Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nerkowce. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nerkowce. Pokaż wszystkie posty

22 kwietnia 2015

Zapiekane muszle wypełnione serkiem z czosnkiem niedźwiedzim

Nareszcie wiosna na serio zawitała w naszych stronach. Wraz z nią, pojawiają się pierwsze prawdziwe nowalijki i odchodzi mój kolejny kryzys blogowy. Jednym z pierwszych cudów natury, na jaki czekam z ogromną niecierpliwością, jest czosnek niedźwiedzi.




Naturalnym środowiskiem rośliny są lasy liściaste czy brzegi rzek, przy zapewnieniu odpowiednich (wilgotnych, zacienionych) warunków, można zaadoptować ją na kawałku własnej ziemi i cieszyć się potem przez lata jej smakiem i aromatem.
Jest świetnym dodatkiem do past kanapkowych, nadzienia pierogów czy makaronu, sosów, sałatek i zup. 
U mnie dzisiaj serek z nerkowców i tofu, z dodatkiem czosnku niedźwiedziego właśnie, którym wypełniłam makaronowe muszle i zapiekłam z sosem pomidorowym. Pasty możecie użyć jako smarowidła do chleba, wypełnienia pierogów czy dodatku do pieczonych lub grillowanych warzyw.



Składniki
Serek z nerkowców, tofu i czosnku niedźwiedziego
szklanka nerkowców
ok 200g naturalnego tofu
20 liści czosnku niedźwiedziego
sok z kiszonych ogórków
sól do smaku
4 - 6 łyżek oleju

Szybki sos pomidorowy do makaronu, pizzy itp
4 szalotki
2 czubate łyżeczki suszonego oregano
czubata łyżeczka słodkiej papryki w proszku
2 szklanki przecieru pomidorowego lub soku
4 łyżki oleju
sól, pieprz do smaku

Dodatkowo
20 muszli makaronowych
garść liści świeżej bazylii (opcjonalnie, ale bardzo polecam)
odrobina oleju do skropienia nadzianego makaronu


Wykonanie
Nerkowce moczę przez noc w soku z kiszonych ogórków, jeśli nie macie takiego, namoczcie je w wodzie i przygotujcie na następny dzień kilka łyżek soku z limonki lub cytryny. Następnego dnia płuczę, przerzucam do blendera, dodaję grubo pokrojone liście czosnku, oraz pokruszone tofu i miksuję na smarowną pastę. W trakcie dodaję kilka łyżek oleju, by ułatwić miksowanie i nadać serkowi smarownej, kremowej konsystencji. Doprawiam solą, można dodać wędzoną paprykę czy płatki drożdżowe.



Makaron gotuję w dużej ilości osolonej wody al dente, przerzucam na sitko, przelewam zimną wodą. W trakcie gotowania makaronu, przygotowuję sos. Na patelni rozgrzewam olej, wrzucam obrane, pokrojone na dość cienkie plasterki szalotki, roztarte w palcach oregano oraz paprykę, podgrzewam przez kilka minut do zeszklenia cebuli. Wlewam przecier pomidorowy i trzymam na ogniu co jakiś czas mieszając przez ok 10 minut. Doprawiam solą i pieprzem.
Na dno żaroodpornego naczynia wylewam sos i wykładam wypełnione serkiem muszle, skrapiam odrobiną oleju, piekę w piekarniku nagrzanym do ok 200st C przez ok 25 minut. Po wyłożeniu porcji na talerze, posypuję świeżą bazylią, która jest wspaniałym dopełnieniem smaku całego dania.






Oceń przepis:

14 stycznia 2015

Doskonałe naleśniki gryczane

Mogłabym o tych naleśnikach napisać wiele, że są na szczycie w zakładce "I can't believe it's vegan", jeśli by taka była, że smakują jak te u babci, gdyby moja babcia takie robiła, ale przede wszystkim, jest to mocny kandydat kategorii "kultowe", w moim domu i mam nadzieję, w Waszych również.
Punktem wyjścia do ciasta na naleśniki, były te, o których pisałam przy okazji placków gryczanych z gruszkami (klik), a znalazłam je tu (klik), każdy moment jest dobry, by o nich przypominać, ponieważ są ze wszech miar doskonałe: wegańskie, bezglutenowe, minimalistyczne, elastyczne, świetnie się smażą (nawet pierwszy naleśnik się nie przypala!) i smakują, jednym słowem - cudo!
Natomiast farsz wykorzystałam niemal identyczny, jak ten do ciasta jaglanego (klik), z patentem moczenia nerkowców w soku z kiszonej kapusty, jak w tym serniku (klik), który jakoś nie wzbudził Waszego zainteresowania, szkoda.
Ostatecznie, otrzymałam naleśniki, które, choć bez sera, smakują jak te z serem lub bardzo podobnie, wymagają trochę zaangażowania, ze względu na moczenie składników, ale uważam, że są tego warte. Do dzieła!




Składniki
Naleśniki
(na 12 placków smażonych na klasycznej patelni)
2 szklanki niepalonej kaszy gryczanej
szklanka mleka roślinnego
szklanka zimnej wody
niepełna plaska łyżka soli
(dodatkowo, ze względu na farsz, do ciasta dodałam również łyżkę startej na drobnej tarce skórki pomarańczowej, ciasto pozostało wytrawne, ale z pomarańczową nutą podkreślającą smak wnętrza)

Farsz
szklanka nerkowców
ok szklanki soku z kiszonej kapusty + 2 - 4 łyżki do dosmaczenia farszu
3/4 szklanki kaszy jaglanej
szklanka rodzynek
sok wyciśnięty z jednej pomarańczy

opcjonalnie chlust dowolnego słodu do polania naleśników już na talerzach

Wykonanie
Kaszę zalewam wodą, nerkowce sokiem z kiszonej kapusty, rodzynki sokiem z pomarańczy (nie szkodzi, jeśli przy wyciskaniu dostanie się do nich również miąższ) i zostawiam na noc.
Następnego dnia kaszę płuczę na sitku, przekładam do blendera, wlewam po szklance wody i mleka i miksuję na ciasto. Możecie dodać tylko mleko lub tylko wodę, oba dodatki to taki mój kompromis. Dodaję sól, skórkę pomarańczową, miksuję chwilę i przelewam do miski. Smażę cienkie placki na dobrze rozgrzanej patelni, pociągniętej każdorazowo strużką oleju (warto mieć pod ręką kawałek skórki chleba lub ręcznik papierowy do roztarcia tłuszczu po całej powierzchni) po kilka minut z obu stron, przekładam na talerz.



Kaszę przelewam wrzątkiem na gęstym sitku i płuczę bieżącą wodą, przekładam do garnka, zalewam wodą (1 i 1/2 szklanki, zagotowuję i gotuję na małym ogniu przez kilka minut pod uchyloną pokrywką, aż woda się wygotuje, a kasza zaskwierczy, zamykam pokrywką i zostawiam na 10 minut.
Do blendera wrzucam nerkowce oraz rodzynki wraz z sokiem i miksuję na pastę, dodaję nieco przestudzoną kaszę, blenduję do połączenia składników. Masę dodatkowo można doprawić kilkoma łyżkami soku z kiszonej kapusty lub sokiem cytrynowym.



Smaruję placki farszem, składam w trójkąty, na talerzach można skropić dowolnym słodem, udekorować cząstkami pomarańczy.



Przy okazji, przypominam swój wpis o innych naleśnikach bez jajek (klik).



Oceń przepis:

23 grudnia 2014

Ciasto z kaszy jaglanej z solonym karmelem

Świąteczne ciasto z kaszy jaglanej, przyjemnie cytrusowe, nafaszerowane rodzynkami, względnie słodkie, bardzo udane.
Przygotowałam do niego polewę z solonego karmelu, która stanowi wspaniałe dopełnienie nie tylko tego deseru, przygotujcie ją obowiązkowo.
Proporcje do ciasta zaczerpnęłam od Ali (klik), zamieniłam tofu na moczone nerkowce, nie robiłam spodu i dodałam moc rodzynek namoczonych w soku z pomarańczy. Nie nazwałabym ciasta sernikiem, raczej pomarańczowym ciastem z kaszy jaglanej, na niedzielę lub nadchodzące Święta.



