Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą konkurs. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą konkurs. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 15 marca 2021

Konkurs - Trzeci Wymiar Patchworku

 Z inicjatywy Polska Szyje i  Patchwork Mazowiecki ogłoszony został konkurs: Trzeci Wymiar Patchworku. Powstało mnóstwo bardzo ciekawych i pomysłowych prac biorących udział w kilku kategoriach.  Uszyłam komplet "Orientalne marzenia" i zgłosiłam go w kategorii: Home Decor.

Ciągle jestem zafascynowana Bliskim i Dalekim Wschodem, jego kolorytem i zapachem. Mój komplet składający się z pufa i kuli marzeń w której zaszyłam tęsknotę za tamtymi miejscami i nadzieję na następną eskapadę, jest bardzo kolorowy. Użyłam tkaniny przywiezione z tamtych rejonów, jak również  zakupione w sklepach internetowych, tryskają intensywnymi kolorami i złoceniami.

Wierzch pufa to mandala składająca się z 10 powtórzeń wzoru. Szukając powtórzeń wzorów w tkaninach pocięłam je niczym ser szwajcarski - czego nie robi się dla realizacji pomysłu. Spód jest przecięty po średnicy i ma wszyty zamek pozwalający na wypełnienie i ewentualne sukcesywne dosypywanie kulki styropianowej. Boki, spód i wierzch jest pikowany z wolnej ręki na warstwie ociepliny.

To była ta prostsza część projektu. 

Kula marzeń to inna bajka. Największą trudność sprawiło mi zrobienie szablonu fragmentu kuli od jednego południka do drugiego tak, żeby po zszyciu 12 części wyszła kula a nie piłka do rugby.

Studiowałam zasady wykreślania siatki geometrycznej dla bryły jaką jest kula. Narzucając odgórnie docelowe wymiary kuli, po kilku nieudanych próbach, powstał szablon. Wykreśliłam na nim linie cięcia - łączenia wybranych tkanin i zaczęłam te maciupstwa zszywać i pikować.  Tak powstało 12 części kuli marzeń następnie zszytych w wylinkę kuli w której zostawiłam mały rozporek na wsunięcie wypełnienia. Tu zaczęły się prawdziwe schody. Pierwszym pomysłem była piłka, ale dla niej musiałabym zostawić cały niezaszyty południk a potem bardzo trudno byłoby napiętą kulę zaszyć. Drugim pomysłem był balon - przez mały niezaszyty rozporek wsunęłam gruby balon, nadmuchałam i kula pięknie się wypełniła. Zostawiłam na 2 tygodnie niezaszytą żeby zobaczyć jak będzie uciekało powietrze. Niestety kula trochę sflaczała a ponieważ nie wiedziałam jak długo będzie w Warszawie - pomysł upadł i musiałam wymyślić coś innego. Ostatecznie nakarmiłam ją również kulkami styropianowymi. Fajnie, na początku przez lejek z dużą dziurą kulki w miarę sprawnie wpadały do kuli ale potem było pełno a kula nie rozciągnęła szwów tak ładnie jak balon. Zrobiłam więc urządzenie na wzór dużej strzykawki - wsadziłam do otworu kuli rurkę, nasypywałam do niej kulki ( ciężko to szło bo kulki się elektryzują ) a następnie używając jako tłoczka odpowiednio grubego kijka wtłaczałam je do środka. Powtarzając tą czynność ponad 200 razy udało się ubić te kulki tak, że napompowały kulę nadając jej kulisty kształt i pozwalając ją ręcznie zaszyć. Pozostało zrobić wykończenie na dwóch biegunach i kula marzeń była gotowa.


