Witam wszystkich, którzy są ze mną, wszystkich którzy po cichutku zaglądają i wszystkich, którzy przyjdą tylko raz i nigdy nie wrócą. Cieszę się, że jesteście :)

Obserwują:

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą odnowa mebli. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą odnowa mebli. Pokaż wszystkie posty

sobota, 14 października 2017

Kuchenny decoupage - lekcja 26

Witajcie :)

Jak większość z Was wie, Justynka i Renia prowadzą lekcje decoupage. W tym miesiącu to już 26 lekcja, a tematem jest

Z naciskiem na starocie, a więc taki upcykling/recykling.


Mam kilka strych kuchennych rzeczy (młynki do kawy, sita do maki), ale mają swoją duszę, więc nie chciałam jej zmieniać na siłę. Jednak nadarzyła się okazja, bo z kuchni mojej teściowej wyleciały stare peerelowskie szafki. Jedną sobie zatrzymałam, żeby stała przed wejściem i służyła jako schowek.
Najpierw szlifowanie. I tu mam niespodziankę. Nie mam zdjęć, a były. Chyba wykasowałam przez przypadek...
Koniec końców, szafka prezentuje się tak




Do wykonania wzoru użyłam szablonu ze sklepu http://hag-art.pl/ Przy okazji, dziękuję Agnieszce za gratis do zamówienia :)
Bardzo podoba mi się kolor boków szafki, emalia akrylowa orzech. Front szafki to kolor kość słoniowa.

Do kompletu czekają jeszcze dwie szafeczki.

Teraz jeszcze muszę się dowiedzieć, gdzie zgłosić moje kuchenne decoupage, bo na stronie Justysi nie ma żabki :)

Do następnego, pozdrawiam Was wszystkich,
pa

poniedziałek, 12 października 2015

Zimowo - kolorowo

Witam Was serdecznie :)

Dzisiejszy ranek powitał mnie śnieżną bielą.
W ciągu upalnego lata, różane krzewy odpoczywały, było im za gorąco żeby kwitnąć. Zaczęły wypuszczać pąki kwiatowe we wrześniu. Teraz ślicznie obsypane kwieciem doświadczyły kolejnego szoku.

The Pilgrim

Elmshorn

Chopin
Większość z nich ma połamane gałązki. Nie utrzymały ciężkich kwiatów i mokrego śniegu.
Pamiętam pierwszą zimę w naszym nowym domu. Śnieg spadł wtedy 15 października. Wszyscy zgodnie twierdzili (ja też), że pierwszy śnieg długo nie poleży. A potem było już tylko gorzej. Zwały odgarnianego śniegu tworzyły wysokie tunele, a mróz trzymał długo i mocno. Oby dzisiejszy śnieg, nie był zwiastunem takiej zimy.
Pada cały czas, bez przerwy.

Nie daję się jednak i na przekór nadchodzącej zimie odnowiłam sobie czarną torebkę.
Technika znana - decoupage. Zmieniłam tylko preparaty. Jako podkład użyłam kremowej farby do skóry. Tradycyjnie nakleiłam serwetkę i polakierowałam błyszczącym lakierem Altax. Z efektu jestem zadowolona :)



Klapa jest miękka, gładka. Myślę, że będzie się dobrze nosić :) Zdjęcie było robione przed weekendem.

Odnowiłam sobie też stary, zniszczony zydelek. Spodobała mi się jego forma, choć moje dziecię, stwierdziło, że to będzie karne krzesełko :))))
Tak wyglądało po oderwaniu wierzchniej warstwy, którą tworzyła przyklejona gąbka.


 Na początek użyłam papier ścierny nr 120. Po pierwszym, próbnym szlifowaniu zrobiło się tak:


Spodobało mi się, stołeczek został rozkręcony na części pierwsze i każda z nich poddana została szlifowaniu. Najpierw papier 120, potem 240. Na początku mojej pracy w planach miałam decoupage. Ale gdy pod rękami poczułam aksamitne drewno... Ja mam słabość do drewnianych słoi, do ich delikatnych falowanych i kolistych cieniowań. I wtedy poczułam to, co tak pięknie o drewnie napisała Agnieszka / HagArt. Kto ciekawy, znajdzie w punkcie 6 w TYM poście.
Zydelek został potraktowany tylko lakierem do drewna.

Mała rzecz, a cieszy :)

Od rana śpiewam sobie: coraz bliżej wiosna, coraz bliżej wiosna...
Do następnego razu, papa :)