Po ponad półtora roku nieobecności może przejdę do rzeczy bez zbędnych wstępów, bo o czym tu pisać - nie było za dobrze. Ale archiwum własnej działalności bardzo się przydaje i to poczucie, które daje blog, że dookoła są dobrzy ludzie, też jest krzepiące.
Jak chodzi o klamrę, to już po półtora roku, we wrześniu 2017, powstał sweter (Sandra 1/2016), do którego próbką były skarpety z poprzedniego, zamierzchłego posta.
Nach mehr als eineinhalb Jahren meiner Abwesenheit komme ich gleich zur Sache. Es ist mir nicht besonders gut in dieser Zeit gegangen, wozu also zu viel darüber schreiben. Das Blog als ein Archiv meiner Tätigkeiten ist jedoch nützlich und das Gefühl, daβ es um mich doch viele nette Leute gibt, ist auch aufbauend.
Schon nach eineinhalb Jahr nach meinem letzten Eintrag ist endlich im September 2017 der Pulli entstanden - die Socken aus dem letzten Eintrag waren eine Strickprobe dafür - darum das Titel dieses Eintrags, d.h. "Klammer".
Pan Mąż, bardzo zadowolony, zażyczył sobie kolejnego swetra. Dlatego na początku października zrobiłam ten (Drops):
Mein Mann, sehr zufrieden, wollte noch einen Pullover haben. Also am Anfang des Oktobers habe ich noch diesen Pulli gestrickt:
A na dokładkę szaliczek (z głowy, czyli z niczego), na który włóczkę dokupywałam dwa razy.
Und dazu noch den Schal - ich habe die Wolle dafür zweimal hinzugekauft.
Trzeci raz dokupiłam włóczkę na czapkę i rękawiczki - bo sobie zażyczył. Dzisiaj powinna dotrzeć, więc te jeszcze przede mną.
Das dritte Mal habe ich die Wolle für eine Mütze und Handschuhe hinzugekauft. Heute soll ich sie bekommen, die Arbeit noch vor mir.
W lutym zeszłego roku - zanim na długo przestałam robić na drutach - zdążyłam mu zrobić La Mancha Giants (ravelry):
Im Februar voriges Jahres - bevor ich für lange Zeit das Stricken aufgegeben habe - habe ich geschafft, ihm La Mancha Giants zu stricken.
A potem już długo, długo nic na drutach, tylko:
Dann habe ich lange nicht gestrickt, sondern solche Sachen gemacht:
idealnie ścięte flany,
wunderschmackhafte, ideale Aufläufe,
mięciutkie tortille,
butterweiche Tortillas,
kruche migdałowe ciasteczka itp. - w ramach sprawdzania moich przepisów, bo pracowałam w czasopiśmie kulinarnym, a moja stosująca mobbing szefowa potrafiła przyczepić się do wszystkiego.
knusprige Mandelkekse usw. - ich prüfte genau meine Rezepte, da ich in einer kulinarischen Zeitschrift arbeitete, und meine mobbende Chefin hatte immer welche Vorbehalte, nicht nur wegen der Rezepte.
W kwietniu i maju zeszłego roku zrobiłyśmy jeszcze w ramach "terapii zajęciowej" na spółkę z mamą dwa swetry dla mnie:
Im April und Mai im vorigen Jahr habe ich mit meiner Mutter als "Beschäftigungstherapie" noch 2 Pullis für mich gestrickt:
Ja tylko przekładałam warkocze, bo mama już nie pamiętała jak. Mama kiedyś robiła na drutach przepięknie i równiuteńko, ale miała już zaawansowanego Alzheimera (była tak niebywale inteligentna, że ukrywała to przez co najmniej 7 lat) i jej stan bardzo się pogorszył. Jednak trzeci sweter zrobiła dla siebie sama, bez mojej pomocy - nie mam zdjęcia. Później już było tylko gorzej, bo doszła depresja, a na wszystkie leki reagowała nie dającą się cofnąć chorobą Parkinsona. W owym czasie z konieczności przyjrzałam się bliżej polskiej służbie zdrowia w dobie nowej władzy (w dobie starej miałam zastrzeżenia, owszem, ale nie takie) - to absolutne dno, przede wszystkim moralne. Jedynym lekarzem, który próbował coś robić (na psychogeriatri!!!), był... stażysta. Radiolog na SORze zobaczył dwie zdrowe nerki u kobiety, która jednej nie miała od dwunastu lat, a na drugiej miała tętniaka (w dodatku miał to wpisane w wywiadzie na skierowaniu!).