Ciasto
Na formę o średnicy 22 cm
2 szklanki rodzynek
sok wyciśnięty z dwóch średnich pomarańczy
łyżka startej skórki pomarańczowej
laska wanilii
4 łyżki soku z cytryny lub z kiszonej kapusty
szklanka kaszy jaglanej
szklanka nerkowców
3 szklanki niesłodzonego mleka roślinnego (2 szklanki mleka do gotowania kaszy, szklanka do jej roztarcia)
2-4 łyżki słodu (z bezglutenowych np. ryżowy)
4 łyżki oleju
3 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
szczypta zmielonego kardamonu (niekoniecznie)
można dodać szczyptę sproszkowanej kurkumy do gotowania kaszy (dla koloru)

Solony karmel
1/4 szklanki dowolnego słodu lub syropu z agawy
4 czubate łyżki gęstej części mleka kokosowego
1/2 łyżeczki soli


Wykonanie
Przepłukane nerkowce zalewam wodą i moczę przez kilka godzin, optymalnie całą noc.
Przepłukane na sitku rodzynki mieszam z sokiem z pomarańczy i skórką, odstawiam w zamkniętej folią misce do lodówki na kilka godzin.
Kaszę przelewam wrzątkiem na gęstym sitku i płuczę pod bieżącą wodą, przekładam do garnka, zalewam 2 szklankami mleka, dodaję rozkrojoną laskę wanilii i wydłubane z niej ziarenka, zagotowuję, zmniejszam płomień na mały, kładę uchyloną pokrywkę i gotuję przez ok 10 minut, aż płyn się wchłonie, a kasza zaskwierczy. Wyłączam gaz i zamykam ściśle pokrywką na kilkanaście minut.
Nerkowce miksuję na serek z dodatkiem soku z kiszonej kapusty i 1/4 masy rodzynkowej.
Kaszę miksuję żyrafą wlewając stopniowo mleko i olej, łączę z nerkowcami i rodzynkami, mieszam. Teraz dodajemy tyle słodu ile nam pasuje, ja dodałam dwie łyżki i szczyptę kardamonu. Całość porządnie mieszam, dodaję mąkę ziemniaczaną, wkładam do formy (jeśli macie tortownicę bez zdejmowanej obręczy, wyłóżcie ją papierem do pieczenia), wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 st C przez ok 50 minut, aż wierzch się zarumieni. Studzę w formie i wstawiam do lodówki na kilka godzin.
Karmel. W małym garnuszku ustawionym na niedużym płomieniu podgrzewam słód mieszając przez kilka minut (7-8, do 10), aż zgęstnieje i zmieni kolor na ciemniejszy. Dodaję śmietankę kokosową i sól i podgrzewam przez kolejne 2 minuty. Gotowym sosem polewamy deser lub wstawiamy do lodówki, tam zgęstnieje jeszcze bardziej.

Oceń przepis:

6 listopada 2014

Sernik z kiszonych nerkowców

Sok z kiszonek daje wiele możliwości, można nim dosmaczać zupy, jak ogórkową (klik) czy barszcze (klik) (klik), sosy, beznabiałowe serki, jak chociażby serek z kiszonych nerkowców (klik), a także serniki różnej maści.
Do sernika najlepiej nadadzą się nerkowce, po namoczeniu / ukiszeniu, miękną tak bardzo, że przy użyciu odpowiedniej maszyny można z nich ukręcić super gładką masę. Do ich zakiszenia  z przeznaczeniem deserowym, użyłam soku z kiszonej kapusty, gdyż jest naturalnie lekko słodki i łagodniejszy od ogórkowego czy buraczanego (do kiszenia nie używamy chrzanu, kopru czy czosnku).
Przyznam, że ilekroć czytam lub słyszę o odciskaniu soku z kapusty lub jej przepłukiwaniu, zaciskam zęby, nie ze złości, a z żalu. Tyle dobra, witaminy C, przyjaznych bakterii i smaku! 
Oczywiście najpewniejszym źródłem soku, będzie ten z własnej produkcji kiszonki lub ewentualnie od "baby" z bazaru, nie kupujcie tej sklepowej zamkniętej w woreczkach lub wiaderkach, bo ona nie nadaje się do niczego.




