propaganda, which employs dialectical materialism based on recent history of eastern Europe - predicting imminent crisis enveloping these countries, their subsequent collapse and unavoidable turn to fascism, gas chambers and crematories.
Miłosz sees an interesting analogy between people's democracies and the Islamic civilization in the Middle East. He borrows the middle eastern concept of Kitman, which he calls Ketman - meaning "secrecy" in Arabic, it is public display of faith and renunciation of personal views, for which one will be persecuted. Miłosz identifies several types of Ketman - for example a National Ketman, in which citizens and artists most vocal to praise the achievements of Russia in various fields are also the ones most filled with boundless contempt for it. Practicing such a Ketman is the only way for an individual to rebel in a totalitarian regime - to continue having a personal "I" against the predominant system, fostering the dreams of freedom.
A large part of the book consists of portraits of four different artists, hidden by Miłosz under pseudonyms - Alpha, Beta, Gamma and Delta. Each of these portraits presents a different personality which had to live in a people's democracy. Although no names are given, life and work of these artists leave little room to guess: Alpha is Jerzy Andrzejewski, who having survived the tragedy of Warsaw Uprising has subsequently abandoned his Catholic past and devoted himself to creating new idea of history, using his works to support and propagate the new power and its vision of the world. Beta is Tadeusz Borowski, who survived the concentration camps and wrote many stories about them, which were useful for the new power to promote the cult of horror of Hitlerism as an only and unwanted alternative to itself. Gamma is Jerzy Putrament, who accepted the new system of his own free will and was rewarded for it with a lucrative position, but was caught in a trap of having to produce literature - having to live a tragic life, where none of the words he wrote would be his own. Delta is Konstanty Ildefons Gałczyński, an alcoholic and a poet, whose sardonic tone at first brought him immense popularity in the new system, only to be pushed outside mainstream circulation when it was not necessary to just write about specific topics, but writing itself had to be done in a specific way.
According to Miłosz, the aim of socialist literature is not to present the world how it is seen by a human being, but show how it should be understood by one - provide models, examples and patterns which should be adopted by an average citizen, created under the careful watch of the Party.
Artists are not the only enemies of the New Order - those include small businessmen and their private enterprises, which are a threat to complete nationalization of all industries; among them are also peasants, who oppose collectivization of agriculture and confiscation of crops from their fields. Workers also become Enemies - even with no unemployment they have trouble agreeing not only to enforced rates of output, but also the fact that most result of their work is exported east, to the Center of Empire, which despite its anti-imperialist rhetoric leaves their country in a typically colonial position.
Colonization and colonialism figure prominently in the book's last chapter, devoted to the history of Baltic nations - Lithuania, Latvia and Estonia. These are places and histories especially close to Miłosz, as this is where he was born and grew up. Tragedy of the Baltic people lies in their fatal geographical location - they sit right on the verges of the giant Russian Empire, which absorbed them together with Poland and turned into its provinces. Even though these countries regained their independence after the First World War, they experienced the horrors of the Second soon afterwards, after which came the culmination of their gehenna - conquest by a much more powerful Soviet empire, another annexation and new colonization, but on a completely different scale. Destruction of societies and individualism of these countries by imposition of foreign, conformist culture, language and ideology, eliminating all otherness. These diverse and multicultural nations have been razed to the ground in the name of New Faith, sentenced to death by drowning in the Russian sea.
Miłosz's book is not a scientific publication, but remains a work important for anyone who wishes to understand the mechanics of emergence and the workings of totalitarian systems in eastern Europe, which left a lasting and bloody scar on this part of our world and on people who inhabit it. ...more
Godforsaken Idaho is tough to review for a simple reason - it left practically no impression on me after I read it. It is a collection of short storieGodforsaken Idaho is tough to review for a simple reason - it left practically no impression on me after I read it. It is a collection of short stories, none of which stood out in any way, and none of which I would like to return to in the future.
The main subject of the book is Mormonism - the author was raised Mormon, but left the faith as a young adult - and feature quirky ideas related to the faith: the opening story, The First Several Hundred Years Following My Death, features a perspective from a Mormon afterlife (eating food is a popular pastime). Another story features two Mormon missionaries pursuing a former Mormon to get him back to the fold, and in another one a World War I veteran is haunted by a distinctly Mormon ghost. Joseph Smith himself makes an appearance in a story titled Diviner, which shows him in his early years, before he became a prophet and simply a man hired to divine his way to a buried treasure.
