Po przeczytaniu dwóch tomów z cyklu wrocławskiego, wreszcie zabrałam się za brzeski, w którym to Sabina i Piotr grają główne role. Wszystkie książki z tego uniwersum czyta się świetnie, bardzo trafia do mnie poczucie humoru autorki 😁
Po przeczytaniu dwóch tomów z cyklu wrocławskiego, wreszcie zabrałam się za brzeski, w którym to Sabina i Piotr grają główne role. Wszystkie książki z tego uniwersum czyta się świetnie, bardzo trafia do mnie poczucie humoru autorki 😁
To nie jest zła książka. Naprawdę nie. Czyta się ją lekko, bez bólu, bez zgrzytów. Styl jest klarowny, momentami nawet zabawny. Ale to wszystko.
To historia, przy której nie wstrzymujesz oddechu, nie kartkujesz w napięciu, żeby sprawdzić, co będzie dalej. Dobrze napisana — ale nie magnetyczna. Można ją czytać spokojnie, bez emocji większych niż lekkie uniesienie brwi.
Postacie są poprawne, ale nijakie. Po prostu są — jakby istniały tylko po to, by wypełnić stronę. Dopiero ostatni rozdział pokazuje, że można było zrobić z nich coś naprawdę ciekawego.
I to właśnie boli najbardziej: zmarnowany potencjał.
„Post Scriptum” to książka dla tych, którzy lubią fantastykę w lekkim, współczesnym wydaniu — taką, która tylko ociera się o nadnaturalność, zamiast zanurzać się w niej po uszy.
Nie jest to pozycja wybitna, ale też nie jest stratą czasu. Po prostu… nie zostaje w głowie.
Czytając nie zmarnujesz dnia, ale są lepsze historie.
To nie jest zła książka. Naprawdę nie. Czyta się ją lekko, bez bólu, bez zgrzytów. Styl jest klarowny, momentami nawet zabawny. Ale to wszystko.
To historia, przy której nie wstrzymujesz oddechu, nie kartkujesz w napięciu, żeby sprawdzić, co będzie dalej. Dobrze napisana — ale nie magnetyczna. Można ją czytać spokojnie, bez emocji większych niż lekkie uniesienie...
Audiobook (8h16min)
Niestety, audiobook skończył się klęską. Po przeczytaniu opisu myślałem że to będzie jakaś petarda.
Niestety po 1,5h okazało się że jest już zużyta.
Dla koneserów, dlatego brak oceny
Audiobook (8h16min)
Niestety, audiobook skończył się klęską. Po przeczytaniu opisu myślałem że to będzie jakaś petarda.
Niestety po 1,5h okazało się że jest już zużyta.
Dla koneserów, dlatego brak oceny
Poszukując książek w typie Anety Jadowskiej i Marty Kisiel trochę przez przypadek trafiłam na Milenę Wójtowicz i już wiem, że mam nową ulubioną autorkę. Przepadłam, pokochałam i będę kontynuować.
Poszukując książek w typie Anety Jadowskiej i Marty Kisiel trochę przez przypadek trafiłam na Milenę Wójtowicz i już wiem, że mam nową ulubioną autorkę. Przepadłam, pokochałam i będę kontynuować.
Rewelacja! Barwne i pełne humoru postacie. Autorka nadała określeniu “nienormatywni” nowe znaczenie i tego się już nie da zapomnieć. Bawiłam się setnie i moj respekt do BHP znacznie wzrósł 🤣
Rewelacja! Barwne i pełne humoru postacie. Autorka nadała określeniu “nienormatywni” nowe znaczenie i tego się już nie da zapomnieć. Bawiłam się setnie i moj respekt do BHP znacznie wzrósł 🤣
Trudno mi dziś zacząć recenzję, bo nie bardzo wiem, od czego właściwie zacząć. Moje pierwsze spotkanie z Sabiną Piechotą miało miejsce niedawno i od razu zyskała moją sympatię. Ma zadziorny charakter, uwielbia słodycze i w pełni angażuje się w swoją pracę. Wyjaśnijmy coś jednak na samym początku – to literacka postać stworzona przez Milenę Wójtowicz, żeby nie było, że wchodzę w jakieś dziwne relacje. Co to to nie. “Znajomość” nasza zaczęła się jednak trochę od końca. Najpierw krótkie opowiadanie w antologii, potem dłuższa historia, gdzie Sabina grała drugoplanową rolę. A skąd to "od końca"? Otóż pierwsza książka z jej udziałem ukazała się ponad siedem lat temu, o czym dowiedziałem się z dwa miesiące temu przypadkiem. A jak wiadomo, zdobycie starszych książek to czasem prawdziwe Mission Impossible. Na szczęście od czegoś są biblioteki!
Piotr Strzelecki – psycholog, coach i doradca post mortem – prowadzi wraz ze wspólniczką Sabiną Piechotą, specjalistką BHP, firmę PS Consulting. Jako jedyni na rynku zajmują się osobami nienormatywnymi – wampirami, wilkołakami i całą resztą nadprzyrodzonej ferajny. W końcu każdemu trudno się żyje w naszym kraju, a co dopiero mają powiedzieć osoby o niezwykłych zdolnościach? Sabina dba o ich bezpieczeństwo w pracy, a Piotr próbuje uchronić ich przed psychicznym załamaniem. Ten spokój zostaje jednak zaburzony przez kilka następujących po sobie wydarzeń, a wszystko zaczyna się od ogromnej ilości soli na cmentarzu. Czyżby ktoś za bardzo naoglądał się serialu “Supernatural”? Wszystko komplikuje się, gdy całą sprawą zaczyna się interesować policja, a Piotr staje się jedynym podejrzanym. Co z tego wyniknie? Przekonajcie się sami.
Pierwszą rzeczą, która przyciąga uwagę, jest relacja głównych bohaterów. Nie znajdziecie tu romantycznych westchnień ani ckliwego spijania sobie z dziubków. Sabinę i Piotra łączy solidna przyjaźń i zawodowe partnerstwo. I dobrze – ich różnice charakterów byłyby zbyt wybuchowe, by stworzyć coś więcej. Dzięki temu dostajemy świetną opowieść pełną zwrotów akcji, humoru i pozytywnej energii. To jeden z ciekawszych literackich duetów, jakie spotkałem w ostatnich latach… albo raczej w minionych latach? W końcu książka pochodzi z 2018 roku. Sami rozumiecie, o co mi chodzi.
Fabuła jest wciągająca, choć rozwiązanie głównego wątku nieco mnie zawiodło. Liczyłem na większe fajerwerki, a motywacje złoczyńcy były dla mnie… trudne do zaakceptowania. Przeczytałem finał kilka razy i nadal nie do końca do mnie przemawia. Całość to lekki kryminał z mnóstwem popkulturowych smaczków. To ważne, bo nowi czytelnicy muszą wiedzieć, że Piotr i Sabina czerpią wiedzę tajemną z seriali takich jak „Buffy, postrach wampirów” czy wspomniany już „Supernatural”. Ten pomysł bardzo mi się spodobał – zamiast zakurzonych grymuarów mamy nowoczesne źródła wiedzy: seriale, fora internetowe i media społecznościowe. Przyszłość jest teraz, moi drodzy!
Najbardziej urzekł mnie jednak świat przedstawiony – pełnokrwiste urban fantasy, w którym ludzie i istoty nadprzyrodzone żyją obok siebie. Oczywiście ci pierwsi nie mają o tym pojęcia, ale to szczegół. Takie uniwersum pełne tolerancji i koegzystencji było mi bardzo potrzebne. Od razu zacząłem się zastanawiać, czy coś nadnaturalnego nie przebiega czasem koło mojego domu. Świat ten przypomina mi klasykę gatunku – choćby „Wampira z M3” Andrzeja Pilipiuka. Tutaj moce postaci (czy raczej umiejętności, bo to nie superbohaterowie) pomagają im w pracy. Nocne marki mogą pracować po godzinach bez problemu, prawda? Tyle że potrzeba kogoś, kto zadba o ich prawa – i tu wkracza Sabina Piechota z przepisami BHP.
Nie wiem, czy jest sens bardziej się rozpisywać. Jeżeli ciekawi Was ten świat to zapraszam do moich recenzji “W świetle nocy” oraz zbioru opowiadań od którego to wszystko dla mnie się zaczęło, czyli “Cztery Pory Magii”. Co jednak mogę powiedzieć o tej książce? Jest ona spójna, dobrze przemyślana i daleka od debiutanckich niedociągnięć (choć motywacja złoczyńcy mogłaby być bardziej przekonująca). Postacie drugoplanowe też bardzo mocno wpływają na całą fabułę dając z siebie więcej niż można by było się spodziewać. Widać, jak autorka bawi się gatunkiem. W końcu fantastyka daje autorom największą swobodę i tu jest to świetnie wykorzystane. Płynnie przechodzimy tu pomiędzy parodią, a poważną sprawą kryminalną. W końcu ktoś dybie na “życie” klientów Sabiny i Piotrka. „Post Scriptum” to lekka, intrygująca powieść, która nie zmusi Was do detektywistycznych łamigłówek na poziomie Sherlocka Holmesa, ale zapewni kilka godzin świetnej zabawy i sporo śmiechu. A skoro już czeka na mnie kolejny tom, chętnie znów zanurzę się w tym świecie. Moja ocena: solidne 4+/5.
Więcej recenzji na blogu: Link w profilu
Trudno mi dziś zacząć recenzję, bo nie bardzo wiem, od czego właściwie zacząć. Moje pierwsze spotkanie z Sabiną Piechotą miało miejsce niedawno i od razu zyskała moją sympatię. Ma zadziorny charakter, uwielbia słodycze i w pełni angażuje się w swoją pracę. Wyjaśnijmy coś jednak na samym początku – to literacka postać stworzona przez Milenę Wójtowicz, żeby nie było, że...
Macie swoich ulubionych bohaterów, o których chcielibyście poczytać❓️
Ja tak miałam z Sabiną Piechotą, którą poznałam w którejś antologii polskich autorek (trochę ich już przeczytałam i nie pamiętam w której jako pierwszej 😅).
Post Scriptum to historia w której główną rolę grają Sabina i Piotr. Kobieta zajmuje się szkoleniami BHP dla nienormatywnych, a Piotr jest terapeutą i coachem. Oboje prowadzą razem firmę i choć z pozoru niewiele ich łączy to tak naprawdę świetnie się uzupełniają. Strzyga jako specjalistka od BHP zdecydowanie nie da sobie w kaszę dmuchać, a Piotr jako (no właśnie kto?) świetnie daje sobie radę w roli terapeuty, mimo tego, że nie korzysta ze swoich specjalnych umiejętności. Wszystko do czasu. Gdy ktoś zaczyna dybać na życia nienormatywnych mieszkających w Brzegu nawet on sięgnie po wszystko żeby te ataki ustały.
Jak zwykle Milena Wójtowicz mnie nie zawiodła i będzie to kolejna autorka, której książki polecę w ciemno. Świetne dialogi, barwne postacie, a do tego poczucie humoru trafiające idealnie w moje gusta ❤️
Do tego forma audiobooka to po prostu złoto.
Jeśli szukacie polskiej fantastyki, gdzie strzygi, wilkołaki, duchy, czy inni nienormatywni żyją pośród ludzi to zdecydowanie warto sięgnąć po Post Scriptum. Podczas czytania uśmiech gwarantowany 😄
Macie swoich ulubionych bohaterów, o których chcielibyście poczytać❓️
Ja tak miałam z Sabiną Piechotą, którą poznałam w którejś antologii polskich autorek (trochę ich już przeczytałam i nie pamiętam w której jako pierwszej 😅).
