Gdyby ta książka była obrazem, namalowałby go Claude Monet. Jestem pod wrażeniem i ogromnym zauroczeniem świata stworzonego przez Natalkę, przez co na pewno chętnie sięgnę po Let me in, które ominęłam zaczynając tę powieść – nie żałuję, a jedynie cieszę się, że mogę znów wrócić do tego uniwersum.
Czytam książki Natalki już jakiś czas i chociaż ta nie jest moją ulubioną, to wciąż niemiłosiernie mi się podobała. Dostajemy tu historię otuloną sztuką, malarstwem i pięknem swojej prostoty, historię dwójki bohaterów goniących nie tylko za artystą ulicznym, ale też za własnymi marzeniami.
Willow jest bohaterką rozsądną, upartą i bardzo, ale to bardzo wyrozumiałą. To postać, której przez myśl by nie przyszło, żeby użalać się nad sobą, kiedy jest tyle spraw do załatwienia. Stawia sobie wymagania, których stawiać nauczyli ją rodzice i za wszelką cenę usiłuje chronić młodszą siostrę i dać jej namiastkę świata, w którym sama chciałaby żyć.
Gdy Willow zapisuje siostrę na zajęcia z malarstwa, poznajemy Evandera – właściciela pracowni, pragnącego namalować jej portret w zamian za kilka pytań. Od słowa do słowa, razem zaczynają poszukiwania Moneta i dopełniają się w tym jak nikt inny. Ich relacja jest prosta, ale to w tym ma swój urok. Ukradkowe spojrzenia, znaczące przezwiska i chęć bycia obok sprawiają, że aż miło się o nich myślało.
To książka, którą sama chciałabym przeczytać mając czternaście lat. Buduje, wspiera i wiem, że mogłabym dorastać razem z bohaterami. Jednocześnie to idealny prezent na święta zarówno dla ciut młodszych czytelników, jak i dla tych trochę starszych.
Absolutnie nie rozstaję się z tym światem i z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejne pozycje.
4.3 / 5
W.
[ współpraca recenzencka ]
KEEP ME IN – Natalia Fromuth
[ spoilers free ]
Gdyby ta książka była obrazem, namalowałby go Claude Monet. Jestem pod wrażeniem i ogromnym zauroczeniem świata stworzonego przez Natalkę, przez co na pewno chętnie sięgnę po Let me in, które ominęłam zaczynając tę powieść – nie żałuję, a jedynie cieszę się, że mogę znów wrócić do tego uniwersum.
książki Natalki towarzyszą mi już od samego początku mojej przygody z czytaniem, pamiętam jak ponad trzy lata temu zatraciłam się w "Lights up" i od tego momentu czekałam na kolejne historii spod pióra autorki, póżniej nastąpiła mała przerwa, ale teraz powróciłam do moich ulubionych komfortowych i to akurat do kolejnej części mojej ukochanej "Let me in".
styl pisania Natalki, jest niesamowicie przyjemny, wciągający, ale tworzy naprawdę komfortową i lekką książkę, ale z przekazem i taką, która potrafi wycisnąć z człowieka trochę łez, no przynajmniej w moim przypadku. bardzo poruszyła mnie ta historia, pełna bólu, ale też dająca na koniec małą nadzieję, że kiedyś będzie lepiej. nie przeszkadzało mi tutaj nawet to, że narracja była w trzeciej osobie, bo tak bardzo wkręciłam się w czytanie!
Willow dąży do tego aby, w końcu zaistnieć w dziennikarskim świecie, chce odnaleźć "Moneta" i zostać docenianą i rozpoznawalną dziennikarką. dziewczyna nosi w sobie wiele bólu, brak wsparcia rodziców, brak znajomych czy przyjaciół, aż w końcu, przy okazji śledztwa trafia do pracowni "Colorless" i tam spotyka chłopaka, o którym na początku chce zapomnieć, ale jednak nie może i mimo, że jego życie jest pozbawione kolorów, pokazuje jej, że jest na swój sposób wyjątkowe i to jej też może takie być. relacja tej dwójki jest p
książki Natalki towarzyszą mi już od samego początku mojej przygody z czytaniem, pamiętam jak ponad trzy lata temu zatraciłam się w "Lights up" i od tego momentu czekałam na kolejne historii spod pióra autorki, póżniej nastąpiła mała przerwa, ale teraz powróciłam do moich ulubionych komfortowych i to akurat do kolejnej części mojej ukochanej "Let me in".
Książka przypomina również, jak ogromną siłę ma wsparcie drugiego człowieka. W „Keep Me In” widać, że nawet najmniejsze gesty troski potrafią odmienić czyjeś życie, a obecność kogoś, kto nas naprawdę "widzi", staje się bezpieczną przestrzenią do leczenia ran.
To opowieść o tym, że każdy z nas niesie w sobie historię, której inni nie widzą na pierwszy rzut oka, dlatego warto podchodzić do ludzi z empatią i zrozumieniem.
Ta historia będzie idealna dla czytelników, którzy szukają poruszającej, emocjonalnej i lekkiej opowieści o bliskości, szczerości i uzdrawiającej mocy relacji między ludźmi.
Książka przypomina również, jak ogromną siłę ma wsparcie drugiego człowieka. W „Keep Me In” widać, że nawet najmniejsze gesty troski potrafią odmienić czyjeś życie, a obecność kogoś, kto nas naprawdę "widzi", staje się bezpieczną przestrzenią do leczenia ran.
To opowieść o tym, że każdy z nas niesie w sobie historię, której inni nie widzą na pierwszy rzut oka, dlatego...
Natalia Fromuth stworzyła coś czego nie da opisać się słowami. Uniwersum malarzy jest nam już bardzo dobrze znane, jednakże autorka zdecydowała się poszerzyć horyzonty. Poznaliśmy Vincenta van Gogha z Charlotte, który onieśmielił nas swą charyzmą. Teraz mamy okazję poznać Claude’a Moneta z Bostonu, miasta, w którym sztuka jest niedoceniana.
Willow March, młoda stażystka w lokalnej gazecie, spotyka na swej drodze budynki z niecodziennymi malunkami. Obrazy często przedstawiały kwiaty, co zmartwiło dziennikarkę, to dobór kolorów, który był bardzo nietypowy, a ich autor podpisywał się pseudonimem „Claude Monet”. Dosyć niezwykłe prawda? Dziewczyna, pomimo, że nie zna się na sztuce decyduje się rozwikłać zagadkę tajemniczego artysty. Szukając odpowiedzi, zjawia się w studiu malarstwa Evandera Hartwella. Mężczyzna jest zupełnym przeciwieństwem Willow. Uśmiech nie znika mu z twarzy, a iskry w oczach zdają się nigdy go nie opuszczać.
By odkryć tożsamość Moneta Willow będzie musiała poświęcić więcej, niż sądziła.
Jeśli chce się kogoś znaleźć, trzeba go zrozumieć. Tak też Hartwell stał się mentorem Willow po świecie artystów, jednakże żadna pomoc nie jest darmowa. Chłopak stawia jej jeden warunek. Chce namalować jej portret.
Willow March w mgnieniu oka stała się moją ulubioną bohaterką. Widzę w nas wiele wspólnych cech, podziwiam to, jak brnie do przodu i nie poddaje się, pomimo negatywnych głosów, które słyszy wokół siebie.
Pokochałam jej postać z całego serca❤️
„𝐊𝐄𝐄𝐏 𝐌𝐄 𝐈𝐍” nie jest zwykłą książką dla młodzych dorosłych. Drugi tom serii „On The Inside” opowiada historię o przeciwnościach losu i marzeniach. Historia tajemniczego artysty pokazała mi coś, czego dotychczas nie znałam.
