Pokazywanie postów oznaczonych etykietą od kuchni. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą od kuchni. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 2 kwietnia 2017

Porto od kuchni, czyli co i gdzie zjeść/wypić



Kilka dni temu wróciłam z Porto, gdzie świętowałam w tym roku urodziny. Miasto jest rajem dla miłośników jedzenia! W Porto każdy znajdzie knajpę na swoją kieszeń, przykładowo typową dla regionu zupę zjemy już za 1.25 euro! Filiżankę cappuccino można wypić już za 1,30 euro, a kawałek ciasta zjeść za 1 euro! W eleganckich restauracjach ceny za dania zaczynają się od 15 euro, a wystrój i doznania smakowe niezapomniane. Nie jest to cena mocno wygórowana, jeśli np. porównać to do cen restauracji tej klasy we Włoszech. Jedynym miejscem, gdzie cena i jakość nie idą w parze jest słynna Cafe Majestic, no ale tam się idzie dla wrażeń i dlatego, że chce się spędzić urodziny w miejscu, gdzie Rowling pisała pierwszą część „Harry’ego Pottera” :) 
 
Co zjeść w Porto?
Typowe lokalne potrawy dla tej części Portugalii to:
- francesinha – duży zapiekany tost z szynką, stekiem i żółym serem, polany ostrym sosem winno-pomidorowym (osobiście danie wydało mi sie zbyt tłuste, więc go nie spróbowałam, ale znam osoby, które mówią, że francesinha to niebo w gębie);

źródło zdjęcia: wikimedia

niedziela, 15 stycznia 2017

Bergamo w 1 dzień – pomysł na wyjazd + gdzie zjeść



Włoskie Bergamo ma w sobie wszystko to, co we Włoszech najlepsze: urokliwe uliczki, niepowtarzalny klimat, obłędne widoki, pyszne jedzenie. Do tego położonego nieopodal Mediolanu i Jeziora Como miasta można dolecieć z wielu polskich miast zarówno Ryanairem, jak i Wizzairem. Ceny zaczynają się już od 39 zł w 1 stronę! Bergamo jest idealnym miejscem na jednodniowy city break, łatwo można wykombinować wylot wcześnie rano (np. o 6 z Berlina) i powrót późnym wieczorem (np. od sezonu letniego 2017 do Wrocławia jest lot po 21.00). Kilkanaście godzin wystarczy, by zdeptać Bergamo i tym samym przenieść się choć na chwilę do Włoch. Nie trzeba nawet tracić na nocleg, który przecież zawsze jest najdroższym elementem wyjazdu.

Do Starego Miasta dojedziecie bez problemu autobusem z lotniska, ważne by miał napisane Citta Alta. 24-godzinny bilet, obejmujący przejazd z i na lotnisko, a także kolejkę na wzgórze i całą komunikację miejską kosztuje tylko 5 euro. Naprawdę opłaca się więc go kupić.

POMYSŁ NA 1 DZIEŃ W BERGAMO


niedziela, 17 lipca 2016

Algarve – co warto zobaczyć w tydzień? Gdzie zjeść?



Algarve to kraina złocistych plaż, poprzecinanych klifami, romantycznych portowych miasteczek i małych przyrodniczych cudów, które stawiają ten region w Portugalii wśród najfajniejszych miejsc na beztroskie wakacje.

Przemierzając drogi Algarve, co chwila można trafić na zjazdy na ustronne plaże, gdzie za towarzysza będziemy mieć mewy, a cienia bez problemu poszukamy wśród skał. Po zażyciu słonecznych kąpieli najlepiej wsiąść w auto i zwiedzić któreś z pobliskich miasteczek, stanąć na krańcu Europy i wędrować wśród bagien Rio Formosa. Algarve to jedno z tych miejsc, w których wypożyczenie auta wydaje się kluczowe, tylko tak bowiem możemy cieszyć się pełną swobodą i wakacyjnym luzem. 

Tydzień to wystarczający czas, by i wypocząć, i sporo zobaczyć. Wszystko zależy od Was. Ja ze swojej strony zamieszczam listę miejsc, które warto zdeptać lub chociaż liznąć. Będzie sztampowo i nie. Dziś miasteczka i przyroda. W następnym odcinku przegląd plaż. Zapraszam!

