Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tatry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tatry. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 17 kwietnia 2018

Budzimy się razem z krokusami

"Dla liliowego krokusa
Nieprzeparta pokusa:
Spod śniegu się wychylić
Dziobkiem kielicha światło pić
I kwilić.
Na całą polanę - bezgłośnie,
O wspinającej się z trudem do góry
Spóźnionej wiośnie..."

(Krokus, Tadeusz Szyma)
 
 
 Jaskółki, bociany, żaby ...
Słońce, które grzeje, pachnąca ziemia, ciepły deszcz...
Przebiśniegi, zawilce, przylaszczki czy właśnie KROKUSY.
To dla nas prawdziwy początek wiosny,
budzą nas z uśpionego zimowego letargu.
Działają jak endorfiny i naturalna aromaterapia
i to dzięki nim postanowiłam wrócić tu
(nie wiem na jak długo, ale z wiosna postanowienia są silniejsze)
 
 Tatrzańskie fioletowe dywany zawsze robią na nas wrażenie.
Ale tegoroczne odkryte miejsce dzięki znajomym (dzięki Kozubki),
bez pielgrzymek turystów, pobiło wszystko.
Polany szafranów spiskich tylko dla nas...
Cisza, spokój i widoki na Zakopane i Tatry
Idealna wiosenna pobudka.

niedziela, 27 sierpnia 2017

Zwiedzanie Polski z Bolkiem i Lolkiem

 Nasze rodzinne wakacje już dawno za nami, ale lato nadal trwa,
dlatego postanowiliśmy jak Bolek i Lolek spakować nasze plecaki
i wyruszyć w poszukiwanie Smoka Wawelskiego...


Zaczęliśmy od północy, od Suwalszczyzny, gdzie razem z dziadkami zdeptaliśmy podlaskie ścieżki,
 zajrzeliśmy pod niejedną łódkę, żaglówkę, ale tam Smoka nie było ...

 
 
W górskie szlaki ze względu na duże oblężenie turystów najchętniej ruszamy jesienią czy wiosną,
dlatego Bieszczady czy Tatry muszą na nas poczekać jeszcze chwilkę :)

Ale południe to nie tylko góry, w Małopolsce zguby szukaliśmy w kilku miastach, miasteczkach,
zaglądnęliśmy w wiele okien, pukaliśmy do wielu drzwi ....

 
Był Kraków, był Szczyrzyc, były Wadowice...
Śladów zostawionych przez Smoka wiele, ale ostatecznie zawsze był krok przed nami ...
Bolek i Lolek dali nam w swojej książce jeszcze kilka podpowiedzi, gdzie Smok mógł się schować
i teraz nasza rodzinna lista miejsc wartych zwiedzenia jest jeszcze dłuższa.
Mnie zafascynował Zamek w Mosznej i niezłomny Kazimierz Dolny
(oj koniecznie chcę tam pojechać i zobaczyć to miejsce z bliska)
a Młodego przykuła Kaplica Czaszek w Czermnej  i Czartowe Pole...
  
 Ale nie wszystko naraz, nie mamy jak chłopaki latającego dywanu, koni 
i póki co zwiedzamy okolice (gdzie nawet za zakrętem czekać może na nas przygoda)
lub znów podróżujemy "palcem po mapie" dzięki Wydawnictwu Znak .
  
 

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Śniadanie z krokusem

 
 
"Krokusy, krokusy, wystawiają nosy,
na wiosenne plotki, na wiosenne głosy,
bo już coraz głośniej dokoła o wiośnie.
I wychodzą spod ziemi w swych barwnych czapeczkach,
bo wiosenne słońce biegnie już po ścieżkach."
Dorota Gellner
 
 Krokusy w Tatrach to widok, który coraz więcej ludzi chce zobaczyć
i uwiecznić w kadrach  symbol nadejścia wiosny w górach.
Nie wszyscy jednak wiedzą, że polany usłane fioletowymi dywanami
to nie tylko zatłoczona Dolina Chochołowska.
Pięknie prezentują się też na Polanie Kalatówki,
zwłaszcza wczesnym rankiem gdy oblężenie fotoreporterów zdecydowanie mniejsze :)
 

 
 I taki był nasz pomysł na jedno z kwietniowych śniadań w plenerze.
Zwykła kanapka z pomidorem popijana gorącą herbatą z termosu 
ale za to z widokiem na krokusy nabiera całkiem innego smaku...
 
I najedzeni, nie tylko ich widokiem,
śladem innych turystów chwyciliśmy za nasze aparaty,
bo przecież każdy chce sam zrobić swoją autorską sesję, 
zwłaszcza że krokusy przepięknie pozują do fotografii
 otwierając w blasku porannego słońca swoje fioletowo-liliowe kielichy.
 

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Ruch to zdrowie

Po takiej (kolejnej) przerwie ciężko jest zacząć.
Zastanawiałam się czy napisać kilka zdań, 
wytłumaczyć się z długiej przerwy (choćby sama przed sobą), 
uzewnętrznić się czy dodać kilka naszych kadrów...
 
Zaczynałam kilkakrotnie, 
wymazywałam wystukane literki i stukałam od nowa, 
w końcu postanowiłam, że zostaniemy przy tym, co nam najlepiej wychodzi - 
przy zdjęciach, które powiedzą więcej niż wszystkie słowa, które tu napiszę...
 I wreszcie cieszymy się prawdziwymi oznakami wiosny, 
która i w góry zaczyna powoli zaglądać ....
 
i naszym rodzinnym wiosennym mottem:
"Życie to ruch, a ruch to ... życie. Co więcej - szczęśliwe życie!"