Jakiś czas temu wzięłam udział w rozdawajce u Lady Fanaberii, pewnie większość z Was zna doskonale jej bloga i te wszystkie cudowności, które na nim pokazuje. Oglądając te wszystkie miniaturki jestem zawsze pod ogromnym wrażeniem jej talentu i zdolności manualnych. A te wszystkie mini scenki to po prostu mistrzostwo !
Nawet mi się nie śniło, że mogłabym w tej rozdawajce wygrać, bo nigdy jeszcze niczego nie wygrałam. A tu taka niespodzianka. Wygrałam 3-cią nagrodę !!! I to właśnie to, co najbardziej z rozdawajki mi przypadło do gustu, i co mogłabym wykorzystać w domku moich plastików. Uśmiech długo nie schodził mi z buzi i z niecierpliwością oczekiwałam przesyłki, bo co innego widzieć na blogu, a trzymać w łapkach. No i się nie myliłam...o mamuniu...takie maleństwa..jak to w ogóle możliwe jest do wykonania. No podziwiam !
Wszystko było pięknie zapakowane w kopertę, ozdobioną kwiatuszkami :) W środku oprócz wygranej znalazłam dodatkowy gift i widokówkę z Siemianowic Śląskich. W dobie internetu, sms-ów i komórek taka prawdziwa widokówka to rarytas :) Zrobiło mi się bardzo ciepło w środku :) Lady Fanaberio ślicznie dziękuję za te cudeńka :)
A teraz fotki z udziałem moich maluchów, bo nic nie ujdzie ich ciekawskim oczom :)
widokówka i 2 paczuszki, w jednej obrazeczki wykonane haftem krzyżykowym - to właśnie moja wygrana oraz babeczka wielkanocna i pisanki - prezencik od Lady :)
Maluchy szybciutko rozpakowały zawartość i ostrożnie przełożyły pisanki do pudełeczka, uważając, żeby nie potłuc :P
A potem długo jeszcze podziwiały pachnącą babkę i kolorowe jajeczka.
Wreszcie przypomniały sobie o obrazkach i od razu znalazły dla nich odpowiednie miejsce. Jill - mały łobuziak, wskoczyła na krzesełko i pierwszego ptaszka postawiła przy aniołku...
Zosia w tym czasie ustawiła na półeczce drugiego...
z trzecim ptaszkiem kurczak nie mógł się rozstać, obracała go w dłoniach na wszystkie strony, ale w końcu wizja spaceru zwyciężyła i mała odłożyła go na regalik.
Tu już ubrane i gotowe do wyjścia :)
Ubranka z dzisiejszej sesji zrobione zostały dawno temu,jako jedne z pierwszych. Zosia prezentowała jedynie czapę i płaszczyk, więc dziś obie panienki pokazały cały zestaw. Zośki czapka robiona była pod inny wig, i teraz jest ciut za duża, ale nie jest źle. W tle na zdjęciach widać drugi komplet mebli z netto: lodówka i kuchenka gazowa.
No to się pochwaliłam :)
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę.