Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Różne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Różne. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

SAL z Marią Brovko (3 i 1/2)

Tytuł posta jest wskazówką, że tym razem błędnie założyłam czas potrzebny do wykonania wzoru i zrobiłam tylko część. Wyjątkowo okres wakacyjny nie sprzyjał mi w tworzeniu prac i wszystkie prace do zabaw tworzyłam na ostatnią chwilę :(


W IV etapie zabawy były dwa wzory do wyboru, uroczy kotek i króliczek z kwiatkiem. Króliczek spodobał mi się od razu, ale ciągle nie miałam czasu zajść do pasmanterii po brakujące muliny. Nie lubię zaczynać pracy bez wszystkich mulin więc za haft zabrałam się w dopiero w piątek. W planach miałam intensywny weekend, ale byłam pewna, że tak mały haft szybko ukończę. Możliwe, że dałabym radę, gdybym nie zaczęłam bawić się krosnem ;)


Niestety nieukończenie haftu w terminie uniemożliwia mi udział w losowaniu nagrody na koniec zabawy, ale to nie dla nagród wyszywam więc się nie poddaję :) Mam nadzieję, że ten haft szybko skończę, a kolejny na pewno zacznę wyszywać wcześniej :)


A na tym etapie kończę ten haft:




sobota, 29 sierpnia 2020

Zakupy

Na tamborku coś się dzieje, ale dwa projekty to tajniaki, a pozostałe dwa nie zostały wykończone. Dlatego zamiast chwalić się krzyżykami, pragnę pochwalić się zakupami :)


Zakupy zrobione TUTAJ, a kupiłam:

- 9 gazetek ze wzorami,

- 3 magnesy na igły,

- krosno Arabeska 40 x 56 cm,

- ramę 25 x 32 cm,

- ramę 20 x 24 cm.


Pierwszy raz robiłam zakupy na Ukrainie i byłam pełna obaw. Na adres e-mail podany na stronie wysłałam wiadomość, z listą rzeczy, które chciałabym kupić. Po kilku dniach sklep się odezwał i potwierdził, że rzeczy z listą są / lub nie są dostępne. Następnie otrzymałam informację o cenie za przesyłkę i miałam do wyboru transport lądowy lub lotniczy (różnica ok. 150 UAH). Po wyborze otrzymałam informację, że płatności za zakupy mogę dokonać przez PaySend. Jest to płatność poprzez nr telefonu (otrzymuje się sms z linkiem dotyczącym płatności). Należy założyć tam konto, podpiąć kartę (należy sprawdzić, czy są odpowiednio wysokie limity na karcie do płatności internetowych) i płatność przebiega błyskawicznie.


Moja przesyłka została wysłana już następnego dnia i w wiadomości e-mail otrzymałam nr przesyłki do śledzenia na poczcie polskiej. Od momentu wysłania do otrzymania minęły równo 2 tygodnie (opcja przesyłki lotniczej) :)


Ponieważ to były pierwsze zakupy i skupiłam się głównie na krośnie to nie przyjrzałam się dobrze całej ofercie sklepu. Jest tam dużo akcesoriów do haftu, różnych materiałów oraz gotowych zestawów. Można także zamówić mulinę marki Gamma, która jest bardzo popularna na wschodzie.


Jestem pewna, że za jakiś czas znowu zajrzę do tego sklepu i znowu zamówię same śliczności :)

wtorek, 7 stycznia 2020

Myszka Minie

Poprzedni rok zakończyłam tylko kilkoma ukończonymi pracami. Wszystkie pozostałe hafty są mniej lub bardziej rozpoczęte i byłam nimi lekko już zmęczona. Nie mogąc znaleźć natchnienia na powrót do rozpoczętej pracy, ani na rozpoczęcie kolejnego haftu, zaczęłam robić porządki w posiadanych materiałach.

