Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czary z drewna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czary z drewna. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 20 listopada 2016

kuchnia jeszcze jesienna, listopadowa i... rozdanie!



Grudzień za pasem, dzień skrócił się niemiłosiernie i ciężko czasem odróżnić go od pory wieczornej. Nie wariuję i nie stroję domu na święta, jeszcze nie czas! W kuchni nadal stoją ulubione dynie, które robią za całą dekorację. Już dawno nauczyłam się, że mniej znaczy więcej. Nie dajmy się zwariować, ani ogłupić reklamie. My tego wcale nie potrzebujemy! Wszystko ma swój czas.
Mam dla Was świeżą porcję zdjęć z kuchni i zapowiedzianą niespodziankę. Przewija się prawie na każdym zdjęciu. 
Czy są tu jacyś wielbiciele herbaty? Ja wypijam kilka kubków dziennie, moja ulubiona to najzwyklejsza barrrdzo gorąca z cytryną, bez cukru. Do zgarnięcia czarny kamionkowy czajniczek do herbaty w komplecie z dwoma kubkami. Zostawcie proszę ślad w komentarzach. Zapisy do 6 grudnia 2016 r. Czas start :)















Update: 
Bardzo bardzo dziękuję Wam za każde napisane słowo! Czajniczek z kubkami wylosowała: Eryka F!
Eryko odezwij się do mnie mailowo proszę!


piątek, 15 lipca 2016

plan na sobotę



ostatnio przypomniałam sobie, dlaczego powstał ten blog. Głównie po to, aby uwieczniać moje domowe wypieki. Jeśli cofnięcie się do jego początków, zobaczycie jak dużo piekłam. I ile mi to sprawiało radochy. Bardzo mi brakuje tego czasu, kiedy latem piekłam nawet co dwa, trzy dni i szukałam coraz to nowych przepisów.
Plan jest więc taki, że jutro wypróbuję nowy przepis na czekoladowe ciasteczka. A Wam polecam szybkie ciasto ucierane z rabarbarem lub agrestem. Pycha!
Na działce znajdziecie jeszcze rabarbar, po piwoniach zostało już tylko wspomnienie. I żal, że znowu nie zdążyłam się nimi nacieszyć na zapas...


wtorek, 3 maja 2016

majówka



tegoroczna majówka minęła pod znakiem spontanicznych wycieczek na wieś, z których przywiozłam do domu gałązki dzikiej jabłonki. 
Do tego obowiązkowo domowa drożdżówka z rabarbarem i maślaną kruszonką, że palce lizać!
Szkoda, że maj trwa tylko 31 dni...





poniedziałek, 11 kwietnia 2016

newsy z moje białej kuchni


bardzo bardzo bardzo lubię wczesnowiosenne popołudniowe światło w naszej kuchni, ach chce mi się w końcu chwycić za aparat i uwiecznić te chwile ulotne. Przy okazji możecie zobaczyć kilka zmian jakie tu zaszły, generalnie szału nie ma, z racji tego, że na drugiej stronie jest na bogato, z artdecowską babciną witryną, w tym kącie jest minimalistycznie (*wiem, wiem, że to ostatnio nadużywany zwrot), tak dla równowagi. Oczywiście jest i po staremu, skarb z kuchni dziadków, ten oto wiekowy stolik, z tak samo wiekowym krzesłem. Półkę zrobił dla nas zaprzyjaźniony stolarz wg mojego pomysłu, uważam, że wpasowała się idealnie. 
A Wam się podoba?

Pozdrawiam Was serdecznie
Natalia


Ps. droga Kavko, wybacz to zapożyczenie w tytule posta, ale nie mogłam się powstrzymać :)







sobota, 9 kwietnia 2016

wiosna



w końcu jest! Wiosna!

Ps. Planuję wydrukować to zdjęcie w formacie plakatu, co myślicie?  Myślę nad formatem 30x40 lub 50x70. 
Jeśli jesteście chętni, piszcie proszę na mojego maila.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Natalia