Składniki
(na formę o średnicy 18 - 20 cm)
spód
1 i 1/2 szklanki migdałów, dowolnych orzechów, wiórków kokosowych, pestek słonecznika itp
niepełna szklanka suszonych miękkich daktyli

masa
2 szklanki surowych nerkowców
ok 2 szklanek soku z kiszonej kapusty
ziarenka wydłubane z połowy laski wanilii
2 - 3 łyżki dowolnego dosładzacza (słodu, rodzynek, daktyli itp)
czubata łyżka nierafinowanego oleju kokosowego
dalej pełna dowolność, można dodać skórkę pomarańczową, sok z pomarańczy, rodzynki, wiórki kokosowe, karob czy kakao dla uzyskania czekoladowego posmaku, co kto lubi lub czym dysponuje
na wierzch dowolne owoce, wiórki kokosowe, zioła, orzechy, kwiaty

Wykonanie
Nerkowce zalewam taką ilością soku, by z naddatkiem pokrył orzechy, zostawiam na noc (jeśli deser będzie przygotowywany rano) lub rano, jeśli działać będziemy po południu lub wieczorem, z czasem moczenia nie należy przekombinować.
Do blendera wrzucam miks orzechowy przeznaczony na spód, szczyptę soli oraz wstępnie pokrojone daktyle i miksuję do uzyskania "kruszonki". Jeśli macie słabsze blendery, rozdrobnijcie najpierw orzechy, a potem dodajcie pokrojone, wcześniej moczone przez kilkanaście minut daktyle. Na spód maszyny można kapnąć nieco wody, by ułatwić miksowanie i uspokoić własne obawy o zabicie sprzętu.
Teraz warto "ciasto" trochę zmęczyć, ściskając rękoma, by stało się bardziej klejące. Wykładam nim dno wyłożonej papierem tortownicy, mocno dociskając rękoma, a nawet wbijać pięścią, warstwa musi być dobrze ubita, bez sypkich okruszków. Wstawiam do lodówki.
Do blendera przekładam nerkowce oraz rozpuszczony do płynnej postaci olej, miksuję na bardziej lub mniej gładką masę. Dodaję wanilię, dosładzam. Dodajemy dowolne dodatki lub zostawiamy w takiej formie. Wykładam masę na wcześniej przygotowany spód, wyrównuję i chłodzę przez kilka godzin w lodówce. Po wyjęciu dowolnie dekorujemy owocami, ziołami, orzechami.



Oceń przepis:

3 września 2014

Pesto z surowej papryki i nerkowców

Szybka w wykonaniu, smaczna pasta idealna do kromki chleba z dodatkiem świeżego pomidora i odrobiny pieprzu. Możecie ją wykorzystać także jako omastę do grillowanych warzyw, gotowanego makaronu lub stworzyć w pełni witariańskie danie np. z dodatkiem "makaronu" z cukinii.


Składniki
1 duża czerwona bardzo dojrzała papryka
szklanka podprażonych na suchej patelni nerkowców
1 mała papryczka chili
duża garść liści bazylii
2 łyżki soku z cytryny
sól
opcjonalnie 2 -3 przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku
opcjonalnie 2 -3 łyżki oliwy

Wykonanie
Oczyszczoną z gniazd nasiennych, trzonków i białych środkowych części paprykę i chili wstępnie kroję, przekładam do blendera i miksuję do uzyskania drobnych kawałków, dodaję orzechy i blenduję jeszcze chwilę. Dorzucam bazylię, sok z cytryny, przyprawiam kilkoma szczyptami soli. Dla uzyskania bardziej wyrazistego smaku można dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, a dla bardziej smarownej konsystencji - 2 - 3 łyżki oliwy. Schładzam w lodówce.




Oceń przepis:

31 maja 2014

Młoda kapusta po tajsku

Ja znowu z wiosenną kapustą, ale tym razem w zupełnie innej - nieco egzotycznej odsłonie. Bardzo udana fuzja smaków, o dziwo - smakowała nawet córce, której np. wersja z curry i mlekiem kokosowym wyjątkowo nie podeszła. Mam nadzieję, że zadowoli również i Wasze podniebienia.



