Cieszy mnie niezmiernie, że warzywa te przeżywają prawdziwy renesans. Coraz częściej goszczą na naszych stołach.Trzeba wiedzieć, że dynia ma
bardzo mało kalorii (27 kcal w 100 g miąższu), szybko syci i
dostarcza błonnika. Zawiera beta-karoten, chroniący przed wolnymi
rodnikami. Ma sporo potasu oraz kwas foliowy. Pestki
dyni mają
wysoką zawartość cynku oraz lecytyny. Zwiększają przemianę
materii oraz wpływają korzystnie na czynności mózgu.W pestkach
dyni znajduje
się około 40% oleju, 0,7% soli mineralnych, ponad 1% błonnika. Są
również białka, cukry, enzymy i żywice. Znajdują się w nich także inne
składniki mineralne, jak potas, wapń, fosfor, magnez.
Poniżej moje dynie z tegorocznego zbioru.
W tym roku posadziłam następ. : Bambino Olbrzymia Melonowa , Golias Olbrzymia Pomarańczowa, Karowita, Sweet Damplind, Rouqe vit d Etampes, Ambar, Uchiki Kuri, Hokkaido i Piżmową ( która nie wzeszła zupełnie).
Dynie sadzę wprost do gruntu zgodnie z zaleceniami na opakowaniach. Jak widzicie zaszalałam i bardzo się cieszę ze zbiorów. Chociaż były przyspieszone z racji przymrozków. Przemrożone dynie gorzej się przechowują. Dzięki różnorodności poznamy nowe smaki :)
Jesień za pasem i na szczęście październik znacznie cieplejszy i pogodniejszy od września. Trochę piękna z mojego ogrodu :)
Róża czeka na zbiór.
Głóg też jeszcze na drzewach.
Niektóre jabłka jeszcze dojrzewają.
Nawet przemarznięta cynia wygląda pięknie :)
Kasztanowiec w tym roku słabiej owocował, ale radość ze zbierania kasztanów dla najmłodszych zawsze taka sama.
Pozostając w tonacji czerwieni - niezwykłej urody muchomorek :)
Dla Wszystkich, pogody i radości życzę na te jesienne dni.