Post Scriptum to historia w której główną rolę grają Sabina i Piotr. Kobieta zajmuje się szkoleniami BHP dla nienormatywnych, a Piotr jest terapeutą...
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki i, niestety, kolejne nieudane. Po tej lekturze raczej nie będę już sięgać po następne jej książki. Powieść okazała się dla mnie po prostu nudna. Trudno mi zrozumieć wszystkie zachwyty, które można znaleźć w opiniach czytelników.
Styl Mileny Wójtowicz, zamiast być lekki i zabawny, wydał mi się nierówny i momentami wręcz męczący. Akcja toczy się w ślimaczym tempie, bywa rozwleczona i naciągana, a część wydarzeń zwyczajnie niedorzeczna. Niektóre sceny można by bez żalu wyrzucić, bo zamiast wzbogacać fabułę, tylko ją spowalniają.
Również bohaterowie nie bronią tej historii. Są mało wyraziści, często wręcz zbędni, a ich kreacja sprawia wrażenie chaotycznej i pozbawionej konsekwencji. W rezultacie trudno było mi się wciągnąć, a zamiast frajdy z lektury czułam głównie irytację. Raczej już nie wrócę do twórczości tej autorki.
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki i, niestety, kolejne nieudane. Po tej lekturze raczej nie będę już sięgać po następne jej książki. Powieść okazała się dla mnie po prostu nudna. Trudno mi zrozumieć wszystkie zachwyty, które można znaleźć w opiniach czytelników.
Styl Mileny Wójtowicz, zamiast być lekki i zabawny, wydał mi się nierówny i momentami wręcz męczący....
"PS Professional Business Consulting” otwiera swoje drzwi przed nienormatywnymi!"
Przyznaję, że ubawiła mnie ta lektura! Barwne i bardzo wyraziste postacie nienormatywne jako współpracownicy od BHP i psychologii dla pracowników firm w Brzegu i okolicy. Dodatkowo ktoś zaczyna stwarzać niebezpieczeństwo dla nienormatywnych. W swoje śledztwo oczywiście muszą się wtrącić i oni: ciągle objadająca się słodyczami strzyga Sabina i Piotr, psycholog relaksujący się na lawendowo. Razem z przyjaciółmi tworzą mieszankę wybuchową, aby zapewnić bezpieczeństwo w okolicy i aby nikt nie zrujnował ich biznesu!! Nie wszystko bowiem można zakopać, oczyścić czy rozliczyć u księgowej!
Śmieszne dialogi bohaterów, pełne dowcipu i wzajemnego "podgryzania". Lekko, z akcją i na wesoło!
"PS Professional Business Consulting” otwiera swoje drzwi przed nienormatywnymi!"
Przyznaję, że ubawiła mnie ta lektura! Barwne i bardzo wyraziste postacie nienormatywne jako współpracownicy od BHP i psychologii dla pracowników firm w Brzegu i okolicy. Dodatkowo ktoś zaczyna stwarzać niebezpieczeństwo dla nienormatywnych. W swoje śledztwo oczywiście muszą się wtrącić i...
Solidna dawka zabawy opakowana w ciekawą narrację i dość zaskakującą fabułę. Cóż więcej trzeba?
Milena Wójtowicz już od dawna była na mojej liście do przeczytania, po pozytywnych opiniach, które słyszałem o jej twórczości i kilku opowiadaniach, które czytałem. W końcu znalazłem czas i okazję, by się za to zabrać.
Historia jest z jednej strony prosta, skupiająca się na kilku próbach morderstw, ale rozwija się w niesamowity sposób, głównie za sprawą bohaterów, którzy są absolutnie niekompetentni, jeśli chodzi o prowadzenie śledztwa, ale świetnie znają się na marketingu, bhp i psychologii. I to im pomaga, co jest tak zaskakujące, że wbija w fotel.
Autorka prowadzi narrację tak lekko i żartobliwie, że łzy płyną gęstym strumieniem (łzy ze śmiechu oczywiście). Takie nagromadzenie żartów, zarówno językowych jak i sytuacyjnych zasługuje na nagrodę.
Bohaterowie są trójwymiarowi, zabawni, ludzcy (o ile ludzka może być strzyga) i bardzo ciekawie prowadzeni.
Ogólnie w skrócie mówiąc, warto przeczytać. Krótka lektura, może nie zostawia wiele przemyśleń, ale na pewno pozwala się oderwać od szarości codzienności i trochę się pobawić. Polecam.
Solidna dawka zabawy opakowana w ciekawą narrację i dość zaskakującą fabułę. Cóż więcej trzeba?
Milena Wójtowicz już od dawna była na mojej liście do przeczytania, po pozytywnych opiniach, które słyszałem o jej twórczości i kilku opowiadaniach, które czytałem. W końcu znalazłem czas i okazję, by się za to zabrać.
Historia jest z jednej strony prosta, skupiająca się na kilku...
Przyjemna, łatwa do przebrnięcia, doprawiona sporą szczyptą absurdalnego humoru. Nie jest to wybitna literatura fantasy ale na tyle spójna i lekka, że miło od czasu do czasu się odmóżdżyć przy czymś takim.
Przyjemna, łatwa do przebrnięcia, doprawiona sporą szczyptą absurdalnego humoru. Nie jest to wybitna literatura fantasy ale na tyle spójna i lekka, że miło od czasu do czasu się odmóżdżyć przy czymś takim.
śmieszna, łatwa i przyjemna, trochę oderwana od rzeczywistości, ale z racji tematyki związanej z moim zawodem (BHP) chętnie podjęłam się nietypowej dla mnie lektury. Typowa na wakacje, a może jeszcze cos przeczytam tej autorki...
śmieszna, łatwa i przyjemna, trochę oderwana od rzeczywistości, ale z racji tematyki związanej z moim zawodem (BHP) chętnie podjęłam się nietypowej dla mnie lektury. Typowa na wakacje, a może jeszcze cos przeczytam tej autorki...
Piotr Strzelecki i Sabina Piechota to nienormatywni współpracownicy zajmujący się pomocą takim jak oni - Piotr jest psychologiem i coachem, a Sabina bhpówką. Brzmi to dość zwyczajnie, ale w pewnym momencie życia ich klientów zostają zagrożone (sól na grobie, spadające klatki), a kiedy zaatakowany zostaje Piotr, oboje postanawiają coś z tym zrobić. Przy pomocy omal poszkodowanego półwiła, byłego chłopaka Sabiny Jędrusia, jej najlepszej przyjaciółki Ewy, policyjnego wilkołaka oraz dwóch starszych pań (mamy Piotra i miejscowej łowczyni nienormatywnych) starają się rozwiązać zagadkę kryminalną. Przy okazji sami nie dając się zabić.
To przyjemna opowieść pełna humoru, emocji i pierniczków. Poznajemy bohaterów (choć ja już Piechotę trochę znałam), ich osobowości i upodobania. Jednocześnie sama sprawa nie jest jednowymiarowa i nudna. Plus również dla lektora, który chyba też polubił bohaterów i styl autorki i to słychać.
Piotr Strzelecki i Sabina Piechota to nienormatywni współpracownicy zajmujący się pomocą takim jak oni - Piotr jest psychologiem i coachem, a Sabina bhpówką. Brzmi to dość zwyczajnie, ale w pewnym momencie życia ich klientów zostają zagrożone (sól na grobie, spadające klatki), a kiedy zaatakowany zostaje Piotr, oboje postanawiają coś z tym zrobić. Przy pomocy omal...
Piotr Strzeleci i Sabina Piechota nie tylko są przyjaciółmi ale i wspólnikami. Ona specjalista od sprawa BHP dla nienormatywnych on psycholog i coach, który prowadzi terapię dla wielu istot nadprzyrodzonych w tym duchów.
Gdy dochodzi do nieudanej próby morderstwa, a następnie sam Piotr staje się kolejną ofiarą na szczęcie był to nieudany zamach tych dwoje bierze sprawy w swoje ręce bo nikt inny tego nie zrobi.
Jestem już po trzech książkach tej autorki i po prostu przepadłam. Połączenie fantasy z wątkami kryminalnymi i dużą ilością scen i wypowiedzi z humorem podbiło moje serce. Sabina i Piotr tak różni ale idealnie się uzupełniają.
Ona bez zahamowań, nadpobudliwa i opiekuńcza on stawia na zdrowie psychiczne i na dobre wychowanie razem stanowią duet nie do zatrzymania. A gdy dochodzi do tego Żaneta, którą wręcz wielbię, matka Piotra i jej partnera lokalna łowczyni potworów nie da się tego czytać bez uśmiech na twarzy.
W szczególności gdy pojawia się też Ewa i wątki z chomikiem. Tak się śmiałam na tych fragmentach. Nie widzę wad w tych książkach. Są bardzo lekkie i przyjemne co tylko dowodzi jak dobrą autorką jest Milena Wójtowicz.
Liczę, że napisze ona coś jeszcze o tych bohaterach bo się w nich na maksa zakochałam i bardzo nie chce aby był to koniec bo zabawa była przednia. Te książki będą idealne na tę porę roku bo mają taki niesamowity klimat nie do podrobienia.
Piotr Strzeleci i Sabina Piechota nie tylko są przyjaciółmi ale i wspólnikami. Ona specjalista od sprawa BHP dla nienormatywnych on psycholog i coach, który prowadzi terapię dla wielu istot nadprzyrodzonych w tym duchów.
Gdy dochodzi do nieudanej próby morderstwa, a następnie sam Piotr staje się kolejną ofiarą na szczęcie był to nieudany zamach tych dwoje bierze sprawy w...
Momentami bardzo krindżowa, ale ciekawie wykreowany świat przedstawiony i wplecenie istnienia istot fanatycznych w codzienne życie małego miasteczka.
Momentami bardzo krindżowa, ale ciekawie wykreowany świat przedstawiony i wplecenie istnienia istot fanatycznych w codzienne życie małego miasteczka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDotrwałem do 12%. Nie mój rodzaj humoru.
Dotrwałem do 12%. Nie mój rodzaj humoru.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLekkie, przyjemne, mega zabawne i do tego piekielnie inteligentne. No i ba ! Nie da się nudzić z Sabinką Piechotką !
Lekkie, przyjemne, mega zabawne i do tego piekielnie inteligentne. No i ba ! Nie da się nudzić z Sabinką Piechotką !
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo przeczytaniu dwóch tomów z cyklu wrocławskiego, wreszcie zabrałam się za brzeski, w którym to Sabina i Piotr grają główne role. Wszystkie książki z tego uniwersum czyta się świetnie, bardzo trafia do mnie poczucie humoru autorki 😁
Po przeczytaniu dwóch tomów z cyklu wrocławskiego, wreszcie zabrałam się za brzeski, w którym to Sabina i Piotr grają główne role. Wszystkie książki z tego uniwersum czyta się świetnie, bardzo trafia do mnie poczucie humoru autorki 😁
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKocham ten humor. Audiobook rewelacyjny.
Kocham ten humor. Audiobook rewelacyjny.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo todowcipna, dobra akcja
dowcipna, dobra akcja
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo przyjemna pozycja, szybka, angażująca, lekka i zabawna! Totalny odpoczynek po cięższej lekturze.
Bardzo przyjemna pozycja, szybka, angażująca, lekka i zabawna! Totalny odpoczynek po cięższej lekturze.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo nie jest zła książka. Naprawdę nie. Czyta się ją lekko, bez bólu, bez zgrzytów. Styl jest klarowny, momentami nawet zabawny. Ale to wszystko.
