Przede wszystkim dziękuję Wam za ciepłe słowa i życzenia zdrowia:) Na szczęście wszyscy jesteśmy zdrowi, a czerwona strefa, jak dla mnie, jedynie najbardziej jest uciążliwa pod względem obowiązku noszenia na zewnątrz maseczek:(
Powiem Wam, że na początku pandemii bardzo się bałam, ale później, obserwując co mówią, a przede wszystkim co robią rządzący, zgłupiałam do reszty:( 300 zachorowań - my zamknięci w domach, zamknięte biblioteki, szkoły itp., 800-900 zachorowań - wszyscy do pracy, dzieci do szkoły, imprezy, wyjazdy itp., a w dalszym ciągu zamknięte gabinety lekarskie, przynajmniej na NFZ. Gdzie tu sens i logika?!
Na emeryturze miałam się nie denerwować, a szlag mnie trafia, gdy widzę co wyprawiają ci na górze. Skłócają Polaków, skłócają nas z UE, bezmyślnie na prawo i lewo rozdają kasę, a że brakuje to wprowadzają wciąż nowe podatki, o windujących cenach szkoda gadać:( Za to fundują nam maszty... hehe, chyba po to żeby było gdzie obchodzić miesięcznice, a może coś na wzór pochodów majowych. Jestem w tym wieku, że pamiętam czasy komuny i nie wiem czy tylko ja, ale widzę wiele podobieństw. Obym się myliła.
Staram się nie oglądać żadnych wiadomości, ale czasem ciągnie mnie, by wysłuchać co minister oświaty ma do powiedzenia na temat roku szkolnego... uff, to wielki błąd:( Jestem na emeryturze, ale nie jestem oderwana od tematu, wiem że nauczyciele podczas swojego urlopu musieli napisać o dobrych praktykach odnośnie zdalnej edukacji... i pewnego dnia co widzę - minister pokazuje poradnik dobrych praktyk w zakresie zdalnej edukacji opracowany przez MEN dla nauczycieli.... wrrrr, już mną zatrzęsło:( A tak nawiasem mówiąc, minister oświaty powinien wiedzieć, że nie mówi się "derektor" tylko dyrektor, dyrektorzy!
Mogłabym długo pisać, ale co to zmieni... co chcą to zrobią, jak kłamią tak będą kłamali, a my... leczmy się optymizmem, bo to lek na całe zło!!! Swoją drogą - skąd oni wytrzasnęli taką nawiedzoną osobę? Czy tacy ludzie naprawdę wierzą w to co mówią?:(
Kurcze, ale się rozpisałam, a miałam pokazać mój mini-przybornik;)
W lipcu na zabawę u Reni zrobiłam podobny, tylko żółty. Spodobał się Alankowi, a że babcia wnusiowi nie odmówi to bardzo ucieszyłam się, gdy Renia ponowiła wytyczne, z tym że w kolorze niebieskim. Od razu wiedziałam że zrobię pojemnik dla siebie, przynajmniej mam taką nadzieję że ten będzie mój;)
Miałam trochę mniejszą rolkę, ale co tam...
Dokleiłam dno, okleiłam niebieskim papierem, dodałam koronkę, sznurek i muszelki ... parę minut i przybornik gotowy;)
Na zdjęciu dopiero zobaczyłam, że widać klej, ale postaram się go usunąć.
Jeszcze banerek na zabawę u Reni