Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tunika. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tunika. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 30 czerwca 2015

Komplecik, który czekał na sesję...

   Komplecik, który czekał na sesję, w końcu się jej doczekał. Sweterek robiony na drutach, ozdobiony czerwoną lamówką i kokardką z koralikami. Lubię takie małe duperelki, to właściwie one dekorują ubranko. Sweterek robiony jeszcze z grubszej, nierozdzielanej włóczki, ale na cieńszych drucikach - 1,25 o ile dobrze pamiętam.Czapeczka do kompletu z kordonka, robiona na szydełku z kwiatuszkami z boku No i koraliczki. Całości dopełniają szydełkowe podkolanówki. Sweterek doskonale nadaje się jako tuniczka do geterków. Dzisiaj na zdjęciach Sonia, a ja jak zawsze, narzekam na jej wiga.
   Niestety zdjęcia tylko komórkowe, więc jakościowo kiepskie.







   Czas wydziergać coś cieńszego, bo podobno upał będzie.Nie mam nic przeciwko :)
Pozdrawiam serdecznie :)

wtorek, 14 kwietnia 2015

Święta pozostały już tylko wspomnieniem...

   Święta pozostały już tylko wspomnieniem, a tu czas się zatrzymał. No to trzeba to zmienić. Znowu Sonia, z racji tego, że zdjęcia były robione "hurtem". Dzisiaj prezentuje nową sukieneczkę z typowo wiosennym przeznaczeniem, choć pogoda wciąż płata nam figle. Sukieneczka robiona na drutach, dekorowana maleńkimi pomponikami, imitującymi bukiecik kwiatków. I przy okazji chwalimy się kolejna parą nowych bucików. No kocham te małe cuda. Jeszcze chwila i moje lalki bedą mieć ich więcej niż ja :)





   Mam tyle nowych rzeczy do pokazania a ze zdjęciami się nie wyrabiam, eh.
Pozdrawiam Was serdecznie i bardzo dziękuję za świąteczne życzenia pod poprzednim postem :)

czwartek, 5 czerwca 2014

Wciąż nadrabiam zaległości...

   Wciąż nadrabiam zaległości prezentowe, tak prezentowe, z wymianek. Dzisiaj Sonia występuje w tunice i geterkach uszytych przez uzdolnioną Anię . No cóż, szycie nie jest moją dobrą stroną, więc zawsze bardzo się cieszę z takich ubranek :) Na tunice widać ślicznego króliczka, jestem ich wielką fanką, pewnie dlatego że mam w domku jedna taką rozbrykaną i ciekawską króliczkę :) Na włoskach Sonia ma cudną opaskę również wykonaną przez Anię no i kokardeczkę. Kokardka to komplet do geterkow i tuniczki :) Cieszymy się ogromnie i dziekujemy :))) Pogoda sie znowu popsuła, więc ubranko w sam raz na tę okazję.
   Skarpety i torebka robione moimi łapkami.











   Do dzisiejszej sesji wyprostowałam Soni włoski prostownicą i nawet mi się podobaja :) Jeszcze je podetnę, bo chyba jednak wciąż są za długie. Muszę przyznać, że takie luzackie ubranka bardzo lali pasują. Nie zawsze będzie taką grzeczną dziewczynką w sukience :)
   Na dziś tyle, a w kolejce czeka już Milka :)
Pozdrowionka :)

piątek, 21 marca 2014

Mamy wreszcie wiosnę...

   Mamy wreszcie wiosnę i to taką prawdziwą. Może jeszcze nie tę zieloną, ale przynajmniej ciepłą. U mnie dziś słoneczko pięknie grzało od samiuśkiego ranka. Nie mogłam uwierzyć, że w słoneczku termometr pokazywał 23 stopnie :) Aż chce się żyć ! Jestem tak bardzo uzależniona od słońca, że kiedy go brak, to nastrój spada do poziomu gruntu w tempie kosmicznym, za to kiedy świeci, mogę przysłowiowe góry przenosić.
   Skoro ciepło, to czas na lżejszą garderobę. Maluchy pokazały swoje ubranka w poprzednim poście, to dziś kolej na "młodzież". Sonia i Milka w wiosennej odsłonie. Dziewczyny dostały sukieneczki w paski, rajstopki i opaski. Opaski jak zawsze zapinane na guziczek, którym można regulować rozmiar. Podobnie kwiatek jest ruchomy, można dowolnie zmieniać jego położenie na opasce.
   Niestety brak nam butów, stąd Milka w niektórych ujęciach pokazuje kolanówki, za to własnoręcznie robione na drutach :)
   Pokaz rozpoczyna słodka Sonia. Uwielbiam jej buzię i to spojrzenie wielkich oczu :)





   Włoski Soni są naprawdę ciężkie i bardzo utrudniają samodzielne stanie, że o fajnym pozowaniu nie wspomnę. Jeszcze ich nie ścinam, bo może znajdę dla nich inną głowę.
   Pokusiłam się o wspólną fotkę dziewczyn, ale powiem Wam, że było trudno. Dwa różne modele, różne możliwości pozowania i oczywiście lalkowe kaprysy... Kiedy jedna stała jak chciałam, to drugiej zachciało się przewracać i na odwrót...ehhh. Poza tym buzia Mili w porównaniu z Sonią świeci się bardzo. Będziemy temu radzić niebawem.




   Za to Mila zaskoczyła mnie dzisiaj bardzo. Zapozowała bardzo wdzięcznie i to wciąż na ciałku tangkou. Czego mi dzisiaj brakowało to możliwości ruszania głową...no niestety nie ma mowy o patrzeniu w górę, schylaniu głowy, bądź przekrzywianiu w bok. No ale nie można mieć wszystkiego. Chyba to prawda, że lalki trzeba się "nauczyć". Zdjęcia chyba trochę prześwietlone, ale ja jeszcze wciąż na bakier z ustawieniami aparatu.






   Na dziś dziękuję i życzę Wam ciepłego, słonecznego weekendu i odpoczynku :)

niedziela, 22 września 2013

✿Dzisiaj trochę Mili...

   Dzisiaj trochę Mili. Bardzo polubiłam ten rozmiar lalki, pomimo początkowych wątpliwości. Myślę, że pomógł mi czas, kiedy maluchy były na "wakacjach". Ubranka fajnie się robi i równie szybko jak dla obitsu 11. No i zdecydowanie lepiej wypada Mila w kswestii przymiarek. Zrobiłam jej tunikę na drutach z 3/4 rękawkiem i szydełkowe botki. Nawet mi się w nich podoba :)







wtorek, 13 sierpnia 2013

✿No dobrą chwilę...

   No dobrą "chwilę" mnie tu nie było, blog świeci pustkami. Remont wciąż w toku, ale najgrubsza i najbrudniejsza robota za nami, więc będzie już tylko lepiej. Lalki moje naburmuszone, bo siedzą w pudełkach schowane przed wszechobecnym remontowym pyłem. Zosia i Gabi w "trumience" - takim przezroczystym plastikowym pudełku. Trochę im ciasno, ale przynajmniej są we dwie. Mila ma gorzej, bo zamknęłam ją w jej oryginalnym pudełku i znowu ma nos przyklejony do folii... Trochę jeszcze muszą wytrzymać.
   Odkopałam wreszcie komputer, to pokażę fotki Zosi zrobione jeszcze przed remontem. Zosia prezentuje sukieneczkę robioną na drutach. Fajnie i szybko się je robi.





   Wypatrzyła to coś za nią, co świetnie się nadawało na wspinaczkę:


    Fajnie tak oglądać świat z góry :)


   Do zobaczenia....mam nadzieję,że niebawem :)

sobota, 20 lipca 2013

✿A dziś wreszcie mała Gabrysia...

   A dziś wreszcie mała Gabrysia w roli głównej. Dostała szydełkową sukieneczkę na upalne dni i bolerko, gdyby jednak pogoda spłatała jej figla. Czapeczkę pożyczyła od Zosi, ale już niedługo będzie miała swoją własną.









   Muszę powiedzieć, że z każdym dniem moja paskuda podoba mi się coraz bardziej. Nawet jej sztywne ciałko już tak bardzo nie przeszkadza. No maja w sobie coś te laleczki. Jak na niską cenę włoski ma super, są miękkie i ładnie się układaja...może jedynie rootowanie niezbyt dokładne, ale przy tej ilości włosów jest to do wybaczenia. Szkoda tylko, że jej nóżki i rączki nie są tak "plastyczne" jak u petite blythe... no ale cena blajtek powala. Widziałam lps na ciałku picco neemo i wyglądała fantastycznie. Zupełnie inne kształty niż obitsu 11. I te nóżki! Na szczęście Gabi nie oglądała zdjęć, więc nie ma obawy, że wymusi na mnie nowe ciało :)  Na dziś się żegnam i pozdrawiam.

czwartek, 18 lipca 2013

✿No i przyszła kolej na...

   No i przyszła kolej na moją dużą lalę o imieniu Mila (tak ma na imię moja ukochana babcia). Mila jest po niewielkich zmianach. Jej włosy, z powodu tendencji do puszenia się i kołtunienia końcówek, zostały potraktowane wrzątkiem, szamponem i odżywką a następnie skrócone. Skróciłam głównie dlatego, że jest ich tak dużo, że głowa lalki ma problem z utrzymaniem się w pionie. Cała ta akcja z włosami dała dość mierne efekty niestety...Włosy nadal się puszą, skręcają się i wciąż są ciężkie. Przy następnej sposobności potraktuję je prostownicą. Zobaczymy czy to coś da.
   Zmyłam też te różowe rumieńce, bo różu w lalce było za dużo. Może gdyby cienie wokół oczu miała inne to zostawiłabym tak jak jest. W sumie mogłam spróbować trochę cienie przyciemnić, ale na pomysł wpadłam za późno. Niemniej podoba mi się efekt. Docelowo chciałabym, żeby miała ciemne cienie i usta w odcieniu czerwonawym zamiast różowym, żeby pozbawić Milę tego cukierkowatego wyglądu.
   Do dzisiejszych zdjęć Mila założyła turkusową sukienkę robioną na drutach, wykończoną ciemno brązową lamówką, do tego szydełkowe białe podkolanówki, turkusowe getry (trochę za duże) i brązowe bolerko.
   Jedyne, czego jej brakuje to buty...może niedługo...
   A teraz fotki:











   Myślę poważnie o obitsu 27 dla niej ale...no właśnie...Mila ma 33 cm wysokości, obitsu tylko 27 i obawiam się, że te 6 cm mniej poważnie zmieni proporcje lalki. Głowa i tak jest duża nawet przy 33 cm. Szukałam hybryd tangkou na obitsu, ale nie udało mi się znaleźć... Ciekawa jestem jak by wyglądała taka lalka. Ok wystarczy tych gdybań. Pozdrawiam i uciekam.