Widzę, że poszewka się i Wam spodobała to bardzo miłe. Mam wydziergany jeszcze jeden wierzch poduszki tylko bawełnianej poszewki nie chce mi się uszyć bo ostatnio mam kryzys twórczy, powoli dochodzę do wniosku, że chyba czas już przestać robić cokolwiek. Przyczyna jest prozaiczna, nie mam co i dla kogo robić a robienie do szuflady mnie zniechęca. Kiedyś pisałam o tym problemie i on co jakiś czas do mnie wraca. Rodzina jest obszyta i obdziergana w nadmiarze i właściwie nic już nie chce a nawet gorzej bo ostatnio usłyszałam przykre dla mnie zdanie " co jeszcze chcesz nam wcisnąć?" . Zabolało mnie to okropnie bo wkładam w moje prace nie tylko talent, pasję ale i kawałek siebie. Oddaje to wszystko za darmo z dobrego serca, nie wciskam tylko pokazuję i pytam czy ktoś chce czy nie. Wystarczyło powiedzieć nie dziękuję nie jest mi to potrzebne. Postanowiłam , że już więcej nie będę pytać. To co mam gotowe rozdam lub wymienię na coś innego. Może na jesieni będą jakieś blogowe wymianki , może sama zaproponuję swoje prace na wymianę. Czy będę robić następne rzeczy ? Pewnie tak choć trudno robić dla siebie kolejną chustę,broszkę, bransoletkę, sweterek czy czapkę jeśli i tak chodzę w jednej ulubionej zrobionej tak porządnie, że za nic nie chce się zniszczyć. Jak widzicie wystarczy jedno nieprzemyślane zdanie aby sprawić komuś ogromną przykrość. Może jestem nadwrażliwa i zbyt mocno się tym przejęłam, w końcu chyba nikt nie chciał mnie obrazić ale wrażliwość to podobno nieodłączna cecha tych co coś tworzą . Może to pogoda, może zły nastrój, może się starzeję i zaczynam być marudna -nie wiem. Pewnie z czasem jakoś sobie z tym problemem poradzę a może Wy macie swoje własne sposoby na zwalczenie zniechęcenia do robótek bo jak przypuszczam nie jestem z tym wszystkim osamotniona.
PS.
Arkimeks Kółka na poszewce są wykonane szydełkiem zwykłym łańcuszkiem tylko robionym na wierzchu robótki
Kapelusik zrobiony dla znajomej której trudno jest nosić ciągle peruczki
a ze względu na chorobę ma problem z włosami.
Sama mnie o niego prosiła, nic jej nie "wciskałam".