Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przekąski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przekąski. Pokaż wszystkie posty

22 maja 2022

Zielone szparagi pieczone z młodym czosnkiem

 Od kilku tygodni możemy cieszyć się zielonymi szparagami, kocham ten czas!

Serce krwawi na widok drewnianych pałek za ok 20 zł w marketach, tym bardziej się cieszę, że znalazłam szparagarnię w mojej okolicy, do której jeżdżę od lat i mam świeże, dorodne szparagi cięte prosto z pola

Podobnie jak na szparagi, czekam na młody czosnek, dymkę, młode pory, ziemniaczki i młodą kapustę. Dzisiaj kombo, szparagi pieczone z młodym czosnkiem, aż niewiadomo co lepsze, czosnek czy szparagi, spróbujcie tej opcji koniecznie!



Proporcje na przekąskę dla 4 osób

2 pęczki zielonych szparagów

2 główki młodego czosnku

ok 10 łyżek oleju

ok płaskiej łyżeczki soli

Wykonanie

Czosnek dzielę na ząbki, zostawiam w łupinkach, ważne, żeby pozbyć się twardych części pozostałych po korzeniu. Mieszam z olejem i solą, wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 st C na 15 min, w połowie pieczenia mieszam raz.

W tym czasie przygotowuję szparagi. Umyte łapię po kilka za końce, łamię, odrzucam końcówki. Resztę smaruję pozostałym olejem z sola, pamiętajcie, by dobrze natrzeć szczyty. Mieszam z przypieczonym czosnkiem i piekę jeszcze przez ok 25 minut.



Oceń przepis:

27 stycznia 2015

Brukselka marynowana w sosie musztardowym

Na blogu znajduje się kilka brukselkowych pomysłów na ciepło. Tym razem brukselka na zimno, dobrze przemarynowana w prostym sosie  musztardowym. Po nocy w lodówce smakowała już bardzo dobrze, ale po trzech dniach była jeszcze lepsza, bez brukselkowej goryczki, ale z charakterem, a i sos po odstaniu nabrał pysznej mocy.
Kolejną porcję robię przynajmniej z podwójnej ilości składników!




Składniki
1/2 kg brukselki
2 łyżki oleju
1/2 szklanki ciepłej wody
2 czubate łyżeczki lubianej musztardy
kilka szczypt soli
dodałam również mały kawałek pokrojonej chili, ale nie jest niezbędny

Wykonanie
Z brukselki usuwam zewnętrzne liście, odcinam końcówki, kroję na pół.
Przepłukane warzywa gotuję na parze przez 5 minut, przelewam zimną wodą, wytrząsam jej nadmiar.
Na patelni rozgrzewam olej, wrzucam kapustę, mieszam, posypuję kilkoma szczyptami soli, wyłączam gaz. Nie chodzi tu o smażenie warzyw, ale o stworzenie ciepłych warunków, w których smaki lepiej się przenikają. Zamykam pokrywką.
W miseczce mieszam ciepłą wodę z musztardą, jeśli lubicie ostrzejsze smaki, dodajcie również chili, zalewam brukselkę i trzymam pod przykryciem przez kilka minut. Przekładam całość do zamykanego pojemnika / słoika i po przestudzeniu wkładam do lodówki, w której kapusta powinna postać przynajmniej całą noc, ale z dnia na dzień będzie coraz smaczniejsza.
Co jakiś warto całością potrząsnąć, lub stawiać denkiem do dołu, smaki lepiej się połączą.
Brukselki jemy na zimno, koniecznie polewane marynatą.

Oceń przepis:

21 grudnia 2014

Boczniaki w sosie pieczeniowym

O sosie pieczeniowym myślałam już od jakiegoś czasu, ostatecznie do jego przygotowania zmobilizował mnie Jamie Oliver (klik). Swój sos przygotowałam jednak na bazie pieczonych korzeni, bo tak zawsze sobie go wyobrażałam. Nie przecedzałam, a zmiksowałam, dzięki czemu wyszedł gęsty bez zaprawiania mąką. Gotową miksturę zmieszałam z kiszonymi ogórkami i pieczonymi boczniakami, coś pysznego mówię Wam :)
Tak przygotowane boczniaki mogą być serwowane na ciepło, jako gulasz np. lub po schłodzeniu jako przystawka. Nie ma obowiązku oczywiście łączyć sosu z grzybami, możecie go sparować z fasolą, ciecierzycą, super będzie pasował do różnego rodzaju klusek, klopsików itp.


