Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biały. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biały. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 30 listopada 2014

Oszronione do kompletu

Oszronione kolczyki do kompletu z oszronioną bransoletą - pamiętacie ją jeszcze? Prawie rok temu powstała bransoleta, głupio mi się przyznać, ale kolczyki do niej zaprojektowałam również rok temu, nawet przygotowałam materiały i nic... Na szczęście w tym miesiącu zostałam skutecznie zmobilizowana do ich uszycia, a to dzięki kolejnemu wyzwaniu, które jest dosyć nietypowe, kto jest ciekawy niech zajrzy tutaj. Moją interpretację wyzwaniowego tematu odnajdziecie przede wszystkim w pierwszej kolumnie, czyli "przeszycia, koralik, biały", ale także trochę nietypowo kryje się ona w trzecim wierszu "biały, sznurek, koronka". Dlaczego nietypowo? Biały to jasna sprawa, sznurek - wiadomo - sutasz, a koronka jest trochę inna, bo koralikowa - sutaszystki i beadingerki lubią tak nazywać ozdobne koralikowe wykończenia brzegów.


Nie mogło się też obejść bez zdjęć razem z bransoletką. Tak patrzę na te zdjęcia i muszę przyznać, że nadal bardzo podoba mi się połączenia bieli, srebra i niebieskiego. Tylko trudno fotografować te kolory.


czwartek, 4 września 2014

Broszka z agatem botswana w sercu

Nadal ciągnie mnie do haftu koralikowego. Właśnie wyszywam spory naszyjnik, a w planach jest już bransoletka na metalowej bazie, naszyjnik z kryształami Swarovskiego, kolczyki z kroplami ametystu. A niedawno powstała broszka z agatem botswana. Tam mocno zakochałam się w tym kamieniu, że postanowiłam zostawić broszkę dla siebie.


A tutaj moja broszka zapozowała w towarzystwie przyjaciółek:


poniedziałek, 5 maja 2014

Wężowy powrót

Dawno nie było u mnie szydełkowych węży, więc dzisiaj nadrabiam to niedopatrzenie. 

Pierwsza bransoleta została wykonana ukośnikiem, według schematu "Fuchsia" z beadpet.com. Wzór delikatnie zmodyfikowałam odwracając kolory kwiatów.




A teraz wąż z wężem... w zapięciu. naszyjnik czarno-czerwony, cieniowany, nawlekany przypadkowo, czyli tak jak lubię. Na warsztacie mam właśnie bransoletkę do kompletu.



poniedziałek, 6 stycznia 2014

Szkółka szycia sutaszu - lekcja nr 7

Już jest! Po nie takiej krótkiej przerwie świątecznej pora zagonić moje CraftLadies'owe uczennice (i siebie przy okazji) do roboty. Siódma lekcja jest już trochę bardziej zaawansowana i dość trudna. Uszycie przedstawionych w niej kolczyków wymaga posiadania umiejętności ze wcześniejszych lekcji.

W siódmej lekcji pokazuję jak umieścić kryształ rivoli w sutaszowej biżuterii. Ponadto uczę jak postępować z prostymi elementami, które roboczo nazwałam "skrzydełkami".

Lekcję można znaleźć w tym miejscu:



Cieszę się, że wreszcie uwinęłam się z tą lekcją. Szczerze mówiąc męczyłam się z nią ponad tydzień. Przy okazji oglądania sutaszowych tutoriali zawsze marzyło mi się napisanie poradnika, który jest bardzo dokładny. Teraz dopiero widzę ile pracy trzeba włożyć, żeby przygotować szczegółowe lekcje. Gdyby nie fakt, że mam swoje uczennice pewnie trudno było by mi zmobilizować się do w miarę regularnego tworzenia lekcji. Szkoda tylko, że moje ulubione forum Craftladies ma awarię. Mam nadzieję, że Ele szybko postawi je na nogi.

I jeszcze tylko pokażę więcej zdjęć kolczyków z lekcji.



czwartek, 2 stycznia 2014

Oszroniona

Oszroniona bransoleta na wyzwanie Rozkręconych Myśli. Oczywiście jak to ja zawsze muszę robić coś na ostatnią chwilę. I tak na ostatnią chwilę kończyłam tą bransoletkę i na ostatnią chwilę robiłam zdjęcia i wykrakałam sobie, że na pewno rozładują mi się baterie do aparatu. Tak więc, zdjęcie jest tylko jedno (zrobiłam aż 9 zdjęć zanim padły baterie) bo tyle udało się wybrać i nie oddaje całej urody bransolety, która połyskuje i skrzy się w świetle. Jutro na pewno powtórzę sesję (baterie właśnie się ładują) i dorzucę lepsze ujęcia do tego posta.


Edytuję i nareszcie dodaję porządne zdjęcia:)






Nie dawno spotkało mnie też miłe zaskoczenie. Kryształowy naszyjnik zdobył VI miejsce w konkursie Kreatywnego Kufra. Nagroda cieszy, bo w sumie zgłoszonych prac było aż 92, więc konkurencja ogromna!


Chciałam się Wam pochwalić jaki cudowny prezent dostałam od narzeczonego pod choinkę, ale przez te przeklęte rozładowane baterie nie mogę dzisiaj zrobić zdjęcia:( Na pewno pokażę go w następnym poście.

I jeszcze małe ogłoszenie dla osób korzystających ze szkółki - siódma lekcja już się tworzy.

wtorek, 5 listopada 2013

Poskromiła ukośnik:)

Chyba z pół roku temu napisałam z wielką radością, że poskromiłam węża. Tym razem z dumą mogę powiedzieć, że i ukośnik nie ma już przede mną tajemnic. Choć przyznam, że pierwsze kilka rządków było wielkim rozczarowaniem. Dopiero gdy wyczułam jak bardzo ściśle robić mój ukośnik zaczął czarować. Przedstawiam pierwszy - bielutki. Koraliki mają srebrzony środek i się w nich zakochałam.




Druga bransoleta powstała z koralików w nietypowym kolorze - szarych z delikatną opalizującą powłoką. Oba ukośniki są na 10k w rzędzie.






sobota, 7 września 2013

Exploding box - mój pierwszy

Doskonale wiecie, że ja co chwilę muszę próbować czegoś nowego. Dlatego pewnie nigdy nie znajdziecie na moim blogu serii biżuterii, czy choć jednego powtórzonego wzoru. Tak już mam - szybko się nudzę, uwielbiam projektować i zawsze mam zaczęte kilka różnych prac. Chyba powinnam pokazać zdjęcie koszyka, w którym je przechowuję... może mnie to zmotywuje do skończenia choć kilku sutaszowych kolczyków?

Z potrzeby chwili zrobiłam exploding box. Nie zajmuję się scrapowaniem, więc nic nadzwyczajnego mi nie wyszło, ale chyba też nie ma tragedii:) 

Różyczki robiłam według instrukcji Asi z Kartkowego Zacisza.






A teraz muszę pochwalić się nie swoim wyrobem:) Za tydzień idę na wesele znajomych i właśnie taki prezent ode mnie dostaną. Kubki zamówiłam u Arctii, która specjalnie na moje życzenie zaprojektowała te śliczne gołąbki. Możecie zajrzeć też do jej studia:) Zdjęcie zrobiła Arctia.




środa, 10 lipca 2013

Fimo: pierwsze koty za płoty

Jak wiecie mam nieustającą potrzebę próbowania nowych technik. Objawiła się ona po raz n-ty kilka dni temu. Nie było to jednak  tradycyjne "znienacka", wręcz przeciwnie. Potrzeba wykiełkowała i rosła, rosła, rosła... niczym bajkowa magiczna fasola. A to wszystko za sprawą dwóch modelinowych maniaczek: Katalin i Decomamy. Podglądałam ich blogi od dłuższego czasu, podziwiałam, wzdychałam i w końcu stwierdziłam, że raz kozie śmierć - pora spróbować.

Na pierwszy ogień poszły słodkości i hamburgery. Niestety lody, muffinki i kawałki tortu w postaci kolczyków, bransoletek i zawieszek do telefonu nie doczekały się zdjęć. Udało mi się sfotografować tylko hamburgery. Może to i dobrze, bo wyszły mi zdecydowanie najlepiej i nie będzie dużej kichy:-D




czwartek, 20 czerwca 2013

Kilimandżaro

Rzutem na taśmę zgłaszam swoją ostatnią pracę do wyzwania pt. Tanzania. Skojarzenie - Kilimandżaro. Wszyscy wiedzą, że to najwyższa góra Afryki, ale nie każdy słyszał, że ma trzy szczyty:
     - Uhuru 5895 m n.p.m.
     - Mawenzi 5150 m n.p.m.
     - Shira 3940 m n.p.m.


Tak więc na wisiorze umieściłam trzy szczyty z chryzokoli - dwa większe i jeden malutki:) Natomiast kolory dobrałam w nawiązaniu do zdjęć góry:


Chryzokola pasowała idealnie. Wygląda jak zielono-szara góra z kawałkiem nieba:)




czwartek, 6 czerwca 2013

Kontrast

Rozpisywać się nie będę, bo jutro mam (chyba jednak już dzisiaj) egzamin u Rudej Małpy. Biorąc pod uwagę fakt, że każdy student na tym egzaminie marzy o 3=, określenie pani doktor jest na prawdę delikatne...

Naszyjnik powstał z myślą o wyzwaniu pt. Tanzania. Kojarzy mi się z kolorową, kontrastującą biżuterią wytwarzaną i noszoną przez ludność zamieszkującą w tym kraju. Sznur koralikowo-szydełkowy wykonałam z niebieskich koralików euroclass w dwóch wykończeniach - matowym i błyszczącym.Gdy przyjrzycie się zdjęciom zobaczycie delikatny wzór rombów. Zawieszka jest akrylowa, można ją zdjąć i nosić sam sznur.

Po raz pierwszy do wykonania zdjęć użyłam zestawu bezcieniowego (namiot, statyw, lampy), który dostałam ostatnio w prezencie. Skłoniło mnie to do przeczytania kilku poradników o robieniu makrofotografii, kompozycji zdjęcia, bardziej zaawansowanej obsłudze aparatu (wartość przysłony, czas migawki, balans bieli, ISO i takie tam bzdety, które ciężko ogarnąć, ale są bardzo pomocne!). Będę się starać robić coraz lepsze zdjęcia!




 


Na koniec pochwalę się jeszcze skarbami, które dostała od Agnieszki Kamińskiej. Złapałam na jej blogu szczęśliwe cyferki na liczniku i w nagrodę wybrałam sobie kolczyki-wachlarzyki. Agnieszka dorzuciła jeszcze trochę słodkości i coś co trudno nazwać - według mnie to kulkokwadrat:-). Niby kulka, ale jak się obejrzy na żywo i obróci w łapkach to wychodzi niby kwadrat! Tak czy siak zawieszka podbiła moje serce i już dynda u telefonu. Dziękuję!


wtorek, 7 maja 2013

Filofuny nowocześnie

Już dawno, dawno temu wymyśliłam sobie żeby zapleść sutasz tak jak to się kiedyś robiło z filofunami. O dziwo efekt mnie bardzo mile zaskoczył. W jeden wieczór powstały aż cztery bransoletki. Żeby było bardziej "na czasie" dodałam kawałki grubego łańcuszka. Poza tym ostatnio do wszystkiego dodaję łańcuch:) Pierwsza bransoletka poleciała jako wymiankowy prezent do AnetyA, możecie zobaczyć ją w tym poście. Reszta czekała na zrobienie zdjęć. Niestety bransolety dość kapryśnie do nich pozowały, w ciągu miesiąca zrobiłam chyba cztery sesje i żadna nie była zbyt udana. Trudno. Nie mam już cierpliwości żeby robić kolejną.





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...