Vestal writing is clear and readable, and his stories aren't completely boring, but they lacked that special, unique component to make me want to read more of them. I finished the collection because of obligation, and the fact that it was mercifully short was of great help. I do not regret reading it, but can't really recommend it - not over the works of Brian Evenson, a fellow former Mormon, or Shalom Auslander, whose Beware of God is a truly excellent collection of short, absurd, and most importantly fun stories concerned with religion in general and God in particular, and I'd recomment it over Godforsaken Idaho....more
The Revisionist is the kind of play which one is supposed to see, not read - Jesse Eisenberg is an actor and clearly created the main character with hThe Revisionist is the kind of play which one is supposed to see, not read - Jesse Eisenberg is an actor and clearly created the main character with himself in mind, and does performs the role on stage. I suspect that when the play will end its run, we won't see it performed with another cast.
The main problem that I had with The Revisionist is that it's simply not a very interesting play to begin with. The main protagonist, an American writer named David, travels to the Polish port city of Szczecin to cope with his writer's block. He stays with his second cousin, a 75 year old Polish woman named Maria, in her small, stuffed apartment. David is largely antisocial, self-absorbed, and wants to be left alone - which is a great contrast to Maria, who is desperate to develop a connection with her family.
The relationship between David and Maria (played on stage by Vanessa Redgrave) is the key point of the play - but on the page it reads clumsily and develops without many surprises. The main reason I picked the play up is because it was set in Poland, and featured Polish characters - but there's little Poland in it, as it takes place in an apartment which could as well be in East Village. Since this is a script, characters are occasionally said to speak in Polish but their dialogue is written in English - which is not Eisenberg's fault, but is what didn't allow me to immerse myself in the situation that he created. I'm sure I would enjoy it at least a bit more if I saw him and Vanessa Redgrave perform this on stage; but since I didn't two stars are all I can give it.
Chess Story (also known as The Royal Game is Stefan Zweig's final novella, published posthumously in 1942. Zweig took his own life because of Hitler'sChess Story (also known as The Royal Game is Stefan Zweig's final novella, published posthumously in 1942. Zweig took his own life because of Hitler's rise to power and annexation of his native Austria, and his last work can be seen as a poignant farewell both to his lost country and the world of yesterday.
Chess Story uses Zweig's favorite frame technique - his first person narrator is an unnamed man aboard the steamship from Buenos Aires to New York, reflecting Zweig's own personal journey. But the narrator is not the true protagonist of the story - Zweigh merely uses him as a device to observe and analyze two other men aboard the ship.
Mirko Czentovic is a chess prodigy who became the world champion: although he grew up as a poor Yugoslav boy without any formal schooling, he self-taught himself to play chess by observing hundreds of games played by his carers. Although Czentovic lacks skill at anything else, he truly excels at chess, and entertains himself with playing with other passengers on the deck. The narrator observes how no one is able to beat Czentovic or even force him into a draw, until one game is interrupted by another passenger - a stranger who advises against what would seem to be an obvious move; he explains his tactic to the player, and with his advice the game ends in a draw. Intrigued, the narrator seeks out the mysterious stranger, a Dr B., who tells him his story.
The key point of the novella is the chess match between Czentovic and Dr B. - an Austrian lawyer persecuted by the Nazis, and their approach to the game. For Dr B. chess is a way of holding on to life - his story is clearly meant to be more complex and tragic, reflecting the author's own experience of an exile who lost everything. Czentovic is meant to be the inscrutable, towering oppressor, which is how Zweig saw Nazism - inhuman and incapable of empathy. Like the system he embodies, Czentovic only looks at his opponent's humanity when to see a weakness that can be used to overcome him - he is entirely driven by a desire to win and conquer, and plays chess like an unstoppable, dark force. The fact that Stefan Zweig took his life days after mailing the final typescript of this novella to his publisher makes it especially hard to not see his own despair at the tragedy which was sweeping the world at that time; even though he was far removed from these horrors they claimed him as well.
Chess Story has been re-relased with a new introduction by the NYRB; Pushkin Press has released The Collected Stories of Stefan Zweig, an ample volume of Zweig's fictions which I also read and reviewed here.
PL:Recenzja w dwóch językach - tekst angielski znajduje się pod polskim. ENG: This is a bilingual review - English text is presented below.
PL: Moja baPL:Recenzja w dwóch językach - tekst angielski znajduje się pod polskim. ENG: This is a bilingual review - English text is presented below.
