W drodze do Nawii

Ciekawe i interesujące połączenie współczesnego życia z dawnymi wierzaniami słowiańskimi(uwielbiam to)Bohaterka uwikłana jest w ciąg zdarzeń,które według niej da się wytłumaczyć racjonalnie,jednak po dokładniejszej analizie dochodzi do zaskakujących i niepokojących wniosków.Czasami jednak,Nina głowna bohaterka miała pewne fakty i skojarzenia tak czytelne i proste a mimo to nie mogła tego do końca prawidłowo zinterpretować,to mnie drażniło.Z drugiej strony,może taki był zamiar autorki?Generalnie jednak słuchało się bardzo fajnie,nie ma tu jakieś dynamicznej akcji,tempo jest spokojne,jednak o dziwo nie przeszkadzało mi to.Jestem bardzo ciekawy co będzie dalej,więc czekamy:)

Ciekawe i interesujące połączenie współczesnego życia z dawnymi wierzaniami słowiańskimi(uwielbiam to)Bohaterka uwikłana jest w ciąg zdarzeń,które według niej da się wytłumaczyć racjonalnie,jednak po dokładniejszej analizie dochodzi do zaskakujących i niepokojących wniosków.Czasami jednak,Nina głowna bohaterka miała pewne fakty i skojarzenia tak czytelne i proste a mimo to...

Sięgając po „W drodze do Nawii”, liczyłam na wciągającą opowieść osadzoną w słowiańskim świecie, pełną przygód i magii. Niestety, choć sam pomysł na fabułę jest naprawdę ciekawy, wykonanie pozostawiło mnie z dużym rozczarowaniem.
🍂Zamiast budować napięcie i ukazywać emocje bohaterów, autorka ogranicza się do opowiadania, np. że mama była troskliwa, ale nie pokazuje tego w żadnej scenie.
🍂Wiele scen i informacji nie wnosi nic do fabuły. Wzmianki o TikToku, tutorialach montażu filmów, bratu, który przypakował na siłowni czy spaghetti w lodówce wydają się przypadkowe i nie mają wpływu na dalszy rozwój wydarzeń. Te informacje są totalnie zbędne, a nadmierna szczegółowość tylko przeszkadza w czytaniu.
🍂Nie wiem czy to wina słuchania audiobooka, zamiast czytania, ale strasznie przeszkadzał mi wszechobecny patos. Proste sceny opisane są z przesadną wzniosłością, co utrudniało mi odbiór.
🍂Przez większość książki mamy ograniczone grono postaci. Dopiero pod koniec książki pojawiają się inni znajomi ze studiów, w tym stereotypowe „panienki” rodem z amerykańskich filmów młodzieżowych. Szkoda, że takie wątki nie zostały wprowadzone wcześniej, bo dałyby więcej dynamiki.
🍂Motyw snu, który miał być kluczowy, pojawia się dosłownie dwa razy - po 3/4 książki i w epilogu. Zamiast nadawać historii rytm, staje się wątkiem marginalnym, który nagle wraca i kończy książkę bez większego sensu. Oczywiście narrator co chwila nam przypomina o tym, że Nina śni tylko jeden sen, ale znowu - jest to coś opowiedzianego, a nie faktycznie pokazanego, przeżytego.
🍂Wątek Romka i jego rodziny wydaje się oderwany od rzeczywistości i nie do końca przemyślany. Zachowania rodziców względem dziewczyny Romka są trudne do zrozumienia i nie do końca wiarygodne.

To książka z potencjałem, który nie został wykorzystany. Mimo ciekawych założeń fabularnych, całość jest przegadana, pełna zbędnych informacji i chaotycznie prowadzonych wątków. Pod koniec coś zaczyna się dziać, ale jest już za późno, by wzbudzić zainteresowanie. Zakończenie nie zachęca do sięgnięcia po kolejny tom.

Niestety moja ocena to 2/10⭐️ za świetny pomysł i dobre chęci.

