poniedziałek, 19 maja 2014
Lola i Ana...
Historię z włoskami już wszyscy znają, więc obiecana sesja dwóch sióstr...
Mówię na nie siostry, ale one z urody to prędzej dalekie kuzynki są. Różnią się diametralnie, co widać na załączonych obrazkach, ale nie przynudzam i dzisiejsze zdjęcia...
Obie moje panny dimówny razem...
Jak widać na zdjęciach wygląd mają całkiem nie podobny ;-)
Lola to taki mój odmieniec, a buźka Any to taka typowa buźka bjd. Różnią się wszystkim, nawet kształt główki mają różny. Lola to typowa dyniogłówka, Ana ma bardziej "normalną" wielkość. To co je łączy to chyba uszy i podobny kształt ust.
Nowe włoski już są zamówione, jak tylko do nas dotrą to znowu się pokażą obie...
Za pomysł na odmianę fotela dziękuję Agnieszce♥
tymczasem dziękuję za odwiedziny...
pozdrawiam serdecznie
♥
Etykiety:
Ana,
bjd,
DiM,
fotel,
Lola,
mebel,
na drutach,
Sweet Chloe,
Sweet Trisha,
tunika
piątek, 9 maja 2014
Iris...
W kwestii fryzurki Any nic się nie zmieniło, nadal czekam, ale cieszę się, że nawet bez włosków przypadła Wam do gustu.
Wiem, że większość z Was czeka na siostrzaną sesję z Lolą, ale proszę o cierpliwość. Jeszcze kilka dni poczekam, jak włoski przyjdą to ją zrobię, a jeśli nie to zamówię nowe a sesja będzie bez fryzurki.
Dzisiaj moja wielka miłość - Iris. W sukience zrobionej dla Any, ale ponieważ Iris wielką fanką różu jest i się z tym nie kryje, więc ją jej ukradkiem podkradła i proszę - dzisiejsze fotki z króliczkiem...
i wersja brązowooka...
Jest mi szczególnie miło, bo przybyło mi kilku nowych obserwatorów, dziękuję im jak i moim dotychczasowym obserwatorom za odwiedziny i przemiłe komentarze.
Miłego dnia ♥
Etykiety:
Atelier Cakau,
Blythe,
Cakau,
fotel,
Iris,
kokardka,
na drutach,
Sharon Avital,
sukienka
piątek, 6 września 2013
a na imię mam...
... Lola...
ale zacznę od początku...
Przed urlopem pisałam o lalce na którą zachorowałam tak mocno, że musiała być moja. I jest. Moja. Cała moja! Zamówiłam w prawdzie tylko główkę, bo w planach miałam zrobić z niej hybrydę i ta główka właśnie do mnie dotarła. Była już we wtorek, ale niestety paczkonosz mi uciekł i zostawił awizo. Niestety u nas wydawanie paczek jest tylko do 13, więc musiałam czekać do następnego dnia. Nawet się nie przyznam, że odliczałam czas...
W środę rano już trzymałam paczkę w dłoniach. A tu miła niespodzianka, bo listonoszka przyniosła kolejną przesyłkę. I takim sposobem w ten sam dzień co odebrałam główkę dotarło ciałko dla niej. Cieszyłam się jak dziecko, że od razu ją "zmontuję".
Lalka dostała imię Lola. Jest cudna! Mimo, że włoski jeszcze nie dotarły a oczy ma "pożyczone" od Elissy to jest cudna!
Wygląda całkiem inaczej niż większość bjd, dlatego też pewnie przez to uznana jest jako "off-topic" na forum doa. Dla mnie jej uroda jest intrygująca i co tu dużo gadać według mnie jest po prostu piękna!
Przedstawiam Wam... oto ona... troszkę zawstydzona, bo to jej pierwsze zdjęcia...
Czapeczkę odkopałam z moich pierwszych prób drutowych i jest idealna na jej główkę. Póki nie mam dla niej włosków na zdjęciach będzie występować w czapeczkach. Lola prezentuje też bluzo-tunikę od Bovary.
A wczoraj w skrzynce znalazłam kolejną niespodziankę.
Jest nią piękna pocztówka wysłana przez Korine ze Szwajcarii.
Kartka przewędrowała w 3 dni 1308 kilometrów i dołączyła do moich postcrossingowych perełek!
| Mark Ryden - Girl in fur, The snow yak show |
pozdrawiam Was serdecznie!
Etykiety:
bjd,
DiM,
fotel,
Lola,
postcrossing,
pure neemo,
Sweet Trisha,
sweter,
tunika
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)