Składniki
(dla 4 osób)
2 nieduże główki młodej kapusty
1/2 szklanki grubo pokrojonych nerkowców (można zastąpić niesolonymi orzeszkami ziemnymi)
pełna łyżka utartego na drobnej tarce imbiru
2 ząbki czosnku
4 większe suszone liście limonki Kaffir
sok z połowy limonki lub 2 trawy cytrynowe
suszone chili do smaku (w sezonie można użyć świeżej papryczki i dodać ją na chwilę przed imbirem)
pół szklanki mleka kokosowego
2 czubate łyżki sezamu
garść posiekanej kolendry lub natki pietruszki
sól, opcjonalnie sos sojowy
4 łyżki oleju
opcjonalnie kilka kropli oleju sezamowego
dodatkowo garść makaronu ryżowego i 4 szklanki gorącego bulionu warzywnego (jeśli nie macie bulionu, użyjcie posolonej wody, jednak wersja bulionowa jest bogatsza i smaczniejsza

Wykonanie
Makaron płuczę pod bieżącą wodą, przekładam do garnka/ miski, zalewam gorącym bulionem, kładę pokrywkę i zostawiam do zmięknięcia.
W szerokim garnku o grubym dnie rozgrzewam olej, wrzucam orzechy i podgrzewam na niewielkim ogniu mieszając do zezłocenia. Dodaję imbir, po chwili poszatkowaną kapustę, czubatą łyżeczkę soli i liście Kaffiru. Kładę pokrywkę i podgrzewam przez ok 10 minut, w trakcie warto zamieszać kilka razy.
Dorzucam makaron, mleko kokosowe i sok z limonki i podgrzewam przez kilka minut mieszając. Wciskam przez praskę czosnek, wyłączam gaz, przyprawiam mieloną chili, dodatkową porcją soli (lub sosem sojowym), posypuję sezamem i posiekaną zieleniną.

Oceń przepis:

8 kwietnia 2014

Bezglutenowy i wegański mazurek bez pieczenia

Moja przygoda z surowymi deserami trwa. Po tarcie limonkowej (klik), przyszła pora na pomarańczową, którą w okolicach Świąt śmiało możemy nazwać mazurkiem :) Tym razem do masy dodałam sok wyciśnięty z pomarańczy, nieco soku z cytryny i zmiksowałam z moczonymi nerkowcami. Taki deser często nazywany jest w kuchni surowej sernikiem z nerkowców, chyba niesłusznie, natomiast nerkownik czy nernik moim zdaniem brzmi średnio, więc niech będzie tarta/ mazurek.



Gładkość kremu będzie zależała od mocy blendera jaki posiadacie. Uwaga, będę się chwalić, marzenia się spełniają, ja mam mistrza!:) Rzeczywiście zasługuje na wszelkie "ochy i achy", jakich się nasłuchałam i naczytałam na jego temat, absolutna klasa. Cudownie gładkie kremy, sosy z orzechów i nasion, koktajle, lody, masła, mleka, pasty, kilka kilogramów surowych ziemniaków na babkę startych w minutę (!!!) i tym podobne cuda. Niesamowita moc i automatyczna blokada maszyny przy zbyt mocnym nagrzewaniu silnika, chroniąca przed jego zabiciem, co dla takich pechowców jak ja, jest ogromnym plusem. Więcej informacji o Vitamixie możecie przeczytać tu (klik), a ja zapraszam na tartę :)





Składniki
(na formę o wymiarach 18 x 25 cm)
Spód
3 szklanki dowolnych orzechów, nasion
1 szklanka wypestkowanych, miękkich, niesiarkowanych daktyli
spora szczypta soli

Krem
sok wyciśnięty z 3 większych pomarańczy
sok wyciśnięty z 1 średniej cytryny
szklanka nerkowców
3 bardzo czubate łyżki nierafinowanego oleju kokosowego
2 - 4 łyżki dowolnego słodu ( z bezglutenowych np. ryżowy) w zależności od stopnia słodkości pomarańczy oraz Waszego gustu; zamiast słodu można też użyć przepłukanych miękkich rodzynek
jeśli macie dostęp do niewoskowanych pomarańczy, warto dodać czubatą łyżkę startej skórki pomarańczowej
dowolne ozdoby: kawałki pomarańczy, orzechy, płatki migdałów, kwiaty itp