PL: Moja babcia urodziła się w małej wsi pod Lwowem w 1937 roku. Wraz z prababcią przeżyły najazd OUN-UPA chowając się w piwnicy swojego domostwa, podczas gdy wieś płonęła żywym ogniem i płynęła krwią pomordowanych. Obie jakimś cudem przetrwały rozmaite okupacje i represje, aż w końcu po wojnie zostały ostatecznie przesiedlone do małej miejscowości na nowym południu Polski - zabranej Niemcom, których wysiedlono jeszcze dalej na zachód. Dziś tam gdzie dorastały znajduje się Ukraina - i wciąż żyją tam potomkowie naszych krewnych. Pomimo tego że jesteśmy jedną rodziną, staliśmy się sobie obcy - mówimy w innych językach, obracamy się w innej kulturze, należymy do innych narodów. Lata (i historia) zrobiły swoje.
Imperium Kapuścińskiego to ZSRR - ogromna część naszej planety stanowiąca ostatnie imperium kolonialne 20 wieku, w którego burzliwą historię miało nieszczęście zaplątać się wiele narodów - w tym mój i autora. Książka Kapuścińskiego nie pretenduje do miana historii lub etnografii terenów byłego ZSRR - dzieło takie mierzone byłoby w tomach, nie stronach. Imperium to kolekcja wspomnień, refleksji i spostrzeżeń autora zebranych z podróży jakie odbył po jego terytorium, odwiedzając zapomniane przez czas zakamarki środkowej Azji i dalekiej Północy, różne od siebie jak noc od dnia. Książka dzieli się na trzy sekcje:
Pierwsze spotkania (1939--1967) otwiera prolog składający się ze wspomnień Kapuścińskiego o jego pierwszym zetknięciu z Imperium - wkroczeniu Armii Czerwonej do jego rodzinnego Pińska we wrześniu 1939, i powoli rozprzestrzeniającym się terrorze okupacji - pierwszych represjach, zniknięciach i deportacjach. Podobnie jak Lwów, Pińsk zostanie Polsce odebrany i wcielony do granic ZSRR - dzisiaj jest tam Białoruś.
Drugą część tego rozdziału stanowi relacja Kapuścińskiego z podróży Koleją Transsyberyjską, z Pekinu do Moskwy, przez niezmierzone połacie Syberii. Każda droga zdaje się nie mieć końca w tym oceanie białych stepów, stanowiących dumę i przekleństwo Rosjan: ta sama ogromna, potężna, i majestatyczna przestrzeń przytłacza swoim ogromem i bezkresnością, odbierając całą energię potrzebną do normalnego życia.
Trzecią częścią pierwszej sekcji książki jest wyprawa Kapuścińskiego na Południe - do republik środkowej Azji oraz Kaukazu, gdzie odwiedza Gruzję, Armenię, Azerbejdżan, Turkmenistan, Tadżykistan, Kirgistan i Uzbekistan. Mimo że na poznanie każdego z tych krajów ma zaledwie kilka dni, Kapuściński wykazuje się niespotykaną zdolnością obserwacji i z każdego z nich wynosi chociaż odrobinę historii i lokalnej kultury - szczególnie interesujące są sceny z rozmaitych azjatyckich -stanów, oraz pełen współczucia i zrozumienia opis tragedii narodu ormiańskiego.
Z lotu ptaka (1989-1991) to opis podróży Kapuścińskiego po ZSRR w czasach jego schyłku. Od Brześcia i Moskwy Kapuściński podróżuje do Tbilisi i Erywania, gdzie widzi rozpadający się system sowiecki i wzrost nacjonalizmu, lokalnych konfliktów i ambicji - taki jak spór Armenii i Azerbejdżanu o Górny Karabach; na dalekiej Północy odwiedza Magadan i Workutę, gdzie widzi dawne Kołymskie łagry - miejsce katorgi setek tysięcy ludzi. Podróżuje też na południe, do Uzbekistanu, gdzie plan stworzenia ogromnych pól bawełny doprowadził do tragicznego zaniku morza Aralskiego i zniszczenia całego regionu. Kapuściński odwiedza jeszcze Donieck - gdzie wspomina tragiczną dla narodu ukraińskiego Stalinowską kolektywizację rolnictwa, która doprowadziła do Wielkiego Głodu - i kończy w Pińsku, mieście swojego dzieciństwa, gdzie znajduje dawnych uczniów swoich rodziców.
