Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2011. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2011. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 2 września 2018

„W naszym domu” Jodi Picoult

Jacob Hunt jest nastoletnim chłopcem, cierpiącym na zespół Aspergera, czyli łagodną postać autyzmu. Nie potrafi wyrażać swoich myśli, ani uczuć, ma również trudności z czytaniem sygnałów społecznych. Na pierwszy rzut oka wydaje się być normalnym, elokwentnym chłopcem, o ponad przeciętnym poziomie inteligencji. Jednak tak naprawdę każde, nawet najmniejsze odstępstwo od przyjętej rutyny, wytrąca go z równowagi - chłopiec wpada w furię. Osoby z zespołem Aspergera bardzo często mają również obsesję na punkcie konkretnej dziedziny. W przypadku Jacoba jest to analiza kryminalistyczna. Chłopiec pojawia się w miejscach, gdzie prowadzone jest śledztwo, pomaga policjantom, podsuwa im rozwiązania. Dlatego też gdy prywatna instruktorka umiejętności społecznych Jacoba zostaje zamordowana, to właśnie chłopiec staje się obiektem zainteresowania detektywów. Wszystkie cechy zespołu Aspergera, takie jak unikanie kontaktu wzrokowego, dystans fizyczny, działają na niekorzyść Hunta, co skutkuje oskarżeniem go o morderstwo. 



„W naszym domu” to trzecia książka tej autorki, którą miałam okazję przeczytać. Poprzednie powieści bardzo mi się podobały i z lektury powyższej również jestem bardzo zadowolona. Łączy je natomiast jeden mankament. Moim zdaniem książki te są bardzo rozwleczone. Kilka razy miałam wrażenie, że fabuła od kilkudziesięciu stron stoi w miejscu, nic się nie dzieje. W powieści jest wiele wątków, dialogów, sytuacji, z których bez problemu można by zrezygnować, a książka nadal by na niczym nie straciła. Przez takie niepotrzebne „napchanie” fabuły, miałam wrażenie, że nigdy jej nie skończę, pozycja się ciągnęła i ciągnęła... 

Pomimo tej jednej, aczkolwiek dość dużej wady, książka naprawdę bardzo mi się podobała, szczególnie ze względu na sam pomysł. Czytając już kolejną pozycję tej autorki dochodzę do wniosku, że Jodi Picoult nie boi się trudnych i kontrowersyjnych tematów, które są naprawdę oryginalne. To chyba właśnie za ten aspekt sięgam po jej twórczość. Ponadto autorka w genialny sposób przedstawia bohaterów i relacje rodzinne z różnymi problemami. Ta książka, jak również inne, nie należą do książek lekkich, ale czyta się je z przyjemnością, oprócz jednego aspektu, o którym wspomniałam. 

Jodi Picoult w powieści „W naszym domu” poruszyła ciężki i wymagający dobrego research'u temat. Przedstawia nam chłopca cierpiącego na zespół Aspergera. Zanim przeczytałam książkę wiedziałam co nieco na temat tego schorzenia. Po lekturze wiem znacznie więcej. Oczywiście nie mogę ocenić tego, czy powieść jest poprawna pod względem merytorycznym, ale mogę Was zapewnić, że poznacie i zrozumiecie osobę z zespołem Aspergera. Autorka w dużej mierze skupia się również na bliskich Jacoba. Pokazuje, jak funkcjonuje taka rodzina, jakie panują w niej relacje i z jakimi problemami musi się borykać. Szczególne zainteresowanie wzbudza nie tylko postać matki Jacoba, ale także jego brata, który przez to, że cała uwaga rodzica skupia się na chłopcu z Aspergerem, on popada w kłopoty i to w dość poważne.  

Podsumowując, „W naszym domu” to bardzo dobra książka, z której dużo możemy się dowiedzieć o zespole Aspergera i to w przystępny, nienaukowy sposób. Pomimo jednej wady powieść bardzo mi się podoba i z przyjemnością sięgnę po pozostałą twórczość autorki. Krótko mówiąc - polecam. 



Pozostałe książki tej autorki zrecenzowane przeze mnie:

środa, 22 sierpnia 2018

„Ostatni list od kochanka” Jojo Moyes

Książka „Ostatni list od kochanka” to już moje trzecie spotkanie z Jojo Moyes. Dwa pierwsze - „Zanim się pojawiłeś” i „Kiedy odszedłeś” bardzo mi się podobały (szczególnie ta pierwsza, bo uważam, że druga była pisana na siłę). Dlatego też z racji szału na „Ostatni list od kochanka” postanowiłam i ja zapoznać się z tą książką. I... żałuję. 

Ellie jest młodą dziennikarką „Nation”. Podczas swojej pracy natrafia na ślad romansu sprzed lat - młodej mężatki Jennifer i Anthony'ego, szorstkiego, ale zarazem wrażliwego reportera. Po ich miłości pozostały tylko listy. Czytając je, Ellie jest nimi zafascynowana. Postanawia więc poznać historię tego zakazanego związku i dowiedzieć się, jak się skończył. Czy historia miłosnego skandalu z przeszłości może zupełnie odmienić życie samej Ellie, która również w życiu prywatnym pełni rolę kochanki? 


Już dawno tak bardzo nie zawiodłam się na jakieś książce. Miała to być wzruszająca książka o uczuciach i sile listów miłosnych. Dla mnie niestety nie była. Pozycja ta nie wywołała we nie żadnych emocji - może oprócz tych negatywnych. Nie wzruszyłam się ani przez moment, nie uroniłam ani jednej łzy. Listy, które w założeniu miały dawać do myślenia i zmuszać do refleksji - mnie irytowały. Po prostu czytałam tę książkę (a raczej składałam literki, bo łapałam się na tym, że kompletnie się wyłączam) i czekałam, aż w końcu dobrnę do końca, bo męczyłam się przy niej strasznie. Czasami miałam ochotę ją odłożyć raz na zawsze  i przeczytać coś innego. 

Już od samego początku książka ta wydawała się być bardzo chaotyczna. Za dużo wątków, za dużo ludzi, za dużo retrospekcji i akcji toczącej się na wielu płaszczyznach. Gubiłam się w fabule jak nigdy. Dopiero gdzieś w połowie zaczęłam ogarniać w jakich latach powieści aktualnie dzieje się akcja. Ponadto wydaje mi się, że jest to typ książki, o której za chwilę zapomnę. Nie wniosła nic do mojego życia. Myślę, że za miesiąc nie będę w ogóle pamiętać o czym była, jak się skończyła. 

Czytając recenzje innych blogerek doszłam do wniosku, że jestem ewenementem - wszyscy tą książką są zachwyceni tylko nie ja. Być może jest to spowodowane tym, że w złym okresie życia po nią sięgnęłam. Nie wiem. Wiem tylko to, że autorka skutecznie zniechęciła mnie do sięgania po swoje pozostałe powieści, przynajmniej na razie. 

Podsumowując, nie mogę Wam tej książki polecić skoro mi się nie podobała. Ale bazując na opiniach innych myślę, że jestem jedną z nielicznych osób, które mają takie odczucia co do tej książki. Więc jeśli lubicie powieści Jojo Moyes - przeczytajcie. A jeśli czytałyście, koniecznie dajcie znać, co Wy na jej temat sądzicie. 

PS. Daje ocenę 5/10 tylko dlatego, że pomysł na fabułę miał potencjał i był dość oryginalny. 



Pozostałe książki tej autorki zrecenzowane przeze mnie: