Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 11 października 2015

Jesienne klimaty i dyniowe LOVE



Od jakiegoś czasu panuje jesień. Niestety nie da się temu zaprzeczyć. W związku z tą porą roku na naszym stole zaczęła królować dynia. Okazało się, że i nasza Lena bardzo lubi dynię w swoim menu. Dziś na tapecie sernik dyniowy z musem z białej czekolady oraz dyniowy syrop korzenny do kawy. 

 
Oprócz dyni, kolejnym kulinarnym zwiastunem jesieni jest dla nas figa. Bardzo lubię ją w połączeniu z serami pleśniowymi i stąd nasze dzisiejsze śniadanie. Tosty z serem camembert, figami i szynką parmeńską. Bardzo szybkie w przygotowaniu i bardzo smaczne. 


 
Słoiki kubki, to ostatnio moje ulubione naczynie, mimo że pora na pikniki minęła mi one się nie znudziły. Są one do kupienia u nas o tutaj :)

 
Ania:)


czwartek, 13 sierpnia 2015

Kawa mrożona idelna na upały

Upały doskwierają nam strasznie, susza gdzie okiem nie sięgnąć, jednak staram się  nie narzekać, bo i tak my Polacy narzekamy ciągle;). Że za gorąco, że za zimno, że pada, że nie pada, że za duszno, że za mało słońca i tak w koło Macieju:) Dlatego zamiast narzekać na panujące upały, postanowiłam ożywić się mrożoną kawą. Można dodać do niej owoce lub bitą śmietanę albo lody... mmmm.. U mnie jednak pojawiła się w najprostszej wersji, czyli zamrożona w foremkach mocna, aromatyczna kawa z mlekiem skondensowanym. Kawę podałam w naszych nowych (dostępnych u nas) słoikach. Pochodzą z włoskiej manufaktury Bormioli Rocco i są nie mniej sławne niż Wecki (między innymi tu i tu ).









Do następnego
Ania

poniedziałek, 20 lipca 2015

Deska z Biedronki i Morelowe LOVE


Post miał się ukazać wczoraj, jednak wichura jaka przeszła nad naszą okolicą, uszkodziła gdzieś linie wysokie napięcia i zostaliśmy wczoraj bez prądu. Poskutkowało to jedynie kąpielą przy świecach:). Ostatnio w sieci sklepów Biedronka pojawiły się bambusowe deski, dwa modele były z grafikami i to właśnie jedna z nich mnie urzekła i zawitała w naszej kuchni. Dodatkowo nasze drzewo morelowe zasypało nas owocami i sezon na przetwory ni stąd ni zowąd zrobił się w pełni. Trudno nie korzystać z takiego dobrodziejstwa natury, więc powstają syropy, dżemy, konfitury i nalewki, wszystko oczywiście moreLOVE:).






Do następnego
Ania:)


poniedziałek, 13 lipca 2015

New Kitchen

Projekt kuchnia, prawie już zakończony. Brakuje jeszcze kilku elementów, kupienia nowej zmywarki i lodówki, ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda się to uzupełnić. W sobotę mieliśmy chrzciny naszej Lenki, pracy przy nich było co nie miara ponieważ postanowiłam je zrobić u nas w domu. Co tu dużo mówić, wyszło pięknie, szkoda tylko że nie mam zdjęć nakrytego stołu, ale niestety na to brakło czasu:) Nie będę was zanudzać opowieściami, po prostu zapraszam Was do naszej kuchni... Nie mam zdjęć jak było wcześniej, powiem tylko że okropnie - pomarańczowe płytki w brązowe kwiatki i bardzo stare meble.








 
Do następnego
Ania

piątek, 29 maja 2015

Krem z białych szparagów i kuchenne rewolucje;)


Zacznę od rzeczy milszej, a na pewno smaczniejszej, kremu z białych szparagów. Sezon na te warzywa w pełni, więc co innego pozostało jak korzystanie z tego dobrodziejstwa. Zanim zabrałam się za gotowanie przejrzałam kilka przepisów, najbardziej przypadł mi do gustu krem z Kwestia Smaku i to na nim bazowałam.