Wykonanie
Nerkowce zalewam wodą i moczę przez noc, jeśli posiadacie szybki blender jw, wystarczy kilka godzin.
Orzechy i przepłukane, pokrojone daktyle mielę na drobne kawałki, mieszam z solą, chwilę wyrabiam by masa była bardziej klejąca. Wykładam nią spód i brzeg (na wysokość 2 - 3 cm) wyłożonej papierem do pieczenia formy, bardzo mocno dociskam, wstawiam do lodówki/ zamrażarki na czas przygotowania kremu.
Do blendera wrzucam przepłukane nerkowce, dodaję sok pomarańczowy i cytrynowy, skórkę, blenduję na krem. Teraz w zależności od własnego gustu dosładzamy słodem lub dodajemy garść rodzynek i miksujemy z pozostałymi składnikami. Dolewam olej rozpuszczony do płynnej postaci, mieszam i delikatnie wylewam na spód. Chłodzę w lodówce przez noc. Następnego dnia dowolnie ozdabiamy, smacznego :)
Za dostarczenie maszyny serdecznie dziękuję firmie VisVitalis (klik)



Oceń przepis:

8 czerwca 2013

Rejuvelac i serek z nerkowców inaczej

Do tej pory pojawiło się na blogu kilka wersji "sera" bez sera, z których jednym z najbardziej ulubionych jest wersja z nerkowców kiszonych (klik). Dzisiaj będzie o innej opcji pysznej smarownej pasty, którą odkryłam dzięki książce "Artisan Vegan Cheese" Miyoko Schinner.




Przy okazji, polecam Wam Wegarnię (klik) - dobre miejsce z książkami wegańskimi i wegetariańskimi w przyzwoitych cenach, gdzie kupiłam m.in. tę o serach.



Na temat receptur serowych Miyoko, znalazłam różne opinie, jedni nazywają ją wegańskim geniuszem, innym nie wszystkie przepisy przypadły do gustu (mnie osobiście nie zachwycił pomysł utwardzenia sera olejem kokosowym), jednak to, do czego Was bardzo zachęcam, to prosta produkcja starteru, zwanego rejuvelac.
Cóż to za stwór? Jest to fermentowany płyn, produkowany z dowolnych kiełkowanych pełnych ziaren. Możecie użyć orkiszu, gryki, jęczmienia, brązowego ryżu, żyta, quinoa itp. Osobiście robiłam z orkiszu i quinoa, przy czym quinoa jest bardziej wdzięcznym (i wartościowym) materiałem.
Przepłukane ziarna (ok 1/2 szklanki) należy namoczyć na kilka godzin (czas moczenia możecie sprawdzić m.in. tu - klik), a następnie kiełkować według klasycznych zasad domowej produkcji kiełków. W skrócie: przesypujemy ziarna do słoika z dziurkami (lub zabezpieczonego gazą lub kiełkownicy lub na sitko), płuczemy 2 - 3 razy dziennie, stawiamy w nienasłonecznionym miejscu pod kątem i hodujemy aż kiełki osiągną długość ziarna. Następnie przekładamy je do litrowego słoika, zalewamy wodą, zabezpieczamy górę gazą i zostawiamy w zacienionym miejscu na 2 - 6 dni (im dłużej, tym większa "moc" w smaku i zapachu bazy). Raz dziennie warto przemieszać zawartość słoika drewnianą łyżką. Rejuvelac w trakcie produkcji będzie się lekko pienił i mętniał, jak każdy produkt fermentowany - ma swój zapach i smak, jednak nie może śmierdzieć, pleśnieć itp., więc jeśli coś takiego Wam się przytrafi - będziecie musieli go wyrzucić.




Po tym czasie przecedzamy płyn i przechowujemy w lodówce przez 2 - 3 tygodnie, używając jako bazy do dosmaczania serków, zup itp. Warto dodać, że płyn jest wspaniałym źródłem składników odżywczych, w wielu krajach został wprowadzony do handlu, a ludzie kupują go nie tylko do dosmaczania potraw i podnoszenia ich walorów odżywczych, ale również jako zdrowy, orzeźwiający napój do wypicia.
Rejuvelac jest bazą wielu serków pokazanych w książce Miyoko. Są w niej sery smarowne, krojone, rozpuszczające się, jest wegańska mozzarella, cheddar, brie, są sosy, fondue, a także desery. Część przepisów wraz z opiniami znajdziecie w internecie.



