Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyzwanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyzwanie. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 3 lipca 2018
Półroczne podsumowanie wyzwań ;)
Minęło już 6 miesięcy 2018 roku, czas zrobić małe podsumowanie. Spis wyzwań, w których wzięłam w tym roku udział znajdziecie tutaj: <klik>. Ogólnym założeniem jest przeczytanie 100 książek, jestem aktualnie w połowie 61 więc myślę, że będzie dobrze :)
Uwielbiam wyzwanie "pod hasłem" u Ejotkowe postrzeganie świata, ponieważ zadania bywają bardzo kreatywne, a ja bardzo lubię szukać książek pod zadany temat. Co miesiąc udaje mi się dopasować kilka tytułów do wymaganego hasła, więc jestem bardzo zadowolona że wzięłam udział w tym wyzwaniu.
Kolejne wyzwanie na blogu ejotkowe postrzeganie świata to mini czelendż, jest to czytanie książek według podanych kategorii, czytane tytuły było trzeba podać juz w styczniu, a celem tego wyzwania jest "odkurzenie półek". Jakie książki zgłosiłam i jak mi idzie?
1. Książka autora, którego inicjały to M.K. lub K.M. - "Nie podchodź bliżej" Katarzyna Misiołek
2. Książka z typową ciemną/mroczną okładką - "W szponach szaleństwa" Agnieszka Lingas-Łoniewska
3. Książka z tytułem opartym na czasie - "Jutra może nie być" Gabriela Gargaś
4. A. Książka z motywem dziennika/pamiętnika - "Anhusz" Martine Madden
B. Książka z motywem samotnej matki - "Podróż Katii" Fabrizio Silei
5. A. Książka z pachnącą okładką - "Zaginiona róża" Serdar Ozkan
Przeczytałam 3 z podanych 6, więc jestem w połowie, do końca roku mam nadzieję, ze uda mi się to zadanie wykonać.
Trzecie wyzwanie również pochodzi z bloga ejotkowe postrzeganie świata, tym razem to "zatytułuj się" - to wyzwanie skończyło się 30 czerwca i zabrakło mi dwóch tytułów by je zaliczyć, ale zabawa była bardzo fajna więc zgłosiłam się do drugiej edycji. Moje postępy możecie śledzić tutaj <klik>
Kolejny rok biorę udział w wyzwaniu organizowanym przez Kasię z poligon domowy #czytambopolskie. Wyzwanie ma na celu promowanie książek polskich autorów. Zbieranie punktów w tym wyzwaniu daje dużo satysfakcji. Czekam aż pojawi się wpis z podsumowaniem czerwca i wtedy wrzucę tutaj moje wyniki.
Inspirującym wyzwaniem jest też to, które zaproponowała wiedzmowa-glowologia. Czyli czytanie ksiązki wg podanego hasła, staram sie zawsze chociaż jedną pasującą ksiażkę przeczytać, a to oznacza, że albo idę szukać konkretnego tytułu w bibliotece i trafiam przypadkiem na coś ciekawego lub wybieram książkę, która od dawna stoi na mojej półce i czeka na przeczytanie - czyli same plusy.
Na blogu nieperfekcyjnie.pl pojawiło się już podsumowanie maja i czerwca, bo tam hasło pojawia się raz na dwa miesiące, dzięki czemu mam większe pole popisu ;) Teraz szukamy wielkiej litery czyli np. imion lub miejscowości pojawiających się w tytułach - na razie nic mi nie przychodzi do głowy.
Pierwszy raz biorę udział w wyzwaniu dziecięce poczytania bonusowe, zgłaszać należy książki, w których pojawił sie motyw dziecka, tutaj nie wybieram specjalnie książek, bo w większości lektur jakieś dziecko się pojawia, ale zbieranie punktów jest bardzo motywujące, więc jak najbardziej na plus.
Wyzwanie na blogu Morze atramentu przyznaję, że zapomniałam tam wklejać linki z przeczytanych lektur. Trochę szkoda, bo lista do wykonania całkiem fajna, może nadrobię oznaczając książki na Instagramie odpowiednim hasztagiem.
Wyzwaniem polegającym na liczeniu przeczytanych stron jest olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek. W czerwcu przeczytałam 3362 stron i zdobyłam 200 punktów bonusowych co przez pół roku daje w sumie 21229 punktów :) z wyniku jestem jak najbardziej zadowolona :)
A wy bierzecie udział w wyzwaniach? Ja z mojej perspektywy stwierdzam, że wyzwania czytelnicze motywują i inspiruja, a szukanie ksiazek wg podanych haseł to świetna zabawa zwłaszcza, że można trafić na świetne książki, lub co dla mnie ważniejsze przeczytać zalegające na półkach tomy.
piątek, 8 grudnia 2017
Więcej czerwieni
TYTUŁ: Więcej czerwieni
AUTOR: Katarzyna Puzyńska
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
ROK WYDANIA: 2014
LICZBA STRON: 556
Druga część serii o policjantach z Lipowa. Tym razem główny bohater młodszy aspirant Daniel Podgórski zostaje oddelegowany do komisariatu w Brodnicy. Komisarz Klementyna Kopp poleciła go do nowo-powstałej grupy, która ma rozwiązać sprawę morderstw dwóch młodych kobiet.