Ich habe nur die Zöpfe umgelegt, da meine Mutter merkte nicht mehr, wie man das macht. Sie strickte jemals sehr schön und gleichmässig, jedoch war sie schon sehr Alzheimerkrank (sie war so intelligent, daβ sie es zumindest 7 Jahre lang verborgen hat, wir wissen, daβ nicht alles in Ordnung ist, die Alzheimerkrakheit vermuten wir jedoch nicht) und ihr Zustand wurde in dieser Zeit abrupt immer schlechter. Das dritte Pullover (ich habe kein Bild) für sie hat sie jedoch selbst gestrickt. Dann war es nur schlimmer, weil sie dazu noch im Krankenhaus (Psychogeriartie!) schreckliche Depression bekommen hatte und auf alle Medikamente mit Parkinsonkrankheit reagierte. Damals habe ich das erste Mal in der Zeit unserer neuen Macht die Gesundheitswesen genauer beobachtet - es ist der totale Abschaum, vor allem moralisch. Ein einziger Arzt, der etwas für sie machen wollte, war... ein Arzt im Praktikum. Ein Radiologe in der Rettungstation sah in USG zwei gesunde Nieren bei einer Frau, die schon zwölf Jahre lang nur eine hatte, weil die zweite in demselben Karankenhaus entfernt wurde - es stand in der Einweisung geschrieben! Unglaublich!
Później, po przejrzeniu tego, co po mamie zostało, do moich przebogatych zapasów doszły jej włóczkowe zapasy, między innymi przepiękna norweska wełna, z ktorej powstała czapka dla PM.
Dann, nachdem ich die Sachen meiner Mutter durchgesehen habe, mein Wollevorrat wurde noch grösser. Ich habe unter anderen eine durchaus schöne norwegische Wolle gefunden ud daraus eine Mütze für meinen Mann gestrickt:
A później w połączeniu z czerwoną powstała cała seria skarpet (wszystkie wzory z Dropsa).
Dann habe ich daraus und aus der roten Wolle eine Sockenreihe gestrickt.
I jedne brązowo-herbaciane.
Und dazu noch die braun-gelbe.
A w grudniu i styczniu w drodze do pracy i z powrotem w autobusie zrobiłam sobie komin z niezwykle szlachetnego tweedu, którego składu nie pamiętam.
Im Dezember und Januar habe ich mir im Bus (als ich in die Arbeit und zurück gefahren habe) so was gestrickt.
To było bardzo ciekawe doświadczenie. Panowie bez względu na wiek się do mnie uśmiechali jak do ulubionej babci, niektóre panie (zwłaszcza te przy kości) patrzyły z wściekłością, inne - zwłaszcza młode dziewczyny - się przysiadały i zaczynały rozmawiać: jak się tego nauczyć, czy to trudne, jak długo trwa, czy nie zrobiłabym kursu.
Es war sehr interessante Erfahrung. Die Männer betrachteten mir wohlwohlend, beleibte Damen waren wütend, junge Frauen haben mit mir gern gesprochen, sie wollten wissen, wo sie das lernen können.
A ja po prostu musiałam czymś zająć ręce i myśli, żeby nie wyć z bólu, jadąc autobusem. Bo po raz kolejny w dośc krótkim czasie dowiedziałam się, jak działa polska służba zdrowia. Zarówno ta publiczna, jak też ta prywatna. Kochani, jeśli liczycie na swój prywatny abonament w Luxmedzie, zapomnijcie o tym. Gastrolog za 4 miesiące. A jeśli już po dwóch tygodniach chodzenia do pracy z piekielnym bólem znajdziecie jakiegoś gastrologa gdziekolwiek, który zleci wam badania (ale nie wypisze zwolnienia, mimo że konacie z bólu i nic nie jecie - schudłam 10 kg w dwa tygodnie, a gruba nie byłam, potem kolejne 5 kg), to jedyną formą zainteresowania, na jakie możecie liczyć w Luxmedzie jest ewentualne przeprowadzenie tam tych badań za opłatą (bo nie można ich zrobić w ramach abonamentu, jesli lekarz jest spoza Luxmedu) i telefon od nieznanego lekarza o 8.00 rano w sobotę, że macie mocno przekroczone markery nowotworowe, ale macie się nie martwić, bo to jeszcze nie wyrok! Jeśli myślicie, że na podstawie tych koszmarnych wyników (inne parametry też nie były lepsze - wątroba, trzustka, tarczyca w ruinie) lekarz rodzinny skieruje was na szybką ścieżkę diagnostyczną (rzecz się dzieje w lutym, zanim aktualny minister zdrowia ją skasował), to jesteście w błędzie! Na taką ścieżkę kieruje się osoby, co do których lekarz ma już stuprocentową pewność, że mają raka. Co pomogło? Bo wszak jeszcze żyję. Dwa tygodnie urlopu, bo już nie myślałam z bólu, plus tydzień zwolnienia na... nerwoból międzyżebrowy (jak odbierałam wyniki, to mnie zlapał ból w klatce, rejestratorka w Luxmedzie się przejęła i znalazła mi lekarza, ekg i test na zawał od ręki - wszystko w 15 minut) oraz... ziółka, które dostałam od ojca na zapalenie dróg oddechowych (zapalenie to zapalenie, nieważne gdzie), a ostatecznie na chybił trafił wypisany przez lekarza selektywny antybiotyk na zapalenie jelit (zwolnienia nie wypisał). Po 6 tygodniach ból przeszedł, a wyniki (za które w dużej części zapłaciłam, mimo że w ramach NFZ) wróciły do normy. A potem wszyscy ci lekarze się dziwowali, jak ja mogłam z nieleczonym ostrym zapaleniem jelit chodzić do pracy! Dodajmy: do takiej, która do tego stanu doprowadziła! Dlatego, gdy chcieli mi przedłużyć umowę o pracę, podziękowałam z uzasadnienieniem, że ani za tę wredną babę, ani za tę uznaną firmę, która rzekomo broni wolności, praw obywatelskich i pracowniczych, już nigdy więcej umierać nie będę.