Oprócz fermentowanej bazy, Miyoko używa płatków drożdżowych, pasty miso, różnych skrobi, agaru, oleju rzepakowego lub kokosowego itp., koniecznie zobaczcie ją w akcji (klik).
U mnie bardzo prosta wersja serka z nerkowców dosmaczonego solą (lub miso), płatkami drożdżowymi, koperkiem i szczypiorkiem. Miyoko moczy orzechy w wodzie, a potem miksuje ze starterem, jednak moim zdaniem, lepszy efekt smakowy (podobnie jak w serku z kiszonych nerkowców) daje moczenie orzechów bezpośrednio w płynie i ten sposób Wam polecam.

Składniki
szklanka nerkowców
ok 1 i 1/4 szklanki rejuvelacu (lub więcej)
pełna łyżka płatków drożdżowych (opcja)
sól lub pasta miso
dowolna zielenina (koper, szczypiorek, pietruszka, rukola itp)




Wykonanie
Nerkowce zalewam taką ilością rejuvelacu, by z naddatkiem je pokrył (niepełna szklanka) i moczę przez noc. Następnego dnia przerzucam je do blendera, zalewam 1/4 szk. płynu i blenduję. Dosmaczam solą (niepełna płaska łyżeczka lub więcej) i płatkami drożdżowymi. W zależności od Waszych kubków smakowych - rejuvelacu można dodać nieco mniej lub więcej oczywiście. Dodaję pokrojoną zieleninę, przechowuję w zakręconym słoiku w lodówce przez kilka dni. Rada Miyoko jest taka, by pozostawić gotowy ser w zacienionym miejscu przykryty gazą na kilka godzin, dzięki czemu nabierze jeszcze mocniejszego smaku, eksperymentujcie - ja tego nie robiłam.

Oceń przepis:

5 marca 2013

Nutella daktylowa

Dzisiaj rozpusta! Pyszna nutella z daktyli i nerkowców inspirowana wpisami na Facebooku roślinnej restauracji Veg Deli (klik), przy czym nie gwarantuję, że smak kremu serwowanego u nich pokryje się z moim, ale zapewniam, że wychodzi pyszny. Proste składniki, proste wykonanie, jedynym wąskim gardłem jest ukręcenie masła z nerkowców (zajmuje ok 20 minut), ale warto chwilę się "pomęczyć". Gotowe masło miksujemy z rozgotowanymi daktylami, w efekcie końcowym otrzymujemy kremową, "czekoladową" słodką pastę bez dodatku cukru stołowego. Zjadamy z chlebem, w naleśnikach lub zużywamy jako krem do ciasta czy w innych pysznych deserach.
Bazę możecie przygotować z orzechów laskowych, migdałów, arachidów lub użyć gotowego masła, ale z nerkowców wychodzi wyjątkowe i moim zdaniem pasuje idealnie.



Składniki
szklanka nerkowców
200 g miękkich niesiarkowanych daktyli
szczypta soli
2 czubate łyżki karobu (lub jedna) lub kakao
szczypta soli (opcja- dla przełamania smaku)
opcjonalnie kilka łyżek mleka roślinnego

Wykonanie
Przepłukane daktyle zalewam szklanką wrzątku i gotuję przez kilkanaście minut na wolnym ogniu, do czasu aż woda wyparuje, a owoce rozpadną się na "dżem", który da się zmiksować w blenderze (jeśli są nadal zbyt twarde- dolewamy wodę i gotujemy dalej). Odstawiam do przestygnięcia.
Orzechy wrzucam do blendera i blenduję z przerwami, by nie zagotować wkładu ani maszyny, zrzucając drobinki, które oblepiają ścianki. Gdy uzyskam smarowną, gładką pastę  (15- 20 minut lub nieco dłużej- zależnie od mocy blendera), dodaję daktyle, miksuję. Dosypuję czubatą łyżkę karobu- mieszam- teraz decydujecie czy jest OK czy wolicie bardziej zdecydowany czekoladowy smak, ja dodałam jeszcze łyżkę. Sypię szczyptę soli, dla rozluźnienia konsystencji można dodać kilka łyżek mleka roślinnego, miłym dodatkiem będą też ziarenka wydłubane z laski wanilii. To co? Kto pierwszy? :)

