sobota, 27 sierpnia 2011

Wakacje na Dzikim Zachodzie...

Wakacje, wakacje i po wakacjach...Tak naprawde to wrocilam juz prawie dwa tygodnie temu, ale dopiero teraz zebralam sie, zeby cos napisac, no i wstawic kilka zdjec.
Wyjazd udal nam sie niesamowicie. W sumie zahaczylismy o trzy stany: Kolorado, Wyoming i Poludniowa Dakote. Oto kilka zdjec
Podczas naszych podrozy zuroczylo mnie niebo i chmury. Poniewaz przemierzalismy wiele mil po terenach bardzo skromnie zaludnionych , niebo wydawalo sie takie bezkresne , a chmurki jak malowane...sami zobaczcie.
Ku mojemu zaskoczeniu i radosci znalazlo sie polskie akcenty.
Przejezdzajac ulicami Denver zauwazylam pomnik naszego Papieza, nie udalo nam sie tam zatrzymac, bo ruch byl spory, ale na dowod mam zdjecie.
Kolejnym polskim akcentem byla wizyta w muzeum Crazy Horse. Z inicjatywy rzezbierza polskiego pochodzenia, Korczaka Ziolkowskiego, trwaja prace nad wykuwaniem , rzezbieniem w skale postaci Indianina , Crazy Horse, ktory byl podstepnie zabity przez bialych ludzi. Prace rozpoczely sie w 1948 i trwaja do tej pory. Nasz roda niestety juz nie zyje , ale jego zona i dzieci caly czas realizuja jego obietnice , ktora dal Indianom . Bardzo piekna historia, chwycial mnie za serce, a w muzeum bylo sporo polskich akcentow, jak orzel w koronie wlasnorecznie wyrzezbiony przez artyste.
Tu widac model, jak docelowa ma byc wykuty w skale, w tle skala.
No a sam juz koniec , zeby nie bylo, ze nic nie robilam, pokazuje jaka koronke udalo mi sie skonczyc. Teraz czeka na wypranie i wykrochmalenie i juz leci do mojej mamusi do Polski
No to na tyle dzisiaj. Dziekuje za wszystkie mile slowa w poprzednim wpisie,a takze witam wszystkich nowych obserwatorow. Mam nadzieje, ze nie zanudzialm Was tymi zdjeciami. Pozdrawiam serdecznie ...Kamilla