Sięgając po „W drodze do Nawii”, liczyłam na wciągającą opowieść osadzoną w słowiańskim świecie, pełną przygód i magii. Niestety, choć sam pomysł na fabułę jest naprawdę ciekawy, wykonanie pozostawiło mnie z dużym rozczarowaniem.
🍂Zamiast budować napięcie i ukazywać emocje bohaterów, autorka ogranicza się do opowiadania, np. że mama była troskliwa, ale nie pokazuje tego w...

★★★★★★★★★⁠☆

[ współpraca reklamowa ]

To było moje pierwsze spotkanie z książką w takim klimacie. Nigdy dotąd nie miałam okazja przeczytać historii z motywami słowiańskimi, ale wkręciłam się na maksa i potrzebuje więcej😍

Co prawda nie jestem w stanie wam określić czy opisany świat faktycznie jest dobrze napisany od tej słowiańskiej strony i czy ma on ręce i nogi, bo tak jak pisałam nie mam żadnego porównania i nigdy też się tym aż tak nie interesowałam. Aczkolwiek ja się bawiłam przy niej świetnie. Wszystkie postacie i ich powiązania były jasno opisane. Nie miałam żadnych wątpliwość do tego co z czym się je i cały przedstawiony świat był dla mnie spójny i naprawdę intrygujący.

Sama akcja zaczeła się tak naprawdę od dość niepozornego zdarzenia, które w ogóle na myśl nie przywołuje tego co wydarzy się potem. Jednak niesie ono za sobą wiele naprawdę ciekawych, ale jednocześnie niepokojących wątków, które wywołały u mnie sporo emocji

Życie Niny po tym wydarzeniu zaczyna się robić delikatnie mówiąc...ciekawe. Dziwne zbiegi okoliczności, duchu, demony, nawracające na nowo sny czy niepokojąco interesujące postacie stające na jej drodze to jej nowa codzienność.

Całą książkę pochłonęłam naprawdę szybko. Pomijając niezwykle przyjemny styl pisania autorki to zastanawianie się razem z główną bohaterką co tu się wyprawia niesamowicie mnie pochłonęło i nie mogłam się oderwać od tej historii.

Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ta książka. Była przyjemna, ale przy tym pochłaniająca i zaskakująca. Mega dobrze się przy niej bawiłam, a ta końcówka pozostawiła we mnie duży niedosyt, więc z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnej części!

★★★★★★★★★⁠☆

[ współpraca reklamowa ]

To było moje pierwsze spotkanie z książką w takim klimacie. Nigdy dotąd nie miałam okazja przeczytać historii z motywami słowiańskimi, ale wkręciłam się na maksa i potrzebuje więcej😍

Co prawda nie jestem w stanie wam określić czy opisany świat faktycznie jest dobrze napisany od tej słowiańskiej strony i czy ma on ręce i nogi, bo tak...

Jestem sceptycznie nastawiona do fantastyki, której akcja dzieje się w Polsce. Nie pasuje mi fantastyka połączona z realizmem. Wziełam sie za książkę, bo potrzebowałam książki gdzie są liście na okładce.

Opornie wchodziły pierwsze rozdziały. Młoda studentka szuka pracy i znajduje świetną oferte w firmie, która zajmuje się organizowaniem imprez tematycznych, bo słowiańskich. Problem polega na tym, że główna bohaterka nie wie, że spotkają ją demony/duchy/zombie. To mi właśnie bardzo przeszkadzało. Bo mamy normalnego człowieka, który żyje w realiźmie i nagle ni z gruchy ni z pietruchy jacyś bogowie, zjawy, demony...

I dużo jest jeszcze niewiadomych.. odnośnie reszty pracowników. Przez całą książke trzeba uważać na szefa i w sumie nie wiemy co z tym szefem sie dzieje jak wyglada etc. Pewnie bedzie wyjasnione w nastepnych tomach. Czuje niedosyt.

Jestem sceptycznie nastawiona do fantastyki, której akcja dzieje się w Polsce. Nie pasuje mi fantastyka połączona z realizmem. Wziełam sie za książkę, bo potrzebowałam książki gdzie są liście na okładce.

Opornie wchodziły pierwsze rozdziały. Młoda studentka szuka pracy i znajduje świetną oferte w firmie, która zajmuje się organizowaniem imprez tematycznych, bo...

Dziwi mnie opór głównej bohaterki bo ja w okamgnieniu dałabym się porwać w świat słowiańskich demonów ❤️

Dziwi mnie opór głównej bohaterki bo ja w okamgnieniu dałabym się porwać w świat słowiańskich demonów ❤️

Miałam duże nadzieje wobec tej książki, bo uwielbiam fantasy z motywami słowiańskimi. Niestety książka okazała się naprawdę słaba. Bohaterka irytująco naiwna, wciąż roztrząsa te same dylematy. Jestem rozczarowana.

Miałam duże nadzieje wobec tej książki, bo uwielbiam fantasy z motywami słowiańskimi. Niestety książka okazała się naprawdę słaba. Bohaterka irytująco naiwna, wciąż roztrząsa te same dylematy. Jestem rozczarowana.

TO fantastyka , ale jak ciekawie ujęte wierzenia słowiańskie. A wszystko dzieje się tu i teraz. Lubię fantastykę ciekawe jak potoczą się losy bohaterki. Zastanawiam się czy pojawią się jeszcze inne bóstwa. Przypomina mi trochę książkę K. B. Miszczuk Szeptucha. czekam na dalszy ciąg.

TO fantastyka , ale jak ciekawie ujęte wierzenia słowiańskie. A wszystko dzieje się tu i teraz. Lubię fantastykę ciekawe jak potoczą się losy bohaterki. Zastanawiam się czy pojawią się jeszcze inne bóstwa. Przypomina mi trochę książkę K. B. Miszczuk Szeptucha. czekam na dalszy ciąg.

Wiecie czym jest Nawia?
Jeśli odpowiedź brzmi tak to książka może jest właśnie dla was ! Jeśli nie to świetna okazja by się dowiedzieć!

Słowiański motyw od kilku lat robi się coraz modniejszy i bardzo mnie to cieszy, bo dzięki temu łatwiej znaleźć książkę o tej tematyce.

"W drodze do Nawii" to książka z gatunku urban fantasy, gdzie prastare słowiańskie wierzenia krzyżują się z nowoczesną firmą eventową Raj & Co.
Właśnie w tej firmie rozpoczyna pracę Nina, gdy sytyacja materialna rodziny nie pozwala jej na swobodne studiowanie psychologii. Oferta wydaje się idealna i pozwala jej rozwijać się zawodowo, bowiem szukają właśnie kogoś kto połączy pracę biurową z psychologicznym wsparciem klientów. W końcu wesela i pogrzeby to dwa najbardziej emocjonujace wydarzenia w życiu. Szybko okazuje się, że słowiański duch imprez organizowanych przez firmę nie jest tylko chwytem marketingowym. W dodatku podejrzanym o napad na jej brata, jego dziewczynę i przyjaciela staje się.... upiór. Ninę zaczynają gnębić wątpliwości czy szefostwo zwariowało, czy może są to po prostu oszuści. Okoliczności sprawiają, że musi inaczej spojrzeć na ludowy folklor i jeszcze raz zastanowić się nad swoim życiem duchowym oraz męczącymi ją snami.
Czy Nina odnajdzie swoje miejsce w Raju? Czy może ucieknie z krzykiem?

Przyznam, że pierwsze kilka rozdziałów wchodziło mi opornie, a styl narracji mi się nie spodobał to jednak z czasem się on zmienił. Po dość sztywnym początku, fabuła się rozkręciła, bohaterka też i coraz bardziej wciągałam się w tę opowieść.
Momentami jednak pojawiała się ta sztuczność początku, jakby autorka wiedziała, że musi to powiedzieć, ale nie wiedziała jak to zrobić. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach nie będzie już takich sytuacji,bo pomysł mi się podoba i na pewno sięgnę po ciąg dalszy !

Wiecie czym jest Nawia?
Jeśli odpowiedź brzmi tak to książka może jest właśnie dla was ! Jeśli nie to świetna okazja by się dowiedzieć!

Słowiański motyw od kilku lat robi się coraz modniejszy i bardzo mnie to cieszy, bo dzięki temu łatwiej znaleźć książkę o tej tematyce.

"W drodze do Nawii" to książka z gatunku urban fantasy, gdzie prastare słowiańskie wierzenia...

Bardzo lubię takie nasze słowiańskie klimaty, podobała mi się wykreowana równoległa rzeczywistość z bóstwami słowiańskimi w swoich współczesnych odsłonach i firma Raj @ co zajmująca się nietuzinkowymi sprawami. Ciekawy problem do rozwiązania z bohaterką zatrudnioną jako wsparcie psychologiczne. Diabły, aniołowie i inni mieszkańcy zaświatów, nieba, piekła i wyraju. Szokujące sceny na cmentarzu, do tego dużo humoru. i Nina, która nie jest do końca świadoma kim jest w tym świecie albo była kiedyś. Świetna rozrywka na jesienny wieczór.

Bardzo lubię takie nasze słowiańskie klimaty, podobała mi się wykreowana równoległa rzeczywistość z bóstwami słowiańskimi w swoich współczesnych odsłonach i firma Raj @ co zajmująca się nietuzinkowymi sprawami. Ciekawy problem do rozwiązania z bohaterką zatrudnioną jako wsparcie psychologiczne. Diabły, aniołowie i inni mieszkańcy zaświatów, nieba, piekła i wyraju....

W drodze do Nawii” to opowieść o Ninie, młodej kobiecie, która mieszka z bratem Filipem i matką. Ich życie toczy się względnie spokojnie, aż do momentu, kiedy pojawia się tajemniczy mężczyzna, który burzy ich dotychczasową rzeczywistość. Pewnego dnia dochodzi do brutalnego ataku Filip zostaje poturbowany, jego dziewczyna Asia ugryziona, a przyjaciel z ich grupy ginie na miejscu. To wydarzenie okazuje się początkiem serii niepokojących i nadprzyrodzonych incydentów.

Po tym traumatycznym dniu Nina, szukając odpowiedzi i próbując uporządkować swoje życie, trafia na ślad dziwnej firmy o nazwie Raj & Co. Firma na pierwszy rzut oka zajmuje się organizacją imprez inspirowanych słowiańską kulturą, ale szybko okazuje się, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Raj & Co to nie jest zwykła firmą działa na pograniczu światów, gdzie rzeczywistość łączy się z mitologią i magią. Firma prowadzi działania, o których zwykli śmiertelnicy nie mają pojęcia, a Nina zostaje wciągnięta w ich wir.

Jej nowa praca okazuje się kluczem do tajemnic, które sięgają daleko poza zwykłe życie codzienne. Wraz z postępem historii, Nina poznaje postacie z dawnych wierzeń słowiańskich, które okazują się mieć bardzo realny wpływ na jej życie i otaczający ją świat.

Jej przygoda to nie tylko próba zrozumienia tego, co się wydarzyło podczas ataku, ale także odkrywanie własnej tożsamości w obliczu niesamowitych i magicznych sił. Tajemnicze zdarzenia, nieznane dotąd stwory i postacie z mitologii słowiańskiej zaczynają odgrywać kluczową rolę w jej życiu. W miarę jak Nina coraz głębiej zanurza się w świat Raj & Co, staje przed wyborem: czy pozostanie wierna swojej przeszłości, czy zaakceptuje nową rzeczywistość pełną magii i niebezpieczeństw?

Moje uwagi:
Czytając dość często książki z motywem słowiańskim jest ich tu naprawdę niewiele.
Książka nie jest zła ale nie jest też fenomenalna.
Liczyłam na więcej motywów, więcej Słowiańszczyzny. Przyznam się szczerze, że czuję się lekko rozczarowana.

W drodze do Nawii” to opowieść o Ninie, młodej kobiecie, która mieszka z bratem Filipem i matką. Ich życie toczy się względnie spokojnie, aż do momentu, kiedy pojawia się tajemniczy mężczyzna, który burzy ich dotychczasową rzeczywistość. Pewnego dnia dochodzi do brutalnego ataku Filip zostaje poturbowany, jego dziewczyna Asia ugryziona, a przyjaciel z ich grupy ginie na...