      



                                                                                                              
 

poniedziałek, 12 listopada 2018

Biało - czerwona

Jakiś czas temu Stowarzyszenie Polskiego Patchworku ogłosiło konkurs na prace z okazji 100 lecia odzyskania przez Polskę niepodległości w dwóch kategoriach: prace duże - powyżej 1m i prace małe - do 40cm z marginesem +/- 5cm.  Ogłoszony konkurs był wspólnym wydarzeniem Teatru Ziemi Rybnickiej i Stowarzyszenia Polskiego Patchworku. W pracach miały być wykorzystane tkaniny w kolorach narodowych: białe i czerwone. Dopuszczone zostały wszystkie odcienie tych kolorów a więc znacznie zwiększył się wybór tkanin. Miałam duże zahamowania z podjęciem decyzji uczestnictwa w tym konkursie właśnie z uwagi na wybór kolorów, wszak czerwony zdecydowanie nie należy do moich ulubionych kolorów. Zadecydowała możliwość zastosowania różnych odcieni a więc mogłam zrezygnować z krwisto czerwonej barwy.
Zrobiłam kilka projektów, ale ponieważ wydawały mi się zbyt oczywiste w swojej wymowie wylądowały w koszu. Myślałam nad czymś mniej łopatologicznym :) a jednocześnie z podtekstem i tak powstał projekt Poczty Polskiej .
Jest to pictorial quilt z wykorzystaniem techniki raw edges application. 
Do powstania kwiatu róży wykorzystałam kilka tkanin różniących się wzorem i kolorem, część płatków uszyłam w postaci przestrzennej i wychodzą one poza płaszczyznę quiltu, dwa z nich dostały kropelkę rosy.

W sobotę wieczorem, w przeddzień  Święta Niepodległości zostały ogłoszone wyniki konkursu i ku mojej ogromnej radości dowiedziałam się, że moja praca w kategorii prace małe wygrała i zdobyła pierwsze miejsce !!! Ogromna radość :)

Dopiero teraz mogłam zobaczyć wszystkie prace zgłoszone  na konkurs jak i na wystawę. Byłam pod ogromnym wrażeniem różnorodności interpretacji tematu, zastosowanych technik i efektu końcowego - Jury nie miało łatwego wyboru. Dziękuję Stowarzyszeniu Polskiego Patchworku i Teatrowi Rybnickiemu za organizację konkursu i wystawy, sponsorom za nagrody, Jury za trudną pracę:)
Teraz nasze prace będą przez rok podróżować po różnych wystawach.

Moja praca zgłoszona na konkurs



Bardzo dziękuję firmie EMB Systems , fundatorowi mojej nagrody w postaci żelazka parowego - steamer J2000 Pink


wtorek, 9 października 2018

Biennale TKAN ART 2018 - konkurs

We wrześniu, w Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewicach odbyła się druga II edycja Biennale TKAN ART 2018. Jest to przegląd polskiej współczesnej tkaniny artystycznej. Na konkurs i wystawę przyjmowane były prace profesjonalnych artystów plastyków i amatorów. Postanowiłam spróbować i zgłosiłam swoje dwie prace stanowiące na razie dyptyk ( docelowo będzie to tryptyk ). Zostały przyjęte i wzięły udział w wystawie i konkursie. Przewidziana była nagroda główna i trzy wyróżnienia oraz nagroda publiczności. Pojechałam na wakacje i będąc na Akropolu dostałam SMS i wspaniałą wiadomość, najpierw nieoficjalną,  potem zadzwonił telefon od organizatora Biennale z oficjalną już wiadomością i gratulacjami.
Moje prace zdobyły dwie nagrody : wyróżnienie i nagrodę publiczności.
Wielka radość, to było coś, czego się nie spodziewałam, zaskoczenie i radość - te dwa uczucia mieszały się i przyćmiły w danym momencie liczenie "cegieł" na Akropolu :). 
Wczoraj wróciły quilty z wystawy, wyróżnienie, nagroda publiczności i różne gadżety.



a to mój dyptyk, który zdobył uznanie jury i publiczności 


Witam nowych obserwatorów, dziękuję za wizyty i zapraszam na następny wpis. Tym razem o starożytnej Grecji i jej przyrodzie.

wtorek, 4 października 2016

Blogger’s Quilt Festival :: Winners

Bardzo się cieszę :) 

Mój quilt "Śladami podróży - Indonezja" zgłoszony w ramach tegorocznej
edycji Bloggers Quilt Festival , zorganizowanej przez Amy Ellis 
w kategorii : art.quilt - wygrał, zdobywając I miejsce największą ilością
głosów (284).
 
