Nie odzywałam się już tydzień do Ciebie ale to nie dlatego że nic się nie dzieje . Dzieję się i to aż nadto. Sezon grypowy w pełni i zrobił mi się mały szpital w domu. Niestety starsza córcia nie zareagowała tak jak się tego spodziewaliśmy na leczenie i rozchorowała się jeszcze bardziej. Jeśli nie zadziała antybiotyk który teraz wprowadziliśmy to zostaje hospitalizacja (początek zapalenia płuc).
Więc pokładam nadzieję w tym że jednak wszystko dobrze się skończy. Trzymaj kciuki lub pomódl się za nas co chcesz i jeśli chcesz :)
Robótkowo też się dzieję . Na całe szczęście bo chyba bym oszalała a tak mam odskocznię. Wciąż robię elementy do kocyka dla moich księżniczek oraz dużych rozmiarów serwetę.
Moja mama używa sporo oliwy i do tej pory butelki wyrzucała. Poprosiłam ją o jedną taką butlę i postanowiłam zrobić jej niespodziankę. Jako że bardzo lubię rzeczy które jednocześnie mają funkcję użyteczną i zdobią nieco zmieniłam jej butlę , która nadal służy do trzymania oliwy ale jednocześnie przyozdabia jej królestwo :)
Wpadłam w jakiś maraton decoupage. Ale ja już tak mam. Czasem jest to maraton szydełkowy , czasem decu a niedługo będzie ogródkowy ;) Jak już kiedyś ci wspominałam , decoupage to dla mnie cudowna odskocznia. Lubię przedmioty zdobione tą techniką.
Mam kilka kieliszków do wina z lekko zdekompletowanej kolekcji , więc zawsze można jakoś je wykorzystać.
Trochę farby , lakier , serwetkowy motyw i pomysł oraz odrobina chęci by z kieliszka stworzyć świecznik. A ten jest w stylu romantycznym. Zapalona świeca , cicha muzyka i można odpocząć po ciężkim dniu.
Muszę już kończyć ale mam nadzieję że szybko się zobaczymy . Ślę mnóstwo pozytywnej energii .