Czytając „𝐊𝐄𝐄𝐏 𝐌𝐄 𝐈𝐍” mój świat zaczął na nowo rozkwitać. Świat w odcieniach czerni i bieli, który na co dzień zauważam, zaczął nabierać kolorów. Zaczął znów nabierać sensu. Natalka po raz kolejny zabrała mnie w przygodę bez trzymanki, ale tym razem mogłam stać się jej częścią w zupełnie inny sposób niż dotychczas. Dziękuję Natalce i wydawnictwu BeYa, za tak ogromną szansę, nawet w najpiękniejszych snach nie wyobrażałam sobie, że zostanę recenzentką honorową tak wyjątkowej powieści.
„𝐊𝐄𝐄𝐏 𝐌𝐄 𝐈𝐍” to opowieść, która już nigdy mnie nie opuści. Zobaczę ją podczas pisania wypracowania, pomiędzy pociągnięciami pędzla malując obraz lub, gdy idąc ulicą zobaczę lilie.
🖌️„ɪ żᴀᴅɴᴇᴊ ᴄᴢᴇʀɴɪ ɪ ʙɪᴇʟɪ. ᴛᴏ ʙęᴅᴢɪᴇ ᴏʙʀᴀᴢ ᴡ ɴᴀᴊᴘɪęᴋɴɪᴇᴊꜱᴢʏᴄʜ ᴋᴏʟᴏʀᴀᴄʜ.”🎨
Natalia Fromuth stworzyła coś czego nie da opisać się słowami. Uniwersum malarzy jest nam już bardzo dobrze znane, jednakże autorka zdecydowała się poszerzyć horyzonty. Poznaliśmy Vincenta van Gogha z Charlotte, który onieśmielił nas swą charyzmą. Teraz mamy okazję poznać Claude’a Moneta z Bostonu, miasta, w którym sztuka jest niedoceniana.
KEEP ME IN – Natalia Fromuth
[ spoilers free ]
Gdyby ta książka była obrazem, namalowałby go Claude Monet. Jestem pod wrażeniem i ogromnym zauroczeniem świata stworzonego przez Natalkę, przez co na pewno chętnie sięgnę po Let me in, które ominęłam zaczynając tę powieść – nie żałuję, a jedynie cieszę się, że mogę znów wrócić do tego uniwersum.
Czytam książki Natalki już jakiś czas i chociaż ta nie jest moją ulubioną, to wciąż niemiłosiernie mi się podobała. Dostajemy tu historię otuloną sztuką, malarstwem i pięknem swojej prostoty, historię dwójki bohaterów goniących nie tylko za artystą ulicznym, ale też za własnymi marzeniami.
Willow jest bohaterką rozsądną, upartą i bardzo, ale to bardzo wyrozumiałą. To postać, której przez myśl by nie przyszło, żeby użalać się nad sobą, kiedy jest tyle spraw do załatwienia. Stawia sobie wymagania, których stawiać nauczyli ją rodzice i za wszelką cenę usiłuje chronić młodszą siostrę i dać jej namiastkę świata, w którym sama chciałaby żyć.
Gdy Willow zapisuje siostrę na zajęcia z malarstwa, poznajemy Evandera – właściciela pracowni, pragnącego namalować jej portret w zamian za kilka pytań. Od słowa do słowa, razem zaczynają poszukiwania Moneta i dopełniają się w tym jak nikt inny. Ich relacja jest prosta, ale to w tym ma swój urok. Ukradkowe spojrzenia, znaczące przezwiska i chęć bycia obok sprawiają, że aż miło się o nich myślało.
To książka, którą sama chciałabym przeczytać mając czternaście lat. Buduje, wspiera i wiem, że mogłabym dorastać razem z bohaterami. Jednocześnie to idealny prezent na święta zarówno dla ciut młodszych czytelników, jak i dla tych trochę starszych.
Absolutnie nie rozstaję się z tym światem i z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejne pozycje.
4.3 / 5
W.
[ współpraca recenzencka ]
KEEP ME IN – Natalia Fromuth
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to[ spoilers free ]
Gdyby ta książka była obrazem, namalowałby go Claude Monet. Jestem pod wrażeniem i ogromnym zauroczeniem świata stworzonego przez Natalkę, przez co na pewno chętnie sięgnę po Let me in, które ominęłam zaczynając tę powieść – nie żałuję, a jedynie cieszę się, że mogę znów wrócić do tego uniwersum.
Czytam książki Natalki już...
książki Natalki towarzyszą mi już od samego początku mojej przygody z czytaniem, pamiętam jak ponad trzy lata temu zatraciłam się w "Lights up" i od tego momentu czekałam na kolejne historii spod pióra autorki, póżniej nastąpiła mała przerwa, ale teraz powróciłam do moich ulubionych komfortowych i to akurat do kolejnej części mojej ukochanej "Let me in".
styl pisania Natalki, jest niesamowicie przyjemny, wciągający, ale tworzy naprawdę komfortową i lekką książkę, ale z przekazem i taką, która potrafi wycisnąć z człowieka trochę łez, no przynajmniej w moim przypadku. bardzo poruszyła mnie ta historia, pełna bólu, ale też dająca na koniec małą nadzieję, że kiedyś będzie lepiej. nie przeszkadzało mi tutaj nawet to, że narracja była w trzeciej osobie, bo tak bardzo wkręciłam się w czytanie!
Willow dąży do tego aby, w końcu zaistnieć w dziennikarskim świecie, chce odnaleźć "Moneta" i zostać docenianą i rozpoznawalną dziennikarką. dziewczyna nosi w sobie wiele bólu, brak wsparcia rodziców, brak znajomych czy przyjaciół, aż w końcu, przy okazji śledztwa trafia do pracowni "Colorless" i tam spotyka chłopaka, o którym na początku chce zapomnieć, ale jednak nie może i mimo, że jego życie jest pozbawione kolorów, pokazuje jej, że jest na swój sposób wyjątkowe i to jej też może takie być. relacja tej dwójki jest p
książki Natalki towarzyszą mi już od samego początku mojej przygody z czytaniem, pamiętam jak ponad trzy lata temu zatraciłam się w "Lights up" i od tego momentu czekałam na kolejne historii spod pióra autorki, póżniej nastąpiła mała przerwa, ale teraz powróciłam do moich ulubionych komfortowych i to akurat do kolejnej części mojej ukochanej "Let me in".
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tostyl pisania...
Książka przypomina również, jak ogromną siłę ma wsparcie drugiego człowieka. W „Keep Me In” widać, że nawet najmniejsze gesty troski potrafią odmienić czyjeś życie, a obecność kogoś, kto nas naprawdę "widzi", staje się bezpieczną przestrzenią do leczenia ran.
To opowieść o tym, że każdy z nas niesie w sobie historię, której inni nie widzą na pierwszy rzut oka, dlatego warto podchodzić do ludzi z empatią i zrozumieniem.
Ta historia będzie idealna dla czytelników, którzy szukają poruszającej, emocjonalnej i lekkiej opowieści o bliskości, szczerości i uzdrawiającej mocy relacji między ludźmi.
Książka przypomina również, jak ogromną siłę ma wsparcie drugiego człowieka. W „Keep Me In” widać, że nawet najmniejsze gesty troski potrafią odmienić czyjeś życie, a obecność kogoś, kto nas naprawdę "widzi", staje się bezpieczną przestrzenią do leczenia ran.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo opowieść o tym, że każdy z nas niesie w sobie historię, której inni nie widzą na pierwszy rzut oka, dlatego...
Natalia Fromuth stworzyła coś czego nie da opisać się słowami. Uniwersum malarzy jest nam już bardzo dobrze znane, jednakże autorka zdecydowała się poszerzyć horyzonty. Poznaliśmy Vincenta van Gogha z Charlotte, który onieśmielił nas swą charyzmą. Teraz mamy okazję poznać Claude’a Moneta z Bostonu, miasta, w którym sztuka jest niedoceniana.
Willow March, młoda stażystka w lokalnej gazecie, spotyka na swej drodze budynki z niecodziennymi malunkami. Obrazy często przedstawiały kwiaty, co zmartwiło dziennikarkę, to dobór kolorów, który był bardzo nietypowy, a ich autor podpisywał się pseudonimem „Claude Monet”. Dosyć niezwykłe prawda? Dziewczyna, pomimo, że nie zna się na sztuce decyduje się rozwikłać zagadkę tajemniczego artysty. Szukając odpowiedzi, zjawia się w studiu malarstwa Evandera Hartwella. Mężczyzna jest zupełnym przeciwieństwem Willow. Uśmiech nie znika mu z twarzy, a iskry w oczach zdają się nigdy go nie opuszczać.
By odkryć tożsamość Moneta Willow będzie musiała poświęcić więcej, niż sądziła.
Jeśli chce się kogoś znaleźć, trzeba go zrozumieć. Tak też Hartwell stał się mentorem Willow po świecie artystów, jednakże żadna pomoc nie jest darmowa. Chłopak stawia jej jeden warunek. Chce namalować jej portret.
Willow March w mgnieniu oka stała się moją ulubioną bohaterką. Widzę w nas wiele wspólnych cech, podziwiam to, jak brnie do przodu i nie poddaje się, pomimo negatywnych głosów, które słyszy wokół siebie.
Pokochałam jej postać z całego serca❤️
„𝐊𝐄𝐄𝐏 𝐌𝐄 𝐈𝐍” nie jest zwykłą książką dla młodzych dorosłych. Drugi tom serii „On The Inside” opowiada historię o przeciwnościach losu i marzeniach. Historia tajemniczego artysty pokazała mi coś, czego dotychczas nie znałam.
Czytając „𝐊𝐄𝐄𝐏 𝐌𝐄 𝐈𝐍” mój świat zaczął na nowo rozkwitać. Świat w odcieniach czerni i bieli, który na co dzień zauważam, zaczął nabierać kolorów. Zaczął znów nabierać sensu. Natalka po raz kolejny zabrała mnie w przygodę bez trzymanki, ale tym razem mogłam stać się jej częścią w zupełnie inny sposób niż dotychczas. Dziękuję Natalce i wydawnictwu BeYa, za tak ogromną szansę, nawet w najpiękniejszych snach nie wyobrażałam sobie, że zostanę recenzentką honorową tak wyjątkowej powieści.
„𝐊𝐄𝐄𝐏 𝐌𝐄 𝐈𝐍” to opowieść, która już nigdy mnie nie opuści. Zobaczę ją podczas pisania wypracowania, pomiędzy pociągnięciami pędzla malując obraz lub, gdy idąc ulicą zobaczę lilie.
🖌️„ɪ żᴀᴅɴᴇᴊ ᴄᴢᴇʀɴɪ ɪ ʙɪᴇʟɪ. ᴛᴏ ʙęᴅᴢɪᴇ ᴏʙʀᴀᴢ ᴡ ɴᴀᴊᴘɪęᴋɴɪᴇᴊꜱᴢʏᴄʜ ᴋᴏʟᴏʀᴀᴄʜ.”🎨
Natalia Fromuth stworzyła coś czego nie da opisać się słowami. Uniwersum malarzy jest nam już bardzo dobrze znane, jednakże autorka zdecydowała się poszerzyć horyzonty. Poznaliśmy Vincenta van Gogha z Charlotte, który onieśmielił nas swą charyzmą. Teraz mamy okazję poznać Claude’a Moneta z Bostonu, miasta, w którym sztuka jest niedoceniana.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWillow March, młoda stażystka w...