Składniki
sos
3 średnie marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
2 średnie cebule
3 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
5 łyżek sosu sojowego
6 małych kiszonych ogórków
po niepełnej płaskiej łyżeczce pieprzu ziołowego i sproszkowanego imbiru
spora szczypta mielonej gałki muszkatołowej
czubata łyżeczka suszonego majeranku
łyżka lubianej musztardy
pieprz
sól
4 łyżki oleju
1/2 szklanki przecieru pomidorowego (passaty) lub soku

boczniaki
1/2 kg boczniaków
4 łyżki oleju

dodatkowo
6 kiszonych ogórków



Wykonanie
Obrane marchewki pietruszkę i seler kroję na kawałki, cebulę na ćwiartki (obierki cebulowe warto zostawić i dodać w trakcie pieczenia warzyw), wkładam do naczynia żaroodpornego jedną warstwą, mieszam z czterema łyżkami oleju, posypuję kilkoma szczyptami soli, nakrywam rękawem piekarniczym lub folią aluminiową i wstawiam do piekarnika nagrzanego do ok 200 st C. Po 30 minutach zdejmuję folię, dorzucam obierki cebuli i piekę jeszcze przez 40 minut lub nieco dłużej, warzywa mają się przypiec, w trakcie mieszamy przynajmniej dwa razy.
W garnku zagotowuję 3 szklanki wody, wrzucam zawartość naczynia, liście laurowe, ziarenka ziela angielskiego i przecier, gotuję przez 10 minut. Wyciągam obierki, liście i ziele, ustawiam płomień na najmniejszy i miksuję żyrafą do uzyskania konsystencji gęstego sosu. Przyprawiam musztardą, sosem sojowym, imbirem, gałką, pieprzem ziołowym oraz roztartym w palcach majerankiem, dodaję pokrojone w kostkę ogórki. Teraz spróbujcie i zdecydujcie czy warto przyprawić całość kilkoma szczyptami soli oraz mielonym pieprzem.
W trakcie przygotowania sosu rozprawiam się również z boczniakami. Oczyszczone i osuszone kroję na kawałki na kęs, mieszam z olejem, wykładam jedną warstwą na dużej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, wkładam do piekarnika nagrzanego do ok 200 st C i piekę do zarumienienia (20 minut lub chwilę dłużej), po wyjęciu z pieca mieszam z gotowym sosem, chwilę podgrzewam całość. Zjadamy na ciepło lub po schłodzeniu. Danie warto przygotować dzień wcześniej, by smaki dobrze się połączyły.




Oceń przepis:

26 listopada 2014

Chipsy z brukselki

Jedyny powód, dla którego moje dziecko prosi, by do listy zakupów dorzucić brukselkę - chipsy z brukselki! Świetna przekąska sama w sobie lub dodatek do kremowych zup. Nie namawiam Was do dzielenia na listki brukselek, na to sama jestem zbyt leniwa, ale do wykorzystania odrzucanych wierzchnich liści kapusty, czyli kuchnia recyklingowa. Oczywiście zepsute, pożółkłe liście się nie nadają, wybieramy jędrne, zielone.



Składniki
garść wierzchnich liści brukselki
odrobina oleju
sól
tyle właściwie wystarczy, ale możecie bazę urozmaicić o pieprz, słodką paprykę lub wędzoną, przeciśnięty przez praskę czosnek, płatki drożdżowe itp.



Wykonanie
Liście skrapiam niewielką ilością oleju, wrzucam na suchą patelnię jedną warstwą (to ważne, jeśli macie dużo liści, podzielcie je sobie na partie) i piekę przez kilka minut co jakiś czas mieszając, aż się miejscami przybrązowią. Posypuję solą i ewentualnie innymi przyprawami. Zjadamy zaraz po przygotowaniu, najlepiej smakują na ciepło.

Oceń przepis:

2 września 2014

Roladki z cukinii z majonezem słonecznikowym, z suszonymi pomidorami i bazylią

Dzisiaj polecam Wam roladki z grillowanej cukinii, efektowną przystawkę na imprezę lub przekąskę do lampki wina w mniejszym gronie. Słodycz delikatnej cukinii wspaniale współgra z konkretnymi smakami suszonych pomidorów, bazylii i słonecznika. Łącznikiem roladek i składników wypełnienia jest "majonez", który ukręciłam z moczonych ziaren słonecznika, ukłon w stronę tych osób, które nie używają majonezu klasycznego ani sojowego (klik). Sos sprawdzi się również w różnego typu sałatkach czy jako dodatek do zup, dlatego nie martwcie się, jeśli zostanie Wam połowa po ukręceniu roladek.
Jeśli nie przepadacie za suszonymi pomidorami, możecie je zastąpić smażonymi kurkami (zresztą one świetnie będą pasowały obok pomidorów), ale wtedy warto dodatkowo solić paski z wypełnieniem przed zwinięciem.



Składniki
(na 40 roladek)
3 nieduże cukinie z miękką skórką, podłużne i proste
duża garść liści bazylii
suszone pomidory w oliwie (1 na 1 roladkę lub więcej)
kilka czubatych łyżek podprażonych na suchej patelni ziaren słonecznika

majonez ze słonecznika
wersja zaktualizowana, przepraszam wszystkich tych, którzy podjęli się produkcji majonezu w wersji pierwotnej
(jeśli tylko na roladki - połowa podanych ilości, ale zachęcam do zrobienia tej ilości i wykorzystania sosu do sałatek czy zup)
szklanka słonecznika
łyżeczka lubianej musztardy
1/2 szklanki oleju
niepełna płaska łyżeczka czarnej soli
odrobina zwykłej soli
2 czubate łyżki naturalnego kleiku ryżowego dla dzieci
można dodać odrobinę kurkumy dla poprawienia koloru



Wykonanie
Zacznę od majonezu, bo jego przygotowanie zaczynamy dzień wcześniej. Słonecznik zalewam wodą i zostawiam na noc w słoiku / misce, wierzch warto przykryć gazą. Następnego dnia płuczę na sitku, przekładam do blendera, zalewam gorącą wodą (ok 3/4 szklanki) i miksuję przez kilka minut. Przekładam na gazę wyłożoną nad miską i wyciskam słonecznikowy płyn (warto się przyłożyć i wycisnąć jak najwięcej). Słonecznikowe mleko przelewam z powrotem do blendera, dodaję musztardę, czarną sól i olej, miksuję przez kilka minut, do uzyskania śmietankowej konsystencji. Doprawiam odrobiną zwykłej soli, można dodać więcej musztardy, pieprz, co kto lubi. Miksuję z kleikiem ryżowym i wstawiam do lodówki w słoiczku do schłodzenia.


Roladki. Z umytych cukinii odcinam końcówki i kroję na cienkie - 2 -3 mm- plastry wzdłuż, mandoliną bądź obieraczką do warzyw. Nie zrażajcie się tym, jeśli plastry nie wychodzą idealne czy łamią się, przy zwijaniu można je połączyć. Grilluję je na patelni grillowej na sucho po kilka minut z obu stron, do lekkiego zbrązowienia. Jeśli nie macie patelni grillowej, możecie je podpiec na suchej teflonowej patelni.
Na każdy z pasków wykładam po niepełnej łyżce majonezu, posypuję sporą szczyptą słonecznika, wykładam odciśnięte z oleju, pokrojone pomidory i listki bazylii, jeśli liście są zbyt duże w stosunku do cukiniowych pasków, warto podzielić je na 2-3 części. Zwijam roladki, zjadamy na zimno lub po podgrzaniu.





