A może zielony? Anegdota z życia wzięta.
Dawno temu, kiedy byłam nastolatką, mama stwierdziła, że wybierze się ze
mną na zakup płaszcza wiosennego. Stwierdziła, że zawsze wracam z
zielonym zakupem, wiec nie pośle mnie samej tym razem, bo z pewnością
wrócę i tym razem z zielonym odzieniem. Chodzimy więc razem po
sklepach, oglądając płaszcze wiosenne. Weszłyśmy do jednego sklepu,
patrzę zielony płaszczyk materiałowy, na podszewce, żywy kolor coś jak
młoda trawa, ale nie do końca, do tego złote metalowe ekspresy. Fason
prosty, klasyczny do dziś żałuję, że się go pozbyłam. Przymierzyłam...
leży idealnie. Słowem - miłość od pierwszego spojrzenia.
Mama
patrzy...faktycznie pięknie Ci w nim. No dobra idziemy szukać dalej,
czegoś co nie jest zielone. Szukałyśmy, zmarnowałyśmy mnóstwo czasu nic
nam się nie podobało. Wtedy ja nieśmiało- że ten zielony był super.
Wracamy- przymierzam ponownie. Mama patrzy- pięknie leży, pięknie mi w
nim. Słowem- wróciłyśmy z zielnym zakupem.
A dlaczego
mi się przypomniała ta anegdota? Bo nieraz intuicyjnie wybieramy to, w
czym nam dobrze. Dużo później okazało się, że jestem panią wiosną
kolorystyczną i że zielone odcienie, a przynajmniej większość z nich, to
właśnie moja kolorystyka.
Kolor
Tym razem zmiana
kolorystyczna z niebieskiego na zielony, bo może Wam się już opatrzył
niebieski na moim blogu.Zielony - to jeden z moich ulubionych kolorów.
Praktycznie każdy zielony jest mi bliski. Zawsze tak było.
Robiąc niebieską liściastą bluzkę bawełniana, polubiłam ażurowy wzór liściasty i stwierdziłam, że jest na tyle ładny, że w wielu pracach można go zastosować. Potrzebowałam wzoru na szal, który będzie mi się
robiło prawie mechanicznie. Do szali z cieniutkich nici dobrze jest
dopasować taki wzór, który jest prosty w formie, albo trudny, ale dobrze
nam znany.
Technicznie
Druty KP drewniane 4,5 mm
Nitka lniana 100% ze szpuli niestety nie znam metrażu, ale bardzo cienka.
Waga szala
Wymiary szala:
Dzisiaj chciałam wyżej wymienione liście pokazać Wam w wersji szala letniego, delikatnego, nie grzejącego i lnianego.
Szal wykonałam na drutach drewnianych KP, są świetne do takich cieniutkich włóczek czy też niteczek. Oczka nie zwiewają i na tyle powoli się przesuwają, że nie ma szans, aby pogubić je podczas pracy, tym bardziej, że w tym konkretnym wzorze ażury są dwustronnie przerabiane. Wzór ten nie jest bardzo trudny, powiedziałabym, że dobry nawet dla początkujących jako wzór ażurowy do opanowania.Jedyną barierą są te dwustronne ażury. No ale jak się wie jak narzucić nitkę, to co za różnica w sumie jeśli narzucamy ją także na drugiej stronie robótki? ;-)
Wykorzystanie
Ten szal nie poleci nigdzie, nie zamieszka w kartonie w oczekiwaniu na obdarowanie. Jest tym razem dla mnie, powiedziałoby się nareszcie, bo sprawdziłoby się powiedzenie, że "szewc bez butów chodzi". Sprawdził się w 100%, jako narzutka na ramiona do letniej sukienki na ramiączka. Wyglądał efektownie i zupełnie nie grzał, a miałam go na sobie przy upale ponad 30 stopni, sporo ponad 30 stopni.
Dowiedziałam się też, że wygląda bardzo elegancko. Nie ukrywam, że ta pochwała mi się spodobała, chociaż staram się nie być próżna. Dlaczego? Dlatego, że cieszy nas rękodzielniczki jeśli nasze prace podobają się innym. Mnie przynajmniej to cieszy, też tak macie?
Zdjęcia
Zdjęcia prezentowanego Wam szala też są pokazane na mnie. Miałam do niego dodatki takie jak na zdjęciu. Bransoletkę oksydowaną metalową z prawdziwymi kamieniami o nazwie awenturyn i srebrną prostą broszkę. Kiedy ją kupowałam od pana jako używkę, zastanawiałam się po co mi taka delikatna zapinka? Przydała się bardzo, bo do lnianego szala musi być coś bardzo delikatnego i nie ciężkiego, właśnie takiego prostego w formie, bo za ciężkie by zwisało i ciągnęło w tę stronę szal, a miało go spinać i trochę zdobić.
A Wy?
Czy zamierzacie wyposażyć swoją garderobę w taki lniany szal? Podoba Wam się pomysł posiadania go jako ozdoby do sukienek letnich? Moja sukienka jest w kolorystyce szala i muszę powiedzieć, że czułam się zielona ;-)
Zielony szal na tle zielonej sukienki
Na zdjęciu dopiero zobaczyłam, ze torba mi nie pasuje do stroju, ale zupełnie nie było
szans na lepszy dobór torby. Najzabawniejsze jest to, że dysponuję zieloną torbą!
Potrzebowałam spakować do niej aparat, a w zieloną wchodzi praktycznie tylko chusteczka i telefon :-)
Len jest ciekawym materiałem w noszeniu bardzo delikatny dla ciała
Broszka jest z drugiej strony
Ażurowo...
Jak zauważyłyście broszka mi się swobodnie przesuwała wraz z szalem
Biżuteria na tle szala
A teraz kilka klimatycznych fotek
Sielsko i wiejsko
Po żniwach
Len na łonie natury
Bardzo tu pasuje
Zielony z zielonym
Oprócz błękitnego nieba....
Z życia kury
"-Co te miastowe ludzie wyprawiają?? "