Dziewczyny, które zaginęły

Jest bardzo w porządku.

Jest bardzo w porządku.

Historia niezbyt szałowa i do szybkiego zapomnienia. Może nawet trochę zbyt zakręcona.
Dodatkowo, pierwsze 7-Eleven w Tajlandii zostało otwarte w 1989, a wg autorki bohaterowie robili tam zakupy już w 1980. Niby nieistotny szczegół, ale specjalnie to sprawdziłam, żeby połączyć dwie osie czasowe w głowie, no i klops. Więc tak, książka przeciętna i research też nienajlepszy. :)

Historia niezbyt szałowa i do szybkiego zapomnienia. Może nawet trochę zbyt zakręcona.
Dodatkowo, pierwsze 7-Eleven w Tajlandii zostało otwarte w 1989, a wg autorki bohaterowie robili tam zakupy już w 1980. Niby nieistotny szczegół, ale specjalnie to sprawdziłam, żeby połączyć dwie osie czasowe w głowie, no i klops. Więc tak, książka przeciętna i research też nienajlepszy. :)

No i tak. Była sobie książka i już po książce. Intryga wciąga, ale ostatecznie okazuje się mocno wydumana, choć doceniam logiczne wyjaśnienie wszystkich skomplikowanych wątków, jakie pojawiły się w tej historii. Bohaterowie niestety są dość bezbarwni i nijacy, a ich portrety trochę oparte są na typowych schematach, a trochę są niedopracowane.

Łatwo pochłonąć tę historię, bo pod kątem literackim nie oferuje niczego wymyślnego czy specjalnie zachwycającego. Opis i łatka bestsellera ostatnich tygodni kazały przypuszczać, że będzie to coś bardziej zapadającego w pamięć i wyjątkowego. No ale nie jest. Do zapomnienia za kilka dni.

No i tak. Była sobie książka i już po książce. Intryga wciąga, ale ostatecznie okazuje się mocno wydumana, choć doceniam logiczne wyjaśnienie wszystkich skomplikowanych wątków, jakie pojawiły się w tej historii. Bohaterowie niestety są dość bezbarwni i nijacy, a ich portrety trochę oparte są na typowych schematach, a trochę są niedopracowane.

Łatwo pochłonąć tę historię,...

📖🎧 „Dziewczyny, które zaginęły” – Claire Douglas

🟣 Przed laty cztery przyjaciółki wracając z imprezy miały wypadek. Jedna z nich – ciężko ranna – przeżyła, trzy pozostałe zaginęły w tajemniczych okolicznościach. Dziś w miasteczku, w którym mieszka Olivia (ta, która ocalała),pojawia się dziennikarka Jenna, chcąca ponownie przyjrzeć się tej sprawie i odkryć, co tak naprawdę wydarzyło się tamtej nocy.

Fabuła przeplata się z wydarzeniami sprzed wypadku, ale z jeszcze bardziej odległych czasów,, tworząc dodatkową historię młodych ludzi. Ale jaki związek ma ona z Olivią i tragiczną nocą? To odkrywamy stopniowo...

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki – i całkiem udane. Uwielbiam małomiasteczkowy klimat w kryminałach, gdzie każdy mieszkaniec skrywa jakąś tajemnicę. Tutaj tajemnice aż się wylewają, a Douglas konsekwentnie buduje napięcie, podsycając je kolejnymi odkryciami.

Zakończenie okazało się naprawdę zaskakujące i satysfakcjonujące – wszystkie wątki elegancko się łączą, a czytelnik dostaje odpowiedzi na nurtujące pytania.

7/10


#book #bookstagram #czytam #czytamirecenzuje #audiobook #sluchamaudiobookow #dziewczynyktorezaginely #wydawnictwofilia #clariedouglas #suppens #thriller #recenzentksiazkowy #bookstagrammer

📖🎧 „Dziewczyny, które zaginęły” – Claire Douglas

🟣 Przed laty cztery przyjaciółki wracając z imprezy miały wypadek. Jedna z nich – ciężko ranna – przeżyła, trzy pozostałe zaginęły w tajemniczych okolicznościach. Dziś w miasteczku, w którym mieszka Olivia (ta, która ocalała),pojawia się dziennikarka Jenna, chcąca ponownie przyjrzeć się tej sprawie i odkryć, co tak naprawdę...

Przypadł mi do gustu styl tej autorki, w audiobooku też się dobrze słuchało.

Przypadł mi do gustu styl tej autorki, w audiobooku też się dobrze słuchało.

Czwórka przyjaciółek wraca z imprezy i mają wypadek. Jedna z nich przeżywa wypadek a trójka gubi się w bliżej nieokreślonych okolicznościach. Po 20 latach od wypadku przyjeżdża dziennikarka, która zbiera informacje na temat wypadku do podcastu. Przez tydzień jej pobytu w miasteczku jest rozwikłana zagadka wypadku.
Taka moja refleksja po lekturze. Czytało mi się ciężko, książka strasznie monotonna i cała historia związana ze śledztwem taka mało lotna. Przez tyle lat policja nie mogła dojść co się stało a za sprawą dziennikarki jakoś odnaleźli sprawcę wypadku i odkryto kto handlował narkotykami (taki wątek poboczny). Mimo tego, że wiem iż książki i fikcja rządzi się swoimi prawami to akurat do mnie nie przemawia.

Czwórka przyjaciółek wraca z imprezy i mają wypadek. Jedna z nich przeżywa wypadek a trójka gubi się w bliżej nieokreślonych okolicznościach. Po 20 latach od wypadku przyjeżdża dziennikarka, która zbiera informacje na temat wypadku do podcastu. Przez tydzień jej pobytu w miasteczku jest rozwikłana zagadka wypadku.
Taka moja refleksja po lekturze. Czytało mi się ciężko,...

Ciekawa, trzymająca w napięciu. Druga książka tej autorki, którą przeczytałam i chyba sięgnę po kolejną.

Ciekawa, trzymająca w napięciu. Druga książka tej autorki, którą przeczytałam i chyba sięgnę po kolejną.

Po intensywnej trylogii, którą niedawno skończyłam, wpadłam w klasycznego kaca książkowego. Miałam ochotę na coś lżejszego, wciągającego, coś, co znowu mnie porwie. Nie spodziewałam się, że akurat ten tytuł, wybrany na szybko, temu podoła. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Claire Douglas, ale na pewno nie ostatnie. Już teraz wiem, że z chęcią sięgnę po kolejne jej powieści.
Jak już wspomniałam, początkowo nie byłam pewna, czy to historia dla mnie, jednak mniej więcej od połowy coś zaskoczyło i nie mogłam się już oderwać. Akcja zaczęła przyspieszać, napięcie rosło z każdą stroną, a ja coraz bardziej zżywałam się z bohaterkami.
Najsilniej odczuwałam emocjonalne połączenie z Olivią. Jej żal, samotność, poczucie winy i zagubienie były tak autentyczne, że nie dało się tego nie odczuć. To nie tylko historia o zaginięciu przyjaciółek — to także opowieść o kobiecie, która ugrzęzła w relacji, która ją unieszczęśliwiała, chociaż przez długi czas sama nie potrafiła tego nazwać. Równie poruszająca była postać Jenny — ona z kolei mierzyła się z własnymi, bolesnymi rodzinnymi demonami. Obie bohaterki zostały wykreowane w sposób wiarygodny, ludzki, dzięki czemu łatwo było się z nimi utożsamić i im kibicować.
Zdrady, kłamstwa i narastające poczucie izolacji towarzyszą nam przez całą lekturę, tak jakby Stafferbury było zbudowane na ich podstawie. Małomiasteczkowy klimat został oddany znakomicie — z jednej strony poczucie wspólnoty, z drugiej narastająca duszność i wszechobecne tajemnice. Szczególnie zapadły mi w pamięć sceny w chatce w lesie, gdzie razem z Jenną można było niemal fizycznie poczuć narastający niepokój.
Choć fabuła skupia się na zagadce kryminalnej, jest to też powieść o zaufaniu, traumie i odzyskiwaniu siebie po trudnych doświadczeniach. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć.

Po intensywnej trylogii, którą niedawno skończyłam, wpadłam w klasycznego kaca książkowego. Miałam ochotę na coś lżejszego, wciągającego, coś, co znowu mnie porwie. Nie spodziewałam się, że akurat ten tytuł, wybrany na szybko, temu podoła. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Claire Douglas, ale na pewno nie ostatnie. Już teraz wiem, że z chęcią sięgnę po kolejne...

Następna pozycja tej autorki. Robi wrażenie. Trzyma w napięciu. Zastanawiasz się cały czas o co chodzi i kto jakie ma tajemnice. Książka warta przeczytania, dla fanów kryminałów i książek zagadkowych.

Następna pozycja tej autorki. Robi wrażenie. Trzyma w napięciu. Zastanawiasz się cały czas o co chodzi i kto jakie ma tajemnice. Książka warta przeczytania, dla fanów kryminałów i książek zagadkowych.

Claire Douglas to mistrzyni suspensu – nie mam co do tego wątpliwości. Jak oceniam tę książkę? Prawie perfekcyjnie. Były drobne niedociągnięcia, ale nic, co mogłoby odciągać uwagę od historii.

Jednym z najmocniejszych punktów powieści są bez wątpienia dwie główne bohaterki – Jenna i Olivia. Autentyczne, z wyraźnie zarysowanymi cechami i wystarczająco „niedoskonałe”, by wydawać się prawdziwe. Również postacie drugoplanowe zostały świetnie skonstruowane – każda z nich wnosi coś ważnego i sprawia, że fabuła nieustannie trzyma w napięciu.

W pewnym momencie obawiałam się, że jeden z istotnych wątków pozostanie bez odpowiedzi, ale Claire Douglas – jak to ma w zwyczaju – finalnie mnie zaskoczyła. Fabuła, prowadzona z dwóch perspektyw i wzbogacona o pozornie niezwiązaną historię, została fantastycznie zaplanowana i domknięta z wielką precyzją.

Jeśli miałabym wskazać jakąkolwiek wadę, to tylko jedną: mimo że tempo przez większość książki było bardzo równe, zakończenie przyszło jak nagły huragan – pełne zwrotów i objawień. Choć było hipnotyzujące, miejscami wydawało się nieco zbyt gwałtowne. Ale to naprawdę drobiazg, który nie wpływa na odbiór całości.

Claire Douglas to mistrzyni suspensu – nie mam co do tego wątpliwości. Jak oceniam tę książkę? Prawie perfekcyjnie. Były drobne niedociągnięcia, ale nic, co mogłoby odciągać uwagę od historii.

Jednym z najmocniejszych punktów powieści są bez wątpienia dwie główne bohaterki – Jenna i Olivia. Autentyczne, z wyraźnie zarysowanymi cechami i wystarczająco „niedoskonałe”, by...