Tak dużo osób pojechało, tudzież poleciało w tym roku do Portugalii.
I naszło mnie na wspomnienia.
Z Portugalii, z uśmiechem na ustach wspominamy szczególnie jeden obiad. Jeden, jedyny, najlepszy -
klik.
A jak wspominam Espinho?
Najpierw, był spacer po plaży i moczenie łapek.
Trochę wspólnego leniuchowania.
A następnego dnia, w poniedziałek
tuż przed naszym Airbnb, pojawił się targ.
Feira de Espinho.
I było tam fantastycznie!
Uwielbiam takie miejsca.
Targi miejskie to obowiązkowy punkt większości naszych wycieczek.
Uwielbiam ludzi sprzedających towar. Zazwyczaj przesympatyczni i wygadani, mimo bariery językowej. Zawsze jest to największe wyzwanie komunikacyjne i najczęściej dobrze się przy tym bawimy.
Oprócz tego piękne kwiaty, pyszne jedzenie i wiecie co?
Naczynia! Formy na tarty, talerze, miseczki - wszystki za pół darmo!
No to nakupiłam...
I tak właśnie wspominam to miejsce...
Że nakupiłam...