W poszukiwaniu oznak wiosny udajemy się w Tatry. Z wszystkich regionów Polski to tu wiosna przychodzi najpóźniej. Tutaj również pojawia się jeden z najbardziej wyczekiwanych i podziwianych symboli wiosny - Crocus scepusiensis, czyli popularny krokus spiski, który potrafi pokryć zachwycającymi dywanami obszary hal pasterskich, nie tylko w Tatrach oczywiście, ale wszędzie tam, gdzie pasterstwo stanowi, bądź stanowiło gałąź gospodarki ludności. Dwa tygodnie temu dotarły do nas wieści, że pojawiły się już pierwsze grupki tych fascynujących roślin. Było wyjątkowo ciepło jak na ten czas. Ostatnio jednak pogoda balansuje pomiędzy skrajnościami i nie tylko w Tatrach dało się to we znaki. Wróciły temperatury bliskie zeru. W rejonach podtatrzańskich pojawiły się nowe warstwy śniegu. Te pierwsze krokusy zapewne zniknęły pod nimi. Wiemy, że potrafią przetrwać i właściwie każdego roku muszą zmierzyć się z takimi skrajnościami, wszak są jednymi z pierwszych, które pokazują się, gdy pojawią się pierwsze wiosenne promienie słońca, nawet jeśli śnieg jeszcze nie ustąpił.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krokusy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krokusy. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 23 kwietnia 2023
Wiosna w Tatrach - Dolina Chochołowska, Grześ
Dni zimowe mijają w Tatrach. Jeszcze sypnęło śniegiem, ale to już chyba ostatni raz. Siwa Polana leżąca u wylotu Doliny Chochołowskiej pokryła się zielenią. Kwiaty krokusów o wczesnym poranku są jeszcze w pąkach. Dzień jednak ma być ciepły, pełny słonecznego blasku, którego z pewnością nie prześpią. Przybyliśmy tradycyjnie, aby je z radością powitać, tak jak zwykło się witać czas wiosny, czas przebudzenia przyrody.
sobota, 23 kwietnia 2022
4 pory roku w Tatrach (1) - wiosna
Wiosna
Słońce coraz wspanialej oświeca wyspę wierchów, z której wpływają gęste fałdy bieli. Naprzekór sprawiedliwości najczęściej cieplej jest tam na wyżynach niż u ich podnóża. Jest to znany objaw, zwany inwersją.
Dnia przybywa i coraz żywsza staje się zieloność lasów. Śniegowe puchy przypadają do ziemi, zmieniają się w gipsy, porastają skorupą, a grzbiety i kopuły wybłyskują szreniami. Znowu pojawiają się halne wiatry. Zaciszne kotły poczynają tętnić upałami, białość wnętrz odbija całą furję słońca i skwarzą się topniejące śniegi na przepojone wodą firny.
(...) Jednak podczas gdy w nizinach już rozpętała się wiosna i krokusy ścielą się na polanach – w Tatrach ciągle powraca jeszcze zima – nieustępliwa i zacięta. Aż ciepłe deszcze zabiorą się do pracy i wraz z halnym pozmywają płaty śniegów i odsłonią sprasowane sinopopielate trawska.
Rafał Malczewski, Tatr i Podhale, 1935.
Wiosna długo toczyła boje z zimą tego roku w Tatrach. Jej pierwsze oznaki pojawiały się już wcześniej, leczy tylko na krótko, tłumione przez kolejne opady śniegu. Ale wszyscy wiemy, że choć już w kwietniu słonko grzeje, nieraz pole śnieg zawieje, bo kwiecień to taki pleceń. Na Podhalu śnieg prawie już zniknął. Tam zwiastuny wiosny pojawiły się już chmarą, lecz w tatrzańskich dolinach śnieg dopiero teraz wyraźnie ustępuje. Wiosna w Tatrach trwa krótko – trwa tu najkrócej ze wszystkich pór roku. Zaczęła się pora masowego kwitnienia krokusów. Wychodzą spod śniegu po raz drugi w tym roku. O poranku ich fioletowe pąki lśnią zroszone porannym deszczem. Wiosną deszcze często pojawiają się w Tatrach. To najbardziej deszczowa pora roku, a do tego dochodzą wiosenne roztopy. Powoduje to odprowadzanie do wodnego systemu Tatr więcej wody. Potoki stają się bardzo bystre i rwące. Niekiedy nie mieszczą się w swych korytach i wylewają na szlaki. Jest bardzo wilgotno i pochmurnie, gdy podążamy w górę Doliny Chochołowskiej.
sobota, 10 kwietnia 2021
Moment wiosennego przebudzenia, czyli krokusy 2021
Przyroda tatrzańska tego roku nieco dłużej zimuje. Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do tego, że pierwsze zwiastuny wiosny w Tatrach pojawiały się na przełomie marca i kwietnia. Inaczej jest w tym roku i ostatnie dnie uczą większej cierpliwości i wytrwałości w tym względzie. Przyroda jednakże potrafi odwdzięczyć się pięknem każdemu, kto potrafi dobrze ją obserwować, również wówczas gdy tkwi jeszcze w zimowym letargu. Tym cierpliwym i wytrwałym może ukazać moment rzeczywistego wiosennego przebudzenia, który znacznie trudniej przeoczyć od czasu, kiedy rozkwita już pełnią fioletowego szaleństwa na pasterskich polanach. To pierwsze mgnienie wiosny jest bowiem jak mrugnięcie oka, przed którym dolina jest jeszcze biała, a po którym śnieżną pierzynę nagle przebijają jak pociski pierwsze krokusy. Parę dni temu niektóre z nich odważnie próbowały już to zrobić, ale halne polany niespodziewanie znów nakrył śnieg. To jednak silne i odporne roślinki, i mają swoje sposoby, aby przetrwać w takich sytuacjach. Stuliły się ponownie pod białą otuliną, ale już nie przysypiały tak mocno jak wcześniej, wiedząc, że ciepłe promyki słońca szybko powrócą. Te niezwykłe rośliny są do tego przystosowane, aby przetrwać nawroty zimy. Wiosna zrobiła już pierwszy oddech i jest tuż, tuż.