Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NaturVita. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NaturVita. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 października 2013

Jesienne zakupy

Skusiłam się na kosmetyczne zakupy w NaturVita. Dla wielbicielki kosmetyków Luvos informacja o tym, że marka wprowadziła na rynek nowe produkty sprawiła, że koniecznie musiałam je poznać. Nie mogłam dłużej czekać i postanowiłam kupić nowości od Luvos. Przy okazji kupiłam jeszcze szampon i balsam do ciała Neobio. W moich zakupach nie mogło zabraknąć mojego ulubionego dwufazowego płynu do demakijażu Ikarov. Uzupełniłam też zapas moich ulubionych maseczek do twarzy.





Oto moje nowości:
  • Luvos odżywcze serum regenerujące
  • Luvos odżywczy balsam do rąk
  • Luvos odżywczy balsam do ciała mini
  • Luvos nawilżającą maseczka z olejkiem migdałowym - klik
  • Luvos maseczka anti-aging z olejkiem sojowym - klik
  • Luvos maseczka łagodnie peelingująca z olejkiem z pestek brzoskwini - klik

  • Neobio pielęgnujący balsam do ciała
  • Neobio szampon zwiększający objętość włosów
  • NEOBIO maseczki nawilżające z bio aloesem i jagodami acai - klik

  • Ikarov dwufazowy płyn do demakijażu - klik

W moich zakupach znalazły się także produkty, które bardzo lubię i często do nich wracam. Lubię poznawać nowe marki, ale jestem też wierna tym kosmetykom, które się u mnie sprawdziły. Zawsze dorzucam je do moich zakupów.
 
 
Lubicie wracać do kosmetyków, które już używałyście?
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 
 

niedziela, 13 października 2013

NEOBIO Fresh Skin Mleczko oczyszczające z bio miętą i cytryną

Kosmetyki do demakijażu zawsze starannie wybieram bo jest to dla mnie ważny krok w pielęgnacji mojej skóry. Dobrze oczyszczona skóra to podstawa, nie można zapominać o tym ważnym etapie pielęgnacji. Do demakijażu wybieram różne produkty, lubię je zmieniać. Bardzo polubiłam płyny micelarne ale mleczko i tonik to już chyba taki kosmetyczny niezbędnik.

Ostatnio do wieczornego oczyszczania skóry używam mleczka z bio-miętą i cytryną Neobio. Przeczytamy o nim, że delikatnie oczyszcza skórę, usuwając makijaż i nadmiar sebum. Organiczna mięta oraz cytryna orzeźwiają i rozjaśniają skórę, zaś olej z pestek winogron i olej migdałowy zapewniają odpowiednie nawilżenie. Cera jest odświeżona i przyjemna w dotyku.
 
 
 

Mleczko oczyszczające zamknięto w buteleczce o pojemności 150 ml. Ma idealną kremową konsystencję co bardzo ułatwia stosowanie kosmetyku. Stosowałam je zgodnie z zaleceniem czyli niewielką ilość nanosiłam na skórę, przez chwilę masowałam po czym zmywałam letnią wodą przy pomocy chusteczki muślinowej. U mnie lepiej się ona sprawdza niż płatki kosmetyczne. Mleczko dobrze oczyszcza skórę, jest delikatne i skuteczne. Po zmyciu skóra jest miękka i gładka w dotyku. Plus za bardzo przyjemny zapach. 

Mleczko posiada certyfikat NaTrue. Oznacza to, że kosmetyk nie zawiera silikonów, parabenów, parafin, syntetycznych środków barwiących, zapachowych i konserwujących. W procesie produkcji wykorzystywane są wyłącznie składniki z rolnictwa ekologicznego, kosmetyk nie zawiera glutenu i jest odpowiedni dla WEGAN. Podsumowując, uważam, że jest to dobre mleczko do codziennego oczyszczania skóry.
 
 
 
Składniki (INCI): Aqua (Water), Glycine Soja (Soybean) Oil*, Glycerin, Glyceryl Stearate Citrate, Sorbitan Stearate, Parfum (Essential Oils), Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Xanthan Gum, Sucrose Cocoate, Sodium Levulinate, Sodium Anisate, Sodium Lactate, Lactic Acid, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract*, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Extract*, Limonene, Linalool.
*składniki z certyfikowanych upraw organicznych
 
 
 
Macie swoje ulubione kosmetyki do oczyszczania skóry?
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

czwartek, 10 października 2013

Luvos krem nawilżająco-rewitalizujący z glinką mineralną idealny na jesienne dni

Kosmetyki Luvos odkryłam w zeszłym roku i tak bardzo mi się spodobały, że z ogromną przyjemnością do nich wracam. Moja skóra bardzo polubiła zwłaszcza maseczki do twarzy, śmiało mogę powiedzieć, że dla mnie są one idealne.
 
Po moim zachwycie nad maseczkami i kosmetykami do włosów Luvos  przyszła pora poznać i inne kosmetyki tej marki. Kupiłam kilka ich kosmetyków, a dzisiaj napiszę Wam o kremie nawilżająco-rewitalizującym z glinką mineralną.
 
 
 
  
Z opisu kremu wynika, że otrzymujemy kosmetyk oparty na bazie glinki mineralnej i olejku z pestek moreli, który intensywnie pielęgnuje skórę. Jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminę E i zapewnia skórze odpowiednie nawilżenie i przywraca elastyczność. Aktywne składniki roślinne stymulują komórki skóry do regeneracji i wzmacniają barierę ochronną. Minerały i pierwiastki śladowe zawarte w glince odżywiają skórę, wygładzając jednocześnie jej strukturę.
 
Warto przypomnieć, że kosmetyki produkowane na bazie glinki Luvos obfitują w liczne  minerały i pierwiastki jak np. krzem, wapń, potas, żelazo, magnez, miedź, selen i cynk. Dzięki strukturze drobnych mikro-cząsteczek, glinka Luvos posiada zdolność reakcji z innymi składnikami, a tym samym zdolność wiązania szkodliwych substancji i czynników podrażniających. Wspiera i wzmacnia naturalne funkcje skóry, poprawia mikro-krążenie, neutralizuje zanieczyszczenia i łagodzi podrażnienia.
 
 
 
 
Krem zamknięto w plastikowej buteleczce z dozownikiem typu airless. Bardzo lubię kosmetyki w takim opakowaniu, jest to bardzo praktyczne i higieniczne rozwiązanie. Pojemność kremu standardowa czyli 50 ml.
 
Krem bardzo przyjemnie pachnie, zapach podobny do maseczek w saszetkach. Jest delikatny, bardzo dobrze się wchłania więc spokojnie można stosować go pod makijaż. Podoba mi się, że krem jest koloru beżowego i lekko wyrównuje koloryt skóry. Zaletą kremu jest fakt, że dobrze nawilża skórę, nie zapycha i nie powoduje błyszczenia skóry. Skóra wygląda tak dobrze, że spokojnie mogłabym sobie odpuścić codzienne pudrowanie twarzy.
 
Opakowanie pozwala kontrolować stan zużycia kremu. Krem posiada certyfikat BDIH. Muszę przyznać, że ten krem zachwycił mnie na tyle, że kupiłam już kolejne opakowanie. Jak dla mnie jest to idealny krem na jesienne dni. Krem kosztuje 71,00 zł i z pewnością wart jest swojej ceny. Można go kupić na stronie NaturVita.pl (klik)
 
 
 
 
Skład: Aqua, Alcohol, Squalane, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Loess, Myristyl Alcohol, Xylitylglucoside, Anhyroxylitol, Potassium Palmitoyl Hydrolized Wheat Protein, Prunus Armeniaca (Aprikot) Kernel Oil*, Xylitol, Helianthus Annus (Sunflower) Seed Oil*, Xanthan Gum, Tocopherol (Vitamin E), Citric Acid, Potassium Sorbate, Parfum (naturalne olejki eteryczne, zawiera Citronellol** oraz Linalool**), CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77492 (Iron Hydroxides), CI 77499, CI 77491 (Iron Oxides).
* z kontrolowanych upraw biologicznych
** z naturalnych olejków eterycznych
 
