...do kompletu oliwkowej chusty tu. Dorobiłam czapkę tym samym motywem warkocza. No i obowiązkowo mitenki, na które w mojej rodzinie jest nieskończenie wielkie zapotrzebowanie o tej porze roku.
Moją ukochaną bibliotekę niestety zamknięto. Takie to czasy, że nawet słowo pisane zamykają. Ale nic to! Wypożyczalnia moja kreatywna jest i wymyśla różne sposoby żeby wyjść do czytelnika. Dosłownie wyjść. Można złożyć zamówienie telefonicznie na daną godzinę i nasze kochane panie bibliotekarki schodzą do nas przed budynek. Nie wiem jak to działa, czy robią to charytatywnie (?) Ciekawa jestem jak to u Was działa, czy tak na amen pozamykali(?)
Inną formą są książki elektroniczne wypożyczane przez bibliotekę. Z takiej formy ostatnio najczęściej korzystam i tym sposobem moim ostatnim odkryciem czytelniczym jest niejaki pan Marcin Margielewski dziennikarz radiowy, prasowy i telewizyjny.
"Tajemnice hotelu Dubaju"tu Jak sam tytuł obrazuje temat książki-tajemnice. Słowo, które już wywołuje emocje. Wszyscy je lubimy. Do tego świadomość realności wydarzeń podsyciła moją chęć sięgnięcia po książkę. To co w nie znalazłam to nie gładkie historyjki typu love story. To hipokryzja, rozpasanie i degeneracja przede wszystkim mężczyzn obrzydliwie bogatych. Co za tym idzie można się tylko domyśleć:prostytucja, przemoc, narkotyki. Jet też w niej trochę magicznej egzotyki bogatego miasta Dubaj. Mnie wciągnęła na parę fajnie spędzonych godzin. Autor ma jeszcze parę podobnych tytułów po które z pewnością sięgnę.
Zakupioną nadwyżkę wełenki Dropsa Baby Merino musiałam spożytkować
właściwie, żeby już nie zalegała po szufladach. I tak powstała czapka. Przyznam
się z niechęcią do jej pracy podchodziłam. Nie lubię robić czapek. Tym
bardziej ich nosić, choć im starsza jestem tym bardziej się do nich
przekonuje. Po prostu wygrywa rozsądek i na głowie ląduje czapka. Raczej
ta kupna niż dziergana. Może ta będzie wyjątkiem i ją polubię (?)
Z braku fotografa prezentuję parę moich wygłupów przed lustrem. Zdjęcia z jednej ręki robione:D
Czapka odwrócona jest na lewą stronę. Jakoś tak warkocz bardziej wyrazisty mi się wydał na głowie.