Kiboko is the winner in The Art Quilt Category her quilt has won a pattern bundle from The Sewing Loft!

Quilt zgłosiłam późno, bo zaledwie 4 dni przed końcem głosowania, więc
tym bardziej cieszę się, że został tak pozytywnie oceniony.

Chciałabym podziękować Amy za zorganizowanie Festival, za tyle
kategorii gdzie każdy quilt mógł zaleźć swoje miejsce i sponsorom nagród.

Wyjątkowo zaś serdecznie chciałabym podziękować wszystkim, którzy oddali
na mnie swój głos - DZIĘKUJĘ  :)
 
 I'm so very happy, that
my quilt "Śladami podróży - Indonezja" ("Indonesia - Footsteps of a journey")
that I put up for this year's edition of Bloggers Quilt Festival by Amy Ellis
in the category "art.quilt" - actually won 1st place by highest votes count(284).

Kiboko is the winner in The Art Quilt Category her quilt has won a pattern bundle from The Sewing Loft!

I've put up this patchwork late, only three days before closing, so all the 
more I'm so happy for the positive reception.
I'd like to thank Amy for organizing the Festival, for all the variety of 
categories so that each quilt could find it's own, and also to sponsors.  
Especially warmly I'd like to thank you all who voted for me -- Thank you. 




 

poniedziałek, 26 września 2016

Bloggers Quilt Festival


 Zgłosiłam patchwork "Śladami podróży - Indonezja" na Bloggers Quilt Festival w kategorii

art. quilt. Thank you Amy Ellis :)

  Wymiary quiltu : 140cm x 90 cm

 





Niech się dzieje :)

 

środa, 31 sierpnia 2016

Śladami podróży - Indonezja

Przedstawiam pierwszy quilt z serii: "Śladami podróży" - Indonezja
Zwiedzając Indonezję, na jednej z wysp zobaczyłam w galerii namalowany obraz. Były na nim maski i zafascynowana tym obrazem postanowiłam nie tylko uszyć quilt z maskami indonezyjskimi, ale właśnie  wtedy powstał pomysł uszycia serii quiltów.  Wymyśliłam sobie, że uwiecznię część podróży na quiltach, na których znajdą się charakterystyczne dla danego państwa czy regionu  maski. W zależności od państwa są to maski obrzędów plemiennych, maski związane z wierzeniami,  z tańcami regionalnymi lub maski rytualne.
Żeby być bliżej tamtych klimatów wybrałam przywiezione tkaniny - batiki. 
Pictorial quilt powstawał małymi kawałkami, maska po masce cierpliwie tworzona na pergaminie, na narysowanych wcześniej konturach. W ten sposób powstawały kolejne maski i " przyległości". Zrobiłam 21 większych i mniejszych masek w sumie z około 300 aplikacji z 51 batików. Czasami nie miałam z czego wyciąć kolejnego elementu - nie pasował kolor lub odcień, wtedy brałam tusze do tkanin i wybrany na tło batik, malowałam. Czasami zmieniałam tylko odcień, czasami malowałam tonalne przejścia między kilkoma kolorami. Na każdej masce linia nosa, czoła i łuku brwiowego podkreślona została malutkimi , malowanymi czubkiem pędzla białymi kropeczkami. 
Przyszedł czas na pomalowanie tła. Miało wyglądać tak - każdy narożnik miał mieć inny kolor: żółty, czerwono-pomarańczowy, niebieski i zielony. Najbardziej intensywny kolor w narożnikach i coraz jaśniejszy w kierunku środka, kolory miały się łagodnie łączyć dając charakterystyczne dla watercolor mieszanie kolorów. Pierwsza próba to porażka - mokre kolory wydawały mi się dostatecznie intensywne a po wyschnięciu okazały się zbyt blade. Zrobiłam ponowną próbę na tej samej tkaninie, wynik? - kolory były intensywne ale powstały brzydkie zacieki. Porażka, ale mogłam wyciągnąć kolejne wnioski, więc wyprałam kolejny kawałek bawełny i zabrałam się za malowanie. Ponieważ jestem w gorącej wodzie kąpana i chcę już, teraz, zaraz, zapomniałam do tej roboty zmienić ubranie. Możecie sobie wyobrazić jak białe spodnie i t-shirt zaczęły wyglądać, za późno było jednak na zmianę ubrania. Spodnie zaczęły wyglądać jak spodnie szalonego malarza, więc przeznaczyłam je do malowania mając nadzieję, że kiedyś tak właśnie będą wyglądać.
Efekt trzeciego malowania w miarę mnie zadowolił, w miarę, bo zawsze może być lepiej. Po wysuszenie i wyprasowaniu tła zaczęłam układać maski, przyprasowywać, pikować poszczególne elementy najróżniejszymi kolorami nici, w najróżniejsze wzory. Jedynie czoła i nosa stanowiących jeden element nie pikowałam, dzięki czemu stały się trochę bardziej wypukłe od reszty i dawały bardziej plastyczny obraz.
Tak wygląda całość ( obcięta jest góra i dół ) i poszczególne elementy z bliska :