Oceń przepis:

11 lutego 2012

Sos z kiszonych nerkowców

Mistrz! Podium w kategorii "niebo w gębie" :) Z orzechów ukiszonych w soku z kiszonych ogórków można przyrządzić smakowite serki kanapkowe, np. taki (klik) lub taki (klik), ale również sos, sos wyśmienity! Polecam do różnego rodzaju kotletów, gołąbków z farszem z kaszy i grzybów czy jako dip do warzyw grillowanych, smażonych w tempurze, do frytek czy placków (nie tylko) ziemniaczanych.

sos z kiszonych nerkowców

Składniki
szklanka surowych nerkowców
2 szklanki soku z kiszonych ogórków
1/2 szklanki gorącej wody
2 łyżki oleju/ oliwy
1 średnia cebula
szczypta pieprzu
szczypta startej gałki muszkatołowej
łyżka posiekanego koperku (aktualnie z mrożonki)

Wykonanie
Nerkowce płuczę, zalewam 1 i 1/2 szklanki soku z kiszonych ogórków, zostawiam na noc. Następnego dnia przerzucam orzechy najpierw na sitko, potem do blendera, zalewam 1/2 szklanki gorącej wody i 1/2 szklanki soku z kiszonych ogórków i blenduję przez kilka minut. Przerzucam masę na gazę i porządnie wyciskam nad garnkiem, by oddzielić zmielone orzechy od sosu. Wytłoczyny można wykorzystać do różnego rodzaju farszów czy jako pastę do chleba z dodatkiem niewielkiej ilości oliwy, teraz potrzebny nam będzie płyn.
W niedużym garnku rozgrzewam olej, wrzucam pokrojoną drobno cebulę, smażę do zeszklenia, dodaję sos nerkowcowy, podgrzewam przez kilka minut, przerzucam do blendera, miksuję (tym razem chodzi o rozdrobnienie cebuli), przerzucam z powrotem do garnka, nastawiam mały ogień, dodaję koperek, szczyptę startej gałki i pieprzu, po chwili wyłączam gaz. Gotowe :)

sos z kiszonych nerkowców


Oceń przepis:

25 lipca 2011

Masło z nerkowców i curry

Na początek wytłumaczę się- nie jestem zwolenniczką smażenia orzechów czy ziaren; wiem, że mają wystarczająco tłuszczu w sobie, ale aromat i smak podsmażonych orzechów w curry jest wart tego grzechu, na który raz na jakiś czas można sobie pozwolić. Oczywiście, takie masełko można przyrządzić z surowych lub podprażonych orzechów na suchej patelni, też wyjdzie smaczne.

masło z nerkowców

Składniki
1 szklanka nerkowców
2 łyżki oliwy/ oleju
1 płaska łyżeczka przyprawy curry
1 płaska łyżeczka słodkiej papryki w proszku
sól do smaku

Wykonanie
Na rozgrzaną na patelni oliwę wrzucam curry i paprykę i smażę na niewielkim ogniu ok 2 minut, dorzucam orzechy i smażę mieszając przez kilka minut aż się zezłocą, odstawiam i studzę /nie wyjadamy orzechów, nie wyjadamy ;)/.

masło z nerkowców

Wrzucam je do blendera i miksuję ok 15 minut, robiąc kilka przerw by zeskrobać kawałki orzechów ze ścianek blendera i by nie zagotować maszyny i masy. Masło jest gotowe gdy przybierze formę smarowną. Teraz dodaję kilka szczypt soli, mieszam, gotowe :)
Takiego masła możemy używać do posmarowania chleba lub jako przyprawy do zup, sosów, dań głównych- zwłaszcza w daniach kuchni indyjskiej odnajdzie się bardzo dobrze. Smacznego!

masło z nerkowców


Oceń przepis: