Lakierowe duety - ESSIE Limited Addiction + REVLON Watermelon Fizz

Kolejny paznokciowy duet – tym razem seksownie i na czerwono.

Lakier z Essie Limited Addiction mam już dłuższy czas i bardzo go lubie. To piękna elegancka cerwien pasujaca do wszystkiego. Lakier sam w sobie ma zelkowe wykończenie, która ja osobiście bardzo lubie, pomimo, że potrafi sprawiać problemu jeśli nałożymy na nie top coat przyspieszajacy wysychanie.

Te piękną czerwień postanowiłam odpicować lakierem ,który wygrałam w rozdaniu u BeautyIcon. Jestem ogromna fanką wszystkiego co arbuzowe i melonowe dlatego na Watermelon Fizz czaiłam się odkąd tylko się pojawił. Sam w sobie ma półtransparentne wykończenie, ale idealnie nadaje się do layeringu. Jest to krótko mówiąc czerwonawa baza usiana mnóstwem glassfleckowych drobinek odbijających światło na różowo. Lakier posiada tez właściwości pachnące i o dziwo było ten zapach czuć nawet pod top coatem.

Mnie się podoba;)

Rozdaniowe łupy:)

Nigdy nie miałam szczęścia w losowaniach nagród i wszelkiego typu rozdaniach, w których w grę wchodziła maszyna losująca. Tym razem jestem w szoku, że poszczęściło mi się aż dwa razy w tak krótkim czasie!.

Najpierw udało mi się zgarnąć nagrodę pocieszenie u Marti. Udzieliłam prawidłowej odpowiedzi w jej zgadywance (o dziwo strzelałam i się udało:) i tym sposobem razem z 15 innymi osobami trafiłam do losowacza, który wskazał mnie. Nagroda była niespodzianką, więc byłam podwójnie podekscytowana. Marti trafiła idealnie, bo obdarowała mnie dwiema miniaturami Lancome – tuszem Hypnose i pomadką w odcieniu zgaszonego różu (która w rozmiarze mini wygląda przesłodko, ze już o zapachu nie wspomnę). To w zasadzie mój pierwszy kontakt z tą marką dlatego jestem podwójnie szczęśliwa. Martii – jeszcze raz wieeeeelki buziol dla Ciebie:*

Druga nagroda to zdobycz weekendowa z rozdania na Facebooku BeautyIcon. Agatę poznałam na warszawskim zlocie blogerek na początku sierpnia, którego prowodyrka była Martii. To właśnie Agata zaprosiła na nasze spotkanie Anie z MAC. W weekend na swoim profilu na FB  wrzuciła notatkę o rozdaniu pachnących lakierów Revlon. Watermelon Fizz już od jakiegoś czasu za mną chodził, o czym wiedzą osoby śledzące mojego Twittera lub Instagram. Postanowiłam więc spróbować szczęścia i o dziwo w niedzielę okazało się, że udało mi się:) Wczoraj przywędrowała do mnie paczuszka słodko zapakowana w różowej tonacji. Gratisem Była Próbka Juicy Cotoure. Viva la Juicy to mój ukochany zapach, więc ucieszyłam się, że mogę spróbowac inne go zapachu. Agatko jeszcze raz dziękuję za miłą niespodziankę:*!

Jak widać warto brać udział w rozdaniach, bo każdy ma szanse na coś fajnego. Trzeba tylko wyczekać na swój moment:)

Czarujący cukiereczek - Revlon 211 Charming

Dzisiaj dostałam od Sabb:* mała przesyłeczkę z trzema cudami, które dobrała dla mnie  specjalnie z myślą o moim restrykcyjnym dresscodzie w pracy;) Nie mogłam się powstrzymać i od razu wypróbowałam jeden z nich.

To mój pierwszy Revlon i jak na debiut całkiem udany;) Pastelowy lawendowy kolor który ja lubię określać jagodami z bitą śmietaną. Nudziak to to nie jest, ale mimo to do pracy się nadaje. Jak na pastele przystało smuży niemiłosiernie przy pierwszej warstwie ale po nałożeniu drugiej kolor ładnie się wyrównuje, co możecie zobaczyć na zdjęciach (plus top coat oczywiście)

Pozytywnie zaskoczyła mnie dość przyjemna konsystencja lakieru i dość wygodny pędzelek. Jestem na TAK!!

Amerykańskie dobroci...;)

Pamiętacie jak pisałam Wam o mojej „chciejoliście”. Kolejne punkty z niej zniknęły a tym samym tamta lista jest już w 100% nieaktualna. Dzisiaj bowiem przyszły do mnie amerykańskie cacuszka od Xbebe;)

Ten pędzel z Real Techniques chodził za mną odkąd tylko go zobaczyłam po raz pierwszy. Mam mój ulubiony jajeczkowy kształt i jest taaaaaki mięciusi. Od czasu do czasu pojawia się w sprzedaży na Allegro albo w sklepie Alledrogeria, ale ciężko go trafić no i bardziej opłacało mi się sprowadzić go z „Juesej”;)

Dwa pozostałe gadżety to Colour Rich Balm z Loreala w odcieniu Nourishing Nude i Revlon Lip Butter w odcieniu Creme Brule czyli sławne ostatnio połączenie szminki, błyszczyka i balsamu do ust w jednym. Nie mogłam się zdecydować wiec postanowiłam spróbować i Revlon i Loreal. Planuje recenzje porównawczą na swoim kanale na YT – co Wy na to?

Ja już się nie mogę doczekać efektów mojego testowania.