Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Estoński szal. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Estoński szal. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 24 czerwca 2019

Szal z 2015 roku

Wena na szale

By taki czas w moim życiu, że ciągle robiłam szale na drutach. Lniane szale, wykonane na grubych drutach, cieniutkie jak mgiełka i mające bardzo szerokie zastosowania. Można taki szal stosować jak zamotek na szyję, można jako mantylkę w kościele na głowę. Można do letniej sukienki jako narzutkę na ramiona. Do wyboru do koloru. Tutaj więcej zdjęć tego akurat szala KLIK
Jeden z takich szali zielony (ja mam bliźniaczą kopię) powędrował do mojej ulubionej modelki, psiapsiółki, ukochanej  koleżanki z branży rękodzielniczej czyli Madzi.
Madzia była tak dobra, że przesłała mi zdjęcia szala z sobą w roli głównej.
Madzia kazała mi przebrać zdjęcia. No i tu mam problem, bo podobają mi się absolutnie wszystkie zdjęcia. Więc nie będę przebierać tylko już Wam pokazuję zdjęcia z Madzią, która pokazuje swój zielony szal

Zapraszam Was do oglądania.
Serdecznie pozdrawiam
Wasza ciapara

 Moja ukochana Madzia i jej szal

 Uwielbiam jak Madzia wysyła mi zdjęcia

 Jest moją ulubioną modelką

 Leciutki szal i eteryczna Madzia,
pasują do siebie, prawda?

 I na ramionkach

 I w naturze


 Tutaj jako mantylka



 Tak Madziu na Tobie zdecydowanie najlepiej wygląda ;-)

Moja piękna ;-)
Cmok Cmok Cmok

piątek, 9 października 2015

Calado bufanda de lianza po raz kolejny.

Calado bufanda de lianza

Po wykonaniu i prezentacji tego szala w sierpniu pokusiłam się o ponowne wykonanie takiego samego szala.No prawie takiego samego, bo liczba oczek brzegowych jest deczko inna.Spodobał się wtedy Erendis  i ten egzemplarz jest właśnie przeznaczony dla niej, ponieważ upominek już dotarł do adresatki pokazuję go publicznie na blogu.
Druty i materiał taki sam jak poprzednio cieniutki len ze szpuli o nieznanym metrażu. Sesja zdjęciowa z szalem tym razem jesienna, bo  za oknem już jest mocno jesiennie, chociaż jesień jest z nami zaledwie od niedawna.
Mam nadzieję, że szal będzie się podobał właścicielce i będzie często noszony. Jako zawieszka na szyi wiosną albo jesienią wczesną, a latem jako szal do sukienek czy innych zestawów ubraniowych.
Taki projekt to dość misterna i długa robota. U mnie średnio licząc około miesiąca taka praca powstaje, czasem dołączam inną pracę równoległą, aby nie znużyć się zanadto tym samym wzorem. Czasem praca albo prace równoległe szybciej widzą światło dzienne i blogowe niż praca tego typu.


Jesiennie kolory zieleni w plenerze,
nie wiem czemu, ale kolor szala jest przekłamany

 Ażurowo z bliska
Tutaj kolor bliski prawdy

 Lekki  jest jak piórko

 Różne odcienie zieleni ponownie

Klimaty nostalgiczne nadal

 Liście już także jesienne


 W sadzie jabłka

Na tym zdjęciu kolor zbliżony do prawdziwego


A Wy?
Lubicie jesień, jej kolorystykę i pogody? Lubicie kolory jesienne w swoich pracach dzianinowych i garderobie?
Serdecznie jesinnie Was pozdrawiam!

wtorek, 11 sierpnia 2015

Calado bufanda de linaza czyli szal ażurowy lniany.

A może zielony? Anegdota z życia wzięta.

Dawno temu, kiedy byłam nastolatką, mama stwierdziła, że wybierze się ze mną na zakup płaszcza wiosennego. Stwierdziła, że zawsze wracam z zielonym zakupem, wiec nie pośle mnie samej tym razem, bo z pewnością wrócę i tym razem z zielonym odzieniem. Chodzimy więc razem  po sklepach, oglądając płaszcze wiosenne. Weszłyśmy do jednego sklepu, patrzę zielony płaszczyk materiałowy, na podszewce, żywy kolor coś jak młoda trawa, ale nie do końca, do tego złote metalowe ekspresy. Fason prosty, klasyczny do dziś żałuję, że się go pozbyłam. Przymierzyłam... leży idealnie. Słowem - miłość od pierwszego spojrzenia.
Mama patrzy...faktycznie pięknie Ci w nim. No dobra idziemy szukać dalej, czegoś co nie jest zielone. Szukałyśmy, zmarnowałyśmy mnóstwo czasu nic nam się nie podobało. Wtedy ja nieśmiało- że ten zielony był super. Wracamy- przymierzam ponownie. Mama patrzy- pięknie leży, pięknie mi w nim. Słowem- wróciłyśmy z zielnym zakupem.
A dlaczego mi się przypomniała ta anegdota? Bo nieraz intuicyjnie wybieramy to, w czym nam dobrze. Dużo później okazało się, że jestem panią wiosną kolorystyczną i że zielone odcienie, a przynajmniej większość z nich, to właśnie moja kolorystyka.

