Pokazywanie postów oznaczonych etykietą złoty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą złoty. Pokaż wszystkie posty

2015/08/25

Białe złoto


W ostatnim poście o włosach wyczerpałam półroczny przydział słów dla tego bloga, więc dzisiaj po staremu krótko, obrazkowo i z linkami do starszych postów.
Wiecie, że kolorów właściwie nie noszę i zdarzają się tylko wyjątki potwierdzające regułę, za to dobrze czuję się w metalikach różnego typu.

Do srebrnych włosów pasowała mi połyskliwa bluzka. Zanurkowałam w poczekalni i wyciągnęłam kawałek tkaniny kupionej kiedyś w lumpeksie. Miała taki nieoczywisty kolor, pomiędzy białym złotem a zimnym beżem, dość duży połysk z jednej i mat z drugiej strony. Skład jest dla mnie do tej pory trochę zagadkowy, tkanina jest raczej mięsista, z pewnością przeważają sztuczne włókna, obstawiam satynę poliestrową dobrej jakości. Skroiłam sobie z niej bluzkę, początkowo właściwie sukienkę - wykorzystując maksymalnie cały kawałek, luźną i przewiewną, dodając tylko zaszewki piersiowe. Jedynie taki krój wydawał mi się odpowiedni, żeby dało się oddychać w tym materiale. Brzegi dwukrotnie podwinęłam po 3mm i przeszyłam. Jako sukienka z tego materiału i przy tym fasonie zupełnie się dla mnie nie sprawdziła, wiedziałam, że nie będę jej nosić. Następnego dnia została skrócona. Było zdecydowanie lepiej, luźna bluzka do obcisłych spodni.

Skończyłam też srebrną skórzaną torba, która z rok czekała na zszycie i teraz się znalazła również w poczekalni do maszyny. Jest torbą pośrednią między białą pokazywaną tutaj i nawet ma po niej uszy a czarną z tego posta. Srebrna dostała podobną podszewkę z kieszonkami, tym razem z szarej poliestrowej dzianiny także wyłowionej w mojej poczekalni.

Żeby uzupełnić metaliczny zawrót głowy włożyłam złoto/srebrny skórzany naszyjnik o ten, srebrną bransoletkę z tej samej skóry i wypróbowałam metaliczne "tatuaże", które fajnie się sprawdzają jako letnia zabawa.



Zdjęcia pałacowe zrobiliśmy w Śmiełowie w tzw Szwajcarii Żerkowskiej podczas rodzinnej wycieczki. Pałac, podobnie jak ten w Gołuchowie, jest oddziałem Muzeum Narodowego w Poznaniu  i wraz z przyległym parkiem jest siedzibą Muzeum Adama Mickiewicza.

2015/03/20

Skrzydła


Ostatnio wyrosły mi skrzydła. 
I specjalnie do tych skrzydeł uszyłam sukienkę, maksymalnie prostą, choć poprawek trochę było. Ostatecznie ma i odszycie dekoltu i mankiety przy rękawach (bo odszycie wygląda szlachetnie, a rękawy uznaję co najmniej do łokcia), stebnowania wszystkich szwów. 
Ale podstawa to taki symboliczny wykrój na sukienkę z nietoperzowym rękawem składający się z 2 części, który można sobie zrobić korzystając z kroju swojej bluzki. Przy odpowiedniej dzianinie taka sukienka nie wymaga wykańczania brzegów.

Lubicie sporty ekstremalne? Ja niespecjalnie, ale kupowanie czarnych dzianin przez internet potrafi zapewnić dużą dawkę emocji. Tym razem, tzn jesienią, przyszła bawełniana dzianina pokryta z prawej strony meszkiem. Nie spodziewałam się tego, ale spodobało mi się. Przy okazji okazała się trochę grubsza i trzymałam ją na jakąś sukienkę. Do skrzydeł pasowała mi idealnie.

A skąd skrzydła? Z popularnej sieciówki, tzn z second handu. Nie kupiłabym tego produktu w regularnej cenie. Nie podoba mi się takie podejście, żeby do fajnej ważącej swoje aplikacji (metalowy sutasz), która akurat jest w trendach dawać bluzeczkę z tandetnego cienkiego jerseyu z wiskozą, wiedząc, że taka stylówka z trendów wypadnie i nikt nie zdąży zauważyć, że jakościowo nadaje się na 2-3 wyjścia, bo po prostu nie będzie więcej noszona. A ktoś to jednak uszył, dobrze wiemy w jakich warunkach i wszystko to co dzieje się potem z taką bluzką jakoś mi nie pasuje. No nie. Dobrze, że jest alternatywa, można jej dać nowe życie, uszyć prosto, ale starannie z lepszego materiału i nosić sobie w swoim stylu. Przepraszam, tak mi się ulało, może dlatego, że trend na rockowe ciuchy odbieram bardziej osobiście, bo akurat noszę je mimo.



Pokażę jeszcze powietrzny płaszcz z przełożonymi już napami, teraz ma pozór taliowania i bardziej mi pasuje.
Zapraszam na fb, gdzie od niedawna mam swoją stronę :)

2014/07/10

Złoty

Chwilę mnie tutaj nie było, w tym czasie byliśmy na wspaniałych wojażach wakacyjnych i jak się okazało nie udało mi się udostępnić tego wpisu przygotowanego jeszcze przed wyjazdem, więc teraz wchodzi ZŁOTO, a ja idę rozejrzeć się po internetach :)

Nie lubiłam złota, zawsze wybierałam srebro. Aż fascynacja metalicznym błyskiem powoli rozszerzyła się na inne barwy. <klik> <klik> Dziś mój ulubiony zestaw bransoletek z magnetycznymi zapięciami, które sobie zrobiłam (mignęły już w poprzednim poście. na złotą pierwszy raz użyłam koralików 110 + wypustki z 60, a pozostałe z 80) i zielona podwójna zrobiona specjalnie dla Asi :)