Sprawa nabiera rozpędu, giną kolejne osoby, a liczba podejrzanych rośnie. Nowe wątki prowadzą do ośrodka wczasowego Słoneczna Dolina, gdzie pracuje dwóch młodych chłopaków. Okazuje się że chodzili oni z zamordowanymi dziewczynami do jednej klasy w szkole w Żabich Dołach - czy to jest trop, który doprowadzi do złapania mordercy? Policjanci zastanawiają się czy mają do czynienia z seryjnym zabojcą, czy też ktoś z otoczenia ofiar mści się za wydarzenie z przeszłości.
Czytelnik na równi z policjantami może prowadzić śledztwo, każda z podejrzanych osób ma coś na sumieniu, a narracja jest tak skonstruowana, że każdy tak na prawdę może okazać się winnym. Rozdziały pisane kursywą to wspomnienia prawdziwego mordercy, ja dałam się zwieść i zakończenie totalnie mnie zaskoczyło.
Po za trójką głównych bohaterów (Daniel Podgórski, Weronika Nowakowska i Klementyna Kopp), pojawia się dużo nowych postaci, psycholog policyjny, dyrektor szkoły i jego syn, asystentka dyrektora, ratownik, właściciel ośrodka wczasowego, pielęgniarka. Jak już pisałam wyżej każda z tych osób ma swoje za uszami, mimo że żyją w małej wiejskiej społeczności ich sekrety wychodzą na jaw dopiero podczas śledztwa - jest to małym minusem jeśli chodzi o warstwę obyczajową, bo z doświadczenia wiem, że takie sekrety na wsi trudno ukryć.
Drugim małym minusem są częste powtórzenia: "młodszy aspirant Daniel Podgórski" - to wyrażenie było w książce użyte chyba z milion razy.
Jaka jest więc ogólna ocena po ujawnieniu dwóch minusów? Mocna 4 w 6-stopniowej skali. Pomysł na fabułę, rozwinięcie i zwodzenie czytelnika za nos, oraz zakończenie, które dla mnie jest bardzo satysfakcjonujące wpływają na ocenę całokształtu. Tytuł adekwatny do treści, bo jest na prawdę krwawo. Drugi tom mnie nie zawiódł wiec z przyjemnością sięgnę po kolejną część.
Polecam.
AUTOR: Katarzyna Puzyńska
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
ROK WYDANIA: 2014
LICZBA STRON: 556
Druga część serii o policjantach z Lipowa. Tym razem główny bohater młodszy aspirant Daniel Podgórski zostaje oddelegowany do komisariatu w Brodnicy. Komisarz Klementyna Kopp poleciła go do nowo-powstałej grupy, która ma rozwiązać sprawę morderstw dwóch młodych kobiet.
Sprawa nabiera rozpędu, giną kolejne osoby, a liczba podejrzanych rośnie. Nowe wątki prowadzą do ośrodka wczasowego Słoneczna Dolina, gdzie pracuje dwóch młodych chłopaków. Okazuje się że chodzili oni z zamordowanymi dziewczynami do jednej klasy w szkole w Żabich Dołach - czy to jest trop, który doprowadzi do złapania mordercy? Policjanci zastanawiają się czy mają do czynienia z seryjnym zabojcą, czy też ktoś z otoczenia ofiar mści się za wydarzenie z przeszłości.
Czytelnik na równi z policjantami może prowadzić śledztwo, każda z podejrzanych osób ma coś na sumieniu, a narracja jest tak skonstruowana, że każdy tak na prawdę może okazać się winnym. Rozdziały pisane kursywą to wspomnienia prawdziwego mordercy, ja dałam się zwieść i zakończenie totalnie mnie zaskoczyło.
Po za trójką głównych bohaterów (Daniel Podgórski, Weronika Nowakowska i Klementyna Kopp), pojawia się dużo nowych postaci, psycholog policyjny, dyrektor szkoły i jego syn, asystentka dyrektora, ratownik, właściciel ośrodka wczasowego, pielęgniarka. Jak już pisałam wyżej każda z tych osób ma swoje za uszami, mimo że żyją w małej wiejskiej społeczności ich sekrety wychodzą na jaw dopiero podczas śledztwa - jest to małym minusem jeśli chodzi o warstwę obyczajową, bo z doświadczenia wiem, że takie sekrety na wsi trudno ukryć.
Drugim małym minusem są częste powtórzenia: "młodszy aspirant Daniel Podgórski" - to wyrażenie było w książce użyte chyba z milion razy.
Jaka jest więc ogólna ocena po ujawnieniu dwóch minusów? Mocna 4 w 6-stopniowej skali. Pomysł na fabułę, rozwinięcie i zwodzenie czytelnika za nos, oraz zakończenie, które dla mnie jest bardzo satysfakcjonujące wpływają na ocenę całokształtu. Tytuł adekwatny do treści, bo jest na prawdę krwawo. Drugi tom mnie nie zawiódł wiec z przyjemnością sięgnę po kolejną część.
Polecam.
Jest to 105 książka którą przeczytałam w 2017r
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* #czytambopolskie na Poligonie domowym grudzień
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl grudzień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
czwartek, 16 listopada 2017
ANANKE
TYTUŁ: Ananke. Zupełnie serio i pół żartem
AUTOR: Andrzej Bielski
WYDAWNICTWO: WFW
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 65
Prezentuję wam dziś niewielką książeczkę, zbiór króciutkich opowiadań. Ten niepozorny z wyglądu tomik przesycony jest treścią i poszukiwaniami Sensu. Filozoficzne rozważania to co prawda niekoniecznie moja bajka, ale tutaj to nie była strata czasu, a wprowadzenie do głębszych refleksji.
Krótka filozoficzna przeprawa jeszcze nikomu nie zaszkodziła, warto więc od czasu do czasu sięgać po takie publikacje.
* #czytambopolskie na Poligonie domowym listopad
AUTOR: Andrzej Bielski
WYDAWNICTWO: WFW
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 65
Prezentuję wam dziś niewielką książeczkę, zbiór króciutkich opowiadań. Ten niepozorny z wyglądu tomik przesycony jest treścią i poszukiwaniami Sensu. Filozoficzne rozważania to co prawda niekoniecznie moja bajka, ale tutaj to nie była strata czasu, a wprowadzenie do głębszych refleksji.
"Żyć to dla mnie nie jedynie ciągnięcie tego wózka z napisem "trwanie", nie przygody i zdarzenia tzw. "samego życia", lecz zaduma nad człowieczą dolą i szukanie korzeni swej ludzkiej egzystencji. Szukanie istoty bytu człowieka w Istnieniu w ogóle."
Treść podzielona jest na dwie części - SERIO i PÓŁ ŻARTEM w każdej po 4 opowiadania. Tytuł całego zbioru odnosi się do mitologi greckiej uosobienie konieczności, bezwzględnego przymusu, nieuchronności, siły zniewalającej do podporządkowania się wyrokowi przeznaczenia.
Opowiadania odnoszą się do podstawowych wartości: walki dobra ze złem, wiary w Boga i życie wieczne.
Opowiadania są łatwe w odbiorze, język plastyczny ale nie przesadzony. Autor zręcznie ukrywa główną myśl posługując się symbolami i wielowymiarowością - sens opowiadania trzeba odkryć samemu i odnieść go do swojego życia.
W tym miesiącu pojawi się na blogu recenzja nieco obszerniejszej ksiażki pana Andrzeja "Walka o sens" - tutaj będzie zdecydowanie trudniej przebić się przez treść.
Opis ze strony wydawcy:
Książka zawiera siedem esejów, w których autor prezentuje rozważania na temat hipotezy nieśmiertelności istoty ludzkiej, życia wiecznego, pojętego w różnych aspektach, m.in. filozoficznym, religijnym, naukowym, a także kwestie autentyczności funkcjonowania jednostki ludzkiej w społeczeństwie.
Ananke to to 97 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl listopad
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
wtorek, 7 listopada 2017
Jad
TYTUŁ: Jad
AUTOR: Jolanta Bartoś
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 246
Okładka oraz krótki, ale wiele mówiący tytuł zachęcił mnie do czytania, dzięki uprzejmości autorki, książkę dostałam w wersji elektronicznej. Książkę czytało się szybko, intryga jest dobrze skonstruowana, a zakończenie nie jest przewidywalne.
Rodzina Rafalskich to rodzina naukowców. Wojciech to znany profesor, który prowadzi badania nad jadem pszczelim. W pracy naukowej pomaga mu syn Andrzej i siostrzenica Weronika. Żoną Wojciecha jest Maria ceniona pani doktor. Czarną owcą rodziny jest Alicja, która nie bardzo wie co zrobić ze swoim życiem, mocno przeżywa śmierć narzeczonego i uzależnia się od leków i alkoholu.
Podczas ważnej dla Wojciecha gali dzieje się tragedia. Rafalski umiera, początkowo wszyscy uważają, że to zawał. Jednak wnikliwe śledztwo wykazuje, że było to otrucie, ktoś podał profesorowi jad pszczeli.
Wraz ze śmiercią Rafalskiego pęka obraz idealnej rodziny, na światło dzienne wychodzą skrzętnie dotąd skrywane sekrety. Każdy z rodziny jest podejrzany. Autorka wykazała się niesamowitą zręcznością, bo winnym mógł być dosłownie każdy, napięcie wrasta a czytelnik nie ma łatwego zadania w rozwiązaniu zagadki.
Bardzo lubię takie książki, gdzie intryga zaskakuje, a sprawcę nie łatwo wykryć.
Coś mi jednak zgrzytało w fabule. Znacie sytuacje kiedy jedząc ulubioną truskawkę przypadkiem wpada wam między zęby piasek, bo nie dokładnie umyliście owoc? Hm... tak zgrzytał mi tu niestety wątek Weroniki i policjanta prowadzącego śledztwo, za szybko się to rozegrało i nie pasowało do całości.
Po za tym małym minusem powieść oceniam pozytywnie. Tutaj zbrodnia przeprowadzona została w białych rękawiczkach, a nie w sposób krwawy jak najbardziej lubię w powieściach, ale jako czytelnik czuje się usatysfakcjonowana i mogę wam polecić kolejny dobry kryminał polskiej autorki.
AUTOR: Jolanta Bartoś
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 246
Okładka oraz krótki, ale wiele mówiący tytuł zachęcił mnie do czytania, dzięki uprzejmości autorki, książkę dostałam w wersji elektronicznej. Książkę czytało się szybko, intryga jest dobrze skonstruowana, a zakończenie nie jest przewidywalne.