Posegregowałam lny oraz kanwy i znalazłam kilka kawałków materiału, które są wąskie i idealnie nadają się na motywy kartek lub małe obrazki. Kartki do zabawy Imieniny Miesiąca już powstały więc szukałam inspiracji w internecie. Przeczytałam wtedy o "Celinkach dla chłopca i dziewczynki", czyli akcji wyszywania motywów z postaciami z bajek lub innych, z których powstaną powłoczki na poduszki. Pomysł bardzo mi się spodobał, bo już wcześniej słyszałam o takich akcjach, ale nigdy nie znalazłam czasu, aby się temu tematowi bliżej przyjrzeć.

Na ten moment zapoznałam się na Facebooku z zasadami akcji oraz przeanalizowałam swoje chęci i możliwości. Postanowiłam, że jak wyszyję przynajmniej 6 motywów to zacznę szukać informacji, gdzie i do kogo je wysłać.

Ponieważ hafty powinny być wyszyte w intensywnych kolorach to znalazłam wzór Myszki Minie, który już od dawna miałam zapisany na Pinterest. Haft wyszyłam muliną Ariadna oraz DMC (muszę się dopytać organizatorki, czy można mieszać dwa rodzaje mulin) na białej Aidzie 18 ct firmy DMC. Kontury wyszywałam co jedną lub dwie kratki, na szczęście we wzorze dłuższych linii nie ma. Po bokach zostawiłam 5 cm na oprawę.

A teraz moja ulubiona magia konturów :)


środa, 2 października 2019

Zawieszka

Ostatnio sama nie wiedziałam za co się zabrać więc postanowiłam naszykować sobie len do kolejnego HAED. Niestety okazało się, że źle coś policzyłam i błędnie zaznaczyłam rogi pracy. Tak się tym zdenerwowałam, że aby ochłonąć zaczęłam przeglądać skarbnicę wzorów czyli Pinterest.

Przeglądając kolejne strony przypomniałam sobie jak wielką przyjemność miałam rok temu, gdy tworzyłam ozdoby na choinkę. Zrobiłam więc szybciutki przerywnik w postaci psa Pluto :)

Obecnie pozostało tylko wycięcie haftu i przyklejenie go do czerwonego filcu :)

sobota, 28 lipca 2018

Urlop i po urlopie

Podczas urlopu zrelaksowałam się i odpoczęłam. Ze sobą zabrałam tylko jeden zestaw do haftu, nad którym pracowałam i wybrałam moją rozpoczętą pracę na konkurs DMC. Uznałam, że na wyjeździe bardziej się zmobilizuję i miałam rację. Krzyżyków sporo przybyło, ale nie dość aby zdążyć na konkurs. Najwyżej praca będzie leżeć i czekać na lepsze czasy ;)

Najbardziej monotonnym etapem jest wyszywanie tła w karteczkach, które tworzą kompozycję pracy. Jedną karteczkę musiałam przestać wyszywać, bo obawiałam się, że skończy mi się mulina. Na razie od tego wzoru muszę odpocząć, chociaż im więcej krzyżyków przybywa tym bardziej kolorowy i atrakcyjny robi się obrazek.

czwartek, 21 czerwca 2018

Praca na konkurs

Ostatnio pisałam, że zabieram się na pracę na konkurs organizowany przez DMC. Ponieważ w regulaminie konkursu wskazano, że minimalne prace mają mieć wymiary powyżej 20 x 20 cm to moje skrzaty niestety nie kwalifikują się do konkursu. Postanowiłam, że wyszyję w tempie ekspresowym coś innego. Długo szukałam wzoru, aż znalazłam wzór sprzed kilku lat z gazety Cross Stitch Gold numer 99.