To historia, przy której nie wstrzymujesz oddechu, nie kartkujesz w napięciu, żeby sprawdzić, co będzie dalej. Dobrze napisana — ale nie magnetyczna. Można ją czytać spokojnie, bez emocji większych niż lekkie uniesienie brwi.
Postacie są poprawne, ale nijakie. Po prostu są — jakby istniały tylko po to, by wypełnić stronę. Dopiero ostatni rozdział pokazuje, że można było zrobić z nich coś naprawdę ciekawego.
I to właśnie boli najbardziej: zmarnowany potencjał.
„Post Scriptum” to książka dla tych, którzy lubią fantastykę w lekkim, współczesnym wydaniu — taką, która tylko ociera się o nadnaturalność, zamiast zanurzać się w niej po uszy.
Nie jest to pozycja wybitna, ale też nie jest stratą czasu. Po prostu… nie zostaje w głowie.
Czytając nie zmarnujesz dnia, ale są lepsze historie.
To nie jest zła książka. Naprawdę nie. Czyta się ją lekko, bez bólu, bez zgrzytów. Styl jest klarowny, momentami nawet zabawny. Ale to wszystko.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo historia, przy której nie wstrzymujesz oddechu, nie kartkujesz w napięciu, żeby sprawdzić, co będzie dalej. Dobrze napisana — ale nie magnetyczna. Można ją czytać spokojnie, bez emocji większych niż lekkie uniesienie...
Ależ to było dobre :D Humor, akcja i nienormatywni w pięknej odsłonie ;) Czyta się szybko, lekko i przyjemnie.
Ależ to było dobre :D Humor, akcja i nienormatywni w pięknej odsłonie ;) Czyta się szybko, lekko i przyjemnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo miła i zabawna, ale tęskniłam za Joannie;) i Wewcią:)
Bardzo miła i zabawna, ale tęskniłam za Joannie;) i Wewcią:)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo przyjemna, zabawna I wciągająca książka. Uwielbiam Sabinkę, na pewno sięgnę po drugą część 😁
Bardzo przyjemna, zabawna I wciągająca książka. Uwielbiam Sabinkę, na pewno sięgnę po drugą część 😁
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzyjemne czytadło
Przyjemne czytadło
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAudiobook (8h16min)
Niestety, audiobook skończył się klęską. Po przeczytaniu opisu myślałem że to będzie jakaś petarda.
Niestety po 1,5h okazało się że jest już zużyta.
Dla koneserów, dlatego brak oceny
Audiobook (8h16min)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiestety, audiobook skończył się klęską. Po przeczytaniu opisu myślałem że to będzie jakaś petarda.
Niestety po 1,5h okazało się że jest już zużyta.
Dla koneserów, dlatego brak oceny
Poszukując książek w typie Anety Jadowskiej i Marty Kisiel trochę przez przypadek trafiłam na Milenę Wójtowicz i już wiem, że mam nową ulubioną autorkę. Przepadłam, pokochałam i będę kontynuować.
Poszukując książek w typie Anety Jadowskiej i Marty Kisiel trochę przez przypadek trafiłam na Milenę Wójtowicz i już wiem, że mam nową ulubioną autorkę. Przepadłam, pokochałam i będę kontynuować.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRewelacja! Barwne i pełne humoru postacie. Autorka nadała określeniu “nienormatywni” nowe znaczenie i tego się już nie da zapomnieć. Bawiłam się setnie i moj respekt do BHP znacznie wzrósł 🤣
Rewelacja! Barwne i pełne humoru postacie. Autorka nadała określeniu “nienormatywni” nowe znaczenie i tego się już nie da zapomnieć. Bawiłam się setnie i moj respekt do BHP znacznie wzrósł 🤣
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTrudno mi dziś zacząć recenzję, bo nie bardzo wiem, od czego właściwie zacząć. Moje pierwsze spotkanie z Sabiną Piechotą miało miejsce niedawno i od razu zyskała moją sympatię. Ma zadziorny charakter, uwielbia słodycze i w pełni angażuje się w swoją pracę. Wyjaśnijmy coś jednak na samym początku – to literacka postać stworzona przez Milenę Wójtowicz, żeby nie było, że wchodzę w jakieś dziwne relacje. Co to to nie. “Znajomość” nasza zaczęła się jednak trochę od końca. Najpierw krótkie opowiadanie w antologii, potem dłuższa historia, gdzie Sabina grała drugoplanową rolę. A skąd to "od końca"? Otóż pierwsza książka z jej udziałem ukazała się ponad siedem lat temu, o czym dowiedziałem się z dwa miesiące temu przypadkiem. A jak wiadomo, zdobycie starszych książek to czasem prawdziwe Mission Impossible. Na szczęście od czegoś są biblioteki!
Piotr Strzelecki – psycholog, coach i doradca post mortem – prowadzi wraz ze wspólniczką Sabiną Piechotą, specjalistką BHP, firmę PS Consulting. Jako jedyni na rynku zajmują się osobami nienormatywnymi – wampirami, wilkołakami i całą resztą nadprzyrodzonej ferajny. W końcu każdemu trudno się żyje w naszym kraju, a co dopiero mają powiedzieć osoby o niezwykłych zdolnościach? Sabina dba o ich bezpieczeństwo w pracy, a Piotr próbuje uchronić ich przed psychicznym załamaniem. Ten spokój zostaje jednak zaburzony przez kilka następujących po sobie wydarzeń, a wszystko zaczyna się od ogromnej ilości soli na cmentarzu. Czyżby ktoś za bardzo naoglądał się serialu “Supernatural”? Wszystko komplikuje się, gdy całą sprawą zaczyna się interesować policja, a Piotr staje się jedynym podejrzanym. Co z tego wyniknie? Przekonajcie się sami.