Rodzina Rafalskich to rodzina naukowców. Wojciech to znany profesor, który prowadzi badania nad jadem pszczelim. W pracy naukowej pomaga mu syn Andrzej i siostrzenica Weronika. Żoną Wojciecha jest Maria ceniona pani doktor. Czarną owcą rodziny jest Alicja, która nie bardzo wie co zrobić ze swoim życiem, mocno przeżywa śmierć narzeczonego i uzależnia się od leków i alkoholu.
Podczas ważnej dla Wojciecha gali dzieje się tragedia. Rafalski umiera, początkowo wszyscy uważają, że to zawał. Jednak wnikliwe śledztwo wykazuje, że było to otrucie, ktoś podał profesorowi jad pszczeli.
Wraz ze śmiercią Rafalskiego pęka obraz idealnej rodziny, na światło dzienne wychodzą skrzętnie dotąd skrywane sekrety. Każdy z rodziny jest podejrzany. Autorka wykazała się niesamowitą zręcznością, bo winnym mógł być dosłownie każdy, napięcie wrasta a czytelnik nie ma łatwego zadania w rozwiązaniu zagadki.
Bardzo lubię takie książki, gdzie intryga zaskakuje, a sprawcę nie łatwo wykryć.
Coś mi jednak zgrzytało w fabule. Znacie sytuacje kiedy jedząc ulubioną truskawkę przypadkiem wpada wam między zęby piasek, bo nie dokładnie umyliście owoc? Hm... tak zgrzytał mi tu niestety wątek Weroniki i policjanta prowadzącego śledztwo, za szybko się to rozegrało i nie pasowało do całości.
Po za tym małym minusem powieść oceniam pozytywnie. Tutaj zbrodnia przeprowadzona została w białych rękawiczkach, a nie w sposób krwawy jak najbardziej lubię w powieściach, ale jako czytelnik czuje się usatysfakcjonowana i mogę wam polecić kolejny dobry kryminał polskiej autorki.
Jest to 93 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl listopad
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
* #czytambopolskie na Poligonie domowym listopad
czwartek, 2 listopada 2017
BABA Z BABY
TYTUŁ: Baba z baby
AUTOR: Mariola Klink
WYDAWNICTWO: WFW
ROK WYDANIA: 2014
LICZBA STRON: 326
AUTOR: Mariola Klink
WYDAWNICTWO: WFW
ROK WYDANIA: 2014
LICZBA STRON: 326
Najlepsze historie pisze samo życie. Pani Mariola Klink (ur. 1946) zdecydowała się spisać sagę swojej rodziny. Krótkie rozdziały i lekki styl mimo poważnych tematów sprawiły że książka czyta się sama. Głównymi bohaterkami tej powieści są kobiety, które wiedziały że prawdziwa siła tkwi w rodzinie.
W 1918r. kowal Jakub wraz z żoną Zofią podjęli decyzje o przygarnięciu pod swój dach noworodka. Matka maleńkiej dziewczynki zmarła przy porodzie a ojciec się jej wyrzekł. Ta decyzja znacznie wpłynęła na losy rodziny Lubelskich. Gdy Marysia miała zaledwie miesiąc cała rodzina przeniosła się na drugi koniec Polski, do Łodzi. Tam kowal rozpoczął nowe życie, ciężką pracą i życzliwością dla drugich znalazł swoje miejsce na ziemi. Rodzina żyła w miłości i zdrowiu, do czasu wybuchu II wojny światowej. Zawierucha wojenna odcisnęła swe piętno na Lubelskich zabierając ich starszego syna. Marysia również nie miała łatwo, przy pomocy rodziców wychowywała synka czekając na powrót męża z niewoli.
Małżeństwo Marysi i Jerzego to była istna sinusoida. Maria jednak była ambitna kobietą i sięgała w swych marzeniach daleko. Studiowała, pracowała w punkcie aptecznym, skończyła kurs felczerski. Dzieci Marysi to Bodek i Basia.
Każdej osobie z rodziny autorka poświęciła w tekście odpowiednią ilość miejsca. Postacie są dobrze scharakteryzowane, widać ich dojrzewanie, walkę z życiem i przeciwnościami które niesie.
" Z losem nie masz szans, nie ma co z nim walczyć, ale my możemy podjąć albo mądrą albo głupią decyzję. Trzeciego wyjścia to ja nie widzę." - mądre słowa seniora rodu kowala Jakuba, to do niego mogła przyjść córka, syn, a także wnuki szukając zrozumienia i akceptacji.
Z kart tej powieści przebija przede wszystkim miłość. Miłość rodziców do dzieci, miłość rodzeństwa i życzliwość okazywana nie tylko rodzicom ale też sąsiadom i znajomym. Piękna historia, która chwyta za serce, w krytycznych momentach mocno trzymałam kciuki za bohaterów. To historyczne nie jest mocno zarysowane, ale rzeczywistość w której przyszło żyć rodzinie Lubelskich pozostawiła na nich swoje ślady i wpływała na kolejne życiowe decyzje.
Książka została wydana w 2014r, a na lubimyczytać,pl znalazłam tylko jedną opinię, szkoda bo to na prawdę wartościowa książka i przydałaby jej się większa promocja. Okładka nie jest zbyt zachęcająca, ale treść na prawdę wartościowa. Polecam.