Kolor

Tym razem zmiana kolorystyczna z niebieskiego na zielony, bo może Wam się już opatrzył niebieski na moim blogu.Zielony - to jeden z moich ulubionych kolorów. Praktycznie każdy zielony jest mi bliski. Zawsze tak było.
Robiąc niebieską liściastą bluzkę bawełniana, polubiłam ażurowy wzór liściasty i stwierdziłam, że jest na tyle ładny, że w wielu pracach można go zastosować. Potrzebowałam wzoru na szal, który będzie mi się robiło prawie mechanicznie. Do szali z cieniutkich nici dobrze jest dopasować taki wzór, który jest prosty w formie, albo trudny, ale dobrze nam znany.

Technicznie 
Druty KP drewniane 4,5 mm
Nitka lniana 100% ze szpuli niestety nie znam metrażu, ale bardzo cienka.
Waga szala
Wymiary szala:
Dzisiaj chciałam wyżej wymienione liście pokazać Wam w wersji szala letniego, delikatnego, nie grzejącego i lnianego.
Szal wykonałam na drutach drewnianych KP, są świetne do takich cieniutkich włóczek czy też niteczek. Oczka nie zwiewają i na tyle powoli się przesuwają, że nie ma szans, aby pogubić je podczas pracy, tym bardziej, że w tym konkretnym wzorze ażury są dwustronnie przerabiane. Wzór ten nie jest bardzo trudny, powiedziałabym, że dobry nawet dla początkujących jako wzór ażurowy do opanowania.Jedyną barierą są te dwustronne ażury. No ale jak się wie jak narzucić nitkę, to co za różnica w sumie jeśli narzucamy ją także na drugiej stronie robótki? ;-)

Wykorzystanie

Ten szal nie poleci nigdzie, nie zamieszka w kartonie w oczekiwaniu na obdarowanie. Jest tym razem dla mnie, powiedziałoby się nareszcie, bo sprawdziłoby się powiedzenie, że "szewc bez butów chodzi". Sprawdził się w 100%, jako narzutka na ramiona do letniej  sukienki na ramiączka. Wyglądał efektownie i zupełnie nie grzał, a miałam go na sobie przy upale ponad 30 stopni, sporo ponad 30 stopni.
Dowiedziałam się też, że wygląda bardzo elegancko. Nie ukrywam, że ta pochwała mi się spodobała, chociaż staram się nie być próżna. Dlaczego? Dlatego, że cieszy nas rękodzielniczki jeśli nasze prace podobają się innym. Mnie przynajmniej to cieszy, też tak macie?

Zdjęcia

Zdjęcia prezentowanego Wam szala też są pokazane  na mnie. Miałam do niego dodatki takie jak na zdjęciu. Bransoletkę oksydowaną metalową z prawdziwymi kamieniami o nazwie awenturyn i srebrną prostą broszkę. Kiedy ją kupowałam od pana jako używkę, zastanawiałam się po co mi taka delikatna zapinka? Przydała się bardzo, bo do lnianego szala musi być coś bardzo delikatnego i nie ciężkiego, właśnie takiego  prostego w formie, bo za ciężkie by zwisało i ciągnęło w tę stronę szal, a miało go spinać i trochę zdobić.

A Wy?
Czy zamierzacie wyposażyć swoją garderobę w taki lniany szal? Podoba Wam się pomysł posiadania go jako ozdoby do sukienek letnich? Moja sukienka jest w kolorystyce szala i muszę powiedzieć, że czułam się zielona ;-)

Zielony szal na tle zielonej sukienki


Na zdjęciu dopiero zobaczyłam, ze torba mi nie pasuje do stroju, ale  zupełnie nie było
 szans na lepszy dobór torby. Najzabawniejsze jest to, że dysponuję zieloną torbą!
Potrzebowałam spakować do niej aparat, a w zieloną wchodzi praktycznie tylko chusteczka i telefon :-)




 Len jest ciekawym materiałem w noszeniu bardzo delikatny dla ciała


Broszka jest z drugiej strony

  Ażurowo...


 Jak zauważyłyście broszka mi się swobodnie przesuwała wraz z szalem


Biżuteria na tle szala 

 
A teraz kilka klimatycznych fotek

 Sielsko i wiejsko

 Po żniwach


 Len na łonie natury


Bardzo tu pasuje

Zielony z zielonym


 Oprócz błękitnego nieba....

Z życia kury
"-Co te miastowe ludzie wyprawiają?? "



środa, 1 lipca 2015

Cobweb in shawl's lace- wersja w kolorze letniego nieba.


Wstęp



Luz blues wakacje (przynajmniej dla niektórych z Was), słońce i letnie robótki. Dzisiaj robótka zupełnie letnia, będzie świetnie sprawdzać się jako uzupełnienie stroju, np do otulenia się przy zwiedzaniu np. kościołów, gdzie zbyt odsłonięty strój jest zwyczajnie niestosowny. Zapakować szal można w każdą małą torebkę, bo nie zajmuje dużo miejsca.

Cobweb in shawl's lace

Na szal taki mówimy, że jest typu estońskiego. Ten konkretnie szal wzorniczo już bardzo dobrze znacie, znaleźć go można w zakładce Szale i Estoński szal jako wersję  czerwoną lub chabrową, albo jeszcze podobny w materiale, ale wzorniczo nieco inny niebieski -wykonane są wszystkie oczywiście  z lnu. Dobrze mi się te szale sprawdzają jako prezenty i zawsze staram się taki w zapasie mieć. Dzisiejszy szal także jest koloru niebieskiego, ale len jest z zupełnie innego zakupu niż ten, z ostatniego linka. Jest bardziej miękki i zupełnie nie wiem czemu, aż tak się różni w finalnym produkcie, ten z dzisiejszego posta po wypraniu jest bardziej miękki, ten wcześniejszy niebieski był po samym wypraniu  ładny i taki  "lekko sztywny" prawie jak karta się układał. Niby tamten szal był lniany i ten jest lniany, ale to są zupełnie inne szale w tzw. finalnym odczuciu.

Technicznie

Len bardzo cienki 80g
Druty KP drewniane 4,5 mm z odłączną żyłką lubię na nich dziergać i nic na to nie poradzę ;-)))
Szal na szerokość ma 90 oczek.
Wymiary szala bez naciągania: szerokość 35 cm długość 166 cm
Robiło mi się go bardzo komfortowo i szybko, bo wzór znam już na pamięć.Taki szal to dobry relaks między innymi trudnymi pracami. Tutaj kawałek szala Wam pokazywałam na blogu wraz z książką, potem trafił do szuflady a po bluzeczce skończyłam go bardzo szybko.

Wisi luźno na płocie

 Leży na krzaku

 Zbliżenie na wzór.


Jest bardzo leciutki waży tylko 80g


 Ładne ażury wreszcie dobrze dobrane druty

 Test obrączki  przechodzi jeszcze z tzw luzem


Zobaczcie widać u góry zdjęcia kawałek nieba
Mój szal... jest dokładnie w jego kolorze





A Wy?

Wakacjujecie już? Czy nadal  trudzicie się w pracy,  marząc intensywnie o wakacjach?
I czy także tak jak ja,  macie takie prace dzianinowe lub inne, do których lubicie wracać i robić/dziergać je dla odpoczynku, prawie na "autopilocie"? ;-))))
Serdecznie Was pozdrawiam!
Ps Niedługo kolejna niebieska odsłona ;-)

niedziela, 12 października 2014

Cobweb in shawl's lace

Tym razem mam dla Was...
Coś z czym długo zwlekałam, w sensie pokazania Wam. Chciałam zrobić jeszcze zdjęcia rozłożonego szala, najlepiej w terenie i wreszcie mi się to udało. Chciałam, aby dobrze było widać wszelkie detale takie jak wzór, delikatność, jego rzeczywisty kolor i wielkość. Tak, ponownie jest to moje ażurowe dzierganie w formie szala. Jest cieniutki jak mgiełka i tradycyjnie już lniany. Powstał z konkretną myślą, jako uzupełnienie mojej wieczorowej sukienki na wesele. Sukienka długa, czarna prosta i połyskliwa potrzebowała jakichś akcentów ożywiających.
Szal ma wymiary sporo większe, niż ten prezentowany przeze mnie ostatnio, bo i znacznie szerszy i dłuższy jest. I zdecydowanie bardziej ażurowy. Kolor jak widziecie-chyba najbardziej kobiecy z możliwych, bo czerwony.

Projekt Cobweb in shawl's lace
 Prawda, że wspaniale prezentuje się w sesji jesiennej foto?

Tu chciałam pokazać jego rzeczywistą wielkość i ażur


Niedbale powiewa na wietrze


A tu grzecznie złożony


I jeszcze raz jesienne liście...
I złożony, w naturalnym środowisku



Kolejna wersja szala ażurowego nazwałam go "Cobweb in shawl's lace". Jest tym razem dwu-funkcyjny, może być szalem, albo bolerkiem po zapięciu 8 guziczków. Bardzo prosty patent, naprawdę polecam!!!








Dane techniczne
Waga szala 120g. Druty KP drewniane 4mm.

Pytanie dnia

Czy lubicie takie dodatki do sukien wieczorowych jak szal?
Serdecznie Was pozdrawiam!!!