Witajcie,
Pomału się wszystko układa, na szczęście!!! Dzisiaj dostałam pracę i zaczynam od jutra. Ogromnie się cieszę bo sądziłam, że w tym małym miasteczku znalezienie pracy zajmie mi dużo dłużej a tu drugi dzień szukania i jest. Poza tym dobrze będzie znów iść do pracy po roku siedzenia w domu z dzidziusiem;)
Ale nie o tym będzie dzisiejszy post, a o małym talerzyku i pierwszej próbie złoceń.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam przeczesywać internet w poszukiwaniu ciekawych tutoriali i w ten sposób probować nowych rzeczy i się uczyć.
Nie pamiętam dokładnie gdzie znalazłam ten tutorial, ale udostępniony dzięki uprzejmości Emilii Giblewskiej- Kryger.
A mój talerzyk wygląda tak:
Oczywiscie jeszcze sporo nauki przede mną, ale pierwsze koty za płoty.
Mój talerzyk był szklany, pomalowałam go na biało, w środku kwiat jabłoni.
A potem bawiłam sie w złocenia, a raczej srebrzenia i reliefy, które na koniec potraktowałam patyną.
I cóż, mam jeszcze pięc takich talerzyków więc na pewno będe dalej próbować i szkolić swój warsztat.
A tymczasem serdeczne pozdrowienia i podziękowania za Wasze wizyty i miłe słowa, które tu zostawiacie;)