Jest to 91 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl listopad
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
* #czytambopolskie na Poligonie domowym listopad
niedziela, 29 października 2017
NIEPEWNOŚĆ
TYTUŁ: Niepewność
AUTOR: Waldemar Andrzej Brewiński
WYDAWNICTWO: WFW
ROK WYDANIA: 2013
LICZBA STRON: 302
AUTOR: Waldemar Andrzej Brewiński
WYDAWNICTWO: WFW
ROK WYDANIA: 2013
LICZBA STRON: 302
Rok 1981, Kacper ma 25 lat, jest studentem politechniki lubi rockową muzykę.
Magda, ma 29 lat samotnie wychowuje synka, bo jej mąż pracując za granicą urwał kontakty z rodziną.
Magda i Kacper poznają się autobusie, dziewczyna robi na chłopaku spore wrażenie. Znajomość rozwija się powoli, rodzi się między nimi więź. Synek Magdy akceptuje Kacpra i cała trójka spędza ze sobą miło czas. Gdy Magda postanawia wyznać chłopakowi miłość niespodziewanie do kraju wraca jej mąż. Wszystko teraz w rękach dziewczyny, czy zdecyduje się budować nową relację, czy wróci do męża?
Książka mogłaby być po prostu romansem, ale nie jest. Tłem dla historii Magdy i Kacpra jest Historia przez duże H. Rok 1981 to wprowadzenie stanu wojennego, to strajki i niepokoje, braki w zaopatrzeniu i przygnębienie społeczne. Realia, w których żyją bohaterowie nie są łatwe, muszą się oni dostosować do nowych warunków które stworzyła władza. Warszawa, opisana niezwykle plastycznie, autor dużą uwagę skupił na komunikacji publicznej, opisuje również przyległe do miasta tereny w których młodzież lubiła spędzać czas.
Opisy wydarzeń historycznych bardzo przyciągają uwagę, nie ma tu suchej wiedzy podręcznikowej, bo wszystko to opisane jest z perspektywy młodego chłopaka. Komentuje on rzeczywistość i próbuje się w niej odnaleźć. Nie ma tu mowy o wielkiej polityce, ale o tym jak wydarzenia z grudnia 1981 wpłynęły na zwykłych obywateli.
Tytuł książki można odbierać na dwóch płaszczyznach: tej dotyczącej życia społeczeństwa w trudnym historycznym czasie, oraz jako uczucia Kacpra, któremu na drodze do szczęścia stanie przeszkoda nie do przebycia.
W książce dobrze oddane są realia epoki, to była ciekawa podróż w czasie. Całość oceniam pozytywnie i polecam, bo to kawałek smutnej, ale nie bardzo odległej historii naszego kraju.
Na zdjęciu akcja ZOMO, bohater książki też doświadczył takiego spotkania.
Jest to 90 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl październik
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*#czytambopolskie na poligonie domowym październik
czwartek, 26 października 2017
48
TYTUŁ: 48
AUTOR: Andreas Gruber
WYDAWNICTWO: Papierowy Księżyc
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 465
Po wielu książkach, których głównym wątkiem była miłość przyszedł czas na kryminał, mocno krwawy kryminał. Brakowało mi ostatnio takich emocji, których dostarcza ten gatunek. W książce zatytułowanej "48" krwawo robi się już od samej okładki, więc moje oczekiwania były spore.
AUTOR: Andreas Gruber
WYDAWNICTWO: Papierowy Księżyc
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 465
Po wielu książkach, których głównym wątkiem była miłość przyszedł czas na kryminał, mocno krwawy kryminał. Brakowało mi ostatnio takich emocji, których dostarcza ten gatunek. W książce zatytułowanej "48" krwawo robi się już od samej okładki, więc moje oczekiwania były spore.
"Jeżeli w przeciągu czterdziestu ośmiu godzin odgadniesz, dlaczego uprowadziłem tę kobietę, zostanie ona przy życiu. W przeciwnym razie - zginie."
Telefon od porywacza, pudełko z "prezentem niespodzianką" i rozpoczyna się akcja. Terapeutka Helen Berger mieszkająca pod Wiedniem podejmuje wyzwanie i próbuje rozwiązać zagadkę.
W tym samym czasie w Monachium policjanci odnajdują zwłoki kobiety. Zamordowana okazuje się być matką policjantki Sabine Nemez. Ojciec dziewczyny przed 48-godzinami otrzymał telefon od porywacza, ale nie był w stanie podać rozwiązania zagadki.
Rozpoczyna się oficjalne śledztwo, ale Sabine próbuje dowiedzieć się czegoś na własną rękę, takie działanie jednak może zaważyć na jej dalszej karierze. Dziewczyna mimo to próbuje znaleźć odpowiedź dlaczego jej matka stałą się celem ataku.
Sprawę przejmuje irytujący holenderski profiler Maarten S. Sneijder. Postać niezwykle barwna, doskonale scharakteryzowana, to on nadaje akcji tempa.
W toku śledztwa okazuje się że policjanci mają do czynienia z seryjnym mordercą. Helen Berger udaje się odkryć tożsamość sprawcy, czytelnik również ją poznaje. Najważniejszym pytaniem w tej sprawie jest zatem nie kto zabija, tylko dlaczego to robi i co łączy ofiary? Motywacja mordercy jest złożona, dobrze opisana i przekazywana stopniowo.
Książka trzyma w napięciu, nie brak mocnych scen. Powieść wielowątkowa, ale nie zaplątana, brak zbędnych opisów Każdy kawałek układanki trafia na swoje miejsce tworząc spójną całość.
Krótkie rozdziały sprawiają że czyta się szybko. Motyw zbrodni i schemat według, którego postępował morderca trafiają w mój czytelniczy gust. Książka zaspokoiła moją potrzebę przeczytania mocnego, trzymającego w napięciu kryminału.
Polecam wielbicielom gatunku.
Jest to 89 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl październik
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
niedziela, 22 października 2017
Zdążyć z miłością
TYTUŁ: Zdążyć z miłością
AUTOR: Beata Majewska
WYDAWNICTWO: Publicat
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 351
Recenzję zacznę od tylnej części okładki. Opis okazuje się być małym spoilerem, ale pobudza apetyt na lekturę. Zignorowałam tez ostrzeżenie tam zawarte sądząc że nie dam się wzruszyć. I co się okazało? W sobotę zastała mnie północ, chusteczki się skończyły a ja wycierałam łzy w rękaw piżamy...
"Zdążyć z miłością" śmiało mogę uznać za NAJLEPSZĄ książkę przeczytaną przeze mnie w 2017. Trzeci tom cyklu Konkursu na żonę, bije na głowę dwie pierwsze części. Już w trakcie lektury zastanawiałam się jak zarekomenduje tą książkę siostrze i na pewno powiem jej tak: gdybym nie wiedziała, że autorką jest Beata Majewska posądzałabym o to Nicolasa Sparksa.
Olgę poznaliśmy już w poprzednich tomach trylogii, ale jeśli ich nie czytałyście, nie jest to problem by przeczytać Zdążyć z miłością, bo to zupełnie odrębna historia. We wcześniejszych książkach Olga to czarny charakter, bodźcem do zmiany zachowania była jej choroba i osoby, które los postawił na jej drodze.
Kamil, Maksiu i Faustyna to rodzina Polskich, która z impetem wkroczy w życie Olgi i całkowicie je zmieni. Dzieci mają w sobie ogromne pokłady miłości, wprowadzają też sporo dobrego humoru w dotychczas smutne życie kobiety. Kamil, od 4 lat jest wdowcem, jest pogodzony ze swoim życiem, jednocześnie otwiera się na Olgę i znajduje też drogę do jej serca.
Czy szczęście jest jednak dane raz na zawsze? Bohaterowie tej powieści nie raz przekonali sie boleśnie, że nie. Trzeba jednak umieć żyć chwilą, łapać okruchy szczęścia.
Autorka, doskonale włada piórem, umie opisać i te bolesne i te wzniosłe chwile. Nie zabrakło też scen erotycznych, ale są one niezwykle subtelne, opowiedziane w taki sposób by podkreślić że to co łączy bohaterów to nie tylko pożądanie, ale przede wszystkim miłość.
Szczerze polecam, a grafikę podkradłam z profilu facebookowego autorki <klik> bo jest rewelacyjna.
AUTOR: Beata Majewska
WYDAWNICTWO: Publicat
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 351
Recenzję zacznę od tylnej części okładki. Opis okazuje się być małym spoilerem, ale pobudza apetyt na lekturę. Zignorowałam tez ostrzeżenie tam zawarte sądząc że nie dam się wzruszyć. I co się okazało? W sobotę zastała mnie północ, chusteczki się skończyły a ja wycierałam łzy w rękaw piżamy...
"Zdążyć z miłością" śmiało mogę uznać za NAJLEPSZĄ książkę przeczytaną przeze mnie w 2017. Trzeci tom cyklu Konkursu na żonę, bije na głowę dwie pierwsze części. Już w trakcie lektury zastanawiałam się jak zarekomenduje tą książkę siostrze i na pewno powiem jej tak: gdybym nie wiedziała, że autorką jest Beata Majewska posądzałabym o to Nicolasa Sparksa.
Kamil, Maksiu i Faustyna to rodzina Polskich, która z impetem wkroczy w życie Olgi i całkowicie je zmieni. Dzieci mają w sobie ogromne pokłady miłości, wprowadzają też sporo dobrego humoru w dotychczas smutne życie kobiety. Kamil, od 4 lat jest wdowcem, jest pogodzony ze swoim życiem, jednocześnie otwiera się na Olgę i znajduje też drogę do jej serca.
Czy szczęście jest jednak dane raz na zawsze? Bohaterowie tej powieści nie raz przekonali sie boleśnie, że nie. Trzeba jednak umieć żyć chwilą, łapać okruchy szczęścia.
Autorka, doskonale włada piórem, umie opisać i te bolesne i te wzniosłe chwile. Nie zabrakło też scen erotycznych, ale są one niezwykle subtelne, opowiedziane w taki sposób by podkreślić że to co łączy bohaterów to nie tylko pożądanie, ale przede wszystkim miłość.
Szczerze polecam, a grafikę podkradłam z profilu facebookowego autorki <klik> bo jest rewelacyjna.
Recenzja Konkursu na żonę <klik>
Recenzja Biletu na szczęście <klik>
Jest to 87 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl październik
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*#czytambopolskie na poligonie domowym październik
* wyzwanie Zatytułuj się
czwartek, 19 października 2017
UNTIL November
TYTUŁ: UNTIL November
Związek November i Asha pełen jest namiętności i zaborczości. Wszystko rozwija się bardzo szybko, nie ma czasu na podchody czy powolne zakochiwanie się, od razu jest skok na głęboką wodę.
AUTOR: Aurora Rose Reynolds
WYDAWNICTWO: EditioRed
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 247
Jedno słowo opisujące książkę: "sweetaśna". Powinnam to napisać pogrubioną różową czcionką, tak było słodko.
November to 25 letnia dziewczyna, której dzieciństwo matka zamieniła w piekło. Wkraczając w dorosłość dziewczyna poznaje ojca i dla niego zostawia Nowy York i przeprowadza się do Tennessee. Tam prowadzi księgowość w klubie ze striptizem należącym do ojca. Wkrótce po przyjeździe poznaje Ashera, który zawładnie jej życiem.
Asher, boski facet, idealna budowa ciała, dwudniowy seksowny zarost i lekka chrypka - chodzący lep na kobiety. Taką też ma reputacje w mieście, sypiał z każdą dziewczyną która tego chciała, do czasu... aż zobaczył November.
To było jak rażenie piorunem, strzała Amora wbita prosto w serce, a może po prostu klątwa Maysonów, którzy mogą w życiu znaleźć tylko jedną prawdziwą miłość.
Książka to niecałe 250 stron, zawiązała się jakaś akcja, pojawiły się tajemnicze wiersze i niebezpieczne spotkania, ale wszystko to działo się bardzo szybko. Najważniejszy wątek to miłość i namiętność, ale można było to ograniczyć na korzyść akcji.
Książka nie jest zła, ale zdecydowanie dla młodszych (niż ja) odbiorców. Słodkie sceny, książę na białym koniu (a raczej w wielkim jeepie) i sezam pełen złota, książka w pozytywny sposób oderwana od rzeczywistości. Jeśli macie ochotę na takiego słodkiego cukiereczka to przeczytajcie, zwłaszcza że będą jeszcze kolejne części.
Jest to 87 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl październik
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
* Pod hasłem u ejotkowe postrzeganie świata
wtorek, 17 października 2017
Wielki ogarniacz życia
TYTUŁ: Wielki ogarniacz życia czyli jak być szczęśliwym, nie robiąc niczego.
AUTOR: Pani Bukowa
WYDAWNICTWO: Flow books
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON; 300
Dużą zaletą jest to iż książka nie jest pisana jednym ciągiem, pojawiają się komiksy, cytaty w z internetów i wypunktowane rady Pani Bukowej.
AUTOR: Pani Bukowa
WYDAWNICTWO: Flow books
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON; 300
"Życie mnie zaskakuje przez całe życie."
Wielki ogarniacz życia to lekka i przyjemna lektura na wieczór przy lampce wina. Lampka wina obowiązkowo, bo Pani Bukowa wam nie odpuści ;)
Książka ta to antyporadnik zabarwiony ironią i sarkazmem z dużą dawką dobrego humoru.
Pani Bukowa to kobieta przeciętna, walcząca z włosami, wagą, bałaganem czy pustym kontem, czyli problemami, które znamy ze swojej codzienności.
Pani Bukowa miała plany, chciała zacząć dietę, chciała wyremontować łazienkę, chciała znaleźć pracę. Jej perypetie bawią do łez, a końcowy wniosek nasuwa się sam:"plany to przereklamowana sprawa".
Pani Bukowa to intrygująca postać owiana mgiełką tajemniczości, jeśli macie ochotę ją poznać zapraszam na jej profil facebookowy <klik>
Musicie koniecznie przeczytać, a Pani Bukowa stanie się waszą przyjaciółką, waszym sposobem na lepszy humor :)
Jest to 86 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl październik
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*#czytambopolskie na poligonie domowym październik
poniedziałek, 9 października 2017
Consolation
TYTUŁ: Consolation
AUTOR: Corinne Michaels
WYDAWNICTWO: Szósty zmysł
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 340
AUTOR: Corinne Michaels
WYDAWNICTWO: Szósty zmysł
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 340
Nie każda kobieta nadaje się na żonę wojskowego, a jeszcze mniej na żonę komandosa SEAL. Trzeba kochać głębiej, być o wiele silniejszym i mieć świadomość, że łącząca was więź może zostać w każdej chwili zerwana.
Natalie w wieku 27 lat zostaje wdową, jej świat właśnie runął, a jedyne co utrzymuje ją przed załamaniem to miłość do nowo narodzonej córeczki. Kobieta musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, pamięć o mężu każdego dnia powoduje ból. Natalie we wspomnieniach idealizuje swoje małżeństwo, a tęsknota za Aaronem nie pozwala ruszyć dalej.
Liam, to przyjaciel Aarona i Natalie, również komandos. Śmierć przyjaciela zaznaczyła na nim swoje piętno. Liam stara się wypełnić obietnicę i pomaga Natalie, jest obecny w jej codzienności, pomaga w organizacji nowego życia, a co najważniejsze roztacza opiekę nad jej córeczką.
To co dzieje się między Natalie i Liamem rodzi się powoli, każde z nich ma wątpliwości czy takie zachowanie jest słuszne. Narracja dwuosobowa pozwala zrozumieć rozterki bohaterów. Postacie stworzone przez Corinne są prawdziwe: sposób przeżywania żałoby, walka z sobą o każdy dzień, troska o dziecko i chęć wyjścia do ludzi - Natalie to kobieta, która wiele przeszła, a los szykuje dla niej jeszcze nie jedną niespodziankę.
Opis powstającego uczucia, budowa napięcia, emocje, emocje i jeszcze raz emocje - wszystko to sprawia że trudno od książki się oderwać. Docieramy więc do ostatniej strony, a tam autorka wbija nam nóż w samo serce i go przekręca, byśmy powoli mogły się wykrwawiać aż do otrzymania drugiego tomu. Ta książka łamie serce, wyciska łzy i pozostawia po sobie zupełną pustkę. Po prostu chce się czytać dalej.
Porywająca. Wzruszająca. Emocjonująca.
P O L E C A M
Jest to 82 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl październik
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
* Pod hasłem u ejotkowe postrzeganie świata
wtorek, 3 października 2017
Sezon na szczęście
TYTUŁ: Sezon na szczęście
AUTOR: Roma J. Fiszer
WYDAWNICTWO: Edipresse
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 526
"Sezon na szczęście" rozpoczyna się spotkaniem kobiet w ogrodzie. Wspominają one minione lato, a wątki o których rozmawiają są tak poplątane, że trudno na pierwszy rzut oka się w nich połapać. Rozwiązanie tych supłów znaleźć można zapewne w tomie I i II, bo recenzowana przeze mnie książka to zakończenie trylogii "Do szczęścia", poprzednie książki noszą tytuły "Kilka godzin do szczęścia" i "Wzgórze pełne słońca"
Motyw wyjazdu z miasta na wieś i odszukanie tam szczęścia jest dość popularny. Tutaj trzy główne bohaterki babcia Anna, mama Kasia i córka Eliza wyjechały z Poznania i pokochały Kaszuby. Bardzo dokładnie i w sposób plastyczny opisana została kaszubska przyroda. We wspomnieniach i rozmowach bohaterów często pojawia się nawiązanie do historii tego regionu.
AUTOR: Roma J. Fiszer
WYDAWNICTWO: Edipresse
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 526
"Sezon na szczęście" rozpoczyna się spotkaniem kobiet w ogrodzie. Wspominają one minione lato, a wątki o których rozmawiają są tak poplątane, że trudno na pierwszy rzut oka się w nich połapać. Rozwiązanie tych supłów znaleźć można zapewne w tomie I i II, bo recenzowana przeze mnie książka to zakończenie trylogii "Do szczęścia", poprzednie książki noszą tytuły "Kilka godzin do szczęścia" i "Wzgórze pełne słońca"
Motyw wyjazdu z miasta na wieś i odszukanie tam szczęścia jest dość popularny. Tutaj trzy główne bohaterki babcia Anna, mama Kasia i córka Eliza wyjechały z Poznania i pokochały Kaszuby. Bardzo dokładnie i w sposób plastyczny opisana została kaszubska przyroda. We wspomnieniach i rozmowach bohaterów często pojawia się nawiązanie do historii tego regionu.
"Dobrze, że można cofnąć się w dawne lata. Wtedy ma się pewność, że obowiązkiem człowieka jest zostawienie po sobie śladów, dobrych śladów."
Eliza rozpoczyna studia, mieszka na stancji i wszystko chce robić sama, nie pozwala sobie na przyjęcie nawet najmniejszej życzliwej rady. Dziewczyna sama chce kierować swoim życiem, jednak pewne sytuacje weryfikują jej poglądy, a przyjęcie pomocnej dłoni okazuje się nie być takie złe.
Kasia, spotkała na swojej drodze kogoś kto postanowił spełniać jej marzenia. Dobrze spełnia się w roli matki i córki. Postać sympatyczna, którą da się lubić.
Anna, to starsza pani, która na Kaszubach znalazła swoje korzenie, tak wywnioskowałam z fragmentów wspomnień, które pojawiają się w tej części. To kobieta niezwykle otwarta, gościnna i serdeczna, nie boi się robić planów na przyszłość.
Oprócz trzech głównych bohaterek, postaci drugoplanowych pojawia się bardzo wiele i żadna z tych osób praktycznie nie ma wad. Trochę jest to obraz wyidealizowany, ale pasujący do sielankowego obrazu Kaszub i klimatu tej powieści. Brak tutaj jednak wartkiej akcji czy zaskakujących momentów, ale przecież nie każda książka musi je posiadać. "Sezon na szczęście" doskonale spełnia wymogi swojego gatunku - lekkiej, obyczajowej literatury kobiecej.
"Sezon na szczęście" to książka, która zawiera w sobie całą gamę emocji, jednak wszystkie wydarzenia prowadzą do szczęśliwego zakończenia, a wydźwięk powieści jest niezwykle optymistyczny. Do głosu zostaje dopuszczone i młodsze i starsze pokolenie. Młodsi, zmagają się z pierwszym zauroczeniem, z poszukiwaniem swojej tożsamości i wkraczaniem w dorosłość. Dojrzalsi wiekiem wyciągają wnioski ze swojego dotychczasowego życia i otwierają się na nowe doświadczenia. A miłość zawsze wygrywa:
"Bo miłość, kiedy by nie przyszła, to oznaka, że serca są młode. A kiedy jest miłość, zawsze trzeba się spodziewać jej owoców. Nie bójcie się tego."
Podsumowując: bez znajomości poprzednich tomów, trudno było mi sie zorientować w niektórych sytuacjach, ale może kiedyś uda się nadrobić poprzednie tomy. Wam polecam jako lekką niezobowiązującą lekturę, którą koniecznie musicie zacząć od pierwszej części.
Jest to 80 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*#czytambopolskie na poligonie domowym październik
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)