  

 
 i kilka zbliżeń tyłu pracy :




Praca ma wymiary 140cm x 90 cm.
Zgłaszam swoją pracę do konkursu " Hello sunshine "organizowanego przez Małgosię Pawłowską

czwartek, 7 lipca 2016

Konkurs SPP i "Pod mikroskopem"

Informacja jest jak zwykle spóźniona ale chciałam się nią z Wami podzielić bo bardzo mnie cieszy. Otóż SPP - czyli Stowarzyszenie Polskiego Patchworku ogłosiło pierwszy konkurs pod tytułem : "Koła, kółka, kółeczka". Udział w konkursie mógł wziąć każdy, technika była dowolna, jedyny wymóg to narzucona pracom wielkość : 70 x 70 cm.
Pomysł tematu konkursu bardzo mi się podobał bo od dawna po głowie chodziły mi kółka, czekały tylko na swój czas, a konkurs zdopingował mnie do realizacji. Tak więc kółka wyprzedziły w realizacji inny pomysł, który też już trochę się naczekał i obecnie jest w trakcie realizacji. 
Tak zmaterializował się quilt, który nazwałam " Pod mikroskopem" bo przypominał mi to, co często oglądałam na studiach przez okular mikroskopu. Konkurs był dwuetapowy, najpierw spośród wszystkich nadesłanych prac wytypowano 20 do drugiego etapu i wśród nich znalazł się " Pod mikroskopem" a później ... radość wielka, bo 6 osobowe jury przyznało mu drugie miejsce w konkursie :) .  




 

i fragment spodniej strony 

 
A teraz trochę kuchni :
Do uszycia quiltu użyłam tkanin z serii Shimmer firmy Northcott. Ponieważ nie udało mi się dopasować kolorystycznie fioletowej tkaniny "przerobiłam " batik na Shimmer malując na nim kółeczka przy pomocy słomki do napojów, złotą farbą Lumiera . Potrzebne były mi cieniowane sznureczki w odpowiednich kolorach, więc odcinkami farbowałam biały , bawełniany sznureczek. Tło pracy stanowił batik, kółka pikowane były złotymi nićmi Glamour firmy Madeira a całość nićmi Isacord.  

Chcę podziękować SPP za trud włożony w organizację pierwszego konkursu, Jury za niełatwą debatę nad naszymi pracami i sponsorowi mojej nagrody  :)  House of Cotton  , który zafundował mi stosik tkanin i tasiemek z których bardzo się cieszę.


sobota, 29 sierpnia 2015

Hello sunshine

Ponieważ dowiedziałam się, że można pokazać dwie prace więc postanowiłam dołączyć do Hello Sunshine jeszcze jedną pracę :) "Powiew lata".
Quilt szyłam na wystawę w Berlinie techniką watercolor. Powstał z 2900 kwadracików wielkości 3 x 3 cm co po wszyciu przekładało się na 2 x 2 cm. Całość pikowana była z wolnej ręki lotem trzmiela a gałązki grubymi , dekoracyjnymi nićmi. Quilt ma spore wymiary 112 x 160 cm. 



