Pokazywanie postów oznaczonych etykietą patenty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą patenty. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 23 kwietnia 2015

Jak się rozgrzać w zimny dzień

Ostatnio miałam iść na rower z Moniką i jej mężem Piotrkiem przy +5°C i mocnym wietrze. Zanim wyjechałam na spotkanie z nimi, Sahib wmusił we mnie gigantyczną porcję ciepłej jajecznicy z porami, pieczarkami i rzodkiewkami oraz herbatę z kardamonem.
Lekki strój i wio!
Polecam tę metodę (całkiem eko, nie?), było cieplutko.

piątek, 1 czerwca 2012

Krwawa Pętla - mój fast & light

Do przejechania Krwawej Pętli lub podobnych tras można podejść na dwa sposoby - oblężniczy lub fast & light. Zdjęcie obok pokazuje, wbrew pozorom, ten drugi sposób. Wydaje się, że rzeczy jest bardzo dużo. Ale połowę z tego miałam na sobie, a reszta była przyczepiona do roweru. Poniżej lista sprzętu - może się komuś przyda, a może mnie samej, jeśli za rok zatęsknię za przygodą.

Dla mnie najważniejsze, to jechać bez plecaka, gdy tylko mogę. Wolę mieć nieco bardziej obciążony rower niż plecy, przynajmniej na długiej i dość łatwej trasie. Dużo noszenia roweru nie było (jeden rów, dwa bagna, parę razy zwalone pnie, trzy razy schody). A jeśli chodzi o jedzenie i wodę, to nie jedziemy przez pustynię, sklepów po drodze jest naprawdę sporo, są nawet bary i kawiarnie, więc tylko na noc trzeba się zaopatrzyć.

Na rowerze miałam:

• torebka podsiodłowa (tool ze skuwaczem, dętka, łatki samoprzylepne, pompka, mały brunox),
• torebka rowerowa typu trójkąt (kilka batonów, żelki, cukierki, buff, pieniądze, papier toaletowy, proszek przeciwbólowy, coś na żołądek, 1 gazik Leko),
• bidon 1 litr,
• lampka przednia z akumulatorem, lampka tylna - obie mocne,
• mapnik, koszulka foliowa, komplet map wyciętych do niezbędnego formatu (tylko zakres szlaku),
• licznik.

(O mapach i szlaku planuję jeszcze jeden wpis, czekam na pewną przesyłkę.)

Na sobie miałam:
• koszulka cienka długi rękaw z 3 sporymi kieszeniami,
• wiatrówka cienka rowerowa (w ciągu dnia schowana do kieszeni),
• spodnie rowerowe cienkie długie,
• skarpetki cienkie z wełny,
• buty rowerowe,
• kask,
• okulary bezbarwne z UV,
• rękawiczki rowerowe.

W kieszeni:

• kompas, telefon,
• bułki, banany i inne zapasy w miarę kupowania i zjadania.

Monika jechała z plecakiem, zamiast mapnika miała na kierownicy GPS. Nie korzystała z bidonu tylko z camela, a właściwie jego odmiany - zwykłej butelki z wodą z dokupionym wężykiem - takim, jak w camelach. Miała koszulkę z krótkim rękawem i spodenki 3/4, na noc koszulkę z merino.

Obok jeden z patentów Moniki - licznik owinięty folią spożywczą. Ten pomysł jest nie do przecenienia, gdy ma się upodobanie do chodzenia z rowerem przez krzaki. :)

wtorek, 11 stycznia 2011

Owiewki - patenty rowerowe (1)

Dziś będzie dawno obiecany wpis, którym postaram się zapoczątkować serię ciekawych patentów rowerowych. Wyobraźnia zawodników nie zna granic, a im gorsza aura, tym bardziej zaskakujące rozwiązania techniczne.

Poniżej owiewki domowej roboty. W owiewki wyposażone są m.in. niektóre motocykle. Dla szybkiego kolarza, osiągającego bez trudu prędkość motocykla, i to nawet pod górkę :) owiewki są zimą wręcz niezbędne. Na zdjęciu zwycięzca Nocnej Masakry - Paweł Brudło vel "Bronek" prezentuje wynik zajęć praktyczno-technicznych. Jak widać, jest bardzo zadowolony z efektu. Czerwone strzałki wskazują miejsca mocowania owiewki do kierownicy. Zdjęcie może nie jest najwyższej jakości, robione prawie o zmierzchu telefonem, ale po kliknięciu możecie zobaczyć więcej szczegółów.


A tutaj zdjęcie od kuchni. Owiewka wykonana jest z połówki 5-litrowego baniaka na wodę. Zaślepka rogu trzyma owiewkę z jednej strony, natomiast od wewnętrznej strony kierownicy, tam gdzie występuje plątanina linek, baniaczek przymocowany jest kawałkiem drutu do jednej z nich.


Koszt niewielki, a ile radości. Co prawda taki baniak to raczej nie mój gabaryt, ale może spróbuję za rok z butelką po Muszyniance ;)

PS. Na drugim zdjęciu możecie podpatrzeć jeszcze jeden patent Mistrza - lampeczkę oświetlającą mapnik, niczym biureczko. Tylko pozazdrościć :)

Autorami zdjęć są Jacek Bojarowski i Szymon Szkudlarek.