Pierwszą rzeczą, która przyciąga uwagę, jest relacja głównych bohaterów. Nie znajdziecie tu romantycznych westchnień ani ckliwego spijania sobie z dziubków. Sabinę i Piotra łączy solidna przyjaźń i zawodowe partnerstwo. I dobrze – ich różnice charakterów byłyby zbyt wybuchowe, by stworzyć coś więcej. Dzięki temu dostajemy świetną opowieść pełną zwrotów akcji, humoru i pozytywnej energii. To jeden z ciekawszych literackich duetów, jakie spotkałem w ostatnich latach… albo raczej w minionych latach? W końcu książka pochodzi z 2018 roku. Sami rozumiecie, o co mi chodzi.
Fabuła jest wciągająca, choć rozwiązanie głównego wątku nieco mnie zawiodło. Liczyłem na większe fajerwerki, a motywacje złoczyńcy były dla mnie… trudne do zaakceptowania. Przeczytałem finał kilka razy i nadal nie do końca do mnie przemawia. Całość to lekki kryminał z mnóstwem popkulturowych smaczków. To ważne, bo nowi czytelnicy muszą wiedzieć, że Piotr i Sabina czerpią wiedzę tajemną z seriali takich jak „Buffy, postrach wampirów” czy wspomniany już „Supernatural”. Ten pomysł bardzo mi się spodobał – zamiast zakurzonych grymuarów mamy nowoczesne źródła wiedzy: seriale, fora internetowe i media społecznościowe. Przyszłość jest teraz, moi drodzy!
Najbardziej urzekł mnie jednak świat przedstawiony – pełnokrwiste urban fantasy, w którym ludzie i istoty nadprzyrodzone żyją obok siebie. Oczywiście ci pierwsi nie mają o tym pojęcia, ale to szczegół. Takie uniwersum pełne tolerancji i koegzystencji było mi bardzo potrzebne. Od razu zacząłem się zastanawiać, czy coś nadnaturalnego nie przebiega czasem koło mojego domu. Świat ten przypomina mi klasykę gatunku – choćby „Wampira z M3” Andrzeja Pilipiuka. Tutaj moce postaci (czy raczej umiejętności, bo to nie superbohaterowie) pomagają im w pracy. Nocne marki mogą pracować po godzinach bez problemu, prawda? Tyle że potrzeba kogoś, kto zadba o ich prawa – i tu wkracza Sabina Piechota z przepisami BHP.
Nie wiem, czy jest sens bardziej się rozpisywać. Jeżeli ciekawi Was ten świat to zapraszam do moich recenzji “W świetle nocy” oraz zbioru opowiadań od którego to wszystko dla mnie się zaczęło, czyli “Cztery Pory Magii”. Co jednak mogę powiedzieć o tej książce? Jest ona spójna, dobrze przemyślana i daleka od debiutanckich niedociągnięć (choć motywacja złoczyńcy mogłaby być bardziej przekonująca). Postacie drugoplanowe też bardzo mocno wpływają na całą fabułę dając z siebie więcej niż można by było się spodziewać. Widać, jak autorka bawi się gatunkiem. W końcu fantastyka daje autorom największą swobodę i tu jest to świetnie wykorzystane. Płynnie przechodzimy tu pomiędzy parodią, a poważną sprawą kryminalną. W końcu ktoś dybie na “życie” klientów Sabiny i Piotrka. „Post Scriptum” to lekka, intrygująca powieść, która nie zmusi Was do detektywistycznych łamigłówek na poziomie Sherlocka Holmesa, ale zapewni kilka godzin świetnej zabawy i sporo śmiechu. A skoro już czeka na mnie kolejny tom, chętnie znów zanurzę się w tym świecie. Moja ocena: solidne 4+/5.
Więcej recenzji na blogu: Link w profilu
Trudno mi dziś zacząć recenzję, bo nie bardzo wiem, od czego właściwie zacząć. Moje pierwsze spotkanie z Sabiną Piechotą miało miejsce niedawno i od razu zyskała moją sympatię. Ma zadziorny charakter, uwielbia słodycze i w pełni angażuje się w swoją pracę. Wyjaśnijmy coś jednak na samym początku – to literacka postać stworzona przez Milenę Wójtowicz, żeby nie było, że...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMacie swoich ulubionych bohaterów, o których chcielibyście poczytać❓️
Ja tak miałam z Sabiną Piechotą, którą poznałam w którejś antologii polskich autorek (trochę ich już przeczytałam i nie pamiętam w której jako pierwszej 😅).
Post Scriptum to historia w której główną rolę grają Sabina i Piotr. Kobieta zajmuje się szkoleniami BHP dla nienormatywnych, a Piotr jest terapeutą i coachem. Oboje prowadzą razem firmę i choć z pozoru niewiele ich łączy to tak naprawdę świetnie się uzupełniają. Strzyga jako specjalistka od BHP zdecydowanie nie da sobie w kaszę dmuchać, a Piotr jako (no właśnie kto?) świetnie daje sobie radę w roli terapeuty, mimo tego, że nie korzysta ze swoich specjalnych umiejętności. Wszystko do czasu. Gdy ktoś zaczyna dybać na życia nienormatywnych mieszkających w Brzegu nawet on sięgnie po wszystko żeby te ataki ustały.
Jak zwykle Milena Wójtowicz mnie nie zawiodła i będzie to kolejna autorka, której książki polecę w ciemno. Świetne dialogi, barwne postacie, a do tego poczucie humoru trafiające idealnie w moje gusta ❤️
Do tego forma audiobooka to po prostu złoto.
Jeśli szukacie polskiej fantastyki, gdzie strzygi, wilkołaki, duchy, czy inni nienormatywni żyją pośród ludzi to zdecydowanie warto sięgnąć po Post Scriptum. Podczas czytania uśmiech gwarantowany 😄
Macie swoich ulubionych bohaterów, o których chcielibyście poczytać❓️
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJa tak miałam z Sabiną Piechotą, którą poznałam w którejś antologii polskich autorek (trochę ich już przeczytałam i nie pamiętam w której jako pierwszej 😅).
Post Scriptum to historia w której główną rolę grają Sabina i Piotr. Kobieta zajmuje się szkoleniami BHP dla nienormatywnych, a Piotr jest terapeutą...
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki i, niestety, kolejne nieudane. Po tej lekturze raczej nie będę już sięgać po następne jej książki. Powieść okazała się dla mnie po prostu nudna. Trudno mi zrozumieć wszystkie zachwyty, które można znaleźć w opiniach czytelników.
Styl Mileny Wójtowicz, zamiast być lekki i zabawny, wydał mi się nierówny i momentami wręcz męczący. Akcja toczy się w ślimaczym tempie, bywa rozwleczona i naciągana, a część wydarzeń zwyczajnie niedorzeczna. Niektóre sceny można by bez żalu wyrzucić, bo zamiast wzbogacać fabułę, tylko ją spowalniają.
Również bohaterowie nie bronią tej historii. Są mało wyraziści, często wręcz zbędni, a ich kreacja sprawia wrażenie chaotycznej i pozbawionej konsekwencji. W rezultacie trudno było mi się wciągnąć, a zamiast frajdy z lektury czułam głównie irytację. Raczej już nie wrócę do twórczości tej autorki.
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki i, niestety, kolejne nieudane. Po tej lekturze raczej nie będę już sięgać po następne jej książki. Powieść okazała się dla mnie po prostu nudna. Trudno mi zrozumieć wszystkie zachwyty, które można znaleźć w opiniach czytelników.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toStyl Mileny Wójtowicz, zamiast być lekki i zabawny, wydał mi się nierówny i momentami wręcz męczący....
"PS Professional Business Consulting” otwiera swoje drzwi przed nienormatywnymi!"
Przyznaję, że ubawiła mnie ta lektura! Barwne i bardzo wyraziste postacie nienormatywne jako współpracownicy od BHP i psychologii dla pracowników firm w Brzegu i okolicy. Dodatkowo ktoś zaczyna stwarzać niebezpieczeństwo dla nienormatywnych. W swoje śledztwo oczywiście muszą się wtrącić i oni: ciągle objadająca się słodyczami strzyga Sabina i Piotr, psycholog relaksujący się na lawendowo. Razem z przyjaciółmi tworzą mieszankę wybuchową, aby zapewnić bezpieczeństwo w okolicy i aby nikt nie zrujnował ich biznesu!! Nie wszystko bowiem można zakopać, oczyścić czy rozliczyć u księgowej!
Śmieszne dialogi bohaterów, pełne dowcipu i wzajemnego "podgryzania". Lekko, z akcją i na wesoło!
"PS Professional Business Consulting” otwiera swoje drzwi przed nienormatywnymi!"
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzyznaję, że ubawiła mnie ta lektura! Barwne i bardzo wyraziste postacie nienormatywne jako współpracownicy od BHP i psychologii dla pracowników firm w Brzegu i okolicy. Dodatkowo ktoś zaczyna stwarzać niebezpieczeństwo dla nienormatywnych. W swoje śledztwo oczywiście muszą się wtrącić i...
Przyjemnie się czytało, ale to nic nadzwyczajnego. Najbardziej doceniam dialogi i postać Piotrka. Zagadka kryminalna raczej z tych nieciekawych.
Przyjemnie się czytało, ale to nic nadzwyczajnego. Najbardziej doceniam dialogi i postać Piotrka. Zagadka kryminalna raczej z tych nieciekawych.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSolidna dawka zabawy opakowana w ciekawą narrację i dość zaskakującą fabułę. Cóż więcej trzeba?
Milena Wójtowicz już od dawna była na mojej liście do przeczytania, po pozytywnych opiniach, które słyszałem o jej twórczości i kilku opowiadaniach, które czytałem. W końcu znalazłem czas i okazję, by się za to zabrać.
Historia jest z jednej strony prosta, skupiająca się na kilku próbach morderstw, ale rozwija się w niesamowity sposób, głównie za sprawą bohaterów, którzy są absolutnie niekompetentni, jeśli chodzi o prowadzenie śledztwa, ale świetnie znają się na marketingu, bhp i psychologii. I to im pomaga, co jest tak zaskakujące, że wbija w fotel.
Autorka prowadzi narrację tak lekko i żartobliwie, że łzy płyną gęstym strumieniem (łzy ze śmiechu oczywiście). Takie nagromadzenie żartów, zarówno językowych jak i sytuacyjnych zasługuje na nagrodę.
Bohaterowie są trójwymiarowi, zabawni, ludzcy (o ile ludzka może być strzyga) i bardzo ciekawie prowadzeni.
Ogólnie w skrócie mówiąc, warto przeczytać. Krótka lektura, może nie zostawia wiele przemyśleń, ale na pewno pozwala się oderwać od szarości codzienności i trochę się pobawić. Polecam.
Solidna dawka zabawy opakowana w ciekawą narrację i dość zaskakującą fabułę. Cóż więcej trzeba?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMilena Wójtowicz już od dawna była na mojej liście do przeczytania, po pozytywnych opiniach, które słyszałem o jej twórczości i kilku opowiadaniach, które czytałem. W końcu znalazłem czas i okazję, by się za to zabrać.
Historia jest z jednej strony prosta, skupiająca się na kilku...
Zdecydowanie zabawny kryminał Urban Fantasy
Zdecydowanie zabawny kryminał Urban Fantasy
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to7.5/10
7.5/10
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzyjemnie się czytało, ale to nic nadzwyczajnego. Najbardziej doceniam dialogi i postać Piotrka. Zagadka kryminalna raczej z tych nieciekawych.
Przyjemnie się czytało, ale to nic nadzwyczajnego. Najbardziej doceniam dialogi i postać Piotrka. Zagadka kryminalna raczej z tych nieciekawych.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzyjemna, łatwa do przebrnięcia, doprawiona sporą szczyptą absurdalnego humoru. Nie jest to wybitna literatura fantasy ale na tyle spójna i lekka, że miło od czasu do czasu się odmóżdżyć przy czymś takim.
Przyjemna, łatwa do przebrnięcia, doprawiona sporą szczyptą absurdalnego humoru. Nie jest to wybitna literatura fantasy ale na tyle spójna i lekka, że miło od czasu do czasu się odmóżdżyć przy czymś takim.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPiotr Strzelecki trafia oficjalnie do mojego grona ulubionych postaci.
Uwielbiam ten świat, uwielbiam ten typ humor i to jak polskie realia połączone są z elementami nadnaturalnymi... znaczy się, nienormatywnymi.
Piotr Strzelecki trafia oficjalnie do mojego grona ulubionych postaci.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUwielbiam ten świat, uwielbiam ten typ humor i to jak polskie realia połączone są z elementami nadnaturalnymi... znaczy się, nienormatywnymi.
Bardzo fajna książka, polecam na chwilę relaksu. Super humor, naprawdę można się pośmiać. Bardzo polecam. Na pewno sięgnę po kolejne książki autorki.
Bardzo fajna książka, polecam na chwilę relaksu. Super humor, naprawdę można się pośmiać. Bardzo polecam. Na pewno sięgnę po kolejne książki autorki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tośmieszna, łatwa i przyjemna, trochę oderwana od rzeczywistości, ale z racji tematyki związanej z moim zawodem (BHP) chętnie podjęłam się nietypowej dla mnie lektury. Typowa na wakacje, a może jeszcze cos przeczytam tej autorki...
śmieszna, łatwa i przyjemna, trochę oderwana od rzeczywistości, ale z racji tematyki związanej z moim zawodem (BHP) chętnie podjęłam się nietypowej dla mnie lektury. Typowa na wakacje, a może jeszcze cos przeczytam tej autorki...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPiotr Strzelecki i Sabina Piechota to nienormatywni współpracownicy zajmujący się pomocą takim jak oni - Piotr jest psychologiem i coachem, a Sabina bhpówką. Brzmi to dość zwyczajnie, ale w pewnym momencie życia ich klientów zostają zagrożone (sól na grobie, spadające klatki), a kiedy zaatakowany zostaje Piotr, oboje postanawiają coś z tym zrobić. Przy pomocy omal poszkodowanego półwiła, byłego chłopaka Sabiny Jędrusia, jej najlepszej przyjaciółki Ewy, policyjnego wilkołaka oraz dwóch starszych pań (mamy Piotra i miejscowej łowczyni nienormatywnych) starają się rozwiązać zagadkę kryminalną. Przy okazji sami nie dając się zabić.
To przyjemna opowieść pełna humoru, emocji i pierniczków. Poznajemy bohaterów (choć ja już Piechotę trochę znałam), ich osobowości i upodobania. Jednocześnie sama sprawa nie jest jednowymiarowa i nudna. Plus również dla lektora, który chyba też polubił bohaterów i styl autorki i to słychać.
Piotr Strzelecki i Sabina Piechota to nienormatywni współpracownicy zajmujący się pomocą takim jak oni - Piotr jest psychologiem i coachem, a Sabina bhpówką. Brzmi to dość zwyczajnie, ale w pewnym momencie życia ich klientów zostają zagrożone (sól na grobie, spadające klatki), a kiedy zaatakowany zostaje Piotr, oboje postanawiają coś z tym zrobić. Przy pomocy omal...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPiotr Strzeleci i Sabina Piechota nie tylko są przyjaciółmi ale i wspólnikami. Ona specjalista od sprawa BHP dla nienormatywnych on psycholog i coach, który prowadzi terapię dla wielu istot nadprzyrodzonych w tym duchów.
Gdy dochodzi do nieudanej próby morderstwa, a następnie sam Piotr staje się kolejną ofiarą na szczęcie był to nieudany zamach tych dwoje bierze sprawy w swoje ręce bo nikt inny tego nie zrobi.
Jestem już po trzech książkach tej autorki i po prostu przepadłam. Połączenie fantasy z wątkami kryminalnymi i dużą ilością scen i wypowiedzi z humorem podbiło moje serce. Sabina i Piotr tak różni ale idealnie się uzupełniają.
Ona bez zahamowań, nadpobudliwa i opiekuńcza on stawia na zdrowie psychiczne i na dobre wychowanie razem stanowią duet nie do zatrzymania. A gdy dochodzi do tego Żaneta, którą wręcz wielbię, matka Piotra i jej partnera lokalna łowczyni potworów nie da się tego czytać bez uśmiech na twarzy.
W szczególności gdy pojawia się też Ewa i wątki z chomikiem. Tak się śmiałam na tych fragmentach. Nie widzę wad w tych książkach. Są bardzo lekkie i przyjemne co tylko dowodzi jak dobrą autorką jest Milena Wójtowicz.
Liczę, że napisze ona coś jeszcze o tych bohaterach bo się w nich na maksa zakochałam i bardzo nie chce aby był to koniec bo zabawa była przednia. Te książki będą idealne na tę porę roku bo mają taki niesamowity klimat nie do podrobienia.
Piotr Strzeleci i Sabina Piechota nie tylko są przyjaciółmi ale i wspólnikami. Ona specjalista od sprawa BHP dla nienormatywnych on psycholog i coach, który prowadzi terapię dla wielu istot nadprzyrodzonych w tym duchów.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGdy dochodzi do nieudanej próby morderstwa, a następnie sam Piotr staje się kolejną ofiarą na szczęcie był to nieudany zamach tych dwoje bierze sprawy w...