Ciąg dalszy trwa (1992-1993) to ostatnia i najkrótsza część książki, stanowiący próbę podsumowania przemian w byłym ZSRR i samej Rosji, trafnie przewidując postępującą dezintegrację i wzrastające nierówności społeczne i ekonomiczne. Pomimo tych problemów i wielu paradoksów przyszłość Kapuściński widzi jednak dla Rosji optymistyczną - widząc w niej wielkie społeczeństwo z niewyczerpaną siłą i energią do podnoszenia się z wszelkich kryzysów.
Imperium to książka dla każdego czytelnika którego choć trochę interesuje Rosja i byłe republiki radzieckie - drugiego tak osobistego i równocześnie przystępnego, zajmującego reportażu o tej części świata prawdopodobnie nie ma, a po śmierci Kapuścińskiego druga taka książka najpewniej już nie powstanie.
ENG: My grandmother was born in a small village near Lviv in 1937. Together with my great grandmother she has survived the raid of OUN-UPA - they hid in the basement of their house as the village burned to the ground, and the ground was soaked with blood of the murdered. Both have also somehow survived various occupations and repressions, before finally being deported to a small town in new southern Poland after the War - taken away from the Germans, who themselves have been resettled further West. Today that small village is in Ukraine - along with descendants of our relatives. Although we are one family, we became strangers to ourselves - we speak different languages, evolved in different cultures, belong to different nations. Time - and history - did their part.
Ryszard Kapuściński's Imperium is the USSR - a great portion of our planet, and the last colonial empire of the 20th century, which entangled many different nations in its tumultuous history - including mine and the author's. Kapuściński's book doesn't aspire to be a history or ethnography of many lands which formed the USSR - such a work would be measured in volumes, not pages. Imperium is a collection of the author's memories, thoughts and observations which he gathered while travelling across its vast territory, visiting the forgotten nooks and crannies of Central Asia and the Far North, as different as night is from day. The book is divided into three sections:
First Encounters (1939-1967) begins with a prologue consisting of Kapuściński's memories of his earliest experience of Empire - arrival of the Red Army in his hometown of Pinsk, in September 1939, and the subsequent spread of the terror of occupation - first repressions, disappearances, and deportations. Like Lviv, Pinsk will be taken away from Poland and annexed into the USSR - today it is in Belarus.
The second part of this section is a report of Kapuściński's travel on the Trans-Siberian Railway, from Beijing to Moscow, across the immeasurable swathes of Siberia. Every road seems to be without end in this ocean of white steppe, which is the pride and curse of Russians; the same immense, mighty and majestic landscape is overwhelming with its magnitude, sucking away all the energy necessary for normal life.
The third part of the first section consists of Kapuściński's trip to the South - the Central Asian republics and the Caucasus, where he visits Georgia, Armenia, Azerbaijan, Turkmenistan, Tajikistan, Kyrgyzstan and Uzbekistan. Kapuściński displays an incredible skill of observation - even though he has only a few days to spend in each of these countries he takes a piece of each with himself, as he looks at their culture and history. The most interesting parts are the observations from various -stans, and the deeply felt and compassionate telling of the tragedy of the Armenian people.
From a Bird's-eye View (1989-1991) is an account of Kapuściński's travels across the USSR in it's dying hours. Beginning in Brest and Moscow, Kapuściński travels to Tbilisi and Yerevan, where he sees the disintegrating Soviet system and the rise of nationalism, local conflicts and ambitions - like the contention for Nagorno-Karabakh between Armenia and Azerbaijan. In the far North he visits Magadan and Vorkuta, witnessing the empty gulags of Kolyma - the nightmare of hundreds of thousands people. He also travels south, to Uzbekistan, where the plan to create vast fields of cotton resulted in the tragic shrinking of the Aral Sea and the destruction of the entire region. Kapuściński also visits Donetsk - where he recalls the Stalinist collectivization of agriculture, tragic for the Ukrainian people, as it led to a Great Famine - and ends his journey in Pinsk, his childhood home, where he finds his parents' former pupils.
The Sequel Continues (1992-1993) is the last, shortest part of the book, and an attempt at a summary of transformations in Russia and the former USSR, aptly foreseeing gradual disintegration and the rise of social and economic inequality. Still, despite its many problems and paradoxes, Kapuściński sees an optimistic future for Russia - seeing in it a great society, with unlimited energy and endless power to rise from any crisis.
Imperium is a book for any reader even remotely interested in Russia and the former Soviet republics - there is probably no other reportage on that part of the world which is so personal, engaging and accessible, and after Kapuściński's death another book like it is unlikely to be written....more