Wzór, który wybrałam to "Spring sketchbook", który na zdjęciach prezentował się bardzo kolorowo i energetycznie. Do wyszywania wybrałam len Belfast 32 ct w kolorze Vintage khaki. Po wyhaftowaniu kilku elementów stwierdziłam, że materiał zlewa się z obrazkiem. Nie wygląda to korzystnie, a kolory do tej poru użyte są bardzo ciemne i mdłe. Każdy kolejny krzyżyk coraz bardziej zniechęcał mnie do wzoru. Obecnie po walce o kolejne krzyżyki poddałam się i marzenia o pracy na konkurs zostały odłożone na bok. Czasu na krzyżyki nie mam tyle ile bym chciała, a moje przekonanie co do wybranego wzoru i materiału jest coraz mniejsze.

A to postępy prac z ponad dwóch miesięcy, gdzie nadal do połowy pracy nie dotarłam.

wtorek, 10 stycznia 2017

Zawieszka

Ostatnio przeglądając zagraniczne gazety z haftami zauważyłam, że tam mało haftów prezentują oprawionych w ramy i w szkło. Większość prezentowanych prac jest w formie zawieszek, albo kanwy naciągniętej na jakiś karton bądź sklejkę (przynajmniej dla mnie tak to wygląda). Uznałam więc, że niektóre hafty, zwłaszcza te sezonowe będę wykańczać samodzielnie, aby troszkę na oprawie zaoszczędzić. Postanowiłam testy przeprowadzać na jakichś małych prostych wzorach, aby szybko je wyszyć i móc testować wykończenia.

Na pierwszy ogień wzięłam wzór z jesiennego numeru, który jest typowo na Halloween. Wzór dość szybko się zrobił, jednak pomysł na wykończenie nie został do końca sprecyzowany. Ostatecznie uznałam, że zrobię grubszą zawieszkę z jednej warstwy filcu i brystolu, a następnie podleję kolejną warstwą filcu.


Pierwsze przemyślenia dotyczące wykończenia pracy przyszły dosyć szybko, zszywanie z tyłu materiału jest dość męczące i niekoniecznie równo ułoży się filc i brystol w środku zawieszki. Na dokładkę w tej metodzie bardzo dużo muliny poszło na zszywanie tyłu pracy. ogólnie grubość zawieszki mi się podoba, gdybym miała cienką wstążkę to bym jeszcze obkleiła zawieszkę wokół, ale na razie nie mam kiedy do pasmanterii iść.

Pierwszy test uznaję za udany. Obecnie zastanawiam się jak wykończyć moje kaktusy z Antydepresyjnego SAL'u, gdyż skoro nie będę je oprawiać w szkło to mogę się nimi pobawić :)

piątek, 6 stycznia 2017

Zakupowe szaleństwo

W ostatnim tygodniu dotarły do mnie dwie przesyłki, na które bardzo czekałam. Pierwsza przesyłka pochodziła ze sklepu MILA, gdzie zaopatrzyłam się w kilka włóczek, aby zrobić sobie chustę. Ponieważ ciężko było mi się zdecydować na jeden rodzaj włóczki to kupiłam aż 3 rodzaje i będę testować, który wyjdzie lepiej :) Nawet dla bąbla kupiłam jedną włóczkę, aby szybko na szydełku zrobić mu szalik, ale nie mogę coś dobrać szydełka. Zachęcam do korzystania z ww. sklepu, gdyż zakupy przebiegły bardzo sprawnie i przesyłka dotarła błyskawicznie.


Druga przesyłka pochodziła z HaftiX'a, gdzie nabyłam gazetki i len Belfast. Gazetki nie okazały się strzałem w dziesiątkę, jednak znalazłam tam kilka pomysłów na wykańczanie wzorów bez konieczności oprawiania prac u ramiarza. Jakby nie patrzeć każda oprawa obrazu jest dość droga więc planuję przynajmniej obrazki sezonowe wykańczać samodzielnie. Na razie po głowie chodzi mi jeden pomysł, który właśnie testuję. Mam nadzieję, że wyjdzie OK :)