Carvoeiro


Miasteczko z pocztówek. Niewielkie, acz z klimatem i plażą z krystalicznie czystą wodą. Znajdziecie tu też kilka restauracji wartych grzechu i pyszne lody. Najtrudniej jednak w Carvoeiro przestać robić zdjęcia.

czwartek, 26 maja 2016

Kuba od kuchni, czyli co/gdzie zjeść i wypić



Jeśli jesteś turystą na Kubie i masz peso wymienialne, to dostęp do barów i restauracji stoi dla Ciebie otworem. Możesz do woli pić zimne mojito i zajadać specjały kubańskiej kuchni takie jak ropa vieja czy moros y cristianos. A jak Ci się znudzi, to w każdym hotelu serwowane są dania kuchni międzynarodowej takie jak pizza, sushi czy makarony. Przy czym tych ostatnich nie polecam, kubańscy kucharze zbytnio je rozgotowują i zdecydowanie nie jest to kulinarna uczta. Jeśli zaś zdecydujesz się na nocleg u kubańskiej rodziny, odkryjesz, że wołowinę jada się tylko od święta, bo życie krowy na Kubie jest chronione bardziej niż człowieka (za zabicie krowy grozi 20 lat więzienia, człowieka 15). Na śniadanie prawdopodobnie dostaniesz jajka i być może będziesz mieć szczęście zobaczyć książeczkę zaopatrzeniową (Libreta de Abastecimiento). To jaka jest kubańska kuchnia?

Prosta, ale aromatyczna i sycąca. Choć trudno trafić na naprawdę dobrze przyrządzone dania, to jedząc tradycyjny ryż z czarną fasolą (i czasami kurczakiem), można się najeść. Kuchnia kubańska jest mieszanką kuchni hiszpańskiej, afrykańskiej z wyraźnymi wpływami smaków sąsiednich wysp karaibskich. Kubańczycy do mistrzostwa opanowali sztukę zrobienia czegoś z niczego i choć jako turysta głodny chodzić nie będziesz, to warto wiedzieć, że przeciętna kubańska rodzina dysponuje budżetem o równowartości 15-20 euro, a ceny w sklepach do najtańszych nie należą. Trzeba więc kombinować.


sobota, 6 lutego 2016

Malta od kuchni, czyli co i gdzie zjeść



Jedną z zalet pobytu na Malcie była możliwość zajadania się lokalną kuchnią (i nie tylko) w stosunkowo dobrych cenach. Mieszkańcy wyspy jeszcze nie wpadli na pomysł doliczania sobie napiwku, ani oszukiwania turystów, jak ich sąsiedzi – Sycylijczycy (o czym szerzej pisałam tutaj). Udało się więc nam zjeść kilka smacznych obiadów, pić smoothie na ochłodzenie, zajadać ciasta i lody, i przy tym nie zbankrutować. 

Co zjeść na Malcie?
Jedną z najważniejszych lokalnych potraw jest królik (fenek), serwuje się go na kilka sposobów: smażonego, duszonego, jako potrawkę z warzywami, na winie lub szampanie. Jest to narodowe danie Malty, uwielbiane przez mieszkańców wysp i turystów. Muszę przyznać, że królik na winie z warzywami okazał się być cudownym doznaniem kulinarnym, które długo wspominałam :))) Kolejnym wartym spróbowania lokalnym przysmakiem była kapunata, czyli ratatuj z pomidorów i bakłażanów. Ważne miejsce w kuchni maltańskiej zajmują oczywiście ryby, które najtaniej można zjeść w Marsaloxx, przystani rybackiej. Popularne są też dania na bazie makaronu i zupy, np. z bobu, rybna. Oczywiście bez trudu znajdziemy też knajpy włoskie, serwujące wyborne cannelloni, lazanię, itp.


środa, 9 grudnia 2015

Wiedeń od kuchni, czyli gdzie na śniadanie, kawę, deser, sznycla?



Wiedeń to jedno z tych europejskich miast, w których strona kulinarna jest równie przyjemna, jak turystyczna. Tu kawa smakuje lepiej, ciasta są tak pyszne jak nigdzie indziej, a kiełbaski i tradycyjny sznycel wiedeński to doskonałe pomysły na obiad.

Czy wiecie, że wiedeńska kultura kawiarniana została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO w 2011 roku? Chyba jedynie w Paryżu piło mi się równie przyjemnie kawę, więc się wcale nie dziwię ;) W czasie mojego miesięcznego pobytu w Wiedniu 5 lat temu miałam taki mały rytuał: codziennie szłam na kawę i ciacho do innej kawiarni, brałam ze sobą książkę, którą niby czytałam, a tak naprawdę obserwowałam otoczenie. Miałam ten komfort, że nie musiałam się nigdzie śpieszyć, więc mogłam na spokojnie sobie spacerować i wszystkiemu się przyglądać :) Warto choć raz w życiu na dłużej wybrać się do jakiegoś miasta i przez chwilę zatopić się w życie mieszkańców. Polecam.
 