Ich habe im Bus gestrickt, weil ich in dieser Zeit schreckliche Bauchschmerzen hatte und sowieso in die Arbeit fahren musste. Damals habe ich das zweite Mal mit unserer Gesundheitswesen, auch die ganz private, die ausser der Kraknenkasse, zu tun. Ich werde das alles auf Deutsch nicht beschreiben, da es für einen Deutschen oder eine Duetsche total unglaublich ist. Kurz: als ich nach guten zwei Wochen endlich Untersuchungen machen konnte, hat es sich erwiesen, dass ich höchtswahrscheinlich Krebs habe (und nicht nur das), und dann ein Monat lang hatte niemand, kein Arzt, damit nichts gemacht. Ich hatte drei Wochen Urlaub gehabt (ich konnte vor Schmerzen nicht gehen, niemand hat mich krankgeschrieben) und die Kräuter vom Vater getrunken, dazu nichts gegessen (15 kg weniger). Dann habe ich von meinem Hausarzt ein Atibiotikum gegen Darmentzündung bekommen und nach einem Monat seit dem ersten Arztbesuch, also nach zwei schmerzlichen Monaten, hat es sich erwiesen (!!!), dass es doch... kein Krebs ist, sondern eine akute Darmentzündung war, da ich endlich durchschnittliche Untersuchungsergebnisse (fast alle Untersuchungen sollte ich selbst bezahlen - nicht die Krankenkasse) habe. Dann hatte ich meine Stellung gekündigt. Mobbing kann töten, wirklich.
Mogłam więc w maju, dokładnie po półtora roku kurzenia się kołowrotka, sprawdzić, czy jeszcze umiem prząść. Żeby nie było za trudno, wyjęłam równie zakurzony szewiot, farbowany w połowie 2012 roku. I uprzędłam 30 dag. Ile było nitki, nie pamiętam.
Im Maj - nach eineinhalb Jahren - konnte ich mich also am meinen verstaubten Spinnrad setzen und prüfen, ob ich noch spinnen kann. Ich habe auch schon verstaubte Cheviotwolle, die ich um die Mitte 2012 gefärbt hatte, genommen und die 30 dag Wolle versponnen. Ich merke nicht, wie lang der Faden war.
A potem były jeszcze skarpetki (ale o tym innym razem) no i te sweterki dla PM z początku posta.
Dann habe ich noch viele Socken gestrickt und diese Pullis für meinen Mann, die ich am Anfang des Eintrags gezeigt hatte.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą swetry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą swetry. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 7 listopada 2017
czwartek, 3 grudnia 2015
No to jeszcze jeden
Nie wiem, co mnie kiedyś skłoniło do zakupu 50 dużych guzików z kokosa. Chyba złe. Pod koniec października wpadłam jednak na pomysł, jak je spotrzebować. A przy okazji włóczkę, którą sprzędłam w sierpniu 2012. Wydawało mi się, że na sweter w żadnym razie nie wystarczy. A jednak...
Ich weiß nicht, was mich einst dazu bewegt hatte, die 50 großen Kokosknöpfe zu kaufen. Der Teufel vielleicht. Am Ende des Oktobers bin ich auf eine Idee gekommen, wie ich die Knöpfe nutzen kann. Und bei dieser Gelegenheit auch ein Garn, das ich noch im August 2012 gesponnen habe. Ich war fast sicher, daß es für einen Pulli nicht reicht. Und doch...
Swoją drogą: jakim trzeba być baranem, żeby cudem za psie pieniądze w lumpku kupioną najlepszą lopi ufarbować i potraktować jak niedoprząd! Cóż, nie rodzi się człowiek z całą wiedzą tego świata.