Natomiast dziś przypadkiem będąc na zakupach za naszą zachodnią granicą, trafiłam na parę fajnych rzeczy do robienia własnoręcznych kartek. Obecnie brakuje mi tylko baz do kartek i będę mogła powoli tworzyć kartki :)

czwartek, 31 grudnia 2015

Podsumowanie 2015 i plany na nowy rok :)

Nastał koniec roku więc pora na podsumowanie :) Przez rok 2015 niewiele udało mi się haftów ukończyć, gdyż opieka nad maleństwem duuużo czasu zabiera. To co udało mi się skończyć pokazałam już w poprzedniej notatce, dlatego teraz skupię się na tych pracach niedokończonych, które planuję ukończyć w nowym roku :)

Na początek mam w planach ukończyć Most Vittorio. Nawet całkiem nieźle mi idzie, bo już prawie na półmetku jestem. Zostało kilka krzyżyków i już połowa wzoru będzie za mną :)


Następnie mam zamiar ukończyć skarpetę na prezenty dla synka. W tym roku myślałam, że się uda, ale jakoś przerwałam wyszywanie na rzecz kończenia statku z Dimensions i w ten oto sposób skarpeta powędrowała na dno szuflady. Ponieważ jest po świętach to będzie ciężko mi się za nią zabrać, ale jakoś dam radę. Na kolejne święta już musi być gotowa. A postęp prac od ostatniego zdjęcia nie nastąpił :) Taka oto prezentuje się skarpeta na obecnym etapie:


A teraz pora na trzy UFO-ki, które zalegały w szufladzie już ponad rok. Pierwszy z nich to mój wymarzony bieżnik z winobluszczem. Niestety już 3 raz został spruty i wyszywany od nowa bo ciągle się okazywało, że źle wyliczałam początek pracy lub kierunek w którym ma iść :( Teraz myślę, że jest już dobrze.


Drugi zaginiony obrazek to pamiątka ślubna, na ślub, który się odbył półtora roku temu ;) Niestety w trakcie wyszywania zorientowałam się jak kiepski mam wzór :( Ciągle siedziałam i się zastanawiałam jaki mam teraz kolor brać, kiepsko z konturami idzie, bo niby powinny być 4 kolory konturów, a ja odkryłam tylko 3 :/ Na dokładkę do wzoru nie dodano alfabetu, co mnie dopiero zastanowiło w połowie pracy. Nie ma to jak szybki refleks. Poważnie się więc zastanawiam czy kończyć ten wzór (oczywiście już na jakieś inne przyszłe wesele), czy sobie darować. Decyzja jest ciężka, bo nie lubię tak przerywać wzorów w połowie, ale nie wiem czy dam radę dalej wyszywać. Ostatni raz biorę się za wzór z obrazów jpg. Albo będę mieć pdf albo xsd albo nie wyszywam wcale!


Ostatni UFO-k to kartka świąteczna z Coricamo. Niby chciałam jednego roku wysyłać wszystkim kartki, ale jednak się rozmyśliłam. Kartka mimo, że mała jednak zostanie chyba nadal UFO-kiem ;) P.S. Zmieniłam kolory kartki z zielonych na czerwone.


Teraz pora na przedstawienie ambitnych planów na nowy 2016 rok :) W nowym roku planuje rozpocząć tylko dwa nowe wzory, gdyż mam za dużo innych rozgrzebanych i faktycznie powinnam poprzednie ukończyć, a nie ciągle brać się za coś nowego. Na pewno rozpocznę HAED, który pokazywałam wcześniej "Good hands" oraz jeden wzór Tatty Teddy :)


Do wzoru HAED muszę tylko kupić nić kreinik 032 lub zastąpić ją czymś innym, a do wzoru Tatty Teddy muszę sobie mulinę przemienić z Anchor na DMC.

I to by było na tyle. Nie stawiam sobie wygórowanych poprzeczek, gdyż z tym co zaplanowałam może być już ciężko. A jeszcze parkować nici muszę się nauczyć :)

Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich :)