Kiedyś literatura faktu mogła dla mnie nie istnieć, dziś mam całą listę reportaży, esejów i pamiętników, które chciałabym poznać. Nie jest jednak tak, że wszystkie te książki mogę czytać jedna po drugiej. Zazwyczaj bowiem dotykają tematów trudnych, wyczerpujących emocjonalnie, więc potrzebuję czasu, by się z nimi zmierzyć. Tak było też z Głuszą Anny Goc, po którą chciałam sięgnąć od momentu premiery. Udało mi się to dopiero teraz, ale książkę polecam bez najmniejszego wahania. Nieważne czy jesteście słyszący czy Głusi, czy mieliście kiedyś kontakt z kimś, kto używał języka migowego, czy też jest to dla was widok znany jedynie z telewizji. Uważam, że każdy powinien poszerzyć swoją wiedzę na temat życia osób Głuchych i barier z jakimi na co dzień muszą się mierzyć.