Nebenbei bemerkt: man (frau) muss dumm wie Bohnenstroh sein, wenn man das zufällig und billig gekaufte beste Lopi färbt und als Vorgarn spinnt! Na ja, Menschen kommen zur Welt leider nicht gleich mit dem ganzen Weltwissen.
A potem były już tylko skarpety-resztkowce.
Dann habe ich nur die Restesocken gestrickt.
Damskie:
Damensocken:
I męskie:
Und Männersocken:
Żadne już nie mieszkają u mnie. A to jeszcze nie koniec!
Keine von den Socken sind bei mir geblieben. Und es ist noch nicht alles!
Ich weiß nicht, was mich einst dazu bewegt hatte, die 50 großen Kokosknöpfe zu kaufen. Der Teufel vielleicht. Am Ende des Oktobers bin ich auf eine Idee gekommen, wie ich die Knöpfe nutzen kann. Und bei dieser Gelegenheit auch ein Garn, das ich noch im August 2012 gesponnen habe. Ich war fast sicher, daß es für einen Pulli nicht reicht. Und doch...
Swoją drogą: jakim trzeba być baranem, żeby cudem za psie pieniądze w lumpku kupioną najlepszą lopi ufarbować i potraktować jak niedoprząd! Cóż, nie rodzi się człowiek z całą wiedzą tego świata.
Nebenbei bemerkt: man (frau) muss dumm wie Bohnenstroh sein, wenn man das zufällig und billig gekaufte beste Lopi färbt und als Vorgarn spinnt! Na ja, Menschen kommen zur Welt leider nicht gleich mit dem ganzen Weltwissen.
A potem były już tylko skarpety-resztkowce.
Dann habe ich nur die Restesocken gestrickt.
Damskie:
Damensocken:
I męskie:
Und Männersocken:
Żadne już nie mieszkają u mnie. A to jeszcze nie koniec!
Keine von den Socken sind bei mir geblieben. Und es ist noch nicht alles!
sobota, 28 listopada 2015
Jak już, to już
Zadowolona ze swetra, ktory skończyłam we wrześniu, postanowiłam, że pójdę za ciosem i zrobię jeszcze jeden, tylko lżejszy. A że w zapasach od dawna leżały trzy zielone i trzy beżowe motki Fine lace Rowana, to uznałam, że paski w sweterku mi nie zaszkodzą.
Zufrieden mit dem im September abgeschlossenen Pulli beschloß ich die Gelegenheit beim Schopfe zu packen und noch einen, leichteren, zu stricken. Im Stash hatte ich einen Rest: drei grünen und drei hautfarbenen Knäuel von Rowan Fine lace. Ich kam also zum Schluß, daß ein gestreifter Pulli mir bestimmt gefallen wird.
Chciałam robić pojedynczą nitką (żeby starczyło), ale uznałam, że śmierć mnie przy tym zagryzie, więc z duszą na ramieniu (wystarczy, nie wystarczy?) zaczęłam podwójnie. Ale to jest tak nieprawdopodobnie wydajne, że po zrobieniu przodu, tyłu i jednego rękawa miałam jeszcze tyle:
Ich wollte zunächst mit dem Singlegarn stricken, stellte ich aber fest, daß ich den Pulli bis zum Sant-Nimmerleins-Tag stricken würde. Angsvoll (reichen die sechs Knäuel oder nicht?) begann ich mit Doppelgarn zu stricken. Das Garn ist jedoch so unglaublich ergiebig, daß mir noch so viel Garn für einen Ärmel geblieben ist:
Teraz muszę zrobić coś z resztek z tych resztek, bo jeśli z 20 dag wychodzi całkiem solidny sweterek, a zostało mi jeszcze po 5 dag beżu, zieleni i mam jeszcze motek fioletowej...
Jetzt muß ich also etwas aus den "Restresten" stricken. Was es sein soll, wenn ich aus 20 dag Wolle einen für mich zu großen Pulli gemacht habe? Mir ist noch 5 dag des grünen und hautfarbenen Garns geblieben und dazu habe ich noch 5 dag des violeten.
A póki co na zupełnie nowej Fantazji powstała skarpetkowa alpaka. Tak, skarpetkowa. Wymieszałam 2 dag nylonu z 6 dag alpaki.
In der Zwischenzeit ist dank der alten-neuen Fantasia Sockenalpakawolle entstanden. Ich habe 2 dag Nylon mit 6 dag Alpakawolle gemischt.
Zawsze zadziwia mnie, ile tych puchatych rolad wychodzi.
Ich bin immer erstaunt, wie viele bauschige Rollen beim Kardieren entstehen.
