Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koliberki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koliberki. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 15 września 2016

Ostatnie koliberki

Udało się !!!
:)))

Skończyłam wyszywanie koliberków. :)

Cała dwunastka już w komplecie, ale pozostało mi jeszcze wykonanie napisów i zagospodarowanie wyszywanki.
I tu pojawia się pytanie, czy wyszyć nazwy miesięcy, czy nie?...

Dam sobie jeszcze chwilę na zastanowienie, a może Wy podsuniecie mi jakiś pomysł...

Koliberek 11


Koliberek 12 
W parze 
I cała dwunastka


czwartek, 1 września 2016

Dołączył dziesiąty koliberek

Do gromadki koliberków dołączył właśnie dziesiąty.

Postanowiłam przyspieszyć zakończenie wyszywania koliberków, bo mam inne plany i nie wszystkie wiążą się z robótkowaniem.
Udało mi się wyszyć do końca sierpnia dziesiątego czyli październikowego koliberka, a teraz planuję wyszyć dwa pozostałe koliberki do połowy września.
Czy mi się to uda?... Zobaczymy...

Oto dziesiąty ptaszek i kwiatki dobrane kolorem do mojej ostatniej wizji tej wyszywanki. 



Para koliberków


Pokaźna gromadka ptaszków - jak widać, brakuje jeszcze dwóch...


czwartek, 18 sierpnia 2016

Przyfrunął dziewiąty koliberek

Na kanwie pojawił się dziewiąty koliberek i pożywia się z kwiatków w kolorze... różowym.
Kolor kwiatków powinien być inny, bo pierwotnie założyłam, że oryginalny schemat traktuję oryginalnie, to znaczy nie zmieniam w nich kolorów mimo zamiany mulin z DMC na Ariadnę.

Jednak wizja całości zmieniła mi się w trakcie wyszywania drugiego rzędu ptaszków i dlatego kolory ptaszków pozostają bez zmian, a kolor kwiatków jest właśnie taki, a nie oryginalny.





sobota, 23 lipca 2016

Znaczy to samo, czyli osiem ptaszków

Skończyłam wyszywać ósmego koliberka wcześniej niż planowałam, ponieważ odłożyłam na trochę wyszywanie czterech pór roku, które miały być prezentem.
Na prezent przeznaczyłam inne cztery pory roku, które wyszyłam 2 albo trzy lata temu i przeleżały w szufladzie oczekując na oprawę.

Matematycznie, o ilości wyszytych koliberków, da się zapisać tak:

8/12 = 4/6 = 2/3

Zaś logicznie można opisać tak:

wyszyłam 8 ptaszków z 12 koliberków do wyszycia
albo
wyszyłam 4 pary ptaszków z 6 par koliberków do wyszycia
albo
wyszyłam 2 rzędy ptaszków z 3 rzędów koliberków do wyszycia.

Ten matematyczno-logiczny wstęp, to podsumowanie tego co wykonałam dotychczas w temacie koliberków.

Dziś zacznę od fotki ogólnej nawiązującej do powyższego opisu matematyczno-logicznego.


A tak prezentuje się mój ósmy koliberek:

jeszcze bez dzióbka, oczka i kwiatków...


i w pełnej krasie...

oraz ze swoim odbiciem.

wtorek, 12 lipca 2016

Koliberek w ogródku, ale na kanwie

Jak pisałam ostatnio, ogródek, to moje ulubione miejsce nie tylko ze względu na otoczenie roślin i ptaszków, ale także odpoczynku z książką lub z robótką w ręku.
Oczywiście najważniejsza przy tym jest pogoda - ciepło (nie za gorąco), bez większego wiatru i co najważniejsze, bez widoku na burze.

Mam zawsze dyżurny, mały zestaw do wyszywania, ale ze względu na postawiony sobie termin wyszycia kolejnych koliberków, postanowiłam wziąć na działkę ten zestaw w postaci ramki z kanwą i wyszywanymi ptaszkami i 3 mulinki z kolorów przeznaczonych na kwiatki.

W jednej z przerw usiłowałam trochę wyszywać, ale doszłam do wniosku, że w warunkach działkowych haftowanie na takiej dużej ramce nie jest wygodne, więc zaniechałam pracy nad obrazkiem.
Od tamtego czasu koliberki wyszywam wyłącznie w domu, a że w domu jest mnie trochę mniej, to prace nad koliberkami nieco zwolniły tempa.
Niemniej staram się choć w przybliżeniu dotrzymać wyznaczonych sobie terminów.

Niestety, w moim ogródku i okolicy, oprócz sikorek, mazurków, piegży, dzwońców, zięb, drozdów,  szpaków, gołąbków i może jeszcze kilku innych, nie ma koliberków... nawet tych haftowanych.

Dzisiaj pora na siódmego ptaszka.
Wyszyty jest jako siódmy z kolei mimo, że przydzielony do miesiąca sierpnia, ale jest on z oryginalnego schematu, zaś lipcowy będzie wyszyty, jako jego odbicie.





wtorek, 14 czerwca 2016

Pólmetek koliberkowy

Szósty koliberek gotowy.
To oznacza, że jestem na półmetku.

Jak widać kolorek kwiatów został trafiony w komentarzach, bo kwiaty są czerwone z nutką różu, ale jednak czerwień przeważa.


Obydwa koliberki.
Patrząc na nie, widzę, że inaczej układają się odcienie w otoczeniu różnych kolorów kwiatów.
Niby ten sam ptaszek, wyszyty tymi samymi kolorami, a otoczenie różnych barw daje wrażenie, jakby to były dwa różne ptaszki.


Cała szóstka - znaczy trójka z lustrzanymi odbiciami.


Brakuje napisów miesięcy, ale doszłam do wniosku, że wyszyję je na zakończenie pracy.
Jednak półmetek mogę uważać za zaliczony. :)))

środa, 18 maja 2016

Na mecie piąty koliberek

Skończyłam kolejnego koliberka.
Ten koliberek jest trzecim z oryginalnego zestawu, ale że ja robię każdego z odwrotnej strony, czyli tak jak lustrzane odbicie, to u nie jest on piątym koliberkiem.


Tym razem kolor niebieski i jego odcienie odpowiadają oryginałowi i różnią się od poprzednich niebieskości, które wybrałam do lustrzanego odbicia, czyli koliberka nr 3.


A żeby nie stracić rachuby zrobiłam fotkę wszystkich razem.


Jak widać te lustrzane odbicia są nie do końca takimi typowymi odbiciami, bo te ostatnie mają zmienione kolory kwiatków.
Same koliberki są swoim odbiciem w lustrze, ale kwiatki jak zaczarowane zmieniają swoją barwę...
Ciekawe, czy ktoś zgadnie, na jaki kolor zmienią się kwiatki w lustrzanym odbiciu tego koliberka.

piątek, 29 kwietnia 2016

Trzeci koliberek - w lustrzanym odbiciu

Miałam zrobić wpis jutro, czyli na koniec miesiąca, ale jutro mogę nie mieć czasu, więc robię to dziś.

Trzeci koliberek ma swoje lustrzane odbicie, tylko kwiatki zmieniły kolor...
Może to sprawka lusterka, a może nasze oko tak odbiera odbicie w lustrze..., że coś tam przekłamuje. :))


Ostatecznie koliberek zagościł na kanwie
Jest ich teraz cztery i zajmują pierwszy rząd kwadracików.


Na razie nie wpisuję kolejnych nazw miesięcy, ale zrobię to może hurtem, a może po wyszyciu następnych dwóch koliberków.

Na brzuszkach koliberków zastosowałam kontur, ponieważ kolor brzuszków zlewał się z kanwą i wyglądało, jakby ptaszki miały w tym miejscu dziurę.
Teraz wygląda to tak, jak na fotce - nad adresem blogu.


Następne dwa koliberki przewiduję wyszyć do 15 czerwca i mam nadzieję, że zdążę, ponieważ zaczęłam wyszywać coś na prezent, ale o tym w osobnym wpisie.

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Przyleciał koliberek trzeci

Przyleciał i zadomowił się na mojej kanwie trzeci koliberek.
Jednak nie ma on jeszcze przypisanej nazwy miesiąca, jak poprzednie dwa, bo nazwy miesięcy będę "dopisywać" później.

Ten ptaszek wyszywał mi się jakoś szybciej, może dlatego, że kolorki zgrupowane są w większych grupkach krzyżyków.



Potem przyszła kolej na kwiatki, które też mają mniejsze rozdrobnienie krzyżyków w poszczególnych odcieniach.
Ostatnie "pociągnięcia" czarnym kolorem (kreski) i koliberek w kwiatkach gotowy.





niedziela, 20 marca 2016

Śliczne ptaszki... koliberki

Opowiem Wam bajkę...

Dawno, dawno temu otrzymałam wraz z prezentem urodzinowym dwa schematy do wyhaftowania małych obrazeczków na podstawki z koliberkami.
Bardzo mi się one spodobały, ale natłok prac innych nie pozwolił mi na zajęcie się nimi.
Odłożyłam je i myślałam, że na krótką chwilę, ale chwila przedłużyła się na kilka lat...
Teraz znalazłam czas i...

Koniec bajki. :)))

W sieci znalazłam śliczne koliberki...
To obrazek jednego z nich

Postanowiłam je "rozmnożyć" i wyszyć w formie kalendarza z ptaszkami. Mam nadzieję, że autorka tych koliberków nie pogniewa się za moją twórczą wizję.
Chciałam zorganizować zabawę, ale było za mało chętnych, więc zdecydowałyśmy, że każda będzie wyszywać według własnego uznania i własnym tempem.
Jednak pozostajemy w kontakcie i wymieniamy się uwagami o przebiegu haftowania.

Zanim przystąpiłam do wyszywania, przygotowałam kanwę i dokonałam zamiany muliny z DMC na Ariadnę.

Po skompletowaniu wszystkich kolorów muliny, potrzebnych do wyszycia pierwszego koliberka, wykonałam kilka, no może kilkanaście krzyżyków i okazało się, że muszę jeszcze raz przyjrzeć się kolorkom.

Zdawałam sobie sprawę, że może być mały problem, bo ja wyszywam Ariadną, a schematy przygotowane są na DMC.
Wiedziałam, że przy zamianie mulin mogą wystąpić pewne różnice w odcieniach i konieczna będzie korekta, ale poczyniłam konieczne poprawki i teraz powinno być dobrze.


Jeszcze parę ściegów i ptaszek będzie skończony.


Po skończeniu pierwszego koliberka, zastanowiłam się jak wyszyć drugiego, w sensie kolorystyki, bo to, że będzie to lustrzane odbicie pierwszego, założyłam od samego początku.
Postanowiłam, że kolory ptaszka pozostawię takie same, a zmienię kolory kwiatków.

Pierwsza para koliberków już gotowa i wygląda tak.




Koliberek lutowy jest lustrzanym odbiciem styczniowego, jeśli chodzi o samego ptaszka, natomiast kwiatki zmieniły kolor na słoneczny - mnie się podoba, a Wam?


Pomysł na ostateczny wygląd kalendarza cały czas się klaruje, ale pierwotna koncepcja pewnie ulegnie zmianie, gdy wszystkie miesiące będą wyszyte.