Jakiś czas temu Iwona, która prowadzi blog Ja, szycie i Paragwaj, opisała jak uszyć bardzo prostą sukienkę mając do dyspozycji bluzeczkę i kawałek materiału. Sposób ten bardzo mi się spodobał ale nie miałam żadnego materiału, który pasowałby kolorystycznie do bluzek mojej córki. Niedawno jednak siostra poprosiła o skrócenie różowej spódnicy w grochy. Został mi po tym szeroki pas różowego materiału. Z dopasowaniem bluzeczki do tego koloru nie miałam większych problemów. Niepotrzebny już pasek materiału doszyłam do bluzki, która zaczynała robić się przykrótka (może trochę przesadzam ale nie lubię, kiedy widać gołe plecki). W ten oto banalny sposób powstała tuniczka.
Chciałam się Wam pochwalić spódniczką, którą wygrałam u Japkowej. Nagrodę mogłam wybrać sama :) Kiedy się zapisywałam na candy pomyślałam, że chciałabym wygrać spódniczkę tutu dla chrześnicy męża, która jest małą strojnisią i która z pewnością będzie zachwycona takim prezentem. Spódniczka jest prześliczna! Zdjęcie nie oddaje całego jej uroku.