Czasem dzieją się rzeczy zaskakujące, czasem rzeczy zyskują nowy sens, czasem można poszybować na uwolnionych skrzydłach.
Wystartowałam w konkursie Łucznika na Szyciowy Blog Roku, by przejrzeć się w oczach jury, co się zna, a to jury przyznało mi główną nagrodę w kategorii moda! I co miałam myśleć - że warto iść swoją drogą, pracować nad stylem, przykładać wagę do estetyki bloga, poświęcać czas na pracę nad każdym wpisem? Dziękuję, te głosy są dla mnie ważne. Dzięki też Wam Czytelnicy, którzy dobrze się tu czujecie, lubicie zaglądać i oddaliście swoje głosy akurat na mnie, choć było tyle blogów do wyboru, a ja nikogo nie zmuszałam.
Potem była jeszcze niespodziewana 'gala' prowadzona przez pana prezesa Łucznika we wrocławskim Atelier Szpilki, gdzie zobaczyłyśmy się pierwszy raz na żywo z Dagmarą, Joulenką, Anią, Elą wyróżnionym przez czytelników i gościnnie Rudą z Co za szycie. Spotkanie było niezwykłe, wesołe, pokazało nam, jak wiele mamy wspólnego i jak bardzo nasze charaktery przebijają przez blogi :)
A cicha Helena? Nie ścigałam się o nią, wbrew tytułowi, o którym niżej*, ale moje skrzydła coś tu namieszały i czuję się jak w nieustannym locie. Cichą okazała się być, kiedy szczęśliwie przywiozłam ją wczoraj do domu po wizycie we wrocławskim sklepie firmowym Łucznika (ładne, przyjemne miejsce, dobrze zaopatrzone także w książki o tematyce okołoszyciowej) i zaczęłam testować. Teraz już wiem, czym się różni maszyna mechaniczna, jak moja kochana Elna, od elektronicznej. Sama elektronika jest prosta w obsłudze, myślę, że kiedy w końcu kupię overlocka, będzie większym wyzwaniem. Szyję teraz 2 sukienki i pewnie będę miała więcej do powiedzenia o Helenie, która choć nie jest czarna (Dagmara ;) to i tak dobrze się prezentuje.
Zapraszam też na mojego fb, tam o wiele szersza relacja ze Szpilki i w ogóle więcej drobnych wpisów.
A teraz zdjęcia i muzyka :)
A teraz zdjęcia i muzyka :)
* tyłuł wpisu to nawiązanie do jednego z kryminałów mistrza Joe Alexa czyli wybitnego polskiego tłumacza ukrywającego się pod tym pseudonimem. Jeśli nie czytaliście, bo może trochę zapomniany teraz, to absolutnie polecam, wszystkie.