Oceń przepis:

21 sierpnia 2014

Caponata, pyszny gulasz późnego lata

Dzisiaj zapraszam Was na danie, które obowiązkowo serwuję o tej porze roku: gulasz w śródziemnomorskim stylu. Caponata jest dla mnie idealna jeśli chodzi o kompozycję smaków, a dodatkowo jest tak uniwersalna, że może stanowić zarówno danie główne czy dodatek do niego podany na ciepło, jak i przystawkę lub dodatek do chleba zjadany na zimno. W każdej opcji smakuje wyśmienicie, bez względu na to, czy ktoś nie przepada za bakłażanami, oliwkami, selerem naciowym lub kaparami, o czym przekonałam się wielokrotnie, częstując moich gości, mających wstępne obiekcje co do tych składników, nie pomińcie żadnego z nich.



Składniki
dla 4 osób
2 średnie bakłażany
1 mała młoda cukinia
4 szalotki lub średnia cebula
2 łodygi selera naciowego
800g pomidorów
duża garść zielonych oliwek bez pestek
łyżka kaparów
4 spore szczypty suszonego oregano
3 duże ząbki czosnku
łyżka rodzynek
2 łyżki octu balsamicznego
oliwa
sól, pieprz
garść natki pietruszki
opcjonalnie garść podprażonych na suchej patelni siekanych migdałów bez skórki, orzeszków piniowych lub ziaren słonecznika

Wykonanie
Z opłukanych bakłażanów i cukinii odcinam końce, kroję na dość dużą kostkę, polewam kilkoma łyżkami oliwy/ oleju, tak by wymieszane warzywa były lekko tłuste i rozłożone jedną warstwą na blaszce piekę w piekarniku nagrzanym do ok 200 st C, aż się zrumienią, w trakcie mieszam kilka razy. Jeśli nie używacie piekarnika, możecie, jak ja tym razem, zgrillować warzywa na patelni grillowej.
W dużym garnku o grubym dnie rozgrzewam kilka łyżek oleju, wrzucam pokrojone na plasterki szalotki i łodygi selera, smażę do zeszklenia. Dodaję pieczone warzywa, posypuję roztartym w palcach oregano, mieszam. Teraz czas na pomidory (sparzone, pozbawione skóry, drewnianego środka, pokrojone na cząstki), pokrojone rodzynki, oliwki, kapary i ocet balsamiczny. Całość podgrzewam przez kilkanaście minut, aż pomidory lekko się rozpadną. Wciskam przez praskę czosnek, posypuję solidną porcją posiekanej natki, mieszam i wyłączam gaz. Danie dosmaczamy kilkoma szczyptami soli i pieprzu, posypujemy podprażonymi migdałami, orzeszkami piniowymi lub słonecznikiem, można polać dodatkową porcją oliwy. Zjadamy na ciepło lub po schłodzeniu.



Oceń przepis:

17 kwietnia 2014

Rolada szpinakowa

Roladę szpinakową robiłam kiedyś z jajkami i mozzarellą, postanowiłam przed Świętami przećwiczyć wersję wegańską i udało się.
Placek szpinakowy upiekłam z płatkami owsianymi (zwykłymi, to jest ważne, górskie nie dadzą rady), białą warstwę stanowi serek bez nerkowców (klik) i kilka solidnych łyżek świeżo utartego chrzanu (mąż twierdzi, że chrzan "robi" to danie, ale pozwolę się zgodzić tylko w 1/3, ponieważ wszystkie warstwy pełnią swoją funkcję smakową i wizualną), a warstwa czerwona to suszone pomidory własnej produkcji (klik) i prażony słonecznik. Jeśli ktoś nie przepada za suszonymi pomidorami, może je zamienić na czarne oliwki,  lub ukręcić dowolne zielone pesto.
Polecam jako efektowną przystawkę na imprezę, idealnie nada się na wegetariańskie śniadanie wielkanocne.



