Nic sobie nie postanawiałam, bo sama siebie oszukiwać nie mam w zwyczaju.
A z postanowieniami noworocznymi to jak z początkiem roku szkolnego:
..będę prowadzić zeszyt do każdego przedmiotu..
..będę podkreślać temat lekcji..
..będę robić zadanie domowe zaraz po przyjściu..
..będę mieć porządek w piórniku..
A już pierwszego października lądujemy na podłodze pod salą, z zeszytem 10w1 spisując w ostatniej chwili zadanie domowe i to jeszcze cudzym długopisem.
Brzmi znajomo? Tak myślałam.
Lata szkolnej praktyki.
Więc nic nie postanowiłam. Co ma być to będzie.
A będzie sporo :D
Gdzie Was zabiorę w 2015 roku ?
Na początek w Dolomity- Val di Fiemme i Val di Fassa.
Tak tak. Tam właśnie będę rezydentować już za niecałe 2 tygodnie :)
I zostaję tam aż do końca marca.
A latem będziemy się wygrzewać gdzieś w Grecji.
Zanim będzie ciepło i grecko to zbieram wyprawkę Małego Narciarza tudzież Małego Snowboardzisty na sezon zimowy.
Ciepłe, termomagiczne majtochy i koszulki już mam.
Gumofilce porządne śniegowe też.
Po weekendzie atakuję znowu Decathlon, żeby kupić gogle i spodnie.
Jakieś porady, sugestie co w takie góry brać, jak się nie zabić na nartach/snowboardzie?
Bom ja z nad morza dziołcha...
A zielona trasa będzie chyba moim ulubionym miejscem.
Będę pasować jak ulał do trzeciego wariantu...