W kolejce czeka krem fluid tonujący jasny beż, który kupiłam z myślą o chłodniejszych dniach. Jak wiecie nie używam żadnych podkładów i pomyślałam, że taki krem świetnie się u mnie sprawdzi. Oczywiście nie kupiłam go w ciemno, miałam wcześniej próbki tych kremów, które kiedyś dołączono do moich zakupów. Po przetestowaniu zdecydowałam się na pełnowymiarowe opakowanie.
 
 
 
 
Znacie kremy Luvos? Jeśli tak, napiszcie co o nich sądzicie.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

poniedziałek, 7 października 2013

NEOBIO maseczka nawilżająca z bio aloesem i jagodami acai

Jak już wiele razy wspominałam uwielbiam stosować maseczki do twarzy. Dwa razy w tygodniu w zupełności wystarczy aby skóra była w dobrej kondycji. Tak naprawdę nie zajmuje to aż tak wiele czasu. Dla mnie czas z maseczką jest bardzo przyjemny i relaksujący, nie traktuję tego jako przymus ale jako przyjemność i chwilę tylko dla mnie. Jeśli chodzi o maseczki to jak już wiecie uwielbiam maseczki Luvos, które odkryłam w zeszłym roku. Ale lubię też zmieniać maseczki w zależności od pory roku czy kondycji skóry i zawsze oprócz sprawdzonych kosmetyków jest miejsce na nowości.
 
 
 
 
Jak tylko zobaczyłam, że marka Neobio wypuściła nową serię kosmetyków z certyfikatem NaTrue od razu zapragnęłam ją poznać. W mojej kosmetyczce znalazła się między innymi maseczka nawilżająca z bio aloesem i jagodami acai. Zwłaszcza teraz, w te jesienne dni warto bardziej zadbać o nawilżenie skóry.
 
Z opisu maseczki wynika, że dostarcza ona skórze odpowiednią porcję nawilżenia. Pielęgnuje i rozpieszcza skórę wartościowymi składnikami, takimi jak bio-masło shea oraz bio-masło kakaowe. Aktywne wyciągi roślinne z organicznych jagód acai i aloesu powodują, że skóra staje się bardziej elastyczna, odświeżona oraz nabiera promiennego wyglądu.
 
Nie sposób nie zgodzić się z opisem tej maseczki ponieważ spełnia obietnice producenta. Przede wszystkim doskonale nawilża skórę i efekt zauważalny jest od razu. Skóra jest miękka w dotyku, zdecydowanie gładsza i bardziej elastyczna. Maseczka bardzo przyjemnie pachnie, dobrze nakłada się na skórę i z niej nie spływa. Ja zostawiłam ją skórze na około 15 minut i po tym czasie u mnie w kilku miejscach prawie całkowicie się wchłonęła. Resztę maseczki wmasowałam w skórę już jej nie zmywając.
 
 
 
 
Maseczka jest w formie saszetki o pojemności 2 x 7,5 ml. Opakowanie wystarcza na dwa użycia. Kiedy mam mało czasu takie maseczki w saszetkach są dla mnie idealne. Z pewnością ta maseczka na stałe zagości w mojej łazience, na równi z maseczkami w saszetkach Luvos. Maseczka kosztuje 9,00 zł i można ją kupić na stronie NaturVita.pl klik.
 
Składniki (INCI): Aqua (Water), Alcohol denat.*, Glycine Soja (Soybean) Oi*, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Polyglyceryl-3 Dicitrate/Stearate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Isoamyl Laurate, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Rhus Verniciflua Peel Wax, Xanthan Gum, Euterpe Oleracea Fruit Oil*, Sodium Stearoyl Glutamate, Brassica Campestris Sterols, Tocopherol, Sodium Lactate, Lactic Acid, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Sodium Hyaluronate*, Parfum (Essential Oils), PCA Ethyl Cocoyl Arginate.
*składniki z certyfikowanych upraw organicznych
 
 
Lubicie maseczki w saszetkach czy wolicie kupować większe opakowania?
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 

czwartek, 26 września 2013

NEOBIO delikatny krem do rąk z bio aloesem i olejkiem z oliwek - potrafi uzależnić

Przez ostatnie kilka tygodni w mojej pielęgnacji stosowałam kosmetyki Neobio jeszcze z tej starej serii. Jak pewnie większość z Was wie, firma wypuściła nową serię kosmetyków i do tego z certyfikatem NaTrue. Nie muszę Wam chyba mówić jak bardzo miałam ochotę je wypróbować, tym bardziej, że ceny są bardzo atrakcyjne. Pierwszym kosmetykiem z nowej serii Neobio jaki pojawił się w mojej kosmetyczce był krem do rąk. I powiem Wam, że się w nim zakochałam.
 
 
 

Z opisu kremu wynika, że intensywnie pielęgnuje skórę rąk, nawilża ją, odżywia i chroni. Zawiera cenne składniki organiczne: bio aloes, bio olejek z oliwek oraz masło shea. Dzięki temu skutecznie pielęgnuje wymagającą skórę rąk, łagodzi podrażnienia i wygładza.

Kremy do rąk zawsze mam w swojej kosmetyczce, zresztą nie tylko w niej. Mam je w pracy, w torebce i w koszyczku przy łóżku. Systematyczne stosowanie sprawia, że nie mam zbytnio problemów z przesuszoną skórą dłoni. Jesień i zima nie są zbyt przyjazne dla dłoni, skóra szybciej ulega przesuszeniu i trzeba bardziej chronić je przed chłodem.
 
Krem do rąk Neobio z bio aloesem i olejkiem z oliwek od razu podziałał na moje zmysły. Uwielbiam zapach kosmetyków, w których na pierwszy plan wysuwa się aromat skórki pomarańczowej w syropie. Przynajmniej tak mi się ten zapach skojarzył. Zapach słodki, ciepły i niezwykle kuszący.
 
Krem spełnia moje wymagania. Dobrze się wchłania, pozostawia na skórze delikatny film, ale nie ma to nic wspólnego z lepkością. Krem stosowałam przeważnie w pracy i po krótkiej chwili mogłam spokojnie wrócić do swoich obowiązków. Jeśli jednak nałożymy go zbyt dużo to wymaga on więcej czasu aby się wchłonąć.
 
Muszę przyznać, że stosując ten krem moja skóra była dobrze nawilżona, mięciutka i gładka. Krem świetnie chroni skórę. Trafia na moją listę perełek kosmetycznych.


 

Krem nie zawiera silikonów, parabenów, parafin, syntetycznych środków barwiących, zapachowych i konserwujących. Do tego w procesie produkcji wykorzystywane są wyłącznie składniki z rolnictwa ekologicznego, został przebadany dermatologicznie, nie zawiera glutenu i jest odpowiedni dla wegan.  Krem ten jak i inne kosmetyki NEOBIO posiadają certyfikat NaTrue, który jest gwarancją naturalności tych produktów i potwierdza godne korzystanie z zasobów środowiska.
Za krem o pojemności 75 ml trzeba zapłacić 12,00 zł, dostępny jest na stronie NaturVita.pl (klik)
 
Składniki: Aqua (Water), Alcohol denat., Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Palmitic Acid, Stearic Acid, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Isoamyl Laurate, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Xanthan Gum, Sodium PCA, Betaine, Sodium Lactate, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Lactic Acid, PCA Ethyl Cocoyl Arginate, Parfum (Essential Oils), Limonene, Linalool, Coumarin.

*składniki z certyfikowanych upraw organicznych



 
Używałyście już kosmetyki z nowej serii Neobio? Co o nich myślicie?
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 
 
 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...