Składniki
warstwa zielona
500 g mrożonego szpinaku
1 i 1/2 szklanki płatków owsianych zwykłych
szklanka roślinnego mleka niesłodzonego
czubata łyżeczka soli
płaska łyżeczka startej gałki muszkatołowej
odrobina świeżo zmielonego pieprzu
3 ząbki czosnku
4 łyżki oleju

warstwa biała
szklanka niesłodzonego mleka sojowego
1/4 szklanki oleju
czubata łyżeczka lubianej musztardy
łyżka soku z cytryny
3 czubate łyżki świeżo utartego chrzanu
5 czubatych łyżek neutralnego kleiku ryżowego dla dzieci (np. Bobovita)
sól do smaku

warstwa czerwona
15 większych pomidorów z zalewy
5 czubatych łyżek podprażonego na suchej patelni słonecznika


Wykonanie
Szpinak rozmrażam dzień wcześniej- przekładając go do lodówki, można zrobić to w dniu przygotowania rolady - wkładając na kilka godzin torebkę z zieleniną do miski wypełnionej wodą. Przerzucam liście na gęste sitko, płuczę i odciskam nadmiar wody.
Przygotowuję masę z płatków: mielę je w młynku do kawy na mąkę i mieszam w misce z mlekiem, solą, gałką, przeciśniętym przez praskę czosnkiem i pieprzem.
Na patelni rozgrzewam 2 łyżki oleju, wrzucam szpinak i podgrzewam przez kilka minut mieszając. Zdejmuję z ognia, wlewam masę z miski, intensywnie mieszam by nie powstał z tego naleśnik, a gęsta - lepka masa. Odstawiam na chwilkę do lekkiego przestudzenia, dodaję jeszcze 2 łyżki oliwy i blenduję na dość jednolitą masę. Wykładam ją do blaszki wyłożonej papierem i rozprowadzam tylną stroną łyżki, nie musicie rozprowadzać na całej powierzchni, ja zrobiłam roladę o kilka centymetrów krótszą niż długość blaszki. Wyrównuję zwilżonymi dłońmi, piekę w piekarniku nagrzanym do 200 st C przez 15 minut, wyjmuję, studzę, przerzucam na deskę zieloną stroną do dołu i delikatnie ściągam papier.
Przygotowuję masę białą. Do blendera wlewam mleko, sporą szczyptę soli, sok z cytryny, musztardę, miksuję chwilę do spienienia, wlewam olej i blenduję do uzyskania gęstego sosu. Dodaję starty chrzan i kleik ryżowy, mieszam, odstawiam do zgęstnienia. Możecie dowolnie ją doprawić, ale moim zdaniem nie ma takiej potrzeby.
Pomidory odciskam z oleju i blenduję (niekoniecznie na gładko) z prażonym słonecznikiem
Na deskę kładę placek szpinakowy zapieczoną stroną do góry, wykładam serek chrzanowy i rozprowadzam po placku, zostawiając trochę wolnego miejsca na krótszych bokach i na jednym dłuższym (na nim będziemy kończyć zwijanie). Wykładam warstwę pomidorową, można ją po prostu rozrzucić częściowo lub całościowo na placku, ale bardziej ambitni mogą postarać się o jako takie rozsmarowanie.
Delikatnie zwijam roladę. To jest najważniejszy punkt całej operacji, nie ściskamy, nie dogniatamy, zawijamy w folię spożywczą i wkładamy na noc do lodówki. Przyznaję, że mi rolada delikatnie pękła w kilku miejscach, gdyż po zwinięciu, chciałam jeszcze uformować farsz w środku, nie róbcie tego. Nie przejmujcie się też, jeśli rolada będzie miała kilka rys, byleby farsz nie wyciekł. Na pół godziny przed konsumpcją warto włożyć ją do zamrażarki - będzie się lepiej kroiła.
Mam nadzieję, że będą chętni na wykorzystanie przepisu, ja niebawem pokuszę się o wersję bezglutenową.







