Aleksandra Sarna

Bycie wyborcą PiSu to stan umysłu. Ba, to wręcz stan ducha. Niestety. Podobnie zachowują się członkowie sekt czy organizacji wzajemnej adoracji. A jednak, tworzą oni zwartą grupę społeczną pośród polskiego narodu i ZAWSZE dają o sobie znać, kiedy tylko dzieje się coś strasznego, coś zatrważającego, coś, co zagraża Ich Partii i jedynie słusznym koncepcjom na życie. Nie inaczej jest w tym przypadku. I tutaj naprawdę gratuluję PiSowi udanego eksperymentu społecznego, jednocześnie ubolewając nad poziomem społeczeństwa, które łyknęło tę petardę. No ale czegóż się spodziewać po potomkach chłopów pańszczyźnianych w ogromnej większości. Ostatecznie, to właśnie chłopstwo i wszelkiej maści prostactwo najgłośniej zawsze krzyczało, kiedy tylko się czegoś bali. A wystraszyć ich było łatwo – ot, szlachcic kupił żniwiarkę czy maszynę parową, albo przykręcił kurek na gorzałkę. Wspomniany eksperyment społeczny, to eskalacja wrogości wśród grup, które w środowisku naturalnym nigdy by się nie spotkały. A jednak ustawiamy (sic!) ich przeciwko sobie. Brawo. Są skuteczni jak jasna ch…. Mają teraz swoją nową „głowę”. Zwracam uwagę na atak ad personam w komentarzach celowo zaniżających ocenę, czyli huzia na autorkę, że to osoba zaburzona, potrzebująca pomocy i w ogóle jak można mieć w sobie tyle nienawiści i zionąć jadem, to musi być osoba bardzo nieszczęśliwa, a jednak najlepiej, jakby skończyła w Choroszczy. Swoją drogą, dlaczego akurat w Choroszczy? Sam musiałem sprawdzić, co takiego się w tejże Choroszczy znajduje… No tak, szpital psychiatryczny. Ale przecież jest tylko pięknych i słynnych szpitali – Tworki pod Warszawą, Kobierzyna w Krakowie… Ocena przesadzona oczywiście z przekory.