Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bluszczyk kurdybanek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bluszczyk kurdybanek. Pokaż wszystkie posty

piątek, 19 czerwca 2015

Żuławy welcome to czyli Hildegarda zaczyna sezon!

Otwarciu żuławskiej chałupy po zimie towarzyszą zawsze mieszane uczucia! Z jednej strony zanurzenie w kwitnącej łące ma terapeutyczną moc kąpieli w wodach Morza Martwego, z drugiej jednak trzeba zawinąć rękawy i odwalić huk roboty, żeby dom i obejście doprowadzić do stanu używania. Kiedyś korzystaliśmy z usług lokalnej ludności, ale teraz to się panie „wszystko nie opłaci”, więc z odkurzaczem i ścierką w ręku zostaliśmy sami.

sobota, 24 maja 2014

Zielone nie tuczy!

Nasza osobista bociania rodzina, z co najmniej jednym dziecięciem. Na razie widać było jeden czarny dziób! (młode mają czarne dzioby i nogi)
Ostatnie cztery dni spędziliśmy na żuławskiej wsi. Dom dzielimy w systemie letnio - zimowym z myszami! My w lecie, one w zimie. Mimo tylu razem lat, nie chcą się nauczyć, że siku i kupa w łazience, a nie w kuchni czy sypialni! Otwieranie domu po zimie oznacza zawsze to samo - wymiatanie worków mysich balasków z najbardziej nieoczekiwanych miejsc. Co jeszcze potrafi mysz, która robi kupę na krawędzi deski do krojenia wiszącej na ścianie, metr nad kuchennym blatem? Ciekawa jestem też, co czuje w żołądku to zwierzę po zjedzeniu świecy i korka do zlewu! Jedno jest pewne - na pewno się nie odchudza! W tym roku dodatkowa niespodzianka! Kolorowe balaski: czerwone, zielone, niebieskie, fioletowe!  Przyczyna? Zostawiłam na wierzchu kredki, które zostały skonsumowane do połowy razem z wkładami!