Żeby wszystko było jasne: mam na myśli Polskie Radio, obchodzące właśnie swoje 90-te Urodziny, a nie żadne radia komercyjne, grające z playlisty i pędzące nie wiadomo gdzie i po co.
Dobre, stare Polskie Radio, będące ostatnią ostoją SŁOWA , tak przytłoczonego przez OBRAZ, że ledwie biedne dycha w naszych mediach. Choć wydaje się być nieco archaicznym środkiem przekazu (90 lat!!!) nadal żyje i ma się świetnie. Potrafiło się znakomicie dostosować do ery Internetu i ułatwiło też słuchaczom nawiązywanie kontaktu ze sobą. Prawie wszystkie audycje mogą być odsłuchiwane ze strony Polskiego Radia i poszczególnych programów: Jedynki, Dwójki, Trójki, Czwórki. Nie ma więc musu pilnowania godziny emisji ulubionej audycji, wchodzisz sobie na stronę o dowolnej porze, odszukujesz audycję i odsłuchujesz ją albo robisz sobie swoją własną playlistę i potem zasiadasz i spokojnie słuchasz tego, co cię interesuje. Uwielbiam to!! Codziennie pod wieczór grzebię sobie po stronach radiowych programów i wynajduję audycje, które mnie interesują. Nie szukam muzyki, nie jestem zbyt muzyczną osobą, mam swoich ulubionych wykonawców, ale muzyka nie jest moją pasją. Szukam audycji o literaturze, sztuce, teatrze i filmie, rozmów z ciekawymi ludźmi. A oto moja playlista na dzisiejszy wieczór:
- zapowiedź premiery baletu "Casanova" w Warszawie
- rozmowa o e-bookach i ich wadach i zaletach
- rozmowa z Tadeuszem Sobolewskim o filmach dokumentalnych Andrzeja Titkowa
- rozmowa o Andrzeju Turskim
- rozmowa z profesorem Jerzym Bralczykiem
- rozmowa z Umberto Eco i Pierrem Lemaitre
- audycja o listach Marka Hłaski
Dzięki temu systemowi wiem jakie są najciekawsze premiery teatralne, że we Wrocławiu przeniesiono na scenę powieść Krajewskiego, że w Warszawie unowocześniona wersja "Lalki", wiem jakie dobre książki wyszły, wiem co ich autorzy chcieli przekazać czytelnikom, na co warto pójść do kina. Ale nie tylko to. Jest w radio wiele spotkań z mądrymi ludźmi, mówiącymi pięknie po polsku, którzy w różnych dziedzinach życia mają coś ważnego i ciekawego do przekazania. Z pisarzami, naukowcami, filozofami, twórcami. W naszym zagonionym życiu trudno znaleźć czas na słuchanie takich ludzi, dlatego szansa posłuchania ich WŁAŚNIE WTEDY, KIEDY MAMY CZAS, jest nie do przecenienia. Bardzo was zachęcam do znalezienia tej chwili oddechu w ciągu dnia i posłuchania choć jednej, krótkiej audycji na dowolny temat.
Są oczywiście audycje , których trzeba słuchać na żywo, które są nadawane w interakcji ze słuchaczami (telefony, listy, sms-y). Dla mnie to przede wszystkim nocne audycje pana Dariusza Bugalskiego w nocnej Trójce, co drugi czwartek . Chyba właśnie dziś o północy to wypada. Bardzo lubię i cenię pana Bugalskiego, jego głos działa na mnie wręcz terapeutycznie:)) Jego programy są zawsze na bardzo ważne tematy i to tak sformułowane, że człowiek myśli: "Hmm, nigdy o tym w ten sposób nie myślałem..." Ćwiczą umysł i otwierają inne perspektywy, pozwalają uporządkować swoje myśli i poglądy.
Inną z moich ulubionych audycji jest też "O wszystkim z kulturą" na Dwójce, wspaniałe rozmowy prowadzone często przez pana Jerzego Kisielewskiego, syna "Kisiela". Po śmierci profesora Bartoszewskiego znakomitą rozmowę prowadzili wspólnie z Michałem Komarem, "ghost writerem" profesora, rozmowę pełną interesujących wspomnień i zabawnych anegdot.
Zresztą w ogóle na Dwójce jest chyba najwięcej programów ciekawych dla mnie, to wspaniałe radio, choć chyba nieco nie doceniane. Jedynka choć zawsze wydawała mi się nieco nudna i nie dla mnie, też oferuje dużo dobrego. Może się zestarzałam... Zawsze lubiłam Trójkę ale w sumie teraz jakoś nie ma tam zbyt dużo dla mnie, poza tym potwornie nachalne reklamy mnie zniechęcają. Oprócz audycji pana Bugalskiego słucham Powtórki z Rozrywki (stare, dobre czasy!), Trzech Wymiarów Gitary i Biura Myśli Znalezionych. To ostatnie to rozmowy z wybitnymi zaproszonymi gośćmi z udziałem publiczności, można je też oglądać w Internecie na video, podobnie jak wiele koncertów. Były spotkania z Jerzym Trelą, Mają Komorowską, Zofią Kucówną, kapitanem Baranowskim. A najfajniejsze jest to, że wszystkie archiwalne też można sobie zobaczyć.
Kończę ten nieco przydługi wywód o wyższości Słowa nad Obrazem i bardzo wszystkich zachęcam do poświęcenia chwili czasu na POSŁUCHANIE czegoś, choćby krótkiego, choćby raz dziennie, choćby przed zaśnięciem... Wróćcie do radia, warto!!!