Udało mi się skończyć pierwszy z zaplanowanych do wyhaftowania obrazków SALu Paryski Szyk, który prowadzi Hania.
Liczyłam, że uda mi się skończyć go w 3 miesiące, ale natłok pracy spowodował poślizg i skończyłam go dopiero teraz.Teraz tylko pranie, prasowanie i oprawa. 😉
Dziś rano, jeszcze bez konturów