A z nich 260 m/80 g skarpetkowej alpaki.
Und daraus habe ich 260 m/80 g der Sockenalpaka gesponnen.
No a z niej, rzecz jasna, skarpetki.
Was sollte daraus entstehen? Ganz klar - die Socken.
Szkoda, że nikt nie produkuje gotowej skarpetkowej alpaki.
Schade, daß man keine fertige Sockenalpakawolle kaufen kann.
Zufrieden mit dem im September abgeschlossenen Pulli beschloß ich die Gelegenheit beim Schopfe zu packen und noch einen, leichteren, zu stricken. Im Stash hatte ich einen Rest: drei grünen und drei hautfarbenen Knäuel von Rowan Fine lace. Ich kam also zum Schluß, daß ein gestreifter Pulli mir bestimmt gefallen wird.
Chciałam robić pojedynczą nitką (żeby starczyło), ale uznałam, że śmierć mnie przy tym zagryzie, więc z duszą na ramieniu (wystarczy, nie wystarczy?) zaczęłam podwójnie. Ale to jest tak nieprawdopodobnie wydajne, że po zrobieniu przodu, tyłu i jednego rękawa miałam jeszcze tyle:
Ich wollte zunächst mit dem Singlegarn stricken, stellte ich aber fest, daß ich den Pulli bis zum Sant-Nimmerleins-Tag stricken würde. Angsvoll (reichen die sechs Knäuel oder nicht?) begann ich mit Doppelgarn zu stricken. Das Garn ist jedoch so unglaublich ergiebig, daß mir noch so viel Garn für einen Ärmel geblieben ist:
Teraz muszę zrobić coś z resztek z tych resztek, bo jeśli z 20 dag wychodzi całkiem solidny sweterek, a zostało mi jeszcze po 5 dag beżu, zieleni i mam jeszcze motek fioletowej...
Jetzt muß ich also etwas aus den "Restresten" stricken. Was es sein soll, wenn ich aus 20 dag Wolle einen für mich zu großen Pulli gemacht habe? Mir ist noch 5 dag des grünen und hautfarbenen Garns geblieben und dazu habe ich noch 5 dag des violeten.
A póki co na zupełnie nowej Fantazji powstała skarpetkowa alpaka. Tak, skarpetkowa. Wymieszałam 2 dag nylonu z 6 dag alpaki.
In der Zwischenzeit ist dank der alten-neuen Fantasia Sockenalpakawolle entstanden. Ich habe 2 dag Nylon mit 6 dag Alpakawolle gemischt.
Zawsze zadziwia mnie, ile tych puchatych rolad wychodzi.
Ich bin immer erstaunt, wie viele bauschige Rollen beim Kardieren entstehen.
A z nich 260 m/80 g skarpetkowej alpaki.
Und daraus habe ich 260 m/80 g der Sockenalpaka gesponnen.
No a z niej, rzecz jasna, skarpetki.
Was sollte daraus entstehen? Ganz klar - die Socken.
Szkoda, że nikt nie produkuje gotowej skarpetkowej alpaki.
Schade, daß man keine fertige Sockenalpakawolle kaufen kann.
niedziela, 15 listopada 2015
Ta jesień mnie wykończy...
Czasu brakuje mi na wszystko, niesprzyjające życiowe wydarzenia się mnożą jak króliki, a nawet jeśli zdarzy się jakieś sprzyjające, to w niesprzyjającym momencie. Co to za rok!
Ale coś tam robię.
W czerwcu zaczęłam robić dla siebie sweter, nawet grubaśną włóczkę kupiłam z zamiarem, że zrobię go w trzy dni i nie będę chodzić goła tej zimy (bo bosa to już na pewno nie!). Zrobiłam w trzy dni, tylko dwa z nich były czerwcowe, a jeden pod koniec września.
Es fehlt mir Zeit für alles mögliche, widrige Umstände häufen sich, und wenn manchmal auch etwas günstiges vorkommt, dann geschieht es in einem ungünstigen Moment.Was für ein Jahr!
Sowieso stricke ich und spinne ein bißchen.
Im Juni habe ich begonnen einen Pullover für mich zu stricken. Ich habe das dicke Garn mit der Absicht gekauft, den Pulli nicht mehr als drei Tage lang zu stricken und im Winter nie mehr "nackt" ("barfuß" habe ich keine Chance) zu laufen. Ich habe den Pulli wirklich drei Tage lang gestrickt, zwei Tage im Juni und ein am Ende September.
Poniżej widać: gotowy korpusik z czerwca czekał na rękawki z września. Sweter jest z głowy, czyli z niczego. Tak, golf miał być taki wielki, a rękawy przykrótkie. Już się sprawdził w noszeniu, ciepły.
Darunter sieht man (frau): der fertige "Rumpf" wartete auf die Ärmel. Für den Pulli hatte ich keine Vorlagen, ich habe ihn selbst ausgedacht. Ja, der Rollkragen sollte so groß sein, und die Ärmel ein bißchen kürzer. Ich trage inh gern.
Sezon na przetwory się kończył, w czymś je trzeba było ekspediować, więc znów poszyłam torby, bo stare się zużyły.
Auch meine alten Taschen sind schon abgenutzt. Ich musste also neue zumindest für das Hauseingemachtes für meine Schwiegermutter nähen.
I jeszcze torebeczkę nie wiadomo na co. Tak z rozpędu...
Und in einem Zug noch eine Minitasche wer weiss wofür...
Wykończyłam też wszystkie swoje resztki skarpetkowe ze streczem - powstały dwie pary:
Ich habe auch alle meinen SoWo-mit-Stretch-Resten verbraucht, für die zwei Sockenpaare :
Powstały też jeszcze dwie pary resztkowców dla pewnego uroczego małżeństwa .
Damskie, trochę przewrotne.
Es sind auch zwei Restesockenpaare für ein durchaus reizendes Ehepaar entstanden.
Die Frauensocken:
I męskie: klasyka, mężczyźni wolą jednakowe.
Die Maennersocken sind klassisch, Die Maenner ziehen eher zwei gleiche Socken vor.
I tak skończył się wrzesień. Październik zaczął się upiornie, ale lepiej o tym nie pisać. Co udało mi się zrobić, pokażę (mam nadzieję) następnym razem.
Damit ist der September zu Ende. Der Oktober ist bei mir mit einem furchtbarem Ereigniss begonnen und ich möchte daran gar nicht denken und bestimmt nicht schreiben. Was neues ich im Oktober gebastelt habe, zeige ich in wenigen Tagen (so hoffe ich).
Ale coś tam robię.
W czerwcu zaczęłam robić dla siebie sweter, nawet grubaśną włóczkę kupiłam z zamiarem, że zrobię go w trzy dni i nie będę chodzić goła tej zimy (bo bosa to już na pewno nie!). Zrobiłam w trzy dni, tylko dwa z nich były czerwcowe, a jeden pod koniec września.
Es fehlt mir Zeit für alles mögliche, widrige Umstände häufen sich, und wenn manchmal auch etwas günstiges vorkommt, dann geschieht es in einem ungünstigen Moment.Was für ein Jahr!
Sowieso stricke ich und spinne ein bißchen.
Im Juni habe ich begonnen einen Pullover für mich zu stricken. Ich habe das dicke Garn mit der Absicht gekauft, den Pulli nicht mehr als drei Tage lang zu stricken und im Winter nie mehr "nackt" ("barfuß" habe ich keine Chance) zu laufen. Ich habe den Pulli wirklich drei Tage lang gestrickt, zwei Tage im Juni und ein am Ende September.
Poniżej widać: gotowy korpusik z czerwca czekał na rękawki z września. Sweter jest z głowy, czyli z niczego. Tak, golf miał być taki wielki, a rękawy przykrótkie. Już się sprawdził w noszeniu, ciepły.
Darunter sieht man (frau): der fertige "Rumpf" wartete auf die Ärmel. Für den Pulli hatte ich keine Vorlagen, ich habe ihn selbst ausgedacht. Ja, der Rollkragen sollte so groß sein, und die Ärmel ein bißchen kürzer. Ich trage inh gern.
Sezon na przetwory się kończył, w czymś je trzeba było ekspediować, więc znów poszyłam torby, bo stare się zużyły.
Auch meine alten Taschen sind schon abgenutzt. Ich musste also neue zumindest für das Hauseingemachtes für meine Schwiegermutter nähen.
I jeszcze torebeczkę nie wiadomo na co. Tak z rozpędu...
Und in einem Zug noch eine Minitasche wer weiss wofür...
Wykończyłam też wszystkie swoje resztki skarpetkowe ze streczem - powstały dwie pary:
Ich habe auch alle meinen SoWo-mit-Stretch-Resten verbraucht, für die zwei Sockenpaare :
Powstały też jeszcze dwie pary resztkowców dla pewnego uroczego małżeństwa .
Damskie, trochę przewrotne.
Es sind auch zwei Restesockenpaare für ein durchaus reizendes Ehepaar entstanden.
Die Frauensocken:
I męskie: klasyka, mężczyźni wolą jednakowe.
Die Maennersocken sind klassisch, Die Maenner ziehen eher zwei gleiche Socken vor.
I tak skończył się wrzesień. Październik zaczął się upiornie, ale lepiej o tym nie pisać. Co udało mi się zrobić, pokażę (mam nadzieję) następnym razem.
Damit ist der September zu Ende. Der Oktober ist bei mir mit einem furchtbarem Ereigniss begonnen und ich möchte daran gar nicht denken und bestimmt nicht schreiben. Was neues ich im Oktober gebastelt habe, zeige ich in wenigen Tagen (so hoffe ich).
środa, 27 maja 2015
Jeśli poczekam...
... aż zrobię lepsze zdjęcia, to już nigdy nie napiszę żadnego posta.
Nadal mam szlaban na kołowrotek (słabo mi sie polepsza z kręgosłupem), to próbuję coś robić rękami (obciążając, rzecz jasna, również kręgosłup siedzeniem, nie da się wszak robić na drutach, chodząc). Dlatego sie zastanawiam, czy sobie samowolnie nie zdjąć tego szlabanu na przędzenie. Spokojniejsza bym była!
Wenn ich auf bessere Aufnahmen noch länger warte, werde ich nie den nächsten Eintrag hier schreiben.
Ich darf weiterhin nicht spinnen (in der Genesung meiner Wirbelsäule gibt es wenige Fortschritte), versuche ich also etwas stricken (auch nicht besonders gesund - man kann doch während eines Spaziergangs nicht stricken). Ich denke also darüber nach, ob ich mich jedoch eigenwillig ans Spinnrad setzen soll.
A na razie, zaczynając od końca, powstało niewiele, ale powstało:
Bisher habe ich nicht besonders viel, jedoch dies und jenes gemacht:
Sweter dla PM (z Karismy Dropsa):
Der Pullover für meinen Mann (Karisma von Drops):
Wzory odgapione i rozrysowane ze znalezionych w sieci zdjęć pewnego swetra, który PM do bólu się podobał. Reszta z głowy, czyli z niczego. Myślałam, że mnie szlag trafi, kiedy miałam trzy kolory w jednym rzędzie. Ze trzy tygodnie ten sweter robiłam, z przerwami. Wzory pomyślane na maszynę nie na druty (np. nieparzysta liczba rzędów w jednym kolorze, oprócz mnogości kolorów we wzorze), więc do zaszycia na brzegach miałam setki nitek.
Die Muster stammen von Bildern eines im Netz gesehenen Pullover, der meinem Mann besonders gut gefällt. Ich war wütend, wenn ich in einer Strickreihe drei Garnfarben hatte. Die Muster sind für eine Strickmaschine, nicht für Stricknadeln, gedacht (z.B. ungerade Zahl der Reihen in einer Farbe, ausserdem die vielen Farben in einer Reihe) - ich musste dann also hunderte Faden an den Teilrändern zunähen. Ich habe den Pullover fast drei Wochen (mit Pausen) lang gestrickt.
W dodatku kupiłam surowca za dużo. Musiałam więc coś z tym zrobić. Dlatego w majowym ciepełku powstały ciepłe czapeczki dla PM.
Ich habe dazu zu viel Garn gakauft und musste doch etwas daraus stricken. Im warmen Mai sind also zwei warme Mützen für meinen Mann entstanden.
Jedna do sweterka:
Diese passt zum Pullover:
Druga do granatowej kurtki:
Die zweite zu einer dunkelblauen Jacke:
Niestety, Karismy jeszcze było sporo. Na życzenie PM powstały więc skarpetki w paski.
Es bleiben mir, leider, noch viele Resten von Karisma. Auf Wunsch des Mannes habe ich ihm also auch die Streifensocken gestrickt:
Ale resztek wciąż było trochę, szkoda wyrzucić. Zrobiłam więc sobie skarpetki z "oparów".
Dann sind mir nur die Resten von den Resten geblieben. Ich habe also auch für mich ein Sockenpaar gestrickt.
I w ten sposób wyczerpałam całą posiadaną Karismę. I chyba nigdy już do niej nie wrócę.
Damit habe ich alle Karismaresten aufgebraucht und ich greife vielleicht nie wieder danach.
W międzyczasie musiałam wyjechać i przy perspektywie dwunastu godzin w pociągu pochywyciłam ze sobą lżejszą włóczkę skarpetkową. W pociągu więc powstały takie oto skarpetki:
Inzwischen musste ich auch eine Reise machen und für die zwölfstündige Zugfahrt habe ich die leichtere SoWo mitgenommen. Im Zug sind die Socken entstanden:
A jeszcze w kwietniu udało mi sie zrobić tylko cztery pary skarpetek w czerwieni (wiadomo dla kogo) i mały moteczek, 45 g, corriedali - tak, ominęłam szlaban:
Im April ist es mir gelungen nur die vier rotfarbigen Sockenpaare (es ist klar, für wen sie sind) und ein kleines Strängchen Corriedale (45 g - ja, gegen den Spinnverbot!) zu machen:
i parę resztkowców.
und ein Paar Restesocken.
I tyle się "działo", kiedy mnie tu nie było. Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
So viel habe ich gestrickt, wenn ich nicht da war. Ich grüße Alle herzlichst!
Nadal mam szlaban na kołowrotek (słabo mi sie polepsza z kręgosłupem), to próbuję coś robić rękami (obciążając, rzecz jasna, również kręgosłup siedzeniem, nie da się wszak robić na drutach, chodząc). Dlatego sie zastanawiam, czy sobie samowolnie nie zdjąć tego szlabanu na przędzenie. Spokojniejsza bym była!
Wenn ich auf bessere Aufnahmen noch länger warte, werde ich nie den nächsten Eintrag hier schreiben.
Ich darf weiterhin nicht spinnen (in der Genesung meiner Wirbelsäule gibt es wenige Fortschritte), versuche ich also etwas stricken (auch nicht besonders gesund - man kann doch während eines Spaziergangs nicht stricken). Ich denke also darüber nach, ob ich mich jedoch eigenwillig ans Spinnrad setzen soll.
A na razie, zaczynając od końca, powstało niewiele, ale powstało:
Bisher habe ich nicht besonders viel, jedoch dies und jenes gemacht:
Sweter dla PM (z Karismy Dropsa):
Der Pullover für meinen Mann (Karisma von Drops):
Wzory odgapione i rozrysowane ze znalezionych w sieci zdjęć pewnego swetra, który PM do bólu się podobał. Reszta z głowy, czyli z niczego. Myślałam, że mnie szlag trafi, kiedy miałam trzy kolory w jednym rzędzie. Ze trzy tygodnie ten sweter robiłam, z przerwami. Wzory pomyślane na maszynę nie na druty (np. nieparzysta liczba rzędów w jednym kolorze, oprócz mnogości kolorów we wzorze), więc do zaszycia na brzegach miałam setki nitek.
Die Muster stammen von Bildern eines im Netz gesehenen Pullover, der meinem Mann besonders gut gefällt. Ich war wütend, wenn ich in einer Strickreihe drei Garnfarben hatte. Die Muster sind für eine Strickmaschine, nicht für Stricknadeln, gedacht (z.B. ungerade Zahl der Reihen in einer Farbe, ausserdem die vielen Farben in einer Reihe) - ich musste dann also hunderte Faden an den Teilrändern zunähen. Ich habe den Pullover fast drei Wochen (mit Pausen) lang gestrickt.
W dodatku kupiłam surowca za dużo. Musiałam więc coś z tym zrobić. Dlatego w majowym ciepełku powstały ciepłe czapeczki dla PM.
Ich habe dazu zu viel Garn gakauft und musste doch etwas daraus stricken. Im warmen Mai sind also zwei warme Mützen für meinen Mann entstanden.
Jedna do sweterka:
Diese passt zum Pullover:
Druga do granatowej kurtki:
Die zweite zu einer dunkelblauen Jacke:
Niestety, Karismy jeszcze było sporo. Na życzenie PM powstały więc skarpetki w paski.
Es bleiben mir, leider, noch viele Resten von Karisma. Auf Wunsch des Mannes habe ich ihm also auch die Streifensocken gestrickt:
Ale resztek wciąż było trochę, szkoda wyrzucić. Zrobiłam więc sobie skarpetki z "oparów".
Dann sind mir nur die Resten von den Resten geblieben. Ich habe also auch für mich ein Sockenpaar gestrickt.
I w ten sposób wyczerpałam całą posiadaną Karismę. I chyba nigdy już do niej nie wrócę.
Damit habe ich alle Karismaresten aufgebraucht und ich greife vielleicht nie wieder danach.
W międzyczasie musiałam wyjechać i przy perspektywie dwunastu godzin w pociągu pochywyciłam ze sobą lżejszą włóczkę skarpetkową. W pociągu więc powstały takie oto skarpetki:
Inzwischen musste ich auch eine Reise machen und für die zwölfstündige Zugfahrt habe ich die leichtere SoWo mitgenommen. Im Zug sind die Socken entstanden:
A jeszcze w kwietniu udało mi sie zrobić tylko cztery pary skarpetek w czerwieni (wiadomo dla kogo) i mały moteczek, 45 g, corriedali - tak, ominęłam szlaban:
Im April ist es mir gelungen nur die vier rotfarbigen Sockenpaare (es ist klar, für wen sie sind) und ein kleines Strängchen Corriedale (45 g - ja, gegen den Spinnverbot!) zu machen:
i parę resztkowców.
und ein Paar Restesocken.
I tyle się "działo", kiedy mnie tu nie było. Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
So viel habe ich gestrickt, wenn ich nicht da war. Ich grüße Alle herzlichst!
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)