Na temat zabawy można tutaj poczytać :)

środa, 26 sierpnia 2015

Hello Sunshine


Gosia na swoim blogu zorganizowała letnią zabawę. Pozyskała wspaniałych sponsorów którzy ufundowali nagrody, hmmm... każda z nas cieszyłaby się bardzo, gdyby jedna z nich zamieszkała w jej pracowni. Ja nie należę do wyjątków i po cichu sobie marzę :)
Żeby wziąć udział w zabawie trzeba było uszyć pracę w kolorach lata. Moją pracę z wykorzystaniem kolorowych batików i swobodnego cięcia, szycia po liniach falistych przygotowałam z myślą o warsztatach które prowadziłam w Toruniu. Wąskie paski kremowego tła pikowałam z wolnej ręki w wiele różnych wzorów. Quilt ma wymiary 150 x 90cm i jest obrazem na ścianę. Nazwałam go 
" Tańczące lato" i do  towarzystwa doszyłam mu poduszki.



 A wszystko na temat zabawy, sponsorów i super nagród przeczytacie tutaj 


piątek, 25 stycznia 2013

"Idą święta" - po świętach:)

Wiem, wiem, tytuł nie na czasie, ale ja mam taaaakie opóźnienia:)
Dwa lata temu kupiłam dziwną tkaninę, pierwszy raz taką widziałam z gotową instrukcją szycia, nie miałam pomysłu ale kupiłam bo miała ładne, świąteczne obrazki. Leżała sobie i dojrzewała. Gdy zaczęło jej grozić przejrzenie - hi hi, nagle urodził się pomysł, dojrzał i nabrał realnych kształtów które tu zobaczycie:) 

Do uszycia tego kompletu wykorzystałam 4 panele ze świątecznymi obrazkami. Każdy zawierał 36 obrazków, zamieszczoną drukowaną na tkaninie instrukcję ich wykorzystania jako zawieszki i panel choinki z wyglądem gotowej pracy. Pomysł nie przypadł mi do gustu bo zawieszki wydawały mi się za duże. Postanowiłam uszyć świąteczną narzutę wykorzystując 144 obrazki( 4 x 36), powiększyć ich niewystarczającą ilość o gładki materiał i wykorzystać ładne panele choinek zamieszonej instrukcji. Ponieważ do uszycia narzuty nie wykorzystałam czwartej choinki, uszyłam poduszkę, trzy malutkie woreczki Mikołaja i zawiesiłam je na specjlanie  zakupionych świątecznych guziczkach. W woreczkach znalazły się malutkie, słodkie niespodzianki.
Rama jest pikowana w gałązki świerkowe i świąteczne pierniczki, to moja próba nowego wzoru do pikowania.
Narzuta jest bardzo duża 240 x 240 cm
Ponieważ do uszycia tej narzuty użyłam również tkaniny zakupione w  sklepie CraftFabric, zgłosiłam ją i wcześniej uszyty Dresden plate do konkursu ogłoszonego na stronach tego sklepu.
Konkurs : "Prace z tkanin CraftFabric 2012"

Udało się i tak jak w zeszłym roku wygrałam pierwszą nagrodę!!!! bardzo się ucieszyłam!!! mogłam pobuszować w sklepie i w nagrodę wybrać sobie tkaniny.
Siedziałam kilka dni w sklepie, jedna w tym czasie mi uciekła, ale w końcu wybrałam i teraz czekam na swoje trofeum:)







dopiero na zdjęciu zobaczyłam, że przyczepiła się brzydka nitka :(


A to jest to na co czekam:)






 











  
Cieszę się, widząc nowe buźki, dziękuję, że tu zaglądacie, piszecie, poświęcacie czas na wizytę. Jest to baaaardzo miłe, to takie promyki słońca gdy sama tu zaglądam:)

 Miłego dnia dla wszystkich:)