Wnętrze Cafe Central, źródło zdjęcia: http://www.palaisevents.at/cafecentral.html

Gdzie kawa smakuje lepiej?
Byłam w Cafe Central, Landtmannie, Hawelce, Sacherze, ale też w typowo turystycznych miejscach takich jak kawiarnia przy Glorettcie czy w KunstHaus Wien. Polecam zjeść tradycyjny Apfelstrudel w Landtmannie (7,00 euro), z kolei w Cafe Central warto się skusić na przysmak cesarza: Kaiserschmarrn, smażony naleśnik, podawany ze śliwkami (8,70 euro). Z kolei w Hawelce fajnie się siedzi latem, gdy rozstawiony jest ogródek, no a oryginalny tort Sachera najlepiej zjeść w Hotelu Sachera.
 
źródło zdjęcia: www.thisnewview.com

Tradycyjna wiedeńska kawa, Wiener Melange, jest bardzo podobna w smaku do cappuccino, nieco łagodniejsza, podawana jest ze spienionym mlekiem. Mnie bardzo smakuje i żałuję, że nie można jej wypić u nas... W Landtmannie za ten napój zapłacicie 5,50 euro. Dużo? Pamiętajcie jednak, że płacicie też za wrażenia picia kawy w jednej z najwspanialszych wiedeńskich kawiarni.

Wiedeńskie cukiernie
Gdzie zjeść najlepszy tort Sachera i Apfelstrudel pisałam już powyżej, a gdzie spróbować pysznego tortu Schwarzwaldzkiego, Esterhazy, Linza i wielu innych? W Austrii jest wspaniała sieć cukierni Konditorei, obok których żaden łasuch nie przejdzie obojętnie. Kawałek ciacha obecnie kosztuje tam 4,10 euro za sztukę, ale porcja jest bardzo solidna.



Z kolei sieć Aida-Cafe wyróżnia się wnętrzem w stylu retro i kelnerkami w różowych strojach. Wystrój jest jak wyjęty ze starych amerykańskich filmów. Za kawałek torciku zapłacimy 3,20 euro, taniej niż w Konditorei, ale porcja jest trochę skromniejsza.


Gdzie zjeść śniadanie?
Nie wykupiliśmy tym razem śniadań w hotelu, spragnieni wzięcia udziału w czymś, co nas do tej pory omijało, a  mianowicie prężnie się rozwijającej we Wrocławiu modzie na śniadania w kawiarniach, zwłaszcza tych francuskich. I tak udaliśmy się do wiedeńskiego Cafe Francais na Währinger Straße 6-8, gdzie o 10 rano w weekend zastaliśmy mały tłum, oczekujących na stolik. Poczekaliśmy 5 minut i kelner wystylizowany na rodowitego Francuza znalazł dla nas miejsce. Błyskawicznie zdecydowaliśmy się na 2 zestawy śniadaniowe: Mont Blanc (jogurt z chrupiącym musli, świeżymi owocami i sokiem pomarańczowym, cena 6,50 euro) i Bel Mondo (świeża bagietka, omlet z serem i szynką, bukiet warzyw i masło, cena 8,00 euro). Oboje byliśmy zachwyceni, nasze śniadania były przepyszne i dały nam energię na wiele godzin. Gorąco polecam, jeśli będziecie chcieli zjeść smaczne i stosunkowo niedrogie śniadanie w Wiedniu!


http://www.cafefrancais.at/

Byliśmy też w Corns n’Pops na Gumpendorfer Straße 37, miejscu, w którym można zjeść przeróżne rodzaje musli, a także dowolnie miksować składniki i stworzyć swój własny zdrowy posiłek. Ja wybrałam zestaw Energie (5,90 euro), do którego miałam także kawę i sok pomarańczowy, a M. pancacesy z masłem orzechowym (4,90 euro). Wszystko było pyszne, ale porcje trochę małe, zwłaszcza M. się nie najadał trzema małymi naleśnikami. 



http://www.cornsnpops.com/

Gdzie zjeść sznycla wiedeńskiego?
Za sznycla zapłacimy od kilku euro do kilkudziesięciu! Porcja w Landtmannie kosztuje 20 euro! Nie byliśmy tym razem gotowi na taki wydatek, poszukaliśmy więc niskobudżetowej knajpy. Strzałem w dziesiątkę okazała się Cafe Benno na Alser Straße 67, gdzie za stosunkowo niską cenę (8,90 euro) zjedliśmy przepyszne sznycle i odpoczęliśmy przed dalszym zwiedzaniem jarmarków :)
  



Bardzo podobało mi się wnętrze knajpy, zauważyłam też, że było bardzo dużo porezerwowanych stolików na wieczór, a obsługa niesamowicie miła. Gorąco polecam, jeśli chcecie niedrogo i dobrze zjeść.


Jak Wam się podobała kulinarna podróż po Wiedniu? Lubicie posty o jedzeniu? Ja uwielbiam, więc na pewno coraz częściej będą się pojawiać. W końcu podróż to też zwiedzanie za pomocą zmysłu smaku ;)