Potrzebne będą:

Dowolny wywar - u mnie drobiowy - około 1 litra
pęczek 500g białych szparagów
150ml śmietanki 30%
2 łyżki masła
1 niewielki por - tylko biała część
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki imbiru
sól, pieprz do smaku
tymianek cytrynowy i chipsy z bekonu do podania

Szparagi pokroić na mniejsze kawałki, pora również drobno pokroić i zeszklić to na maśle. Następnie dodać do gotującego się wywaru i razem pogotować około 5-10 min. Taką zupę wystudzić. Dolać śmietankę, następnie ją zblędować do uzyskania gładkiej, aksamitnej konsystencji. Po zblendowaniu zupę ponowanie przelać do granka i doprawić przyprawami do smaku. Zupę podałam z bekonem i tymiankiem cytrynowym, można również użyć parmezanu do podania.








Od tygodnia realizuję plan pt. "Kuchenne rewolucje". Kiedyś pisałam, że przymierzamy się do zmian. Na razie w kuchni kładziona jest gładź na ścianach, stara glazura poszła do kosza, pojawi się nowa - moja wymarzona. Do celu jeszcze trochę pracy pozostało, jesteśmy no może na półmetku prac, a ja już nie mogę doczekać się efektu końcowego. Szukam również kafli na podłogę, obecnie mamy białe kafelki, ale jest to okropnie nie praktyczne. Teraz szukam płytek imitujących podłogę drewnianą, niestety w większości, albo cena jest zaporowa - ponieważ mamy w miarę dużą kuchnię, albo jakość jest okropna. A to zdjęcia z krajobrazu prawie jak po bitwie, a tym czasem uciekam pakować moją rodzinkę, ponieważ jutro jedziemy na Mazury na Komunię Świętą.





Do następnego
Ania

poniedziałek, 11 maja 2015

Pierogi z botwiną


Ostatnio wspominałam o pierogach z botwiną. Pierogi już co prawda dawno zjedzone, ale zdjęcia pozostały. Farsz powstał z:
- przesmażonej z ząbkiem czosnku botwiny
- kulki 125g mozarelli startej na tarce
-100g sera białego
-jajka
- soli i pieprzu
 
Powiem Wam, że nie spodziewałam się, że wyjdą one, aż tak dobre




 
Tak więc, w kuchni rozpoczęłam sezon na nowalijki, z targu mogłabym przytachać wszystko co młode i świeże. Bardzo lubię stragany warzywne w tym okresie, wyglądają one cudownie.
 
Dzięki dopisującej ostatnio pogodzie, w ogrodzie rozkwitają kolejne rośliny i kwiaty. Kilka dni temu rozkwitł mój pierwszy Clematis, dziś wiem na pewno, że nie będzie on ostatnim jaki zawita w naszym ogrodzie.
Ruszyły również prace remontowe w kuchni, na początek poszła gładź na ściany, a w kolejce czeka skucie płytek i położenie nowych, zabudowa rur od ogrzewania, które w tym roku modernizowaliśmy, więc prac co nie miara. Oczywiście równolegle prace w ogrodzie i na tarasie. W wolnej chwili odpoczywamy ze znajomymi i zajadamy różne pyszności. Dla mnie jedzenie to nie tylko pokarm dla ciała, ale również duszy i wzorku. Uwielbiam celebrować posiłki, pięknie dekorować i podawać. Nawet gdy jadam sama lubię, by mój posiłek apetycznie wyglądał. Stąd moje dzisiejsze śniadanie - bagietka z salami i awokado:)



 
Zrobiło się jakoś kulinarnie, no ale nic na to nie poradzę, że kocham gotować:)
 
Pozdrawiam słonecznie:)
Ania

wtorek, 28 kwietnia 2015

Ogrodowe zabawy

                                                  

Piękna pogoda jaka nas ostatnio rozpieszcza pozwala nam spędzać w ogrodzie sporo czasu. Staram się robić jak najwięcej kiedy Lena smacznie śpi, ale to i tak nie tyle ile bym zrobić chciała, bo lista rzeczy do zrobienia cały czas się wydłuża, a pomysłów w głowie coraz więcej. 