Oceń przepis:

10 kwietnia 2014

Boczniaki pieczone z pieprzem cytrynowym

Pomysłów na boczniaki jest już u mnie kilka, są marynowane na kilka sposobów: po tatarsku (klik) w sosie pomidorowym z kiszonymi ogórkami (klik), w musztardzie (klik), są flaczki z boczniaków (klik) i krem z białych warzyw z boczniakami (klik), ale nigdy nie było ich w formie pieczonej, być może najlepszej...
Chęć na pieprz cytrynowy i eksperymenty kulinarne z jego udziałem, miałam już dawno, jednak analiza składu dostępnych u nas mieszanek, ostudziła moje zapędy, bo cóż to za pieprz, w którym jako główny składnik wymieniają sól, a skórkę cytrynową jako jeden z ostatnich? Po drodze jest też pieprz, ale również kwas cytrynowy, sproszkowana cebula, czosnek, cukier...
Dzisiaj wymyśliłam, żeby zrobić taki pieprz w domu, wysmarować nim boczniaki i upiec. Jest to jedna z pyszniejszych rzeczy, jakie udało mi się ostatnio zrobić. Połączyłam je z rukolą i roszponką w sałatce z dodatkiem delikatnego dressingu i prażonego słonecznika, ale szczerze - ciężko było powstrzymać się, by nie wyjadać ich zaraz po wyjęciu z piekarnika :)



Składniki
1/2 kg boczniaków
łyżka utartej na drobnych oczkach skórki z niewoskowanej cytryny
łyżeczka  świeżo zmielonego białego pieprzu
2 łyżki soku wyciśniętego z cytryny
kilka szczypt soli
4 łyżki oleju/ oliwy

Wykonanie
Łączę skórkę z pieprzem, sokiem cytrynowym, solą i olejem.
Boczniaki płuczę, suszę papierowymi ręcznikami, odcinam końce trzonków, większe kroję na pół, średnie i małe zostawiam (przy pieczeniu dość mocno się skurczą) i nacieram przygotowaną marynatą. Wykładam na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia jedną warstwą i piekę w piekarniku nagrzanym do ok 200 st C przez ok 20 minut, aż puszczą sok, wchłoną go i lekko się przyrumienią.
Takie boczniaki możecie wykorzystać jako dodatek do obiadu, przekąskę (np. na Święta, imprezowo polecam zrobienie podwójnej porcji) lub składnik sałatki. Dobre zarówno na ciepło jak i na zimno. Ja skomponowałam sałatkę z rukoli, roszponki, delikatnego dressingu z oliwy i soku z cytryny i prażonego słonecznika.






Oceń przepis:

23 grudnia 2013

Marynowana marchewka

W tysiącach polskich domów gospodynie marynują śledzie na 100 sposobów, a u mnie dojrzewa zamknięta w słoiku marchewka :) Pyszna, chrupka, w moim odczuciu mistrzowska!



Składniki
(na niepełny litrowy słoik)
1 kg marchewki
1 duża cebula
1/2 szklanki oleju
1/2 szklanki wody
łyżeczka soli
8 łyżek octu jabłkowego
3 pełne łyżki słodu (polecam jęczmienny lub orkiszowy)
3 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego

Wykonanie
Obraną marchew należy bardzo cienko pokroić, ja robię to na mandolinie, którą pokazywałam przy okazji chipsów dyniowych (klik), dzięki niej gotowe cieniutkie plasterki mam w kilka minut. Cebulę również dość cienko kroję.
W garnku łączę składniki zalewy, dodaję ziele i liście laurowe, zagotowuję, wyłączam gaz, dodaję marchewki i cebulę, mieszam, kładę pokrywkę i odstawiam do ostygnięcia. Następnie przekładam wszystko do słoika, zamykam i wkładam do lodówki przynajmniej na jedną noc.



Oceń przepis:

3 września 2013

Racuchy z cukinią

Jedna wersja wegańskich placków z cukinią pojawiła się już jakiś czas temu na blogu (klik) i zdobyła Wasze uznanie. Dzisiaj kolejna wersja - na bazie kwaśnego mleka. Mleko kwaśnieje z czasem naturalnie, ale można mu pomóc - wystawić poza lodówkę (np. na szafkę kuchenną w słoiku), przykryć ściereczką/ gazą i odczekać dzień lub dwa. Z takiego mleka i mąki można przygotować warzywne lub owocowe racuchy. W porównaniu z cukiniowymi plackami owsianymi, te moim zdaniem wychodzą smaczniejsze i są lżejsze w przygotowaniu - ciasta nie lepimy w dłoniach, a wykładamy łyżką na patelnię... do tego sezonowa sałatka, u mnie pomidory pieczone w soli z bazylią. Tradycyjnie już polecam Wam użycie razowej mąki orkiszowej drobno mielonej, która jest u mnie podstawą wszelkich mącznych poczynań w kuchni.


Składniki
(dla 6 głodnych osób)
ok 1 i 1/2 kg cukinii (najlepsze będą młode owoce o miękkiej skórce z nierozwiniętym gniazdem nasiennym)
2 szklanki kwaśnego mleka roślinnego (użyłam sojowego)
2 i 1/2 szklanki razowej mąki orkiszowej drobno mielonej
czubata łyżeczka soli
można dodać ulubione przyprawy, zioła
olej do smażenia

Wykonanie
Umyte cukinie pozbawione końcówek ścieram na tarce o dużych oczkach, mieszam z czubatą łyżeczką soli, przekładam na sitko, które wstawiam do zlewu lub dużej miski i zostawiam na ok 30 minut. W tym czasie cukinia puści dużo soku, od czasu do czasu warto docisnąć starte wiórki tylną stroną łyżki.
W misce mieszam porządnie mleko z mąką do uzyskania gładkiego ciasta, dodaję cukinię, mieszam. Wykładam łyżką niewielkie porcje ciasta na rozgrzany na patelni olej na złoto z obu stron. Przy nabieraniu masy, warto ją docisnąć łyżką do miski, jak również po wyłożeniu na patelnię - tylną stroną łyżki. Wykładam na chwilę na papierowe ręczniki, zjadamy zaraz po przyrządzeniu, najlepiej moim zdaniem smakują na ciepło.

Oceń przepis:

25 sierpnia 2013

Bakłażany w kawie

To jedno z najdziwniejszych połączeń, jakie spotkałam w swojej kulinarnej podróży: musztarda, kawa, cukier... lub przynajmniej na tyle intrygujących, że zaplanowałam zamarynować w takim sosie boczniaki na Święta, jak tylko zobaczyłam to "dziwo" u Chilibite (klik). Ponieważ do Świąt jeszcze trochę czasu, a byłam bardzo ciekawa efektu, postanowiłam potraktować tym sosem grillowane bakłażany, które są świetnym materiałem do marynowania.
Pozmieniałam częściowo składniki dostosowując recepturę do tego, co miałam w szafce. Przekąska wychodzi wyśmienita w moim odczuciu, jestem ciekawa czy wśród Was znajdą się również pozytywne głosy.


Składniki
2 średnie bakłażany
8 czubatych łyżeczek musztardy (użyłam Dijon)
4 czubate łyżki dowolnego słodu (u mnie jęczmienny)
czubata łyżka zmielonej kawy
15 łyżek oleju/ oliwy
łyżeczka soli
spora szczypta chili w płatkach (w oryginale nie ma, ale polecam)
pominęłam ocet ze względu na dużą ilość musztardy, ale wielbiciele octowych smaków mogą dodać łyżkę lub dwie jabłkowego np.


Wykonanie
Opłukane i wysuszone bakłażany kroję na plasterki grubości maksymalnie 1 cm i grilluję na sucho na patelni grillowej (lub zwykłej) przez kilka minut z obu stron, aż zmiękną i delikatnie się przypieką, studzę.
W misce mieszam wszystkie składniki marynaty do powstania jednolitego sosu.
W litrowym słoiku (lub zamykanym naczyniu) układam plasterki bakłażanów polewając kolejne warstwy sosem. Zamykam słoik, potrząsam solidnie i wstawiam do lodówki przynajmniej na całą noc. W trakcie marynowania warto również co jakiś czas potrząsnąć słoikiem. 
Polecam jako niebanalną przekąskę na imprezę wyłożoną np. na liściach rukoli z pomidorkami.

Oceń przepis:

9 lipca 2013

Wegańskie placki z cukinii i tzatziki

Z cukiniami tak już jest, że najpierw się na nie czeka i czeka, potem cieszy się z pierwszych kwiatów i zawiązków owoców, ale jak już pojawi się jedna większa cukinia, to po kilku dniach jest ich tak dużo, że trzeba szybko je przerabiać, bo po chwili krzak znowu bombarduje tą samą lub większą ilością owoców. Dodaję je więc niemal codziennie do różnych potraw, z których najbardziej lubię dhal, leczo i placki, które cieszą się niesłabnącą popularnością w moim domu.


Takie placuszki moim zdaniem najlepiej smakują z gęstym chłodnym sosem, często przygotowuję do nich wegańskie pseudo - tzatziki z grubej części odstanego w lodówce mleka kokosowego z dodatkiem startych ogórków, koperku i czosnku. Taki sos bardzo pasuje również do pieczonych czy grillowanych warzyw.

Placki z cukinii
(na ok 30 sztuk)
Składniki
ok 1 i 1/2 kg cukinii (najlepsze są nieduże młode owoce, których nie trzeba obierać i wydrążać środków)
1 i 1/2 szklanki płatków owsianych zwykłych (można dodać więcej, placki wtedy będą bardziej zwarte, ale również bardziej mączyste, osobiście wolę, gdy są to placki warzywne, a nie mączne)
sól
2 większe ząbki czosnku (opcja)
garść zieleniny - koperek i natka (opcja)



Wykonanie
Umyte cukinie kroję na pół i ścieram na tarce o grubych oczkach, mieszam z czubatą łyżeczką soli, przekładam na sitko, odstawiam na ok 30 minut do zlewu lub dużej miski. Cukinia będzie puszczała soki, warto co jakiś czas wiórki podusić tylną stroną łyżki lub rękoma.
Przekładam warzywa do miski, mieszam z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, posiekaną zieleniną oraz płatkami zmielonymi na mąkę w młynku do kawy.
Z masy formuję w rękach nieduże płaskie placuszki i smażę na rozgrzanym na patelni oleju po kilka minut z obu stron. Placki wykładane łyżką będą mniej zwarte i kształtne, polecam więc ręczne ich formowanie. Wykładam na papierowe ręczniki. by odsączyć je z nadmiaru tłuszczu.


Tzatziki
5 czubatych łyżek grubej części z odstanego w lodówce mleka kokosowego
2 nieduże ogórki gruntowe
przynajmniej 4 ząbki czosnku
sól, pieprz
4 czubate łyżki posiekanego koperku



Wykonanie
Zbitą część kokosa przekładam do miseczki, mieszam z nieobranymi, startymi na tarce o grubych oczkach ogórkami, przeciśniętym przez praskę czosnkiem i koperkiem. Dosmaczam sporą szczyptą soli i zmielonego pieprzu, chłodzę w lodówce. 





Oceń przepis:

2 listopada 2010

Pieczarki faszerowane tofucznicą

Tofucznicą faszerowałam już kilka warzyw, tym razem pieczarki. Mogą stanowić dodatek do obiadu lub przystawkę na imprezkę.

pieczarki faszerowane tofucznica

Składniki
ok 20 średnich pieczarek
180 g tofu naturalnego
sól
pieprz
czubata łyżka wiórek kokosowych
olej
czubata łyżeczka curry
ząbek czosnku
łyżka posiekanego koperku (może być też szczypiorek)

Wykonanie
Tofu rozdrabniam widelcem, dodaję kilka szczypt soli i pieprzu. Na 2 łyżkach oleju podgrzewam curry przez minutę, dodaję tofu i smażę kilka minut, odstawiam. Z oczyszczonych pieczarek odrywam ogonki, które drobno kroję i smażę na 3 łyżkach oleju do zezłocenia, dodaję do tofu z taką ilością oleju ze smażenia by masa była wilgotna, doprawiam ewentualnie solą, pieprzem, wciskam czosnek, dodaję wiórki i koperek, mieszam. Kapelusze pieczarek wykładam do wysmarowanego olejem naczynia żaroodpornego i piekę ok 15 minut w piekarniku nagrzanym do 200 st C. Wyjmuję, posypuję je odrobiną soli i wykładam farsz, dociskam łyżeczką i wkładam z powrotem do piekarnika na 10 minut (jeśli pieczarki są większe, będą potrzebowały nieco dłuższej obróbki). Gotowe posypałam pietruszką. Smacznego!


Oceń przepis: