niedziela, 24 lipca 2011

Udalo sie...

...skonczyc moja firanke do okna w kuchni. Troche bylo przejsc , bo to igla sie w maszynie zlamala (tzn.ja sie do tego przyczynilam), okazalo sie, ze to byla moja ostatnia jaka posiadalam w domu. Jak juz mialam igle to troche problemow mialam z materialem. Nigdy poprzednio nie szylam nic z lnu i tak mi sie troche ciagnal , pewnie wprawne krawcowe zauwazylyby moje niedociagniecia, no ale jest jak jest. Firanka zostala ukonczona!!! Jest to moje pierwsze tego typu "dzielo".
Oto ona jeszcze przed zawieszeniem na okno:
A tak prezentuje sie w oknie:
Zabralam sie juz za nastepna szydelkowa koronke , tym razem dla mojej mamy.
POzdrawiam serdecznie wszystkich tu zagladajacych , bardzo dziekuje za mile komentarze...Kamilla

poniedziałek, 18 lipca 2011

Lipcowa robotka

Wakacje mijaja strasznie szybko z trojka dzieci w domu, caly czas cos sie dzieje, gdzies jedziemy, czy tez ktos nas odwiedza. Nie mozna nazekac na nude.
Mimo tego ciaglego zamieszania staram sie cos tam tworzyc. Pracuje nad moja firanka do kuchni. Kupilam juz material lniany, a na szydelku mam borde , ktora wykoncze dol firanki.


Jak widac mam juz sporo zrobione, mysle ze jeszcze jeden taki motyw kwiatka i powinnam konczyc, no a wtedy trzeba bedzie zabrac sie za uszycie. Oczywiscie jak to ukoncze, efekt koncowy pokaze na moim blogu.
POzdrawiam serdecznie , milego tygodnia Kamilla