Pływająco
Będąc w Krabi nie można było nie popłynąć sobie również gdzieś dalej niż na Railey. Wybrałam się więc na dwie wycieczki łódkami. Podobne, ale różne. Jedna speedboatem na wyspy Phi Phi, druga longboatem na wyspę Hong. Speedboat jest większy i szybszy, ale longboat też nie taki znowu skromny, jak mogłoby się wydawać. Wycieczki miały podobny program: przewidywały snorkeling z łódki, postoje na zdjęcia, obiad i plażowanie. Na pierwszej udało się uniknąć deszczu, na drugiej złapał nas w drodze powrotnej i do pokoju dotarłam przemoczona, ale przynajmniej obeszło się bez burzy i mocniejszych wrażeń z płynięcia. Na obu łódkach było mi niedobrze ;) Pierwsza wycieczka oferowała ładniejsze widoki i bardziej przejrzystą wodę, ale bardziej podobała mi się druga: mniejsza łódka oznacza mniejszą grupę, a więc było bardziej kameralnie, do tego cichszy przewodnik i mniej uczęszczane miejsca. Jak przystało na hejterkę klapek, na pierwszą wycieczkę wybrałam się niezbyt mądrze w adidasach, a klapki spako...