Pokazywanie postów oznaczonych etykietą świecznik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą świecznik. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 stycznia 2016

Lawendowe metamorfozy - cz. 2

Witajcie :)

Dziś zgodnie z obietnicą druga część lawendowej metamorfozy, czyli zegar i świecznik. Postanowiłam zrobić z nich komplet, tym razem postarzany. Przyznam szczerze, że obawiałam się tego zegara... o ile świeczniki wystarczyło przeszlifować papierem ściernym, to zegar był mocno polakierowany i zastanawiałam się, czy uda mi się go oczyścić. Okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny :) Przy pomocy szpachelki uzyskałam czyściutki MDF! Potem w ruch poszła farba, papier do decoupagu i patyna. Zmieniłam też mechanizm i wskazówki. Oto co powstało:
Dla przypomnienia wersja sprzed metamorfozy, kilka kroków z oczyszczania i zegar ze świecznikiem z bliska:
Pozdrawiam cieplutko!

wtorek, 5 stycznia 2016

Lawendowe metamorfozy - cz. 1

Witajcie :)

Postanowiłam sobie, że w styczniu wyjdę na prostą z publikowaniem zaległych prac. Chciałabym od lutego wystartować z blogiem na bieżąco, zobaczymy czy się uda...

Dziś pierwsza z lawendowych metamorfoz, które poczyniłam w listopadzie. Monika, która zamawiała u mnie m.in. metamorfozę doniczki, przyniosła mi pięć świeczników oraz zegar (zdjęcie poniżej) z prośbą o wykonanie ich metamorfozy na motyw lawendy. Dziś pokażę Wam cztery świeczniki, które stanowiły komplet. Zegar i ostatni świecznik (ten z fragmentem serwetki) będą w kolejnym poście.

To mój pierwszy czteroczęściowy świecznikowy komplet. Myślę, że wyszło fajnie. Monika była zadowolona, a to najważniejsze! :) Zatem, bez zbędnych słów - oto świeczniki :)
Pozdrawiam Was cieplutko - u nas dalej mroźno.... brrrr.... :)

niedziela, 29 listopada 2015

Radosne oczekiwanie i ostatni jesienny akcent...

Witajcie :)

Dziękuję za wszystkie komentarze dotyczące wianuszka :) 

Muszę Wam powiedzieć, że w tym roku sporo rzeczy robię po raz pierwszy! Poza wiankiem postanowiłam wreszcie przygotować "wieniec" adwentowy. Udało mi się zakupić w bardzo dobrej cenie, 15 zł, świecznik, w komplecie z 4 świeczkami i cyferkami. Do tego dodałam mech, szyszki i gotowe! Teraz stanowi super ozdobę adwentową i przypomina o upływie czasu do Bożego Narodzenia.
Po raz pierwszy też udało mi się zrobić różyczki z liści. To chyba ostatnia jesienna praca... W domu przegapiłam czas pięknych, kolorowych listków ale w Sopocie było ich pełno! I tak powstał bukiet imieninowy dla mojej cioci. Liście troszkę zgubiły swój piękny, żółty kolor (myślę że ze względu na to, iż nie miałam odpowiedniego lakieru nad morzem i użyłam tego do włosów), więc w domu dodałam mu osłonkę z juty, dla rozweselenia.
 Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłego, spokojnego tygodnia!

niedziela, 4 stycznia 2015

Co znalazło się w paczuszcze Candy, zaskoczenie i zaproszenie :)

Witajcie,

dziś pokażę Wam co trafiło do Eweliny, która wygrała Candy :) Do zestawy dołączona była jeszcze karteczka, karty "Czarny Piotruś" dla Smyka oraz słodkości i herbatka.
Po wysłaniu paczuszki spotkało mnie wielkie zaskoczenie! Otóż Ewelina w ramach podziękowania wysłała mi paczuszkę z pięknymi serwetkami! Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam - bardzo Ci dziękuję, Ewelino!

Na koniec zapraszam Was serdecznie na wystawę klocków Lego, która odbywa się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Dziś byłam tam z chrześniakiem - świetna zabawa dla wszystkich, niezależnie od wieku :) Więcej informacji - tutaj.
Fajnie tak wrócić do dziecięcego świata...

piątek, 17 października 2014

Złota, polska...

Witajcie Kochani :)

Bardzo dziękuję Wam za tak liczne ciepłe komentarze dotyczące metamorfozy doniczki :) Motywują mnie one do wykonywania kolejnych prac i poprawiają nastrój kiedy taka słota za oknem...

Za mną bardzo ciężki i pracowity tydzień... z powodu choroby kolegi musiałam pracować w tym tygodniu prawie po 12 godzin dziennie :((((( Masakra! Wracając do domu po prostu padałam... zaglądałam na moment na Wasze blogi, ale nie miałam siły zostawić śladu... obiecuję jednak, że to nadrobię! :) Mam nadzieję, że przez te dwa dni naładuję akumulatorki na kolejny tydzień! Niestety w związku ze zmęczeniem musiałam zmienić plany na weekend, ale Aniu - co się odwlecze to nie uciecze! :)

Przez cały tydzień nawet przez myśl mi nie przeszły jakiekolwiek robótki... ale w zeszłą niedzielę wybrałam się na jesienny spacer (pogoda jeszcze dopisywała), z którego przyniosłam trochę skarbów i zrobiłam dwa świeczniki. Fajnie dodają kolorków w pokoju!

I jeszcze kilka zdjęć ze spaceru :)