                          


 Postanowiłam odgrodzić i uprzątnąć część użytkową ogrodu, czyli tam gdzie mam warzywnik, w tym roku nieco powiększony. Kupiłam w tym celu sztachety o wysokości 70cm i planuję je lekko wysuszyć i zaimpregnować na biało. Powstanie z nich płotek, na środku z pergolą na której zamierzam posadzić dzikie wino, które pięknie jesienią wybarwi się na czerwono. Niestety nasz ogród jest strasznie zaniedbany, ponieważ przez 8 lat nie było w nim nic robione, więc możecie to sobie wyobrazić. Teren jest nierówny, przez kretowiska (nierozgarniane - porosły trawą), a chwasty panoszą się wszędzie. Zeszły sezon, był pierwszym sezonem prac w ogrodzie, niestety nie udało się zrobić zbyt wiele, moja zagrożona ciąża nie pozwała mi na ciężką, fizyczną pracę. Dlatego w tym roku ruszam z kopyta i rozpoczęłam właśnie od części użytkowej. Jest tam całe mnóstwo gałęzi do uprzątnięcia, deski po rozbiórce starej stodoły, ale się nie zrażam. Na razie oprócz warzyw powstał mini klomb z pienną czerwoną porzeczką na środku i posadzonymi u jej podnóża poziomkami. Poziomek mam plan jeszcze dokupić, a w bardzo podobny sposób chciałabym zrobić zielnik również w tamtej części ogrodu, ponieważ uwielbiam świeże zioła.



 
Nie długo, planujemy również chrzciny, więc odpoczywając od pracy w ogrodzie przy filiżance kawki już zaczęłam planowanie. Przecież to nie byle jakie wydarzenie, więc wszystko musi być idealnie zaplanowane i zorganizowane. Już nie mogę się doczekać tych przygotowań, uwielbiam organizować przyjęcia, tylko ktoś mógłby za mnie posprzątać dom;). 
 
A na obiad proponuję pierogi z botwiną i serem, co wy na to?


 
 
Pozdrawiam
Ania

środa, 1 kwietnia 2015

Świąteczny pasztet w Weck`u

 
Ostatnio oglądając pewien program kulinarny trafiłam na przepis na ciasto gotowane w naszych Weckach, tak po chwili namysłu powstał pomysł na pasztet gotowany w słoikach. Wyszedł cudownie kremowy i delikatny. Na pewno powtórzę ten sposób przygotowywania. Jeżeli Lena pozwoli, to postaram się zrobić w ten sposób właśnie ciasto i Wam pokazać.


 
Na mój pasztet potrzebujemy:
0,8kg mięsa z kurczaka
0,5kg wątróbki drobiowej
0,5kg surowego boczku
3 marchewki
1 pietruszka
2 cebule
1/2 selera
1 czerstwa bułka
1 szklanka bulionu
3 jajka
pieprz, sól, słodka papryka, gałka muszkatołowa, liść laurowy
0,1kg żurawiny suszonej

 
Kurczaka, marchewki, seler oraz pietruszkę umieszczamy w garnku, zalewamy wodą i gotujemy około 1 godziny. Osobno gotujemy boczek z liściem laurowym. Na patelni szklimy posiekaną cebulę i dorzucamy wątróbkę, smażymy. Czerstwą bułkę zalewamy szklanką bulionu powstałego z gotowania kurczaka z warzywami. Mięso, warzywa i namoczoną bułkę mielimy maszynką dwukrotnie. Masę doprawiamy przyprawami do smaku, dodajemy jajka oraz żurawinę i bardzo dokładnie wyrabiamy na gładko. Masę nakładamy do słoików do 2/3 wysokości, słoiki zamykamy gumkami i klamrami i gotujemy około 2 godzin. Po tym czasie, wodę wyłączamy, a słoiki zostawiamy w niej do ostygnięcia. 
 
Smacznego:)



poniedziałek, 16 marca 2015

Jajko czy kura?


 
Do Wielkanocy pozostało 3 tygodnie, czas pomyśleć o świątecznych przygotowaniach, porządkach i potrawach. Za oknem po okropnym weekendzie, znów powróciła wiosna. Słoneczko świeci, kwiaty rosną, pąki się rozwijają:)







Na koniec przypominam o Candy:)